Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Koszty - koszt kominka - komin, wkład, obudowa, itp = 15 000 PLN, koszt biokominka 3 500 PLN

 

Fundament pod komin 200

Komin 1200

Obrobienie komina 300

Rura doprowadzająca powietrze 100

Wkład kominkowy 1000

Rury 200

Wełna, stojak, płyty GK 400

Wykończenie frontu kominka 300

Kanały DGP umieszczone w podłodze 500

Wentylator EBM Papst (cichy i energooszczędny) 1000

Duperele 50

Robocizna 0

 

RAZEM 5250

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hipokryzja – fałszywość, dwulicowość, obłuda. Zachowanie lub sposób myślenia i działania charakteryzujący się niespójnością stosowanych zasad moralnych. Udawanie serdeczności, szlachetności, religijności, zazwyczaj po to, by wprowadzić kogoś w błąd co do swych rzeczywistych intencji i czerpać z tego własne korzyści.

(wikipedia)

Edytowane przez panfotograf
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fundament pod komin 200

Komin 1200

Obrobienie komina 300

Rura doprowadzająca powietrze 100

Wkład kominkowy 1000

Rury 200

Wełna, stojak, płyty GK 400

Wykończenie frontu kominka 300

Kanały DGP umieszczone w podłodze 500

Wentylator EBM Papst (cichy i energooszczędny) 1000

Duperele 50

Robocizna 0

 

RAZEM 5250

 

No tak, ale to bez sensu się licytować. WIesz, że wkłądy są od 1000 do 15 000 zł...Wykończenie kominka to też temat rzeka...robocizna jak ktoś ma czas i pojęcia - ok, ale to rzadkość

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na pracę z etyki - Zasady moralne osób podejmujących decyzję o kominku :D

I czy osoba wybierająca biokominek jest pozbawiona zasad moralnych?

 

Nie, absolutnie.

Osoba wybierająca biokominek jest świadoma swojego wyboru i doskonale wie, jakie są jego wady i zalety.

Zasad moralnych są pozbawieni ci, którzy wyciągają parę słów z kontekstu i na tym starają się budować swoja pozycję na forum, wspomagając swoje posty głupimi uśmieszkami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zasadzie, gdyby wypierdzielić te wasze szyby, którymi zamykacie cały urok ognia, to MIELIBYŚCIE ten kominek, jak ze starych opowiadań. Można by siąść na fotelu i kawałek świeżutkiego chleba na kiju (tzn. teraz na drucie hartowanym) upiec i kiełbaskę przysmażyć - czemu nie?

Ale wy sami sobie odmawiacie tego uroku i klajstrujecie żywy ogień szybą, przez którą co najwyżej pies se może nos poparzyć.

Takie te wasze" kominki" bez ognia i iskry, która kiedyś potrafiła polecieć pod sufit i czuć było zapach drewna.

 

Wiele wkładów można pod nadzorem użytkować z otwartymi (podniesionymi) drzwiczkami.

Wkład typu gilotyna wygląda wtedy jak kominek otwarty, wkłąd z drzwiczkami trochę gorzej, ale huk płomieni, trzaskanie szczap jest wtedy bardziej odczuwalne. Chleb i kiełbaska - dlaczego nie.

 

Raz, czy dwa tak paliłem, ale jakoś mnie to nie urzekło...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie, absolutnie.

Osoba wybierająca biokominek jest świadoma swojego wyboru i doskonale wie, jakie są jego wady i zalety.

Zasad moralnych są pozbawieni ci, którzy wyciągają parę słów z kontekstu i na tym starają się budować swoja pozycję na forum, wspomagając swoje posty głupimi uśmieszkami.

 

A osoba wybierająca kominek ,,normalny'' jest nieświadoma wyboru i nie wie jakie są jego wady i zalety.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle Cię nie urzekło, co podświadomie dbasz o sterylne powietrze w domu. A wiadomo, że jak się otworzy kominek szybko, to coś tam buchnie do pokoju.

No niestety, taki tego urok, że albo będzie klimat, albo sterylnie.

 

Jakbym dbał o sterylność, to bym psa wywalił :)

Jak zapomnę zamknąć dolot powietrza przed otworzeniem drzwiczek w celu dołożenia drewna, to zdarza się, że buchnie.

Ale jak pisałem, po to ten modrzew, żeby ładnie pachniało ,więc absolutnie mi to nie przeszkadza.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie tyle Cię nie urzekło, co podświadomie dbasz o sterylne powietrze w domu. A wiadomo, że jak się otworzy kominek szybko, to coś tam buchnie do pokoju.

No niestety, taki tego urok, że albo będzie klimat, albo sterylnie.

Następna lekcja. Żadnego urządzenia ze stałym paleniskiem nie należy gwałtownie otwierać. Nic wtedy nie bucha bo są wyrównane różnice w ciśnieniach. Co domszyby to napiszę ci więcej. Za niewielkie pieniądze można dokupić dodatkową szybę. Wtedy w pobliżu można ustawić meble, a i małemu dziecku stanie się mniejsza krzywda w przypadku dotknięcia. Zawsze jednak możesz wyjechać na posiadaczy nie wkładu a kozy. To jest dopiero głupota, prawda Lotpaj? Przecież to nieprawdopodobne jakie to jest niepraktyczne, niebezpiecznie i brzydkie. ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cytując za mistrzem Brzechwą "Moi drodzy, po co kłótnie, Po co wasze swary głupie, Wnet i tak zginiemy w zupie! A to feler - Westchnął seler."

 

Kochani, ten wątek jest po to, by wymieniać się doświadczeniami. Sama bardzo z niego skorzystałam. Forumowicz pisze, że czegoś ON nie powtórzyłby przy budowie domu (np. budowy kominka) i dlaczego JEMU to nie odpowiada. Pozostali Forumowicze, mogą przeczytać, rozważyć argumenty i podjąć SWOJĄ WŁASNĄ decyzję w tej kwestii. Tyle.

 

Moje doświadczenia kominkowe są takie:

W poprzednim wynajmowanym domu mieliśmy kominek z szybą. Nie najlepszy - taki "marketowy", komin bez wyczystki, słaby ciąg. Paliliśmy w nim raczej "od święta". Ale kiedy przyszedł śnieg nawalny,mróz i przez ponad 2 doby nie mieliśmy prądu, a w domu małe dzieci - naprawdę się przydał. Kiedy paliło się w kominku moi synkowie porzucali TV i inne atrakcje i wpatrywali się w ogień jak zaczarowani. Kominek zbierał nas wokół siebie. To było super :-)

 

W nowym domu mamy przygotowane miejsce pod kozę z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz i dużą szybą - Jotul F400. Może w przyszłym roku się u nas zjawi. Nie możemy się jej doczekać. Patrzymy tęsknie na puste, gotowe dla niej miejsce w salonie. Suszymy drewno, żeby miała co jeść :D Będzie dogrzewała domek w chłodniejsze dni, kiedy będziemy w domu i mam nadzieję, że zadziała równie magicznie jak kominek.

 

Pozdrawiam

 

kalafiorek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uffff po 3 tygodniach czytania dotarłem do konca, prżeczytałem cały. Zbliżając się do końca myślałem ze nie uda mi się napisać nic co już by wcześniej się nie pojawiło czy o fugach czy o kolorze plytek. I mogę się mylić bo czytam zwykle po nocach, ale nie było jednej rzeczy. Jedna z osób pisała o ustawieniu mebli w kuchni ale nikt nie napisał aby kilka razy się zastanowicsie jak powinny otwierać się szafki! Tak trywialna rzecz potrafi zepsuć ergonomię szczególnie w szafkach których nie da się przełożyć zawiasow, ja takie mam. I choć zanim wbilismy łopate wiele razy wizualizowalem sobie nasz dom to ten element mi uciekł, trochę go zostawiłem żonie. Czytając ten wątek udało mi się uniknąć wiele pomyłek choć głównym narzędziem była wyobraźnia i ta metodę szczególnie polecam. Zanim wybudujesz wyobraź sobie jak wchodzisz do domu, jak otwierają się drzwi po której stronie masz włącznik światła , gdzie to światło jest, co widzisz po otwarciu, jak daleko masz do kuchni jak idziesz z zakupami itd itp. Naprawdę u mnie to zadziałało w 90%. Gdybym ten wątek czytał wcześniej miałbym szanse na 100% :). Swoje uwagi doświadczenie i będę dopisywać jak czas pozwoli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuszczam dalszą dyskusję w tym temacie i przyznaję co niektórym rację, że zacząłem głupoty pisać.

W sumie nic mi do tego, czy kominek jest używany co tydzień, czy dwa razy do roku. Czy jest za szybą, czy za dwiema szybami i czy kurzy się w salonie.

Ja świadomie zrezygnowałem z tego rozwiązania, ale to nie uprawnia mnie do pisania, że ktoś jest hipokrytą. Posypuję głowę popiołem (tym z waszych kominków) i przepraszam, jeżeli ktoś poczuł się urażony. Mam nadzieję, że nikt - po prostu nie lubię kominków i dla mnie to przerost formy nad treścią. Ale zamiast skupić się na argumentach, dlaczego ich nie lubię, to zacząłem niepotrzebnie nieprzychylnie odnosić się do ich posiadaczy.

Przepraszam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Odpuszczam dalszą dyskusję w tym temacie i przyznaję co niektórym rację, że zacząłem głupoty pisać.

W sumie nic mi do tego, czy kominek jest używany co tydzień, czy dwa razy do roku. Czy jest za szybą, czy za dwiema szybami i czy kurzy się w salonie.

Ja świadomie zrezygnowałem z tego rozwiązania, ale to nie uprawnia mnie do pisania, że ktoś jest hipokrytą. Posypuję głowę popiołem (tym z waszych kominków) i przepraszam, jeżeli ktoś poczuł się urażony. Mam nadzieję, że nikt - po prostu nie lubię kominków i dla mnie to przerost formy nad treścią. Ale zamiast skupić się na argumentach, dlaczego ich nie lubię, to zacząłem niepotrzebnie nieprzychylnie odnosić się do ich posiadaczy.

Przepraszam.

 

Czy ktoś cię zastraszyl?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...