Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

a na koniec dodam że moim błedem było również "zainstalowanie" halogenów i tych całych ozdób z nimi związanych, esy floresy, ja mam fale na suficie w przedpokoju, tak na poł sufitu, w kuchni rąb, nie ma to jak stare lampy, wiszące, sufit to sufit, w małych pomieszczeniach efekt "schalogenowania" odpada wg mnie...

a ja nie jestem przeciwko halogenom, bo dzięki halogenom można stworzyć piękne aranżacje świetlne, poza tym halogeny świetnie doświetlają w razie potrzeby wnętrza, jednakze trzeba wiedzieć ile, jakie i gdzie je zastosować.

Co do sufitów to osobiście nie trawię tych wszystkich kosmicznie podwieszanych, powywijanych, kaskadowo opadających z góry płyt kartonowo-gipsowych, bleee...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

cieszynianka- ja tylko powtarzam to co moja koleżanka mówiła, bo mnie to dosyć rozbawiło :wink:

 

pam- to okap , który ideanie wpasowuje się pod szafkę (jest zabudowany)

 

O to właśnie coś dla mnie. U nas jest kuchnia otwarta i to w takim układzie, że właściwie głównym elementem widocznym z salonu byłby okap. Raczej nie bardzo mi to pasuje, dlatego musi być taki schowany w szafkach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do problemu wrzucania kostek do spłuczki w wc podwieszanym,w moim nie jest to takie łatwe,lekkie i przyjemne.Spłuczka firmy wavin(może kiepska jakość.Nie wystarczy zdjąć przyciski,za przciskami jest obudowa,zdjęłam następną płytkę i dopiero właściwa spłuczka.Jak tam uszczelkę wymienić czarna dziura.Składam spłuczkę klawisze klapią,wody nie można spuścić.Do kompaktów nie mam urazu,jak dla mnie są znacznie prostsze.W drugim podwieszanym klawisze nie odbijają trzeba dwa razy uderzyć.Lubię rzeczy proste,łatwe w utrzymaniu,nie kłopotliwe.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nowe, życiowe doświadczenie: wózek z dzieckiem - W nowym domu stanowcze NIE dla 4 schodków na ganek. Mój wózek teraz nie daje rady, a ja wraz z nim. (mam właśnie 4 schodki) Ganek / wejście do domu ma być wygodne, szerokie, zadaszone. Jeżeli schody, to max dwa, szerokie stopnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ktoś mi sugeruje,że kupiłam badziewie,a wymagam ekstra jakości.Więc pytam ile to kosztuje ?Ja swoich kibli też za darmo nie dostałam.W 2001r.gdy je kupowałam to były w moim odczuciu spore pieniądze.Czy trzeba obrabować bank by mieć w miarę przyzwoitą spłuczkę ?Budowałam się i buduję(po raz trzeci)za własne a nie pożyczone pieniądze,gdyż uważam,że jeśli mnie na coś nie stać to tego nie kupuję.Wyraziłam tylko własne zdanie i zostałam za to skarcona,bo wyłamałam się z szeregu entuzjastów podwieszanych toalet.Kto nie z nami ten przeciwko nam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

AniutaB, ja będę miała podwieszany na górze w łazience - oszczędność miejsca. Na dole normalny kibelek stojący bo pasuje i tniemy koszty. Bidetów nie będę miała chociaż prawie każdy w domach instaluje, wygoda może i jest, dla mnie zbędny wydatek. Ja buduję na kredyt ale następnego już bym nie wzięła choćby nie wiem co. Teraz czekam na sprzedaż spadku i stanę na nogi za jakieś 2 lata.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom z dziećmi?

Jak najmniej powierzchni, na których widać odciski palców ;) Wielkie okna balkonowe bez firan, lustra na całych ścianach, wszelkie inoxy w kuchni - chyba ze komyś paćki nie przeszkadzają albo lubi pucować.

Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...

Blisko domu zasadziłabym jakieś duże drzewo, coś co szybko da cień, kupiłabym już duże, chociaż to drożej, ale małemu dziecku bardziej potzreba cienia niż dużemu...

Nie dałabym płytek ceramicznych w salonie - dziecko przez ok. 5 lat, chyba nawet więcej bawi się prawie wyłącznie na podłodze (i jak najblizej mamy), lepiej żeby podłoga nie ziębiła.

Wszystkie ciuchy w miarę razem - czyli sypialnie, łazienka, pralnia, suszarnia, prasowalnia i co tam jeszcze ;) w miarę blisko siebie. Ja mam 3 maluchów, ciuchów, prania, prasowania itd jest naprawdę sporo i nie wyobrażam sobie np. latać z tym po schodach. Rozważam nawet kupno suszarki bębnowej zamiast wywieszać pranie w ogódku na słonku - u nas spanie i ubieranie jest na piętrze.

Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie.

 

Jak coś mi się jeszcze nasunie to dopiszę. Pozdrawiam:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W pierwszym domu miałam bidet,ale myłam w nim tylko buty.Ciśnienie wody było w nim za małe więc przepływowy podgrzewacz nie załączał się,a w zimnej myć się nie chciałam.Zaraz się dowiem,że nie potrafię z takich urządzeń korzystać.W domu gdzie obecnie mieszkam nie mam bidetu.W tym,który się dopiero buduje rozważam bidettę.Bidet to dodatkowy mebel do sprzątania,raz na kilka dni umyć go trzeba.A propo rozważań co zmieniam w nowym domu to włącznik do cyrkulacji ciepłej wody będę miała w kuchni,włączany gdy zajdzie potrzeba.Nie potępiam brania kredytów.Ja w 2001r.pożyczyłam 150t.Kredyt brałam w euro,następnie euro z 3,6zł.poszybowało do blisko 5zł.Budowaliśmy budynek usługowy z częścią mieszkalną o powierzchni przeszło 600m2.Spłacałam kredyt gdy euro było w górze po to by spać spokojnie.Takiego rozwiązania nie polecam.Brak intymności.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...

 

Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie.

 

w obu przypadkach się zgadzam. leki wysooooko, piekarnik również z zabezpieczeniem przeciwko otwieraniu drzwi, a płyta ceramiczna najlepiej w ogólne bez gałek. my kupiliśmy taką z panelem sterowniczym na płycie (tylko przyciski), a do tego zabezpieczenie z IKEA - nawet nam do kuchni pasuje :)

 

http://www.ikea.com/ms/pl_PL/complete_kitchen_guide/kitchen_know-how/design_and_plan/child_safety.html

 

szafki ze spowalniaczami to świetny pomysł :)

 

co jeszcze... jak najmniej płytek, jeżeli nie ma podłogówki - zimno w małą dupkę, a dziecko jak pisze kasia-kasia szoruje tyłkiem po podłodze cały czas.

 

wyłącznie ciemne kolory obić (niestety...) albo skóra - jak kto lubi - łatwo czyścić.

 

przy małym dziecku i w ogóle przy większej rodzinie super byłoby mieć zsyp na brudne ciuchy...

 

w ogóle latanie po schodach mnie wykańcza, najlepiej mieć parterowy dom :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam w kuchni płytę ceramiczną bez dziecięcej blokady i już się zdarzyło, że małe łapki przekręciły gałkę - na szczęście na kuchni nic nie było...

 

Wyskoko pod sufitem - w szafce nad lodówką - zrobiliśmy apteczkę. Na pewno nikt nie dosięgnie.

 

w obu przypadkach się zgadzam. leki wysooooko, piekarnik również z zabezpieczeniem przeciwko otwieraniu drzwi, a płyta ceramiczna najlepiej w ogólne bez gałek. my kupiliśmy taką z panelem sterowniczym na płycie (tylko przyciski), a do tego zabezpieczenie z IKEA - nawet nam do kuchni pasuje :)

 

http://www.ikea.com/ms/pl_PL/complete_kitchen_guide/kitchen_know-how/design_and_plan/child_safety.html

 

szafki ze spowalniaczami to świetny pomysł :)

 

co jeszcze... jak najmniej płytek, jeżeli nie ma podłogówki - zimno w małą dupkę, a dziecko jak pisze kasia-kasia szoruje tyłkiem po podłodze cały czas.

 

wyłącznie ciemne kolory obić (niestety...) albo skóra - jak kto lubi - łatwo czyścić.

 

przy małym dziecku i w ogóle przy większej rodzinie super byłoby mieć zsyp na brudne ciuchy...

 

w ogóle latanie po schodach mnie wykańcza, najlepiej mieć parterowy dom :wink:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- źle rozplanowanej kuchni. Symulacja 3D i zasada trójkąta roboczego rzondzi. W mieszkaniu mam mikroskopijną kuchnię (aneks o pow. 3,5 m2) w której gotuje się bardzo wygodnie. Rodzice mają sporą kuchnię (14 m2), w której gotuje się koszmarnie. Kwestia rozstawienia elementów. Np. zlew obok kuchenki jest zarzeczeniem ergonomii.

 

Witam wszystkich i dziękuję za tyle cennych informacji, porad i uwag.

 

Przeczytałam powtarzającą się uwagę o tym, że – nie umieścilibyście zlewozmywaka koło kuchenki, tylko nigdzie nie przeczytałam, albo nie natrafiłam na wyczerpujące wyjaśnienie dlaczego? Biorąc pod uwagę ergonomię - nie do końca jest dla mnie wytłumaczeniem.

 

W poprzednich dwu mieszkaniach miałam właśnie obie rzeczy koło siebie i nie zdawałam sobie sprawy z tego, jakie to było wygodne. Obecnie w trzecim mieszkaniu ( gdzie mieszkamy), mam daleko zlewozmywak od kuchenki i szlag mnie trafia ( pewnie przyzwyczajenie zostało), że :

- aby dolać wody do garka, muszę z nim lecieć do zlewu lub na odwrót z innym naczyniem do garka

- już po nalaniu za nim doniosę do kuchenki zawsze gdzieś mi nakapie woda

- ściągając szumowinę z zupy muszę mieć talerzyk ( a tak zawsze mogę prosto do zlewu wyrzucić i opłukać)

- żeby umyć kuchenkę ( jeśli coś wykipi) latam ze ścierką i nadstawiam rękę lub muszę mieć talerzyk by nie nalało się po drodze do zlewu.

 

Dlatego planując kuchnię, zaplanowałam zlewozmywak koło kuchenki. Druga sprawa, to po jednej stronie gdzie będą szafki, będzie więcej blatu roboczego do wykonywania innych kuchennych czynności.

 

Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?

Może jeszcze zmienię zdanie :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?

Może jeszcze zmienię zdanie :cry:

Ja mam kuchenkę obok zlewu, z tym, że odzieloną blatem, jakieś około 50cm. Pewnie chodzi o to, zeby była jakas odległość, a nie tak jedno na drugim. Jak to jest u mnie możesz zobaczyć na zdjęciach kuchni w dzienniku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proszę napiszcie, dlaczego nie planujecie zlewu koło kuchenki?

Może jeszcze zmienię zdanie :cry:

Ja mam kuchenkę obok zlewu, z tym, że odzieloną blatem, jakieś około 50cm. Pewnie chodzi o to, zeby była jakas odległość, a nie tak jedno na drugim. Jak to jest u mnie możesz zobaczyć na zdjęciach kuchni w dzienniku.

 

Hej Kasiu,

o taka przerwa może być :D pewnie nie sprawiałoby mi to problemu.

Widziałam na zdjęciach u forumowiczów, że mają np. po przeciwnych stronach ( a kuchnia szeroka), albo 1m przerwy ( blat) między zlewem, a kuchnią.

 

Dziękuję za odpowiedź :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Między kuchenką a zlewem mam jakieś 60 cm (nie chce mi się mierzyć dokładnie :oops: ) wygoda np przy odcedzaniu makaronu , mam talent do potykania się z "niebezpiecznymi" materiałami w rękach :-? więc chciałam zminimalizować prawdopodobieństwo wypadku :wink:

Megana masz w awatarku mojego kota :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...