Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Mojej mamy sąsiedzi mają wieeelką brzozę. Sąsiedzi mieszkają 2 domy dalej - czyli nie płot w płot. Brzoza sama wyrosła, nie ścinali. Wszyscy sąsiedzi klną co lato na czym świat stoi bo nasionka z tej brzozy są wszędzie,. Nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam. Nie mogłam spokojnie delektować się kawą, bo przy lekkim wietrze miałam nasionka w filiżance :(. Nie wiedziałam jak to się daleko roznosi. Sprzątanie salonu, tarasu 2x dziennie, a i tak pyłki i nasionka.

Osobiście nie chcę podpaść swoim sąsiadom i raczej sosny nie posadzę (szczerze mówiąc mam nadzieję, że oni też nie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mojej mamy sąsiedzi mają wieeelką brzozę. Sąsiedzi mieszkają 2 domy dalej - czyli nie płot w płot. Brzoza sama wyrosła, nie ścinali. Wszyscy sąsiedzi klną co lato na czym świat stoi bo nasionka z tej brzozy są wszędzie,. Nie wierzyłam dopóki nie zobaczyłam. Nie mogłam spokojnie delektować się kawą, bo przy lekkim wietrze miałam nasionka w filiżance :(. Nie wiedziałam jak to się daleko roznosi. Sprzątanie salonu, tarasu 2x dziennie, a i tak pyłki i nasionka.

Osobiście nie chcę podpaść swoim sąsiadom i raczej sosny nie posadzę (szczerze mówiąc mam nadzieję, że oni też nie).

 

ja mieszkam 200 m od zagajnika brzozowego i 100m od państwowego lasu w którym sa wszelkie drzewa. poza tym sosny (cały las) mam 10m od domu. jedyne, co z tego powodu odczuwam, to pachnące lasem powietrze. nie wiem gdzie te pyłki (no sosny pyla na żółto, ale krótko), nic mi do kawy nie wpada. ludzie marzą o mieszkaniu w lesie, wyjeżdżaja na wakacje do lasu, a jedna brzoza może przeszkadzać? to jedynie wybrukować kostką (brudzi się) i tuje posadzić (chorują niestety)

w przedostatniej "Mai w ogrodzie" widziałam ludzi posiadających duże brzozy przy samej ścianie domu po to, aby sie do nich przytulać i ładować energią. do tui nie da rady sie przytulić......

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dajcie spokój, jak będziemy tak myśleć to dojdzie do tego,że za chwilę będziemy wilkiem patrzeć na sąsiada, bo mu się zachciało drzew liściastych na swojej działce,

( bo mógł se chłop iglaków nasadzić),a liście mają czelność " latać po moim niebie" i po moim ogrodzie:-)

 

u mnie po drugiej stronie ulicy rosną rzędy topoli - kiedy kwitną wszyscy wiedzą, bo w powietrze pełno białego "pierza", który dostanie się wszędzie :-), ale co z tego?

każemy je wyciąć?

na posesji moich rodziców stoi olbrzymi dąb i śmieci jak diabli, nie tylko u nas, ale i u sąsiadów - jak kwitnie, jak ma małe owoce, jak spadają liście- i co ? wyciąć?

za płotem, u sąsiadów na tyłach rośnie niewielki lasek, odkąd pamiętam zawsze tam był; wiatr wieje od południa( zazwyczaj, bo tam jest jezioro) i tony liści lądują na naszej posesji; sprzątamy to wszystko co roku - może to i przyjemne nie jest ( bo to obszar 30ar) ale te drzewa tam rosną " od zawsze" a myśmy tam przyszli mieszkać;

musimy mieć trochę szacunku wobec tego co zastaliśmy;

poza tym nie zdajemy sobie sprawy ile te drzewa "naprodukują" nam czystego powietrza ( a nie tylko pyłków i liści :-) )

 

wiem,że sprzątanie liści na jesieni jest nieco up....we, ale chyba nie popadniemy w paranoję, tak jak mój znajomy, który wychodzi na swoje drzewka z woreczkiem w ręku ....i tym samym nie musi grabić ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dziobeczek1

Tak to już jest że liście z wysokich drzew najczęściej lądują u sąsiada, dlatego Ty nie narzekasz, bo u Ciebie spada ich stosunkowo niedużo.. Wiatry wieja przeważnie z zachodu czasem południa . Więc może zapytaj swojego sąsiada od strony wschodniej czy podobają mu się Twoje brzozy :) . Tak , jak już pisałam wcześniej ja swoją brzozę podcinam, nie jest wysoka i liście spadają u mnie na działce i nie narzekam ,kiedy muszę je grabić. Co innego z liśćmi od sąsiada. Samosiejki w ilości około 150 sztuk 12 od mojego domu :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozwolę sobie zacytować wypowiedź naszej ELFIR z jakiegoś starego wątku:

 

"Innym problemem naszych ogrodów jest ich "poziomowość". Ogród to zwykle trawnik i kilka niskich krzewów i bylin, z czasem jakaś karłowa forma pienna. Brakuje drzew! Jedyne co wystaje z ogrodu to dach i antena satelitarna. A drzewa to dodatkowa powierzchnia ekologiczna. W mniejszych ogrodach mogą to być:

brzoza pożyteczna, brzoza brodawkowata "Purpurea", "Lancinata", wiąz "Wredei", dąb szypułkowy "Fastigiata", magnolia Soulange'a, grab pospolity "Columnaris", buk "Dawyck Purple/Gold", Klon jawor "Simon-Louis Freres" (! to jest niezłe cudo), klon okrągłolistny, lipa sercolistna "Bolhje", itp. "

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przed moim domem rosną dwie wielkie lipy. gałęzie prawie wchodzą do pokoju. W czasie kwitnienia wydzielają tak intensywny zapach, że okna na dłużej nie można mieć otwartego. a i samochodu lepiej pod lipą nie stawiać, cały klei się.

 

takie lipy to skarb - najpiekniejsze wspomnienie z mojego domu rodzinnego. cudny zapach, herbata zimą, szelszczące złote liście, w których dzieciaki sie kulaja jesienią. niestety ja juz takich u siebie nie doczekam, nawet moje dzieci, dopiero wnuki może. co jest złego w kolorowych liściach jesienią? mozna spokojnie je zgrabic z trawnika później, jak już stracą kolor, są mokre i łatwiej sie daja zagrabić

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przyznam,że zazdroszczę tym, którzy nabyli swoje działki z pakietem w postaci drzew, które na dodatek nie kolidowały z budową; mając takie piękne lipy, o których pisze Benta to nic tylko "dokleić się " z domem i zagospodarować resztę ogrodu - stworzy się siedlisko jakby zakorzenione od lat;

na gołej działce - najpierw dom, potem stopniowo ogród, ale żeby usiąść w cieniu pod gęstą koroną drzewa to trzeba jednak trochę poczekać, niestety

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie napisałam, że chcę żeby sąsiad usunął brzozę. Moja mama tak (ale ona z tych co to świat ma się dopasować do nich, a oni do kogoś już nie).

Ja sama planuję drzewa u siebie.

Coś tam rośnie, ale daleko od domu. Przy drodze ZDP wyciął nam dużo drzew i musimy jakoś odgrodzić się od drogowego pyłu i hałasu. Tylko, że ja i syn mamy silną alergię na pyłki niektórych drzew i muszę uważać co sadzę.

 

Napisałam o tej brzozie, żeby każdy kto o takim drzewie myśli wiedział co czują jego sąsiedzi. Jeszcze wiąz jest taki "upierdliwy". Mamy teraz przy obecnym dużo i latem przez okna wpadają, a są na tyle lekkie że są wszędzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mojego już męża na działce obok rosły sosny. Zawsze mu powtarzałam ze lubię przyjeżdzać bo nawet jak jest upał to tu jest jakies inne powietrze - jak sie okazało od sosen, które niebawem zostały ścięte - pożar obok i uschły. Strasznie mi ich teraz brakuje. Za to brat męża zawsze klął ze mu igły spadają na piękny trawnik - zagorzały ogrodnik esteta. Teraz z mężem kombinujemy, ze skoro nam syn sie urodził to by wypadało drzewo jakies posadzić - bodobają nam się własnie brzozy- podobno są miniatury. Bo tak łyso się zrobiło. Oboje jesteśmy zwolennikami drzew na działce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ja nie napisałam, że chcę żeby sąsiad usunął brzozę. Moja mama tak (ale ona z tych co to świat ma się dopasować do nich, a oni do kogoś już nie).

Ja sama planuję drzewa u siebie.

Coś tam rośnie, ale daleko od domu. Przy drodze ZDP wyciął nam dużo drzew i musimy jakoś odgrodzić się od drogowego pyłu i hałasu. Tylko, że ja i syn mamy silną alergię na pyłki niektórych drzew i muszę uważać co sadzę.

 

Napisałam o tej brzozie, żeby każdy kto o takim drzewie myśli wiedział co czują jego sąsiedzi. Jeszcze wiąz jest taki "upierdliwy". Mamy teraz przy obecnym dużo i latem przez okna wpadają, a są na tyle lekkie że są wszędzie.

 

no tak, alergicy to w ogóle mają przechlapane:-( niestety, czy to drzewa czy to łąka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja mam 4 brzozy samosiejki, ale już 15-letnie od strony zachodniej tarasu. Zimą piękne pnie, latem jak słońce zachodzi to ślicznie przebija się przez liście i wchodzi do domu. A liście, cóż taki urok drzew liściastych. Iglaków nie lubię ale kilka mam. A sprzątanie jesienią liści? Skosić trawę wraz z leżącymi liśćmi i nie ma śladu.

 

Mam znajomą, która chce mieć na działce trochę cienia, ale liściaste drzewo nie bo liście, a iglaste nie daje takiego fajnego cienia. -)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...