Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyczepiliście się tych kominków :cool: przecież istnieje coś takiego jak separator popiołu i po sprawie nić nie trzeba wynosić, wiatr nie zdmuchnie. a co do mieszkania w centrum to przy najmniej u nas jest pojemnik na popiół. A po za tym to ile tego popiołu z drewna jest w skali tygodnia? może z dwa kilo;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kierując się wrodzonym i nabytym lenistwem, nie zdecydowałem się na kominek. Nie po to budowałem szczelną chałupę z WM z ręku ( filtry g7 ) aby w środku salonu rozpalać ognisko. Ps. Ja nawet gazu nie chciałem . Wiem, wiem jak zabraknie prądu to zamarznę, uduszę się i ogólnie odwalę kitę.:sick:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

skosy mają same wady i nie mają zalet :(Wszelkie sposoby wypowiadania się o nich pozytywnie są tylko obroną istniejącego stanu:(. Pokój o normalnych pełnych wymiarach ma inną wartość użytkową.

 

Możę tylko dlatego je widzicie przy pójsciu spać - bo pokoje zwyczajnie do czego innego się nie bardzo nadają(mało swiatła, uciążliwy brak przestrzeni nad głową). Nie są fajne więc się w nich nie przebywa tylko śpi. Jak by były fajne - spędzalibyście czas w tych pokojach.

 

Podświadomie dobieramy sobie miejsca w których przebywamy - po tym jak się w nich czujemy.

 

Przyjmijmy porónanie - mieszkasz w bloku i masz normalną sypialnię z przestrzenią. Przenosisz się do wymarzonego domu kóry ma Ci dać wzrost komfortu i lądujesz w przytłaczającej sypialni w której sufit wisi nad głową, deszcz dudni w dach i okna, w których nie możesz dowolnie zaaranżować pokoju (bo nie postawisz łóżka, czy nie powiesisz telewizora tam gdzie skos)

 

Fakt, dawno nie było mnie na forum, ale większej bzdury tu napisanej nie umiem sobie przypomnieć :)

 

Skosy - czasami to nie jest wymysł inwestora, lecz wymóg warunków zabudowy. I u mnie tak było, ale od czego jest architekt?

Skosy mam , jak już wspomniałam, baaaa patrzę na nie nawet w ciągu dnia, co prawda muszę zadrzeć solidnie głowę by je zobaczyć, bo są na wysokości ponad 7 metrów, ale są :) i co może Ci się wydać dziwne - lubię je.

Sypialnie też mają skosy, niemniej jeśli pomieszczenie ma 30 metrów to i utrata metrów pod skosem nie czyni dramatu.

Jedyne z czym miałam problem to zagospodarowanie garderoby, bo tu powierzchnia już nie powala,ale trochę pomyślunku i też się da.

Słabo widzę tv w sypialni, ale są uchwyty pozwalające na zamocowanie go na skosie.

Argument z aranżacją też jest kiepski, jednego ograniczą skosy, innego grzejniki, innego okna, a pozostałych zwykły brak wyobraźni.

 

A kominek to wprost cudowna rzecz i nigdy za żadne skarby bym z niego nie zrezygnowała :)

 

Każdemu według potrzeb i możliwości drodzy Państwo :) nie ma się co spinać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję że jeszcze na etapie piwnicy i wykopów nie podciągnąłem sobie rurek od CO do budynku gospodarczego obok domu . Ocieplić zaizolować i niech sobie będzie . Teraz bym podłączył grzejnik i mam ciepło w 2 budynkach a palenie w jednym piecu . Edytowane przez Widmo80
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żałuję że jeszcze na etapie piwnicy i wykopów nie podciągnąłem sobie rurek od CO do budynku gospodarczego obok domu . Ocieplić zaizolować i niech sobie będzie . Teraz bym podłączył grzejnik i mam ciepło w 2 budynkach a palenie w jednym piecu .

 

Czy coś uniemożliwia, by zrobić to teraz? Poza tym że będzie parę złotych drożej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fakt, dawno nie było mnie na forum, ale większej bzdury tu napisanej nie umiem sobie przypomnieć :)

ja mógłbym to samo napisać o twoim poście.

Pisanie że skosy nie przeszkadzają i że nie szkodzi, że zmniejszają pomieszczenia bo zawsze można zbudować sypalnie 30m2 to już ociera się o kuriozum. Spoko, zbuduje sobie piętro 130m2 żeby mieć 3 wielkie sypalnie, nie szkodzi że całość to 260m2 i same funadamenty pochłoną 100tyś.

Wiele osób broni tu skosów ale nikt nie podał ani jednej prawdziwej zalety. Pewnie dlatego że takiej nie ma... Ok mniejsza powierchnia do ogrzania ale co z tego skoro tez mniejsza do mieszkania...

Najlepsze są argumenty że skosy nie przeszkadzają bo w "sypialniach tylko spimy"... wow, wydać kilkaset tyś zł żeby przebywać wyłącznie w salonie 30metrowym a do sypialni wchodzić po to żeby pochylonym dostać się do łóżka... przypominam że wykonczenie metra podłogi to taki sam koszt niezależnie od tego czy mamy skosy czy ich nie mamy. Moje dzieci mimo że malutkie i jeszcze się nie uczą w szkolach, pół dnia spędzają w swoich pokojach, a to powoduje że i dorośli sporo czasu tam przebywają. Nie wyobrażam sobie jak dzieci w wieku szkolnym odrabiają lekcje i spędzają cały dzień w salonie z rodzicami...

I argument że w wielu przypadkach MPZP nie pozwala na budowanie bez skosów... ja wybierając działkę pierwsze co sprawdzałem czy mogę tam wyboduwać dom jaki mi się wymarzył a nie odwrotnie. Poza tym bardzo mało jest MPZP które całkowicie eliminują możliwość budowania bez ostrych skosów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy potrafisz przyjąć do wiadomości, że inne osoby mają inne potrzeby, inne zdanie, inny pogląd na tą samą sprawę niż Ty? Czy nie rozumiesz tego?

Wada dla Ciebie może być zaletą dla kogoś innego. Dla Ciebie nie posiadanie skosów na poddaszu jest ważniejsze niż miejsce zamieszkania. Dla kogoś innego, położenie/charakter działki może być ważniejsze niż kształt piętra domu.

Tylko tyle tolerancji i aż tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wada dla Ciebie może być zaletą dla kogoś innego. Dla Ciebie nie posiadanie skosów na poddaszu jest ważniejsze niż miejsce zamieszkania. Dla kogoś innego, położenie/charakter działki może być ważniejsze niż kształt piętra domu.

Tylko tyle tolerancji i aż tyle.

 

Tylko wówczas skosy są elementem wymuszonym przez MPZP a niekoniecznie dobrowolnym wyborem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie skosy były wynikiem małej działki i ograniczenia wysokości budynku w MPZP. Na parterówkę o tej powierzchni i obrysie nie mogłem sobie pozwolić, działka ma narożnik i ogranicza mnie linia zabudowy, a pełne piętro to za wysoki budynek. Więc musiał być z poddaszem i skosami. Owszem, skosy nie są do końca ergonomiczne, zawadzić można głową, ale na poddaszu nie mam pomieszczeń typu siłownia, stół do bilarda. Tam są sypialnie. Może i będzie się tam przebywać dłużej niż tylko spanie, ale ściana kolankowa odpowiednio wysoka i odpowiednia odległość końca skosu od ściany bocznej czyni skos w miarę wygodnym. A jaki plus ze skosów .. taki że w parterówce masz kupę strychu i kubatury którą przykryłeś drogim dachem i z niej nie korzystasz. Duży strop ogranicza się tylko do ocieplenia, mimo że mógłby pełnić funkcję podłogi. Skos pełni funkcję racjonalnego wykorzystania przestrzeni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Owszem jest strych ... dla parterówki 120 mkw p.u. to ponad 120 mkw strychu (ze skosami jakby nie patrzeć), jak się coś tam wyniesie to sobie leży kilkanaście lat i nikomu się nie chce po to iść ;), głowę sobie też można potłuc, w zimie kurtkę trzeba ubrać, kurzu cała masa, nawet w dzień ciemno, już nie mówiąc że bardzo wygodnie się taszczy komodę na strych po wyłazie strychowym z drabinką ;). A tak na serio, owszem strych się przydaje, ale to co jest pod kopertowym dachem w średniej wielkości parterówce to sporo za dużo. A na starość strych to hm całkiem bezużyteczne pomieszczenie - to tak jak się słyszy że dla starszego człowieka schody na piętro poddasza to bariera.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem już tyle garaży, do których nie sa się wjechać samochodem że błogosławię mó strych.

W wieku podeszłym oczywiście jie będe tam zachodził, ale to nie przeszkadza w znalezieniu kogos, kto po sezknie letnim schowa tam meble ogrodowe, grilla, czy narzędzia.

Nie przechowuję tam rzeczy w stylu "przydasię"

Nie mam takiego charakteru. Miejsce na takie rzeczy jest na olx.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mów że meble ogrodowe na strych będziesz chował na zimę i na wiosnę znów je targał. Przecież to ani lekkie ani małe. Zamiast strychu lepiej sobie jakiś składzik, drewutnie zaaranżować na działce. Z resztą nad poddaszem też będę miał strych, może nieduży i dość niski, ale konstrukcja dachu powinna mi pozwolić na to aby był chociaż trochę użytkowy i te najmniej potrzebne (i odporne) rzeczy zapewne tam wyniosę.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z suchego drewna opałowego po tygodniu palenia non stop jest jedna niepełna tzw węglarka popiołu o znikomej wadze. Jeśli ktoś ma brudne ściany i sufity od kominka to ma coś nie tak z prawidłowym wykonaniem lub użytkowaniem. Mija piąty rok intensywnego korzystania i na malowanie na razie się nie zanosi. Być może dzięki WM nadciśnieniem. Przed kominkiem lubimy siedzieć wszyscy, nawet pies. Jedyny minus to decyzja czy kliknąć na sterowniki kotła OFF, aby nie odpalić równolegle podłogówki. Mamy pełny parter i nikt w nim schodów nie szuka, ani za nimi nie tęskni. Strych służy jako składzik wszystkiego co damy radę tam wciągnąć. Inaczej faktycznie to garaż stałby się magazynem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mów że meble ogrodowe na strych będziesz chował na zimę i na wiosnę znów je targał. Przecież to ani lekkie ani małe. Zamiast strychu lepiej sobie jakiś składzik, drewutnie zaaranżować na działce. Z resztą nad poddaszem też będę miał strych, może nieduży i dość niski, ale konstrukcja dachu powinna mi pozwolić na to aby był chociaż trochę użytkowy i te najmniej potrzebne (i odporne) rzeczy zapewne tam wyniosę.

 

Chowam tam meble. Są lekkie, a cieżki stół składany wiec nie przysparza to kłopotów. Te dwa razy w roku można parę rzeczy wciągnąć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Strych się przydaje.

Ale często to miejsce na które trafiają rzeczy które powinny trafić na OLX lub śmietnik...

 

Ja na strychu schowałem sanki, rower, jakieś elementy bo budowie (zapasowa glazura, złączki hydrauliczne, rury, dachówka). Ogólnie rzeczy które może kiedyś się przydadzą. Posiadanie strychu na pewno jest atutem.

 

Mebli ogrodowych nie wciągałbym tam bo to jednak za małą wygoda.

Rada dla innych - róbcie duży właz np 150x100 jeśli takie są;)

ja mam chyba 120x80 i jednak ogranicza - np wciągnięcie roweru.

Z drugiej strony lepiej rowery trzymać na strychu niż przez całą zimę mijać się z nimi w garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...