Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

nigdy już nie wydałabym kupy forsy na jakieś farby lateksowe ( niby do zmywania) - bo kto myje ściany? , teraz jak mam brudne to naprawdę nie myślę o myciu ale o malowaniu, a miejsca gdzie ewentualnie pobrudziły dzieciaki ( nawet tam gdzie jest zwykły akryl) b. łatwo jest przemyc wodą i nic się na zwykłej farbie nie dzieje ( tzn. mam na myśli że farba się nie zmywa jak to bywało z dawnymi farbami)tak więc nigdy więcej lateksu!!

a w sumie to dlaczego nie lateks?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

bardzo sie ciesze,ze bedziemy jeszcze raz moze nie budowac ale...nabedziemy,wiec pewnie remontowac kolejny dom..

baboli w domu mamy mnostwo :oops: ale najwieksza porazka to instalacja elektryczna :evil: decyzje co do niej mielismy podejmowac w chwili dla nas niebardzo korzystnej a ze pracami wtedy kierowal nas sasiad zza sciany (budujemy blizniaka) uznalismy,zeby zrobili u nas tak jak u siebie wrrrr

i mamy milion kontaktow co metr ...prawie przy kazdym wyjscie RTV i tel. na suficie w czesci kuchenno-jadalno-salonowej 6 wyjsc kabli :o bedacy u nas inny elektryk stwierdzil,ze instalacja wyraznie zrobiona zostala na kase - aby wiecej! :cry:

przy wejsciu do kuchni wlacznik swiatla nad stolem a za stolem wlacznik swiatla na suficie :evil: mielismy tez kontakt nad wanna :o chociaz ta jest wg.projektu ach ogolnie mowiac porazka ! przekonalam sie,ze instalacje elektryczne nalezy projektowac dokladnie pod wlasne potrzeby...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Budujemy drugi dom, mając w międzyczasie doświadczenie mieszkania w kamienicy. Pierwszy miał 160 metrów i następujące byki:

 

- brak wiatrołapu (- zimno wdziera się do środka i przy np. -20 dociera aż do stóp w salonie)

- płytki w łazience do samego sufitu (za mało powierzchni do "odddychania" ściany, przy większej ilości osób korzystających z łazienki na ścianie od strony przedpokoju robiły się purchle)

- małe okna (sa oszczędne ale dają za mało światła)

- zadaszony taras, na który wychodza okna ( w pomieszczeniu jest ciemno jak w trumnie)

- ciemne płytki na podłodze w kuchni (wrażenie, że w pomieszczeniu jest mroczno i niezbyt czysto)

- za delikatne płytki w przedpokoju i łazience (w domu lata się w butach z podwórza i nanosi piach, strasznie to wyciera płytki jeśli są zbyt miękkie)

- gres ze słabej fabryki (gres to porcelana i jak sie jej nie umie zrobić, to potem w użytkowaniu jest bardzo krucha, nie ściera się wprawdzie, ale u nas wybijały się dziury, jak cos spadło)

- kuchnia otwarta na salon (w kuchni się gotuje i zazwyczaj nie jest sterylnie, a do salonu wprowadza się każdego gościa, inkasenta, sąsiadkę i oni w dowolnym momencie mają kuchnię do wglądu, do tego są zapachy kuchenne, nie zawsze esetyczny proces obróbki żywności, i konieczność dostosowania wyglądu mebli kuchennych do wyglądu salonu. W związku z tym miałam za małą lodówkę - taki słupek 160 cm w zabudowie. Teraz chciałabym side by side. No i czysto egoistycznie. Czasem ma się ochotę tę niezbyt akurat dopucowaną kuchnię zamknąć na cztery spusty i sasiąść na kawę w salonie.)

- otwarta klatka schodowa (Schody były betonowe, obłożone dębem, funkcjonalne i bardzo ładne ale nie tylko otwarte, ale wręcz wychodziły z salonu na górę. Nie dość, że z salonu robił się korytarz i jeden leżał na sofie a drugi biegał dół-góra, to jeszcze zgodnie z prawami fizyki, jak paliliśmy w kominku to ciepłe powietrze uciekało na górę dogrzewając niepotrzebnie sypialnie zamiast naszych stóp)

- parkiet w salonie (wprawdzie parkiet jest super, ciepły, przyjemny, wreszcie ładny, ale przy kominku, którego się używa staje się dość kłopotliwy - wnoszenie drewana w buciorach zimą, i niebezpieczny - bo żar z kominka może się wytoczyć)

- kominek bez płaszcza wodnego (lepiej grzać kaloryfery niż tłoczone powietrze bo i ekonomiczniej, i kurz sie tak nie unosi)

- mieszkalne poddasze (ciągłe latanie góra-dół, przyjemniej jest wyjśc z sypialni na tars i na słoneczku wypić poranną kawę niż po tę kawę biec na dół a potem wnosić na górę itd)

- pokój dla dziecka 9 metrów kwadratochych (może tyle miec pokój gościnny, ale nie taki, w ktorym dziecko odrabia lekcje, bawi sie z kolegami itd. Normalny pokój ma 16 metrów kw. Można zjechać do 12 ale nie niżej, bo się robi dziupla)

- brak gerderób (zwłaszcza przy wejściu ciągle gromadziły się ciuchy, ale w ogóle garderoba jest wygodniejsza i tańsza od zabudowanych szaf)

- za mało powierzchni gospodarczej ( w domu jest więcej sprzętów, meble ogrodowe, kosiarka, pokaszarka, sprzęty ogrodnicze, parasol, basen składany, sprzęt wakacyjny, sanki, narty, zapasy żywnościowe i inne, nie sposób poupychać tego na powierzchniach mieszkalnych. Mimo garażu na jeden samochód i schowka pod schodami ciągle były z takimi rzeczami problemy)

- brak zimniejszego jasnego pomieszczenia (do zimowania roślin typu fuksja, pelargonie na rozmnóżki, sagowce i inne)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzamy się do tradycyjnego i chyba na indywidualny projekt. Jak już sobie wyrysowałam, co by pasowało, a co nie, to nie znalazłam żadnego projektu... Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Natomiast zupełnie nie interesuje mnie opad szczeny odwiedzających, więc dach z blachy i jakiś prosty, bez lukarn i podcieni. Strych z ewewntualną możliwością adaptacji (jakby syn za nic nie chciał się wynieść, jak dorośnie). Takich projektów NIET.

Działkę mamy fajną, ale z budową wchodzimy tam za jakieś dwa lata (jak już trochę pociułamy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przymierzamy się do tradycyjnego. Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) i mają za małe powierzchnie pokoi. A jak już powierzchnie są ok, to robi się z tego jakaś wyrąbana maksi- rezydencja. A to nie chodzi o to, żeby pomieszczeń było dużo (bo i kto to potem będzie sprzątał), tylko żeby wnętrza były spore i użyteczne. Takich projektów NIET.

 

Jakby siebie czytał sprzed roku. Serio. Trzymajcie sie tej decyzji, my z projektu jesteśmy przezadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...)

 

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

 

O to to to....:-) właśnie tak zrobilismy. Mysleć... myśleć i jeszcze raz mysleć...:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przeważnie typowe są z poddaszem (mamy przestrzań na parter), garażem w bryle (chcemy oddzielne budynki gospodarcze) (...)

 

A nie myśleliście o garażu "doklejonym" do domu? My mamy 2-stanowiskowy powiększony o dodatkowe wydzielone miejsce na sprzęty i graty ogrodowe. Takie rozwiązanie ma jeszcze jeden plus. Nie płaci się ponad 5zł/m2 podatku, ale poniżej 1zł :wink:

 

łoł a ja tego nie wiedziałam :roll: :-?

całe szczęscie, że garaż mam w domu :wink: :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja drodzy forumowicze nigdy w życiu nie zatrudnę już fachowców z bożej łaski. Otóż taka ekipa wybudowała mi komin z wkładem kajnerowym i ściśle oblepiła go maltą dookooła. Pod wpływem tempetaruty kajner się rozszerza i peka mi ściana na krórej umiejscowiony jest komin. Jestem na etapie wykończeniówki, po malowaniu. po rozpaleniu w kominku popękała mi cała ściana. stoję teraz przed koniecznością kucia komina i wyrywania kajneru. Wykonawca oczywiści nie poczuwa sie do odpowiedzialności. także uważajcie moi mili na pseudo budowlańców.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

odnośnie projektów i pomieszczeń gospodarczych , ja wybrałam projekt z podwójnym garażem , następnie zmniejszyłam bramę na pojedynczą , a jedno ze stanowisk w garazu przerobiłam na pomieszczenia gospodarcze ( będzie pralnia z suszarnią oraz pomieszczenie na donice , grabie kosiarki itp .

 

Początkowo chciałam garaż jako budynek wolnostojący , ale sprawdziłam róznicę w podatku za m2 i zmieniłam zdanie . Poza tym dorobiłam w domu przejście pomiędzy domem a garaażem zmniejszając trochę dolną łazienkę .

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestesmy na etapie wykonczeniowki. Ale juz teraz wiem, ze budujac nastepny dom zaprojektowałabym garderobe do kazdej sypialni, a szczegolnie dzieci...

 

Niestety mam tylko garderobe w swojej sypialni...

 

Mając trochę doświadczeń z obecnego domu, teraz zaplanowaliśmy tak, jak napisał Julienx - do każdej sypialni garderoba...a w naszej - małżeńskiej dwie (osobna dla mnie i mojego bałaganiarza :roll: )...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu dwóch umywalek.

U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.

Wieczorem zresztą podobnie.

Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?

:lol:

A na marginesie.

U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.

Taki obrazek:

Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.

To jakieś chore? Nie?

 

:oops:

 

Jejku, jak słodko... Też tak chcę...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu dwóch umywalek.

U nas będa dwie i wreszcie nie będzie rano tłoku.Starszy syn niedługo zacznie sie golić,do tego mąż.Młodszy myje zęby,ja "się robię"...tylko maluch może poczekać.

Wieczorem zresztą podobnie.

Będzie na dole umywalka,ale komu sie będzie chciało biegać po schodach?

:lol:

A na marginesie.

U nas w łazience nie znajdziesz odosobnienia.Zawsze ktoś wlezie,a potem nastęny.Zdarza sie ,że wszyscy tam siedzą.

Taki obrazek:

Ja zanurzona w pianie,najstarszy syn gdzies obok zwierza się z problemów,młodszy wpada umyć zapomniane zęby,najmłodszy wrzuca do wanny zabawki wykorzystując uwielbianą wodę...A mąż przed lustrem szuka siwych włosów.

To jakieś chore? Nie?

 

:oops:

 

Jejku, jak słodko... Też tak chcę...

Też tak mamy :lol: :lol: :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że podatki za zabudowania gospodarcze są wyższe niż za budynki mieszkalne. Jednak u nas od północnej (na szczęście) strony sąsiad ma ścianę dostawioną do granicy. Grzechem byłoby nie dostawić się do tej ściany. Zyskujemy powierzchnię działki, bo gospodarcze są w granicy, zyskujemy na kosztach budowy, bo taniej wychodzi m2 w budynku gospodarczym niż m2 w budynku mieszkalnym (inne izolacje, inne fundamenty). Wreszcie możemy dobudowywać kolejne segmenty gospodarczego. Tymczasem chcemy 1 pomieszczenie na narzędzia ogrodnicze, donice, kosiarki, podkaszarki, rowery, basen, itp, 2 garaże (czy garaż na dwa samochody) i coś typu "letnia kuchnia" na ewntualne biuro dla męża.

A obciążenia podatkowe w sumie są nieznacznymi kosztami w poróbnaniu do całej reszty. Chyba że wprowadzą kataster, ale wtedy pojedzie cena podatku od nieruchomości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A przy okazji mam pytanie. Jak jest z brudzeniem ścian przy anemostatach? I czy macie DGP doprowadzone do łazienki. Czytałam, że nie jest wskazane w kuchni i łazience.

Niektórzy piszą, że od DGP się kurzy i ściany się brudzą. Moi rodzice mają rozprowadzenie na poddasze i jakoś od 3 lat nic na ścianie nad wyjściem powietrza nie widać. Brudu jako takiego nie ma. W zeszłym roku pojawiła się jeszcze kratka maskująca i jak widziałem ją ostatnio, to cały czas jest czysta.

U teściów z kolei wyprowadzenie jest zrobione w łazience na przeciwko prysznica. Tak więc jak wieczorem się wychodzi po kąpieli, to staje się w cieple.

Z powyższego jasno nam wynika, że i w naszym domku będzie DGP. Na pewno pójdzie do pokoi dzieci (bo są nad kominkiem). Myślimy jak poprowadzić instalację do sypialni i łazienki, bo trochę są oddalone od kominka.

 

Polecam również wykorzystać moc grzejną samego komina. Tato swój komin obłożył ładnymi cegiełkami i nie dość, że fajnie wygląda to jeszcze trochę dogrzewa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam w domu rozprowadzone ciepłe powietrze z kominka. Niestety kurzy się a wokół kratek SĄ ciemne placki. Chyba, że kominek traktowany jest rekreacyjnie - wtedy żadnych śladów użytkowania nie widać. W momencie jednak gdy faktycznie grzaliśmy kominkiem, brudno wokół wywiewów, owszem, było. Teraz będzie płaszcz wodny. Ale nie wiem, jakie minusy ma płaszcz - dopiero ktoś, kto miał i jedno i drugie mógłby napisać coś rozsądnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...