Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

jeszcze nie mieszkam a już żałuje

- kupiłam wysoki brodzik bo sobie umamiłam że będe w nim dziecko kąpać, dziecko w tym czasie dorosło na tyle że mozna się z nią kąpać razem a ja nie mam wanny bo wydałam na brodzik i zamiast kupić niski tani brodzik a reszte kasy przeznaczyć na wanne to się głupia uparłam,

- w ramach oszczędności kupiłam tanią deszczownie - jeszcze nie mieszkamy a słuchawka ma jakieś opory i bardzo niskie ciśnienie wody, jak sie odkręca rurke to ciśnienie jest dobre, nie mam co oszczędzać na takich rzeczach

 

to chyba na razie tyle

zobacze co się zmieni jak się wprowadzę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Bardzo żałuję,że położyliśmy panele w kuchni. Owszem, mimo 10 lat użytkowania nie są porysowane i ogólnie dobrze wyglądają, ale brudzą się niemiłosiernie :-(

żeby wyglądały jako tako estetycznie wymagają codziennego umycia; staram się gotować i zmywać "bez rozmachu" :-) tzn. pilnuję,żeby jak najmniej z blatów roboczych spadało na podłogę, zmywam ostrożnie,żeby nie chlapać; a i tak pod koniec dnia podłoga jest brzydka, a po kątach kładzie się pełno kurzu.

Mam wrażenie,że podłoga wręcz przyciąga kurz. W innych pomieszczeniach mam inne podłogi i wymagają dużo mniej pracy niż ta w kuchni.

Na szczęście już niedługo i przeprowadzamy się; w nowej kuchni mam płytki i mam nadzieję już tak się nie denerwować podłogą.

Edytowane przez gahan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo żałuję,że położyliśmy panele w kuchni. Owszem, mimo 10 lat użytkowania nie są porysowane i ogólnie dobrze wyglądają, ale brudzą się niemiłosiernie :-(

żeby wyglądały jako tako estetycznie wymagają codziennego umycia; staram się gotować i zmywać "bez rozmachu" :-) tzn. pilnuję,żeby jak najmniej z blatów roboczych spadało na podłogę, zmywam ostrożnie,żeby nie chlapać; a i tak pod koniec dnia podłoga jest brzydka, a po kątach kładzie się pełno kurzu.

Mam wrażenie,że podłoga wręcz przyciąga kurz. W innych pomieszczeniach mam inne podłogi i wymagają dużo mniej pracy niż ta w kuchni.

Na szczęście już niedługo i przeprowadzamy się; w nowej kuchni mam płytki i mam nadzieję już tak się nie denerwować podłogą.

 

tu się zgadzam- kiedyś w wynajętym mieszkaniu tez były panele i to była katorga - szlag mnie trafiał z tym ciągłym myciem. Miałam taką traumę, że w następnym swoim już mieszkaniu położyłam linoleum, które staje się znowu modne, niestety jest strasznie drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieszkamy już prawie rok. Po tym roku wysunęły mi się następujące wnioski:

mamy za mały wiatrołap (około 3m2)

za wąski garaż (szeroki 3,6m)

za małą kuchnię (prawie 10m2) a tym samym nie ma miejsca na typowo kuchenny stół

brak okna (wentylacji) w garderobie - straszny zaduch tam panuje :/

 

oczywiście z tym wszystkim da się miło mieszkać :)

 

no właśnie - w trakcie projektowania domu czytałam takie uwagi:

- kuchnia - no.. 16 m co najmniej, do tego jadalnia jakieś 10m,

- salon - 30 m,

- wiatrołap- z 5m i do tego szeroki korytarz, żeby się ludzie nie gnieździli,

- gabinet też by się przydał na dole, bo co mi ludzie będą się pałętać po domu,

- garaż - szeroki na 7m, bo rowery, kosiarka, gdzieś to trzeba zeskładować,

- schody- wygodne, szerokie i koniecznie ze spocznikiem,

i dom spuchł.. w pomieszczeniu nad garażem spokojnie mogę jogging uprawiać. Pomijam, że kasa na wykończenie płynie wartkim strumieniem.. :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To ja się przyłączę - ku przestrodze wszystkim budujacym.

W projekcie mieliśmy okrągłe okno w łazience. Nie zmieniliśmy tego. I dzisiaj uważam, że jest to na ten moment nasz największy błąd. Ile mnie to okno kosztowało nerwów. najpier problem z otworem, potem z oknem, potem ze styropianem, potem z kafelkami. Nie wspominajac już o tym, ze okna zamówiłam w kolorze orzech a potem mi się koncepcja łazienki zmieniła i mam czarnobiałą łazienkę z oknem w orzechu takiem z du***, które do niczego nie pasuje. A teraz mam problem czym te cholerne okno przykryć, bo nie zamówiłam mlecznej szyby, więc aktualnie biorąc prysznic lub też robiąc siku mogę być nielada atrakcją na pół wsi :) jakos mi sie firanka tam nie widzi, musze coś wymyślić.

 

Podsumowując - okrągłym oknom mówimy zdecydowane nie!

 

Mam jeszcze półokragłą ścianę klatki schodowej i też coś czuje, że to nie było zbyt mądre....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tu się zgadzam- kiedyś w wynajętym mieszkaniu tez były panele i to była katorga - szlag mnie trafiał z tym ciągłym myciem. Miałam taką traumę, że w następnym swoim już mieszkaniu położyłam linoleum, które staje się znowu modne, niestety jest strasznie drogie.

 

Aż sie boje pisać, żeby nie było, że się wymądrzam. ;)

 

Panele się elektryzują i ściągają wszystkie "koty". Brudzą się też. Wystarczy przejść bosą stopą i ślady zostają. Miałam w poprzednim mieszkaniu i już się nie zdecyduję. Wprawdzie mąż miał pomysł na panele w obecnym domu, ale powiedziałąm, że się zgadzam pod warunkiem, że to on będzie jeździł na mopie i dał sobie spokój. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

amalfi mam dokładnie takie same odczucia;

 

broniłam się jak mogłam przed panelami w nowym domu;

 

i żeby nie było: wizualnie, u kogoś, panele mi się podobają, ale ja nie mam do nich cierpliwości;

 

za to mam starą, 30-letnią drewnianą mozaikę i tej wystarczyłoby przecieranie raz w miesiącu ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...

A teraz mam problem czym te cholerne okno przykryć, bo nie zamówiłam mlecznej szyby, więc aktualnie biorąc prysznic lub też robiąc siku mogę być nielada atrakcją na pół wsi :) jakos mi sie firanka tam nie widzi, musze coś wymyślić.

....

Witam.

Do zaklejenia szyby nadaje się matowa folia. Kupić ją można w każdym większym markecie budowlanym. Do wyboru są okleiny samoprzylepne lub folie statyczne - podobno te 2gie są lepsze, ale nie mam z tym jeszcze własnych doświadczeń. Dla przykładu podaję link, ale można to kupić na prawdę w wielu sklepach.

 

http://www.leroymerlin.pl/produkty/okleiny-tapety-i-dekoracja-sciany,1190204315.html?1312457284.lev2selectedattributevalues=1189668186-jednokolorowy&1312457284.lev2selectedattributevalues=1189668186-witra%BF%2C+przezroczysty&1312457284.lev2selectedattributevalues=1312460003-folia+statyczna&idls=1312457284&1312457284.idmdp=1118740744&1312457284.idlev2mdp=1118740744&1312457284.idlev3mdp=1118740744&1312457284.criteriasetid=&1312457284.lev1attributevalueid=&action=publication3&04-kryteria-wyboru-render=off&01-naglowek-strony-render=off&05-multikryteria-wyboru-render=on&10-wszystkie-produkty-rodziny-render=off

 

W mojej byłej pracy, w biurze, były szklane ściany oklejone taką mleczną folią (bez wzorów) z "paskami" kolorowej folii.

Bardzo fajnie to wyglądało.

Jeśli znajdę jakieś zdjęcie, to postaram się je wstawić.

Pozdrawiam

Kasia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam u siebie z konieczności panele, przynajmniej na razie, właśnie ze strukturą część mat, część półmat i jest ok. Elektryzują się tylko na początku - pierwsze mycie z płynem antystatycznym ( do prania;)) potem specjałami do paneli i nie ma problemu. Mimo wszystko wolę je niż gres w całym domu - zimą jest fajnie ale wiosną i latem to lodowaty kamień. Jak czują się małe dzieci bawiące się na podłodze? I nie wyobrażam sobie ogrzewania podłogowego w sypialni.

Wracając do poprzednio wałkowanego tematu -mimo sporej działki wybrałam dom z poddaszem, bo:

*mam lekką klaustrofobię i źle się czuję przy szczelnie zasłoniętych oknach, na parterze wciąż miałam wrażenie że ktoś się na mnie gapi

* z tego samego powodu muszę spać w dużym pomieszczeniu ( teraz w domu 135m2 p.u. sypialnia ma 20m2)

* potrzebuję spiżarkę, warsztacik, kotłownię, miejsce na rowery, kosiarkę, agregat pradotwórczy, suszarnię, 2 łazienki z prysznicami

* schody mi nie wadzą bo ruch jest niezbędnydla zdrowia a niestety wielu nawet młodych ludzi najchętniej nie ruszałoby się z kanapy sterując pilotami tv, rolety, światło itp. a psa wysyłając po piwo;)

* dom zbudowałam na miarę obecnych potrzeb, jeśli za X lat będę potrzebować mniejszy metraż to po prostu go sprzedam i kupię lub wybuduję drugi :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To chyba najważniejsze co można napisać.

i tak i nie. Mnie się trafiła działka w spadku. W takiej lokalizacji, jak mam to nigdy innej nie kupię, bo mnie stać nie będzie a i działek u nas do kupienia bardzo mało. Więc to co mam raczej musi być docelowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eeee tam działkę można sprzedać. Ja też miałem możliwość dostania w spadku 2 tys metrów, sprzedałem za pół ceny żeby kupić 750m tam gdzie mi się wymarzyło i jeszcze musiałem dopłacić. Dom to dom. Jak powiedział mój kolega co się zna. Stajesz na działce, nabierasz powietrza i .... musisz czuć że tu chcesz spędzić resztę życia. A co stać, nie stać .... oj życie potrafi zaskoczyć i w tę lepszą stronę czasem ;-)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale ja mam wymarzony teren. 10 min do centrum, las obok, tereny rekreacyjne, kąpielisko, do pracy pół godziny pieszo....

Nawet gdybym miała dom najgorzej wybrany, go nie zamienię :)

poza tym mój mąż na kolajną budowę nie da się namówić. Arturo ma rację, fajnie się o kolejnej budowie mówi, jak się ma lat 30. Pod 50 już z mniejszym entuzjazmem a pod 60 raczej bez entuzjazmu. Pomiajm fakt, że z mojej przyszłej emerytury nic się raczej nie wybuduje ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie powiedziałabym........;)

pocieszająca jest nadzieja że obecne pokoje dzieci kiedyś zajmą odwiedzające dziadków wnuczęta:)

mamy na forum

Klub budujących 50-latków

 

i 60-latków też......

Niby prawda, ale wnuczęta w przeciwieństwie do naszych rodzonych dzieci z reguły zajmują pokoje tylko na parę dni, gdyż mieszkają z reguły z rodzicami. I w miarę jak dorastają organizują sobie w inny sposób wolny czas.

Sama to widzę po moich dorosłych dzieciach (no prawie dorosłych ;))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam pozytywne emocje związane z budowaniem dobrze po 40-stce ;)

Co do tematu głównego - należy uwzględnić wszystkie preferencje odnośnie orientacji domu wobec stron świata. Ja jestem spragniona słońca - będzie taras od południowego zachodu, mąż nie bardzo - będzie miał tarasik "palacza" od północy. I nigdy, przenigdy kuchni całkowicie otwartej na salon - częściowo jak najbardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...