Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

A czy masz też powłokę uszlachetniającą? Jeśli pamiętasz to jaki model kupiliście?

 

wprawdzie pytanie nie skierowane do mnie, ale ja również kupiłam wannę kaldewei model saniform, nie wiem czy miała powłokę uszlachetniającą; myje się rewelacyjnie, jest gładka i błyszcząca;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy piszą o jasnych fugach. A ma ktoś beżowe (takie raczej ciemniejsze)?

 

ja mam karmelowe i po mniej więcej roku mieszkania fugi są ciemniejsze w intensywniej użytkowanych miejscach, jak się uważniej przyjrzeć to widać różnicę, fugi blisko ścian są prawie jak nowe, resztę niestety czeka szczoteczka:(

ale w sumie to chyba najbezpieczniejszy kolor i w domu też pewnie będzie karmel/beż, przynajmniej w holu:)

Edytowane przez JoannaDark
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlej sobie ciepłą wodę do dzbanka stalowego a akrylowego zrob eksperyment zmierz temp. po czasie

na wanny emeliowane producenci ( kaldewei )daja 30 lat gwarancji

po 3 latach uzytkowania akrylu jest cały porysowany mimo ze wanna nie nalezała do tanich i dbam o sprzęt

 

wannę emaliowaną zdecydowanie sie lepiej myje niz akrylową takie moje odczucie

 

Zgadzam się z tą opinią. Wanna emaliowana przed nalaniem wody jest oczywiście zimniejsza niż akrylowa, natomiast jest zdecydowanie bardziej komfortowa w trakcie kąpieli, bo lepiej przyjmuje ciepło od wody, podczas gdy akrylowa, pomimo nawet gorącej wody, nadal pozostaje nieprzyjemnie letnia. Nigdy też nie bałam się myć wanny emaliowanej zwykłym proszkiem do prania, który zawsze był pod ręką, i fantastycznie się domywała, podczas gdy do akrylowej nie znalazłam jeszcze skutecznego, bezpiecznego i taniego środka. Jedyny minus wanny emaliowanej to ryzyko odpryśnięcia emalii gdy coś ciężkiego do niej wpadnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy je na wysokości luźno zwisającej dłoni i jest to bardzo wygodne.

Już ten patent zaczerpnęli od nas znajomi i też są zadowoleni.

:yes:

 

nie zdecydowałam się na takie rozwiązanie w domu, gdyż obawiałam się, że:

1/ dziwnie to będzie wyglądać na ścianie (jak przysłowiona "lampa w podłodze"), zaburzy proporcje pomieszczenia

2/ większość ludzi jest jednak przyzwyczajona do włączników na wysokości ramienia, poza tym każdemu ręka zwisa na różnej wysokości w zalezności od wzrostu - więc "macanie" w poszukiwaniu włącznika skończyłoby się rychłym zabrudzeniem ściany

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie zgadzam się z oboma argumentami.

 

Co to znaczy dziwnie wyglądać? te obecne tez dziwnie wyglądają :) jesteśmy po prostu nieprzyzwyczajeni.

 

Natomiast to że większość jest przyzwyczajona do starego układu tez nie jest żadnym argumentem, takie przyzwyczajenia bardzo szybko sie koryguje, pod warunkiem jednak , że nowe rozwiązanie jest odpowiednio atrakcyjne i wygodne :)

 

No i fakt podstawowy budujemy domek nie dla gości którzy faktycznie na początku mogą się mylić , ale dla siebie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do wysokości włączników do świateł to polecam umieszczenie ich niestandardowo mniej więcej metr od podłogi. To rozwiązanie ma wiele korzyści, m.in. dzieci nie mogą same włączyć sobie światło, nie trzeba rąk do góry podnosić :) Wbrew pozorom po tygodniowym "klepaniu" góry człowiek się przyzwyczaja i naprawdę tak jest wygodniej.

to moi faceci musieliby kucać http://www.smileys4me.com/getsmiley.php?show=84

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie zdecydowałam się na takie rozwiązanie w domu, gdyż obawiałam się, że:

1/ dziwnie to będzie wyglądać na ścianie (jak przysłowiona "lampa w podłodze"), zaburzy proporcje pomieszczenia

2/ większość ludzi jest jednak przyzwyczajona do włączników na wysokości ramienia, poza tym każdemu ręka zwisa na różnej wysokości w zalezności od wzrostu - więc "macanie" w poszukiwaniu włącznika skończyłoby się rychłym zabrudzeniem ściany

 

1. Bez względu na wysokość na jakiej jest osadzony łącznik światła, tak samo będzie "zaburzać proporcje pomieszczenia", jak to napisałaś, choć jakoś mi się wydaje, że na proporcje raczej taki element nie ma wpływu.

2. Hmm, tu nie do końca jest z tymi różnicami tak, jak piszesz. U nas dłonie "luzem" są na tej samej wysokości od podłogi mimo sporej różnicy wzrostu (186cm i 163 cm :lol2:). Sporo naszych gości po dokonaniu przymiarki swoimi łapkami do naszych łączników wyrażało zdziwienie, że mimo różnic wzrostu jakoś to się dobrze obsługuje :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Bez względu na wysokość na jakiej jest osadzony łącznik światła, tak samo będzie "zaburzać proporcje pomieszczenia", jak to napisałaś, choć jakoś mi się wydaje, że na proporcje raczej taki element nie ma wpływu.

2. Hmm, tu nie do końca jest z tymi różnicami tak, jak piszesz. U nas dłonie "luzem" są na tej samej wysokości od podłogi mimo sporej różnicy wzrostu (186cm i 163 cm :lol2:). Sporo naszych gości po dokonaniu przymiarki swoimi łapkami do naszych łączników wyrażało zdziwienie, że mimo różnic wzrostu jakoś to się dobrze obsługuje :yes:

 

Namawialam meza na umieszczenie włączników niżej (na wysokości luźno zwisającej dłoni). Podawałam wszelkie argumenty, ale jak zwykle w takich sytuacjach usłyszałam "NIE". :mad:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Świetny temat!

 

Jeżeli chodzi o dom, to zacznijmy od tego, że nigdy więcej nei zamieszkałabym z moją teściową :p

 

Panele kupiłąbym teraz tylko dobrej jakości i lekko błyszczące. W salonie mam lekko połyskujące z Classena i sprawują się swietnie, a w kuchni całkowicie matowe z jakiejś innej firmy i każdą odbitą stopę widać- okropieństwo! Choć wydawałoby się, że powinno być odwrotnie. Wcześniej miałam prawdziwe drewno i było swietne, ale pies niestety trochę porysował.

 

Do łazienki nie kupiłabym już tanich mebli. Rozpuchły mi, całe się rozklejają, tandeta. Moja szwagierka kupowała w tym samym czasie z Fackelmanna i jej się nic nie dzieje, a moje...

 

I co jeszcze. Ach, nie wierzyłabym, że farba plamoodporna jest rzeczywiście plamoodporna. Miało się dać wszystko zmywać tylko za pomocą szmatki z wodą, a tu gucio- miejsca te robią sie takie wyblakłe...

Edytowane przez maria1970
ortograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, nie wierzyłabym, że farba plamoodporna jest rzeczywiście plamoodporna. Miało się dać wszystko zmywać tylko za pomocą szmatki z wodą, a tu gucio- miejsca te robią sie takie wyblakłe...

 

jaką farbę zastosowałaś? Mnie rozczarował dekoral, porażka jeśli idzie o nawet minimalną zmywalność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...