Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

podałaś linka do baterii kuchennych a nie zlewozmywaków:Djak innych pouczasz to rób to precyzyjnie;)

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To zależy czego oczekujesz, czy lubisz ,,dłubać w ogródku", czy masz na to to czas?

Młynek bardzo ułatwia życie w kuchni - wszelkie śmieci wrzucasz, mielisz i masz z głowy... do czasu aż młynek się zepsuje i będziesz musiała go wymienić ;) Miałam taki w mieszkaniu i było mi z nim bardzo wygodnie. Teraz też mi wygodnie, taniej i z pożytkiem dla ogródka - wszelkie odpadki organiczne lądują w wiaderku pod zlewem i co jakiś czas wywalam je na kompost. Dodane do skoszonej trawy, liści i innych śmieci przerabiane są przez dżdżownice, a ja mam doskonały, szybko przerobiony kompost - pod roślinki jak znalazł :)

 

Wybór należy do Ciebie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja żyłem z wiaderkiem na kompost i z młynkiem. Mimo, że trochę mi żal że marnuję żywność to jednak wygoda jest niesamowita. Właśnie opróżniłem słoik grzybków w occie. Wylałem resztki do zlewu sekunda i nie ma. W ostateczności jak Ci bardzo zalezy na kompoście to możesz młynek używać tylko do mielenie resztek nie nadających się do kompostowania - resztek mięsa i kości kurczaka, wszelkich kwasów (cytrusy, wspomniane grzybki w occie, zupy na zwierzęcym tłuszczu itp itd) - wbrew pozorom sporo tego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chodzi o młynek .Przez całe swoje zycie mieszkałam w bloku, nigdy nie miałam ogródka. Nie jestem typowa panią domu i wszelkich domowych prac nie lubię(gotowanie, sprzątanie, prasowanie itp itd). A niestety muszę to robić, choć mam nadzieję, że po przeprowadzdce znajdę pomoc chociaż do sprzątania.

Młynek ma mi ułatwić zycie, a kompostownik ? Nie wiem czy będę lubiła zabawę w ogródek. Na poczatek będzie trawa i krzewy.

Muszę zrobić listę za i przeciw i dokonać wyboru.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podałaś linka do baterii kuchennych a nie zlewozmywaków:Djak innych pouczasz to rób to precyzyjnie;)

 

nikogo nie chciałam pouczać

komuś na dobre chciałam zrobić, ale jak zwykle nie wyszło:bash:

 

młynek docenię na pewno jak się pojawią muszki owocówki, resztki w koszu dwie godziny leżą i już tego lata mnóstwo

powiem Wam szczerze, że od kości to mam pieska, bo jakoś bym się bała do młynka wrzucać

po prostu jeszcze nie próbowałam, bo by mi to do głowy nie przyszło :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Mam kilka fixów (o czym już tu pisałam) i rolety zewnętrzne. No i rybka, bo jak te rolety od środka umyję? :bash:

 

A z czym masz problem? Zamykasz roletę, otwierasz okno i myjesz. Ale fakt zewnętrzne rolety są straszne do mycia, mieliśmy białe - tragedia - w sumie to ich chyba nigdy nie myłam więc nawet nie wiem :D ale wyobrażam sobie. Lepiej brać ciemne :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z czym masz problem? Zamykasz roletę, otwierasz okno i myjesz. Ale fakt zewnętrzne rolety są straszne do mycia, mieliśmy białe - tragedia - w sumie to ich chyba nigdy nie myłam więc nawet nie wiem :D ale wyobrażam sobie. Lepiej brać ciemne :)

 

Viga pisała, ze ma fixy, wiec sobie ich nie otworzy;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie - w tym problem, że sobie nie otworzę tych sfixowanych okien. ;) Szczęście w nieszczęściu, że są ciemne, ale i tak nie wiem, jak po kilku latach bedzie to wyglądać. :confused: Kurcze, że też człowiek nie da rady o wszystkim pomyśleć. :bash:

Wybij szybę :-P

 

psom nie wolno dawać kości drobiowych i wołowych bo rozłamują się na drzazgi i łatwo mogą przebić przełyk lub żołądek!

Niby tak ale ja jestem taki trochę na przekór. Mam trzeciego psa w życiu, wszystkie to były psy małe. Dwa pierwsze kundle a teraz York (choć to właściwie nie pies tylko kotopies ;-) ) każdemu dawałem kości kurczaka (te od nóg) bo po prostu jak jadłem kurczaka to psy robiły takie oczy że nie mogłem im odmówić. Żadnemu nigdy nic się nie stało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...