Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Napiszę Ci jak to mam u siebie. Wewnątrz, przy drzwiach wejściowych do domu, mam podwójna poziomą ramkę. W niej po lewej zainstalowałem łącznik kinkietu nad schodkami zewnętrznymi(chociaż i tak oświetlenie elewacyjne na zmierzchówce się pali, ale doświetlić gościom drogę warto), a w prawej części ramki jest czujka z detektorem, diodami stanu pracy i małym przyciskiem do sterowania. Mogę nim ustawić całkowite wygaszenie, całkowite zapalenie, czujkę zwykłą i czujkę z losowym chwilowym włączeniem, coby zasymulowało obecność kogoś w domu. Powinnaś jedynie dopilnować, aby elektryk doprowadził koniecznie tzw "zero" do puszki. Inaczej pozostanie Ci montaż plafonu z czujką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ja się dołączę do dyskusji w temacie tego forum, a mianowicie po 11 latach użytkowania wanny narożnej jestem zdecydowanym wrogiem tych wanien. Ja akurat mam Sanplast- asymetryczną, akrylową i nigdy więcej takich wanien !!! Główny powód to to, że kształt wg mnie jest zupełnie nie ergonomiczny, źle mi się w niej leży - jakoś tak w łuk. Poza tym w niektórych miejscach popękała np. pod baterią, przy korku też i teraz te mikroszczeliny są szare. To samo zresztą w brodziku prysznicowym. Poza tym obudowy takich wanien mocowane na klipsy wyskakują i praktycznie ciągle trzeba je wciskać w te zaczepy. A w ogóle połowa tych zaczepów się wyłamała podczas gdy wykonywałam pranie ręczne w tej wannie i opierałam się o osłonę kolanami :o:o Dlatego teraz to wszystko odpada.

W moim domu, który na wiosnę zaczynam budować będzie PROSTA TRADYCYJNA wanna ;) Być może żeliwna.

Natomiast nie wiem czy robić kabinę w dolnej łazience mając wannę i prysznic na górze w strefie prywatnej (?) Nadmienię, że jesteśmy 3-osobową rodziną z dorastającą córką.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jeden beznadziejny patent - zlewozmywak z ociekaczem z własnym odpływem - MASAKRA!!! Siedlisko bakterii którego nie ma jak doczyścić ze względu na brak dostępu do środka odpływu, w dodatku śrubka którą jest przykręcony odpływ ciągle rdzewieje. Nigdy więcej takich rozwiązań.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szprosy w obecnym mieszkaniu mam zewnętrzne drewniane. Okna owszem ładnie wygładaja, ale ich mycie to koszmar. Małe szybki ktore musisz umyć a do tego w jednym oknie zamiast czterech katów - kilkanaście.

 

 

Choć uwielbiam okna ze szprosami to powyższe doświadczenia wyleczyły mnie z tych marzeń, wszystko inne jest kiepską podróbą... dodatkowo szprosy zabierają światło wnętrzom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A czemu?

 

Białe fugi mam - 2 lata - wyglądają koszmarnie, pomimo że są zaimpregnowane - zszarzały. Lubię porządek w domu, a białe fugi które zmieniły kolor sprawiają, że czuję sie jak w siedlisku brudu.

Podobają mi się płytki do których nie są wymagane fugi - z biegiem czasu, nawet te które nie są jasne, zmieniają kolor i niekoniecznie pasują do kafelek ( zaobserwowałam w różnych mieszkaniach - koleżanki, które je próbowały doszorować potwierdzały). Jednak kafelki kładzie się na kilka lat i chcąc zachować efekt trzebaby je było po prostu wymienić po pewnym czasie. Kafelki bez fug są dla mnie idealnym rozwiązaniem tego problemu.

Panele - mam sufit i ja i moja koleżanka. Potwierdzamy, że zbierają kurz niemiłosiernie. Wczoraj sufit czyściłam ( czyszczę go kilka razy w roku) - ręce odpadają, brud nie chce schodzić, robią się smugi, mazgi. Do tego akrobacje na taborecie, teraz sezon grzewczy wiec i pod samym sufitem upał i co przetrę to zaraz zaschnie. Klnę na ten sufit za każdym razem. U nas dodatkowo pod wpływem ciepła panele się wybrzuszyły - wiem, może to wina montażu i nie ma co na same panele wszystkiego zrzucać - ale na pewno nie pozwolę ich już nigdzie zamontować. Chociaż ładnie wyglądają i błyszczą w świetle halogenów ( jak są wymyte) to nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam szprosy wewnętrzne - chyba 25 mm szer. Wiem,że to jakby nie było - imitacja, ale dla mnie to kompromis między wygodą a klimatem.

Czy zabierają światło? Nie zauważyłam.

 

Nie mam natomiast dobrego zdania na temat wykończeń na poddaszach czy w łazienkach z płyt gipsowych (sufity, skosy) - mimo siatek, elastycznych mas do szpachlowania i innych cudownych tworów zaczynają się pokazywać maleńkie pęknięcia tu i ówdzie. Nie widać tego od razu, trzeba się przyjrzeć, ale JA WIDZĘ i wkurza mnie strasznie,że nowe, a już coś się dzieje.

 

Schody : podstopnice i boczna przyścienna wanga wykończona na biało, ale ściana trochę krzywa, więc szczelina między ścianą a wangą wypełniona białym silikonem.Widzę,że klei się kurz do tego silikonu, przecieram ściereczką, ale niewiele to daje - nie wiem co z tym zrobić ?

 

Drzwi : kupiliśmy sosnowe surowe ( w casto ), malowano je nam na stolarni na biało, farbą, której używają u siebie także do malowania drzwi. Rozeschły się i widać same szczeliny na łączeniach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gdzieś czytałem, że wewnętrzne szprosy pogarszają parametry cieplne okna. Czy ktoś może to potwierdzić?

 

Szpros, ktory styka się zo obiema szybami (wewnętrzną i zewnętrzną) jest mostkiem cieplnym, bo lepiej przewodzi temperaturę niż gaz szlachetny/"próżnia", która normalnie znajduje się w przestrzeni międzyszybowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szprosy w obecnym mieszkaniu mam zewnętrzne drewniane. Okna owszem ładnie wygładaja, ale ich mycie to koszmar. Małe szybki ktore musisz umyć a do tego w jednym oknie zamiast czterech katów - kilkanaście.

 

Swoimi opiniami utwierdziliście mnie w przekonaniu, że faktycznie nadają inny klimat pomieszczeniom ale ponieważ stawiam na praktyczność w użytkowaniu nie zdecyduę się na nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale wtedy nie mogłabyś miec ogrzewania podłogowego, a tym samym kafelki w salonie czy kuchni bez ogrzewania podłowego są jeszcze gorszym rozwiązaniem.

 

Pomyślałam - ale nie napisałam - głównie o ścianach - łazienki, kuchnie , półeczki , wykończenia - przepraszam - nie doprecyzowałam;)

Z podłogami jeszcze nie wiem co zrobię, mam trochę czasu do namyślenia, poszukam jakiejś alternatywy która nadaje się na podłogówkę. Pewnie się skończy na fugach, ale na pewno jak najmniejszych :) Dziękuję za zwrócenie uwagi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wracając do stwierdzenia

 

"zgadzam się w zupelności.... szafki narożne porażka ani praktyczne ani pojemne' - oczywiście ale tylko wtedy jak w tą szafkę ( czyli w kwadrat ) wpiszemy koło , czyli tak popularne kosze w kształcie koła - wtedy ona faktycznie nie wykorzystują całej przestrzeni , ale gdy od rogu do rogu mamy półkę to jest to przestrzeń bez końca - wszystko tam włożysz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przeprowadziłam się do nowego domu razem z filtrem do wody i dla niego przewidziałam pojemną szafkę narożną pod zlewozmywakiem. Wkłady wymienia się raz na pół roku, baniak 10l stoi na stałe - jest dobry dostęp i luz, swobodnie mieści się jeszcze duży kosz na śmieci i różne chemikalia do sprzątania i zmywania.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"zgadzam się w zupelności.... szafki narożne porażka ani praktyczne ani pojemne' - oczywiście ale tylko wtedy jak w tą szafkę ( czyli w kwadrat ) wpiszemy koło , czyli tak popularne kosze w kształcie koła - wtedy ona faktycznie nie wykorzystują całej przestrzeni , ale gdy od rogu do rogu mamy półkę to jest to przestrzeń bez końca - wszystko tam włożysz

Co człowiek, to opinia ;) - ja w poprzednim mieszkaniu miałam szafkę z koszem 3/4 koła i była całkiem praktyczna - na jednym poziomie miałam wszystkie gary, na drugim plastiki - miski, pojemniki itd. Szybki dostęp do wszystkiego, bez nurkowania. A narożniki też miałam wykorzystane - stawiałam np zapas spaghetti w wysokiej puszce, puszki ustawione piętrowo, zapasowe butelki z olejem... Ta jedna szafka mieściła 1/3 mojego kuchennego dobytku.

Choć zgadzam się, że szuflady są najlepsze - ale jeśli jest narożnik do zagospodarowania, wolę sto razy "karuzelę" niż półkę, gdzie po każdy garnek muszę się w połowie wczołgać do szafki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...