Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Te wszystkie posty o utrzymaniu kabiny prysznicowej w czystości tym bardziej utwierdzają mnie w słuszności zamontowania kotary prysznicowej, muszę tylko poświęcić trochę czasu by znaleźć jakąś nietuzinkowo wyglądającą :roll:

Miałam przez kilka lat. Nigdy więcej nie chcę. Sama owszem mogę się dopilnować i jakoś zapobiec powodzi w łazience. Ale nie będę pilnować wszystkich gości, szczególnie tych nieletnich pędziwiatrów, żeby na pewno dobrze ułożyli kotarę i zabezpieczyli łazienkę przed zalaniem. Poza tym uważam, że nie ma nic okropniejszego pod prysznicem niż przyklejająca się do ciała prysznicowa kotara (mała łazienka i mały prysznic). A jak się ładnie z niej leje jak podczas odsuwania wysmyknie się poza brodzik.

 

A ja miałam kilka lat kabinę prysznicową (w mieszkaniu), teraz mam zasłonkę z grubego vinylu i zdecydowanie powiem, że zasłonka jest zdecydowanie wygodniejsza....

 

1) Jeżeli dobrze przemyśli się punkt zawieszwenia załonki względem progu brodzika, to powódź nie ma prawa bytu (chyba, że ktoś-patrz dziecko- rozmyślnie leje wodę poza brdodzik, bo sprawia mu to frajdę). Z tego też względu nic się nie leje podczas przesuwania zasłonki. U mnie zasłonka jest zamontowana 5 cm bliżej niż próg brodzika.

 

2) jeżeli wymiary prysznica są odpowiednie (ja mam wnękę przysznicową 80 szer i 100 długości) to zasłonka do pupy się nie przykleja. Na dodatek ta z grubego vinylu jest poprostu zbyt ciężka, żeby "przylgnęła" do ciała.

 

Dla mnie osobiście ważniejsza jest wygoda niż reprezentacyjny wygląd, dlatego zasłonka z grubego vinylu jest dla mnie świetnym rozwiązaniem. Oczywiści i na niej z czasem zbierze się kamień - cudów nie ma - ale wówczas po 3-4 latach poprostu kupię nową. Na dzisiaj taka z grubego vinylu w Leroyu kosztuje 90 pln (180 cm szerokości). Ja mam szerokość brodzika 80cm, więc przecięłam ją na pół - jedna połówka wisia a druga za kilka lat będzie "jak znalazł". Pozdrawiam :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Mialam zmywarke(mam nadal-w piwnicy)....

jak to w piwnicy - i nosisz naczynia w te i z powrotem ??

......

 

No cos Ty??!! :lol: Wyrzucilam ja do piwnicy :) ,naczynia myje w kuchni-w zlewie.

 

Dlaczego podjęłas tak drastyczne kroki?

Powaznie pytasz czy zartujesz??bo juz nie wiem?

 

Poważnie :-D

No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Poważnie :-D

No to powaznie,tak brzydko smierdzialo,ze nie moglam tego zniesc.Juz wole stac nad zlewem niz to wachac i ciagle doczyszczac zmywarke.A ze zabierala miejsce to ja eksmitowalam .Ot co.

 

 

 

Śmierdzi ze zmywarki jeżeli zbyt długo są w niej brudne naczynia. Najlepiej od razu ja włączać , albo jak nie jest zapełniona, zapewnić dostęp swieżego powietrza. Kiedyś przez przypadek zamknęłam ja z brudnymi naczyniami na kilka godzin i po otwarciu myslałam, ze padnę ze smrodu :x :x :lol: . Teraz nie domykam jej nigdy, gdy nie zamierzam od razu ją uruchamiać.

Ja nigdy nie zrezygnowałabym ze zmywarki. Dla mnie to niezbędne urządzenie w kuchni. Mycie naczyń w zlewie to przynajmniej 1 godzina zmarnowana która można poświęcić choćby na błogie lenistwo :oops: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też zrobiłam studnię chłonną na deszczówkę ( 3 kręgi). Doprowadziłam też do niej opaskę odwodnieniową która idzie wokół domu. Super sprawa i niedroga.

Po ulewnych deszczach żadnych kałuż a wcześniej taplałam się w błotku i myślałam, że mam badzo mokry teren.

 

Co do drzwi od prysznica to ( jak już pisałam wcześniej), przez 6 lat miałam otwierane i po każdym wyjściu z prysznica podłoga była zalana wodą. Teraz kupiłam z drzwiami suwanymi i za jakieś pół roku napiszę co lepiej się czyści :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2) jeżeli wymiary prysznica są odpowiednie (ja mam wnękę przysznicową 80 szer i 100 długości) to zasłonka do pupy się nie przykleja. Na dodatek ta z grubego vinylu jest po prostu zbyt ciężka, żeby "przylgnęła" do ciała.

Wszystko zależy jaką się ma łazienkę jaki brodzik i jaką pupę. Ja mam brodzik i łazienkę małą, baaardzo małą. Tak małą, ze niektórzy się dziwią ze się zmieściła kabina i umywalka i sedes. No i dla mnie też wygoda ważniejsza, ale jak już często podkreślam dla każdego coś innego jest optymalnym rozwiązaniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zmywarka tylko na dole i nie widzę jej gdzie indziej. Jeśli chodzi o wielkość to wszystko zależy od tego jak duża jest rodzina. U nas 2+3 maluchy, mamy 45-kę i wystarcza. Garnków i tak się nie wsadza nawet do 60-tki.

Jak to nie. Ja wsadzam. Jest nas dwoje 60-tka chodzi co drugi dzień a jak są goście to codziennie a nawet dwa razy dziennie. Jednym słowem wszystko to kwestia indywidualna, ale podczas aranżacji kuchni zamierzam ją podnieść o jakieś 20 cm nad podłogę. Dla wygody.

 

o co chodzi z tymi garami-jedni myją inni nie? dla mnie zmywara nie ma sensu bo najbardziej nie lubie myć właśnie garów-talerze to luzik:)

Ogary mnie chodzi, o gary-inaczej zmywarka nie jest mi potrzebna:)

 

No proszę. Znaczy, że ja nie wiem do czego zmywara potrzebna. Gary myjemy ręcznie ale talerzy od cholery ale jak pomyślę że gary trzy a talerzy trzydzieści to nie wiem co lepsze. Na nowe będzie trzeba chyba kupić 60tkę w takim razie bo wygląda na to że żyjemy w nieświadomości :))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja wszystko do zmywary wrzucam, nawet deski drewniane do krojenia :D

 

a zasłonka pod prysznicem - nie, nie, nie - bałabym się, że mi się gdzie przyklei takie mokre cuś, brrrr :p mam drzwiczki przesuwne, czyszczę raz na 3-4 tygodnie - bo leniwa jestem - ale mają taki wzorek tłoczony na sobie, że mało brudu widać :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałam z ogromnym zainteresowaniem 12 stron doświadczeń innych budowniczych. Chciałam się podzielić moimi.

Pragnę tylko na wstępie zaznaczyć, że my remontujemy stary poniemiecki dom, więc wielu wyborów po prostu dokonali za nas Niemcy w 1900 roku. Nam pozostało dopasować ich rozwiązania do naszych potrzeb/marzeń... A ile to było nocy i dni dyskusji, zmian decyzji..

I właściwie po roku zamieszkiwania tego najpierw placu budowy, a obecnie już w miarę wyremontowanego domu, mamy nieskromne poczucie, że nie jest źle i zasadniczych błędów chyba uniknęliśmy.

ZASADNICZYM PLUSEM JEST SAMA DECYZJA: zamiana naszego 60-metrowego za ciasnego dla czteroosobowej rodzinki mieszkanka na 3-cim piętrze na poniemiecki dom na zabitej dechami wsi ze 160 mieszkańcami 11 km od miasteczka. Plusy takiej decyzji to :

- 43 ary ziemi - patrząc przez okno nie zaglądam do talerza sąsiadowi i mam gdzie usiąść w ogrodzie, zagrać w siatkę,

- stary, rodzący obficie sad owocowy,

- nie trzeba pozwoleń na przyłącza, odbioru budowy itp bzdury,

 

A teraz szczegóły podczas remontu:

NA MINUS:

-na podłodze w kuchni panele imitujące kafle - błąd ( z braku czasu na kładzenie kafli i obrzydzenia do ponownego bałaganu poszliśmy na tę łatwiznę) - nie sprawdzają się, bo już widać gdzie była mała powódź - panele się "wygły"...a miały byc super odporne.

-za mało włączników schodowych, np. w sypialni... a jeszcze przez zagapienie lampa nad łózkiem na wysokości...PółTORA METRA - nie wiem co nam strzeliło do głowy

- nie przeskoczyliśmy, bo się nie udało, braku spiżarni - chociaż mi się marzyła, bo tam, gdzie mogłaby byc, jest nasza piękna sypialnia. Ale mamy wielką stodołę z pięcioma komórkami i tam jest tyle miejsca....

- za mało kontaktów na korytarzu na górze - na dole byliśmy juz mądrzejsi,

 

NA PLUS

- to, że my z mężem zainstalowaliśmy się na dole - tu mamy sypialnię i na przeciwko niej łazienkę, dzięki czemu nie latamy po schodach, a są dni, że na górę nie wchodzę wcale, bo dzieci przychodzą na dół,

- pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...

- zakup pieca z podajnikiem - obecnie męża nie ma i sama go obsługuję - latem, czyli teraz grzeje tylko wodę, a zimą zasypujemy podajnik co 4-5 dni -REWELACJA

- w łazience na dole postawienie ścianki za którą jest pralka i całe zaplecze chemiczne, czego będąc w łazience nie widać

- obie łazienki maja i sedesy i kabiny prysznicowe, przez co mają pełne zastosowanie

-postawienie w remontach przede wszystkim na solidne podstawy - wymiana rur kanalizacyjnych, nowe CO, nowy piec, nowe instalacje elktryczne kosztem drogich mebli ii bajerów (np.złote baterie, kabina z wodotryskiem)

I to chyba na tyle. Przynajmniej na razie.

Aha, i jeszcze co do tanich, nietrwałych mebli, obrzydzanych przez wielu paneli... Ja lubię zmiany, więc niech nie będą wieczne. Dzięki temu będę mogła je zmieniać częściej i bez żalu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I nie mogę nie wspomnieć o zmywarce. Mamy ją już od 11 lat. Kupiliśmy ją wtedy, jak burżuje, chociaż kasy było mało... I to takie byle co, bo firmy Ardo. Zepsuła się raz na począktu, pękła jakaś rurka, którą wymienialiśmy w biegu za grosze i do dziś cały czas działa, za co jej wielkie dzięki. Oczywiście 60-tka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gohna,

Super, z miłą chęcią zobaczylabym, coście wyczarowali z tego poniemieckiego pałacu, ale namawiac nie będę. Napisałaś o piecu i mnie to zaintrygowało. Jaki piec macie, typ, na jakie paliwo, jak się sprawuje? Pytam bo jestem ciekawa czy nawet takie dobre stare mury, które są dużo grubsze da się ogrzać piecem jakimś na eko-groszek czy tego typu paliwka. Mozesz coś bliżej zdradzić na temat samego pieca i jego użytkowania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...

 

hmmm - brzmi "smakowicie" - ja tez jestem bardzo ciekawa tych sufitów...jeśli można -proszę o fotki :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozostawienie poniemieckiego, "łukowatego" sufitu bez tynku - goła cegła - w naszej sypialni. Większość osób wchodzi, patrzy do góry i mówi "łał",taki sam będzie w salonie, który zrobimy ze stajni. W salonie są cztery jakby nawy i dwa filary. Niemcy dla krów zrobili...

 

hmmm - brzmi "smakowicie" - ja tez jestem bardzo ciekawa tych sufitów...jeśli można -proszę o fotki :wink:

hehe ja też jestem ciekawa takiego cuda :wink: :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...