Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Drzewa owocowe w ogrodku przydomowym - jest sens?


Recommended Posts

Witam.

Mam pytanko do osob mieszkajacych juz jakis czas w swoim domu i ktorzy zdecydowali sie (lub nie) na posadzenie w ogrodzie drzewek owocowych. Nadchodzi pora dzialania, a ja sie caly czas waham, czy sobie czasami "strupa" na glowe nie wezme. Teraz mam trawnik i 2 brzozki oraz jakies iglaki. Dzialka w calosci 12 arow.

Czy drzewa owocowe w ogrodku przydomowym (np. karlowate domiany czeresni) to duzy problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zależy jakie drzewka, czy krzewy - mam borówki, porzeczki, agrest, maliny, aronie - w zasadzie bezproblemowe. Tzn porzeczkę coś "żarło"

Wisnie chorowały na jakieś plamki, gubiły liście, jabłonkę szczepioną złamał wiatr.... a jeżyny wymarzały mi ze dwa lata z rzędu.

Owocowe wymagają większej uwagi i zaangażowania.

 

Gdzieś jest wątek o drzewkach owocowych odmianach ; )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie chodzi mi o "upierdliwosci" zwiazane z takim zagospodarowaniem ogrodka. Spadle owoce, liscie, opryski ewentualne. Czy to po prostu po kilku latach nie zbrzydnie na tyle, ze ludzie zaczynaja zalowac, ze taki sposob wybrali.

 

Nie widzialem w okolicy za duzo takich sado-ogrodkow, wiec moze to jednak takie faux pas bedzie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co człek to pogląd i potrzeba ......

Są tacy co wszystko muszą mieć pod linijkę, wszystko ładne, ciekawe, ozdobne, modne .... i nalepiej żeby wzbudzało zazdrość sąsiadów.

Są też tacy co z każdego ara chcą mieć plon i korzyść.

 

Ja mam 20 arów i dwie strefy. Ozdobną i sadowniczo-warzywną z kilkoma drzewami (jabłonie wysokopienne, śliwy i wiśnie, porzeczki, aronia, truskawki).

 

Fajnie jest móc zjeść własne świerzutkie truskawki, porzeczki, jabłka lub śliwki .... albo w niedzielę wyjść rodzinnie na ogród po warzywa do rosołu, owoce na kompot lub kwiaty do wazonu.

Ale takie ogrodniczenie trzeba lubić, akceptować.

Ja trochę lubię to koszenie, kopanie, taczkowanie, sianie, palenie liści na jesieni, ten ogród tworzony spontanicznie, bez projektów i nie do końca pod linijkę. Może przez takie działania czuję się bliżej natury, bliżej naszych rodziców i przydków. Latem dłubiąc coś tam na ogrodzie wyzbywam się wrażenia, że należę do zatwardziałych "mieszczuchów z klasy próżniaczej". Nasze dzieci poznały jak działa matka natura, jak rodzą się plony z ludzkiej pracy, że jak się nie posieje w porę to nie urośnie.

 

PS - nasadzenia należy dostosować do klimatu, gleby, stanowiska, poziomu wód gruntowych itp. Odradzam morele, brzoskwinie, grusze (u mnie nie plonują), czereśnie zeżrą szpaki. Dobrałem takie odmiany żeby nie stosowac chemii lub jak najmniej.

Edytowane przez darek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja zawsze projektuję sady, warzywniki osłonięte od części dekoracyjnej.

 

IMHO drzewka owocowe w ogrodzie ozdobnym się nie sprawdzają. Nie są zbyt ładne, wymagają dojścia do prac pielęgnacyjnych (a wiec pod nimi nie powinno nic rosnąć).

 

Wiem, że wiele osób marzy o wielkich, rozłorzystych jabłoniach i hamaku. Ale takie jabłonie musza być na podkładkach nieskarlających a efekt będzie za ponad 20 lat. Ponadto z trawnika trzeba będzie zbierac opadłe owoce. Z powodu wielkości korony trudno będzie przeprowadzać zabiegi, więc sporo owoców może być robaczywych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No wlasnie, wiele zalezy od czlowieka, ale opinia praktykow bardzo cenna. Wielu rzeczy sie w teorii nie widzi.

Juz sie wyzbylem checi konkurowania z kimkolwiek "kto ma ladniej". Priorytet to moje zadowolenie. Ja z zapalem choduje od 10 lat pomidorki. Teraz tez mam te 25m2 okraweznikowane i przekopane z mysla o nich i paru innych wazywkach do rosolu. Do tej pory mi sie nie znudzilo. Teraz mysle o drzewkach. Obsadzic sie iglakami to kuszace wygoda rozwiazanie (przynajmniej tak to widze oczyma laika). Drzewa owocowe nie po to aby miec "uzysk" z ara, tylko dla samej checi ogladania kwiatow wiosna i dojrzewajacych owocow latem. Zeby byl jakis "cel" udania sie do ogodka. Moze to takie "wiesniacze tesknoty" sa, czy cus. Nie wiem tylko czy praca przy takim minisadzie z 4 drzewek nie bedzie miala duzego stopnia "upierdliwosci". Rozwazam tyko odmiany na podkladkach skarlajacych.

Rejon kraju najcieplejszy - Dolny Slask. Gleba klasy III i IV (wczesniej pola uprawne byly i wcale niezle sie np pszenica udawala, bo czesto siali). Wody gruntowe na 1,5m. Pod wierzchnia warstwa 50-70cm "humusu" zwirki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie - co będzie zapylac odmiany obcopylne? Jeśli w okolicy sąsiedzi nie mają drzew owocowych może być problem z zapylaniem jabłoni, grusz, niektórych śliw.

W przypadku czereśni określenie "podkladka skarlająca" jest mocno naciągane :D

 

Możesz sobie zrobić w części sadowniczej żywopłoty z czegoś owocowego, ale bez wymagań - aronia, jagoda kamczacka, dereń jadalny, świdośliwa, pigwowiec.

W zestawieniu roślin (temat przyklejony) masz ciekawe rośliny ogrodowe, których owoce są jadalne.

 

Masz idealne warunki na założenie ogrodu.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, wybor gatunkow, to sprawa nr 2, jak juz bedze wiedzial wszystko w sprawie nr 1, a wiec CZY robic? Pozniej bede myslal JAK robic? :)

 

Na razie wiem jedno - nie bede mogl poswiecic calego swojego wolnego czasu na zajmowanie sie ogrodem. Poki co lazenie za kosiarka jest nawet odprezajace i nie wiem po prostu czy ta "idylle" (ja i trawa, jakkolwiek to brzmi;)) sobie psuc.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz, wybor gatunkow, to sprawa nr 2, jak juz bedze wiedzial wszystko w sprawie nr 1, a wiec CZY robic? Pozniej bede myslal JAK robic? :)

 

Na razie wiem jedno - nie bede mogl poswiecic calego swojego wolnego czasu na zajmowanie sie ogrodem. Poki co lazenie za kosiarka jest nawet odprezajace i nie wiem po prostu czy ta "idylle" (ja i trawa, jakkolwiek to brzmi;)) sobie psuc.

 

Może posadz na trawniku rzadko kilka drzew owocowych, co 5-6 metrów. W koszeniu to zbytnio nie przeszkadza a juz cos innego nam rosnie poza trawą. Co do karłowych jabłoni to tu mam mieszane uczucia. Będziesz prowadził je przy palikach? Bez podpór rosną czasami koślawo. Ja polecam jabłonie na podkładkach siewek Antonówki a najlepiej na A2. Przy drzewach nie ma tak dużo prac. Zimą cięcie (10-20 minut na drzewo), latem odchwaszczenie przy pniu 2x5 minut, jesienią zbieranie owoców ale to juz przyjemnośc ... no i zbieranie ewentualnych spadów, zgniłek i opadłych liści 15 min/drzewo.

Edytowane przez darek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bede musial nieco zglebic biologie drzew owocowych, ale tak jak pisalem wczesniej - glownie chcial bym miec czeresnie, ale piszecie, ze to raczej taki sobie wybor. Drzewa duze porosna? Sprzedawcy przysiegaja sie na wszystko, ze 2-3m max ;)

 

Co do zapylania mam alejej strszego osiedla z ogrodkami i drzewami owocowymi. Takie domy co maja po 50 lat. S w odleglosci 400m od strony wschodniej. "Liczy" sie cos takiego?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bede musial nieco zglebic biologie drzew owocowych, ale tak jak pisalem wczesniej - glownie chcial bym miec czeresnie, ale piszecie, ze to raczej taki sobie wybor. Drzewa duze porosna? Sprzedawcy przysiegaja sie na wszystko, ze 2-3m max ;)

 

Czeresnia na phl albo giseli utrzyma taka wielkosc, ale cena takiego drzewka to jakies 35-50zl. Na colcie i czeresni ptasiej nie ma szans :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wpisz w google sad + czeresnia i zobacz jak duże jest drzewo przy prawidłowym cięciu. Bez cięcia to ogromne drzewo.

 

Pszczoły roznosza pyłek na spore odległości, wiec 400 m wystarczy. Ale dobrze je przyciągnąć innymi kwiatkami :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czereśnie to rosną u sasiadów i co roku widzę, że muszą podzielić się plonem ze szpakami, Bywa że 70-60% zabiorą/zniszczą szpaki. W sadach towarowych okrywa się drzewa specjalnymi siatkami na podporach.

Tu sa przykłady:

http://www.sieci-korsze.pl/siatki-ogrodnicze.htm

http://www.siatki.linarem.pl/index.php?p178,siatka-ochronna-na-drzewa-krzaki-25x25-mm-zielona

 

Ja odpuściłem sobie czereśnie , mam kilka wiśni.

Ale najbardziej odpowiadają mi jabłonie, śliwy i "mirabelki".

Planuję wyrzucić brzoskwinie i morele, i dosadzić 2-3 orzechy włoskie.

Edytowane przez darek63
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam czereśnie i juz cie gdzieś pytałem Elfir. Ktoś mi kiedyś powiedział ,że jak po dwóch latach nie zakwitnie to znaczy ,że mam samca i owoców nie zobaczę.Zrezygnuję jeszcze w tym roku z podcinania moich drzewek.Puszcze je w samopas niech się rozrosną by było z czego przycinać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam czereśnie i juz cie gdzieś pytałem Elfir. Ktoś mi kiedyś powiedział ,że jak po dwóch latach nie zakwitnie to znaczy ,że mam samca i owoców nie zobaczę.Zrezygnuję jeszcze w tym roku z podcinania moich drzewek.Puszcze je w samopas niech się rozrosną by było z czego przycinać.

 

Nie ma samców czereśni, może być co najwyżej brak zapylacza. Nie rezygnuj z cięcia drzewek, szkoda zeby drzewko marnowało energie na rozwijanie gałązek, które i tak wytniesz.

 

Alternatywą dla czereśni mogą być czerechy(takie połączenie wiśni i czereśni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma samców czereśni, może być co najwyżej brak zapylacza. Nie rezygnuj z cięcia drzewek, szkoda zeby drzewko marnowało energie na rozwijanie gałązek, które i tak wytniesz.

 

Alternatywą dla czereśni mogą być czerechy(takie połączenie wiśni i czereśni).

Ja cię doskonalę rozumiem.Tyle ,że ona nie kwitnie ma tylko bardzo obfite liście..Mówisz żeby podcinać.Może mała podpowiedź.Jak by nie zakłócić im wzrostu w niepotrzebnie obciętych gałęziach?:yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślę że nie każdy powinien porywac się na wszystkie gatunki owocowe. Właściciel słabych ziem, piasków może sadzic z powodzeniem jeżyny ( okryć jedynie na zimę), borówki ( tu tzreba poprawic ziemię), jagody kamczackie,wiśnie szklanki, wiśnie zwykłe ( choc z moich doświadczeń wynika że bardzo róznie z ich plonami, natomiast wiśnie dzikie, silne udaja się pieknie), wionogrona ( te zim warto poprawić ziemię)

A ktoś z ciężką ziemią niech hoduje czereśnie, jabłonki ( pod warunkiem że nie ma dużych wahań wód gruntowych) , śliwy.

 

Poprzeczki, agrest , aronie dla każdego, maliny własciwie też ( choć trzeba o nie zadbać na słabszych glebach)

Morele chyba dla nikogo- chorują, maja uszkodzenia mrozowe- szkoda.

 

Jesienią moje dzieci dopadły u znajomych kiwi-w Polsce ma małe owoce jak agrest, ale pyszne i słodkie. Potrzebuje żeby o nie zadbać w czasie wiązanie i wzrostu owoców- tzn żeby je podlewać. No i podobno nie uda się, kiedy przymrozki majowe zmrożą pierwsze listki- wtedy nie zaowocuje. Ale jest zdrowe, nie ma szkodników.

Ja chyba spróbuję- kupię sadzonkę samopylną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...