Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie no, Ty Kolego, to jesteś w każdym temacie!

Ty masz najlepszą wentylację na świecie i jeszcze kominek do tego. Ja to nie wiem, jak ci się udaje w upalne dni, że z tego komina poprzez kominek sadzy ci nie wydmuchuje na salon.

No gdybym miał choć promil TWOJEJ WIEDZY, to czułbym się jak młody Einstein.

Inspirujesz mnie, naprawdę...

 

 

 

Nie wiem, w jaki sposób sadza z kominka z zamkniętą komorą spalania mogłaby być wdmuchiwana do salonu, ale jak sam przyznałaś, niemal całe życie przemieszkałeś w blokach, to masz prawo się nie znać...

 

A moja obecność w tym wątku wynika z tego, że wybudowałem i mogę napisać, czego nie zrobiłbym ponownie (lub co zrobiłbym inaczej).

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie chodziło mi o wyjaśnienie powodów wyborów Amerykanów, tylko o naśmiewanie się ze sformułowania o tym, że kominek kiedyś był luksusem :)

 

 

Ktoś ma potrzebę siedzenia przy ogniu to robi kominek, ktoś nie ma, to go nie robi. Jak ktoś chce bezobsługowy ogień to wybiera elektryczny, bio czy gazowy, a jak ktoś chce trzask drewna, to klasyczny

Ot, cała filozofia, bez kadzenia sobie "jestem mądry, bo mam/nie mam kominka".

 

 

Ale nie zgodzę się ze stwierdzeniem "nie wiedzą co robią". To właśnie efekt polo-centryzmu. Robią inaczej niż my, więc muszą być "głupi".

 

Tak właśnie było - kominek budował ten kto miał kasę. Za czasów dzieciństwa i wczesnej młodości przyglądałem się budowie mojego dawnego domu, pomagałem go kończyć. Był pierwszym zamieszkałym domem na osiedlu i przez ileś lat dokładnie przyglądałem się jak wokół rosły inne domy. Większość z nich znałem od fundamentów (coś trzeba było robić po szkole ;)) i ten kto był bogatszy zawsze zaczynał chwalenie od kominka w salonie, na piętrze albo na strychu jak chciał. Strasznie tego nie lubiłem, dlatego teraz kominek kojarzy mi się z przechwałkami ludzi którzy w portfelu mieli marki a nie złotówki. Przeciętny polak wolał dać dzieciom jeść niż budować ognisko w salonie :). W woli wyjaśnienia nie mam nic do kominków i chętnie bym zbudował taki bo lubię żywy ogień ale uważam że lepiej pieniądze wydać na coś co nie będzie bajerem tylko będzie użyteczne. Ciepło i tak będzie z kominkiem czy bez :). Amerykanie robią inaczej niż my - zapytaj Amerykanina co sądzi o polakach, wielu z nich nie wie gdzie Polska, wszystkich stanów nie umieją wymienić. Nie twierdzę że są "głupi" po prostu mają to gdzieś i żyją po swojemu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek jest spoko. Pomijając oczywiste oszczędności na ogrzewaniu (mam drewno za darmo, ale nawet kupne jest śmiesznie tanie), suchość w domu i możliwość ekspresowego wysuszenia prania, klimatu ognia (szczególnie lubię z żoną sobotą z winkiem przy tym ogniu siedzieć, albo i leżeć na dywanie jak dzieci śpią), to jeszcze można sobie w nim upiec ziemniaki, a nawet kiełbaski przy otwartych drzwiach. Dla mnie mega luksus i w dodatku funkcjonalny i można to zrobić w sensownych pieniądzach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie no, Ty Kolego, to jesteś w każdym temacie!

Ty masz najlepszą wentylację na świecie i jeszcze kominek do tego. Ja to nie wiem, jak ci się udaje w upalne dni, że z tego komina poprzez kominek sadzy ci nie wydmuchuje na salon.

No gdybym miał choć promil TWOJEJ WIEDZY, to czułbym się jak młody Einstein.

Inspirujesz mnie, naprawdę...

I tak jak w przypadku WM musisz się podszkolić tak w przypadku wkładów kominkowych również powinno to nastąpić. Kup sobie wkład z tzw gilotyną i ciesz się otwartym ogniem! Nawet mój zwykły wkład do tego się nadaje. Ba, producent oferuje żeliwne saganki do gotowania w tych wkładach. Tylko że u ciebie będzie wentulacja grawitacyjna, więc zanim rozgrzejesz palenisko i komin to być może dymu się nałykasz. Przy WM mamy stałe nadciśnienie i o dym w środku trzeba się postarać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zapytaj Amerykanina co sądzi o polakach, wielu z nich nie wie gdzie Polska, wszystkich stanów nie umieją wymienić. Nie twierdzę że są "głupi" po prostu mają to gdzieś i żyją po swojemu

 

 

Jakby Polacy byli mądrzejsi...

Polecam cykl "matura to bzdura"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek jest spoko. Pomijając oczywiste oszczędności na ogrzewaniu (mam drewno za darmo, ale nawet kupne jest śmiesznie tanie), suchość w domu i możliwość ekspresowego wysuszenia prania, klimatu ognia (szczególnie lubię z żoną sobotą z winkiem przy tym ogniu siedzieć, albo i leżeć na dywanie jak dzieci śpią), to jeszcze można sobie w nim upiec ziemniaki, a nawet kiełbaski przy otwartych drzwiach. Dla mnie mega luksus i w dodatku funkcjonalny i można to zrobić w sensownych pieniądzach.
Dwie zimy wstecz cały sezon przejechaliśmy na kominku z wymuszonym DGP. Oznak znudzenia ogniem u nikogo nie zaobserwowałem. Lotpaj coś wspomina w innym wątku o życiu w zgodzie z naturą. Jakoś bardziej go ciągnie w sferze ogrzewania do mowych technologii, a nie do ognia :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakby Polacy byli mądrzejsi...

Polecam cykl "matura to bzdura"

 

Bo i Polacy zaczynają mieć to wszystko gdzieś i coraz częściej zaczynam ich rozumieć :). Nie trzeba być mądrym, inteligentnym, czy wykształconym wystarczy trochę sprytu, dużo krzyczeć i wymagać od wszystkich nie od siebie. Mądrzejszy ustąpi, zrobi za "głupszego", a ten "głupszy" ma spokój. Znam wielu takich :). Matura to bzdura - jeśli uczeń nie wie co to jest sinus kąta to nie jego wina, winna jest szkoła albo coś innego. Zapytaj ucznia jak upgrejdować win8 do win10 za darmochę :). To teraz jest potrzebne. Znałem kiedyś pana profesora od inżynierii materiałowej, rysunku technicznego, wiedza kolosalna, lata doświadczenia - hm stanął przy automacie do kawy i co ...nic po 5 minutach student się zlitował i mu pokazał jak :). Ale to tak poza tematem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak idiotycznych wypowiedzi jak kolegi lotpaj dawno nie czytałem. Chłopie Ty wiesz wszystko najlepiej, nawet wiesz co jest fajne a co bez sensu. Zachowujesz się jak byś pozjadał wszystkie rozumy a tak naprawdę po twoich wypowiedziach widać, ze masz malutki rozumek. Ja mam kominek z zamkniętą komorą spalania, ogrzewam się nim od kilku sezonów (paląc codziennie) i dla mnie nie ma nic lepszego w domu niż ogień. I nie ważne, że jest za szybą. Dla mnie to dokładnie taki sam klimat ale ty przecież wiesz lepiej ode mnie co mi sprawia radość w zimowe wieczory.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uwielbiam wszelkie kominki i kozy. W moim domu miał być kominek z otwartym paleniskiem jak u moich rodziców. Przyszykowałam miejsce, zrobiłam wnękę w ścianie którą wyłożyłam cegłą szamotową a potem pojawiła się moja ogromna pałacowa koza, której używamy każdego jesiennego i zimowego dnia. Miesiąc temu mąż zamurował miejsce pod kominek i zostajemy przy rozwiązaniu, które wydawało się tymczasowe. W przyszłym mieszkaniu ( nie wyobrażam sobie mieszkania w domu już na stałe ) mam nadzieję mieć dwie kozy. Jedną w salonie a drugą w sypialni. To będzie jeden z priorytetów przy szukaniu lokum, możliwość ich instalacji. Jeśli ktoś pali w kominku dwa razy do roku a instaluje bo sąsiad ma to trochę mija się z celem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak idiotycznych wypowiedzi jak kolegi lotpaj dawno nie czytałem. Chłopie Ty wiesz wszystko najlepiej, nawet wiesz co jest fajne a co bez sensu. Zachowujesz się jak byś pozjadał wszystkie rozumy a tak naprawdę po twoich wypowiedziach widać, ze masz malutki rozumek.

Ja tylko staram się studzić zapędy co niektórych i pokazać hipokryzję.

Z tego co widzę, to mam więcej zwolenników, aniżeli przeciwników sensu budowania kominka, ale doceniam też mądre wypowiedzi w tym temacie.

Niestety twoja się do tych nie zalicza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co widzę, to mam więcej zwolenników, aniżeli przeciwników sensu budowania kominka.

Tak Ci się tylko wydaje, ale z czym tu dyskutować. Mieć kominek czy nie mieć to tak samo absurdalna dywagacja jak nad wyższością Świąt Bożego Narodzenia nad Wielkanocnymi. To, że nie rozumiesz, że ktoś może mieć przyjemność z oglądania ognia choćby przez szybę to tylko wskazuje na Twoje ograniczenia. Są tacy co rozumieją doskonale, że można nie lubić kominka i w nim nie palić, jak i tych co czerpią z posiadania takowego przyjemność. Pomijam już całkowicie walory estetyczne, kominek może być pięknym i dopełniającym elementem wystroju wnętrza, ale Ty tego nie pojmiesz

Edytowane przez katka
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze raz - nie chciałem mieć kominka bo: mam WM i nie chciałem mieć żadnego komina, nie chciałem kotłowni w salonie, nie kręci Mnie, znając mój tryb życia to byśmy palili dwa razy w roku.

 

Będę miał biokominek taki dwustronny

 

Koszty - koszt kominka - komin, wkład, obudowa, itp = 15 000 PLN, koszt biokominka 3 500 PLN

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jeszcze raz - nie chciałem mieć kominka bo: mam WM i nie chciałem mieć żadnego komina, nie chciałem kotłowni w salonie, nie kręci Mnie, znając mój tryb życia to byśmy palili dwa razy w roku.

 

Będę miał biokominek taki dwustronny

 

Koszty - koszt kominka - komin, wkład, obudowa, itp = 15 000 PLN, koszt biokominka 3 500 PLN

 

To i tak drogi ten biokominek :), ja myślałem żeby wstawić jakiś tańszy żeby pełnił funkcje bardziej dekoracyjną niż użytkową (grzewczą). Znajomy w bloku ma i sobie chwali, dogrzewa sobie salon w zimie. Po rozmowie z nim wydaje mi się że za cenę 1500 zł to ma same zalety, nie kopci, nie pyli, nie ma popiołu, brak dodatkowej instalacji w postaci komina, szybra i innych takich. Paliwo może i nie tanie ale łatwe w kupnie. No i coś grzeje i dla kogoś kto odpala kominek dwa razy w roku jest w sam raz. Za małą kasę ma trochę ognia w salonie :). Nie wiem tylko co z tym zaduchem ... serio przy pracy takiego biokominka czuć brak powietrza ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chęć posiadania kominka z zamkniętym ogniem lub kominka gazowego.na bioetanol, elektrycznego to hipokryzja?

 

Sama chęć jeszcze o niczym nie świadczy, natomiast pisanie, że mam w domu kominek, świadczy o dążeniu ludzi do wymarzonego domu z PRAWDZIWYMi kominkami, znanymi z opowieści prababci oraz z książek, jak to kiedyś fajnie było ogrzać się przy żywym ogniu.

W zasadzie, gdyby wypierdzielić te wasze szyby, którymi zamykacie cały urok ognia, to MIELIBYŚCIE ten kominek, jak ze starych opowiadań. Można by siąść na fotelu i kawałek świeżutkiego chleba na kiju (tzn. teraz na drucie hartowanym) upiec i kiełbaskę przysmażyć - czemu nie?

Ale wy sami sobie odmawiacie tego uroku i klajstrujecie żywy ogień szybą, przez którą co najwyżej pies se może nos poparzyć.

Takie te wasze" kominki" bez ognia i iskry, która kiedyś potrafiła polecieć pod sufit i czuć było zapach drewna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że nie rozumiesz, że ktoś może mieć przyjemność z oglądania ognia choćby przez szybę to tylko wskazuje na Twoje ograniczenia.

 

Ja to rozumiem, tylko pojąć nie mogę, skąd takie upodobania? Już pisałem, że to jak lizanie cukierka przez szybę, albo spuszczanie się przed ekranem monitora. Jednego, drugiego i trzeciego nie możesz organoleptycznie doświadczyć, więc próbujesz to sobie stworzyć we własnym umyśle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...