Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Amelia - skrytykowałaś mojego posta,/QUOTE]

 

odwdzięczyłam się za Twój szybki krytyczny wniosek;)

 

 

Masz jakiś błąd w ociepleniu podłogi na gruncie.

 

a może po prostu mieszkam w zimniejszym rejonie, albo lubię ciepełko w domu?

Edytowane przez Amelia 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

dobrze, korzystają o tym to chyba każdy wie ale nadal nie odpowiadasz konkretnie, pytanie brzmi czy przetrzymują go przez pół roku?

nie ma urządzenia ktore przetrzyma ciepło przez pół roku w takiej ilosci aby zagospodarowac je do ogrzania domu zimą.

Oczywiscie pozostaje pytanie ile ciepła potrzeba do ogrzania danego domu i ile mozemy go zmagazynowac ponosząc jakies koszty. i tak dalej i dalej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy mniej majętni inwestorzy chcą jak najszybciej zamieszkać w nowym domu i z oszczędności decydują się na tańszy "prostacki i bezsensowny" sposób ogrzewania, inni budują latami szpikując dom nowoczesnościami, które i tak będą już przestarzałe zanim całkowicie ten dom wykończą:D, ich wybór i niegrzecznie jest ich obrażać i wyśmiewać...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do domu z piwnicą. Nie zrobiłem wejścia do piwnicy bezpośrednio z zewnątrz. Teraz już za późno. Niby mógłbym wyciąć wejście, wstawić drzwi, ale koszta niewspółmiernie duże. Jeśli budujecie lub macie w planach podpiwniczony dom, to 10 razy pomyślcie czy przyda Wam się bezpośrednie wejście z podwórka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze inni kupuja mieszkanie i zyja pełnią zycia nie troszcząc się byc moze przeciekającym dachem koło komina , albo ze siąsiad pali własnie smieci w piecu na węgiel i smierdzi jak licho.

znam tez taki przypadek ze facet w trakcie budowy wykorkował a dzieci osrały temat i dom stoi nie wykonczony do dzis.

ile jednostek tyle pomysłow i sposobow na zycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do domu z piwnicą. Nie zrobiłem wejścia do piwnicy bezpośrednio z zewnątrz. Teraz już za późno. Niby mógłbym wyciąć wejście, wstawić drzwi, ale koszta niewspółmiernie duże. Jeśli budujecie lub macie w planach podpiwniczony dom, to 10 razy pomyślcie czy przyda Wam się bezpośrednie wejście z podwórka.

 

zgadza się, wprawdzie nie mam piwnicy tylko za garażem spore pomieszczenie gospodarcze z wyjściem na zewnątrz i to jest najczęściej używane wyjście:yes: tędy wyjeżdża kosiarka, w tym pomieszczeniu trzymam narzędzia, robocze buty i ubrania i nawet moja psina woli tymi drzwiami wychodzić na dwór chociaż ma dużo dalej niż frontowymi:D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam tez taki przypadek ze facet w trakcie budowy wykorkował a dzieci osrały temat i dom stoi nie wykonczony do dzis.

u mnie na wsi jest kilkanaście takich "pomników" sama mam widok z okien na 6! najczęściej ludzie porywają się na wielkie landary, chcą mieć najnowocześniejsze, najmodniejsze rozwiązania a w pewnym momencie kasy brakuje i stoi toto latami...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale nie trza długo szukac

nasza Polska jest taka własnie landarą - zauważ

wszystko co sie dzieje w tej chwili jest albo z pieniedzy unijnych lub na kreskę.

 

Zauważ ze jako obywatel też sie ciagle zadłuzasz choc byc moze nie bardzo chcesz.

 

a to co piszesz o nowoczesnosci i kasie to ja akurat potwierdzę bo buduję totalnie bez kredytu i staram sie wybierac rzeczy na ktore mnie stać.

jesli nie dzis to za miesiac ale nie pożyczam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

niektórzy mniej majętni inwestorzy chcą jak najszybciej zamieszkać w nowym domu i z oszczędności decydują się na tańszy "prostacki i bezsensowny" sposób ogrzewania, inni budują latami szpikując dom nowoczesnościami, które i tak będą już przestarzałe zanim całkowicie ten dom wykończą:D, ich wybór i niegrzecznie jest ich obrażać i wyśmiewać...

 

Ale po co ta agresja i złośliwości?

 

Przypominam Amelio, że sama zaczęłaś, przyczepiając się do dużych przeszkleń w domu Elfir. Po co?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale po co ta agresja i złośliwości?

 

Przypominam Amelio, że sama zaczęłaś, przyczepiając się do dużych przeszkleń w domu Elfir. Po co?

chyba nie doczytałaś, 2 strony wcześniej na niewinne stwierdzenie że już 2 razy grzałam miałam odpowiedź o błędnie wykonanej izolacji podłogi:o a nie pierwszy to przytyk bo kiedyś na innym wątku ośmieliłam się zwrócić uwagę o niewłaściwym doborze roślin w projekcie....

masz rację,muszę popracować nad emocjami, za bardzo ponosi mnie gdy ktoś uważa się za alfę-i-omegę w każdej dziedzinie a innych uważa za tłuków... a takich na fm nie brakuje...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chyba nie doczytałaś, 2 strony wcześniej na niewinne stwierdzenie że już 2 razy grzałam miałam odpowiedź o błędnie wykonanej izolacji podłogi:o a nie pierwszy to przytyk bo kiedyś na innym wątku ośmieliłam się zwrócić uwagę o niewłaściwym doborze roślin w projekcie....

masz rację,muszę popracować nad emocjami, za bardzo ponosi mnie gdy ktoś uważa się za alfę-i-omegę w każdej dziedzinie a innych uważa za tłuków... a takich na fm nie brakuje...

 

Nie śledzę innych wątków ;) wysnuwam wnioski na podstawie tego co zostało napisane tutaj.

2-krotne grzanie we wrześniu i mnie wydało się dziwne (ale uprzedzam że ja jeszcze nie mieszkam u siebie, być może za rok okaże się że też będę musiała grzać), być może też bym zapytała o to jak budynek jest zaizolowany, jakie są okna etc. bo może gdzieś jest błąd, a raczej przyczyna tego że musiałaś grzać. Ale nie trzeba się od razu za takie pytanie obrażać :) Można wszystko wyjaśnić na spokojnie, bez emocji, to tylko forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zabiorę głos w sprawie przeszkleń. Mieszkamy już trzy lata, dwie zimy w całkowicie wykończonym domu, trzecia była z wykończonym samym parterem. Trochę przeszkleń na słoneczne strony mamy - może nie jakichś strasznie wielkich, ale sporych.

Z moich obserwacji wynika, że nie ma szans, żeby latem duże okna zrobiły w domu upał - przynajmniej w moim domu. Połaciówki owszem - niezasłonięte potrafią nieźle podbić temperaturę na poddaszu. Normalne okna w ścianach tego nie zrobią, bo kąt padania promieni słonecznych latem jest w południe bardzo duży. Mam rolety zewnętrzne i latem nie mam potrzeby ich zasłaniać, mam cienkie białe zasłony w oknach i czasem je zaciągam, jak mi za bardzo słońce na laptopa świeci. :)

U nas jeszcze nie było palone w kominku, CO też nie odpalone. Region ciepły, dolnośląskie, ale po kominach sąsiadów widziałam, że od zeszłego tygodnia już coś tam przepalali.

Okna południowe właśnie w okresach przejściowych wpuszczają dużo energii słonecznej, czyli w efekcie pozwalają na skrócenie sezonu grzewczego w domu. W zimie, jak słonko przyświeci to też przez szyby ładnie dogrzewa, no ale nie czarujmy się, że tych dni słonecznych jest zimą nie wiadomo ile.

Co do ściany akumulującej ciepło to też mam taką naprzeciw największego okna. Latem słońce jej w ogóle nie łapie. :)

Aha - jestem "mniej majętnym inwestorem". :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dobrze, korzystają o tym to chyba każdy wie ale nadal nie odpowiadasz konkretnie, pytanie brzmi czy przetrzymują go przez pół roku?

 

Przetrzymują - dolne źródło PC nie traci na swojej wydajności zimą :)

Morze też jest ogromnym zbiornikiem ciepła - dlatego klimat w Szczecinie jest cieplejszy niż w Łodzi.

Postrzegasz gromadzenie ciepła słonecznego przez pryzmat jakiś urządzeń. A chodzi o pasywne jego gromadzenie. I tylko o tym piszę.

 

Mój tekst o "prostackim" wykorzystaniu zbiorników akumulacyjnych dotyczył nie idei montowania zbiornika z wodą jako bufora ciepła, tylko o tym, że to jest najmniej finezyjny i najmniej wydajny sposób gromadzenia ciepła na dłużej - po prostu "prostacko" potraktowane prawa fizyki, po najmniejszej lini oporu. Bo woda ma duża pojemnosć cieplną ale bardzo szybko ją traci. Oczywiście przy regularnym dostarczaniu ciepła z zewnątrz (kominek, piec, kolektory) jest to najtańszy sposób utrzymania ciepłej wody w określonym przedziale czasowym. Ale, jak wyjaśniałam, buforem nie musi być woda, ale wszystko co potrafi się nagrzać. Jak czytam czasem we wątkach jak różnie można kombinowac z kumulowaniem ciepła (i to czasem za śmieszne pieniadze i przy niewielkim udziale nowoczesnej techniki) to jestem pełna podziwu dla pomysłowości ludzkiej.

O tam, że nic nie rozumiesz z tego co napisałam wcześniej świadczy tekst:

", ich wybór i niegrzecznie jest ich obrażać i wyśmiewać..." - wskaż mi dokładnie punkt w ktorym kogoś wyśmiałam lub obraziłam.

Mój dom z racji braku pieniędzy musi być tani w budowie, stad stawiam na pasywność korzystania z dobrodziejstw Słońca.

 

W kwesti grzania domu.

Jestem zaskoczona, że w połowie września trzeba już grzać. Nawet w bloku nieocieplonym administracja włączała centralne dopiero na początku października. Bo ciepło słońca skumulowało się w ścianach przez lato. Dlatego podejrzewam za małą izolację w podłodze.

 

Mój dom, którym się rzekomo chwalę, będzie się nagrzewał latem póki pnącze nie obrośnie pergoli nad oknem.

 

Amelia - ja nawet nie pamiętam jakiś twoich uwag do nasadzeń. Teraz będzie przytyk osobisty: masz chyba skłonnosci do tworzenia teorii spiskowych? :D

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No,ludzie są różni,i bardzo dobrze,mnie nie dziwi ,że ktoś przepala sobie w kominku we wrześniu,to nie powód żeby wytykać błędne wykonanie izolacji podłogi,tegoroczny wrzesień jest mało słoneczny a kominek daje takie fajne ciepło i po to jest żeby grzać w okresach przejściowych.

A takiego cuda,które by przetrzymywało ciepło z lata do zimy,nie ma i nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nawet w bloku nieocieplonym administracja włączała centralne dopiero na początku października. Bo ciepło słońca skumulowało się w ścianach przez lato. Dlatego podejrzewam za małą izolację w podłodze.

 

Racja - kiedyś sezon grzewczy rozpoczynano od jakiejś konkretnej październikowej daty, a kończono w kwietniu. Dopiero później doszły jakieś tam powiązania z temperaturą panującą na zewnątrz. :)

 

Ale, ale. Jak już jesteśmy przy różnych pasywnych zasadach. Blok nawet nieocieplony jest jednak nieporównywalnie w stosunku do domu jednorodzinnego "nasycony" mieszkańcami i przedmiotami które generują ciepło. Zwłaszcza przeliczając źródła ciepła w stosunku do kubatury budynku można sobie zobrazować, ile energii cieplnej jest dodatkowo w takim bloku. Ludzie, kuchenki, piekarniki, żelazka, komputery, lodówki - mnóstwo niewielkich z pozoru czynników grzewczych. W domu mamy znacznie większe powierzchnie, kubaturę przypadającą na mieszkańca i sprzęty dodatkowo generujące ciepło.

Nie dziwota, że ludzie nie chcą szybko wychłodzić domu już wczesną jesienią i podgrzewają - dla własnego komfortu również.

W wielu nowych domach trzeba jeszcze wietrzyć, bo jest sporo wilgoci. Nie wszyscy stosują zasadę wietrzenia co jakiś czas krótko a na całą szerokość okna, tylko zostawiają uchylone okno na godzinę czy dwie. Tym sposobem budynek dość szybko straci ciepło zmagazynowane w konstrukcji latem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bowess - dlatego ja się zdziwiłam, że niektórzy muszą grzać w domach, ktore mają parametry cieplne daleko przekraczające parametry bloków.

Dlatego wysunęłam hipotezę o błędzie w ociepleniu.

Zwłaszcza, że Arnika pisała już o dwukrotnym grzaniu a to było dopiero 12 wrzesnia. Początek września był ciepły.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może parametry cieplne dobre, ale ciepła w środku za mało, żeby było komfortowo. Skoro domy dobrze izolowane, to latem nie nagrzeją się aż tak, żeby na początek jesieni wystarczało. Tak jak napisałam powyżej, kluczowa może być tu wielkość budynku - przykładowo 500m3 a w środku dajmy na to 3 ludziki o temperaturze 36,6. A w bloku by były trzy ludziki na 120m3 - to już dadzą radę nachuchać. ;)

Z drugiej strony w dobrze izolowanym domu wystarczy lekko podgrzać, aby już był komfort. Mam mały dom, więc może u nas wystarcza to, że jest nas czwórka, kilka razy dziennie jest użytkowana kuchenka (a nie mam indukcji, tylko zwykłą gazówkę), dość często piekarnik, pracują komputery.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też już grzeję, na dworze od 10-15 stopni w dzień, wilgotno i do tego brak słońca odczucie ciepła mam tylko przy ciągłym promieniowaniu posadzki (nawet wyłączając na chwilkę ogrzewanie (no może nie na chwilę, ale na dwie trzy godziny) zaczynam odczuwać chłód, choć termometr nie drgnie. W domu od 22-24`C, gdybym miał w domu 20`C to bym zmarzł, a żona to by mnie zostawiła :p, a to podobno temperatura normowa odpowiednia dla pokoi mieszkalnych. W domach pasywnych widziałem że przyjmowano 19`C (niby inne odczucie ciepła).

Tak naprawdę na odczucie ciepła w budynkach wpływ ma wiele czynników, między innymi ciepło właściwe materiałów użytych do budowy (i naprawdę nie mają się co łudzić ludzie którzy budują z silikatów, że będą mieli ciepło bez grzania :D ) wystój wnętrz, nawet kolory ścian. A poza tym każdy ma inny poziom odczuwania ciepła/chłodu zależny od okoliczności, aktywności, zdrowia itp. więc dziwienie się że ktoś grzeje (w warunkach do tego sprzyjających) jest przejawem ignorancji piszącego. Pozdrawiam i więcej doświadczenia życzę :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...