Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jak się pozbyć rzęsy wodnej?


Recommended Posts

Nie wiem skąd się wzięła, najpierw opanowała małe oczko i tam mogła sobie być. Potem jakieś ptaszyska przeniosły ją do dużego oczka i to jest dramat. Cała powierzchnia stawu zielona, odradza się co wiosnę. Myślałam spuścić wodę, jednak wystarczy, że kilka zostanie na brzegu a później ożyje. A może rok przesuszyć duże oczko i potem nalać wody? Nie chcę szaleć z chemią, bo przy brzegu rośnie dużo cennych roślin. Jaszcze by padły. Macie Państwo jakieś pomysły?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amury to ryby? Oczko głębokie na 2 m. ale dużo mułu jest na dnie. Długość to ok.4.5 metra. Nie wiem, czy to są odpowiednie warunki.? Czyli mówicie, że zielsko nie do wytępienia? Czy Ty Gośku rzęsy z glonami nie mylisz? Glony owszem, grabiami wybierać można , zresztą one tylko na wiosnę były, potem zanikały same a wodę czyniły krystalicznie czystą. A rzęsa to milimetrowe listeczki utrzymujące się na powierzchni. Przez grabie przelecą. Sito basenowe płaskie też może zebrać rzęsę na obszarze jego wielkości. Potem się te drobiny przyczepiają do sita i pazurami drapać trzeba. Syzyfowa praca. W dodatku odwiedzają mnie dzikie kaczki. Piękne są bestie, mnie ignorują ale znowu przeniosły rzęsę z dużego do małego oczka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wędkarz siedzący obok podpowiada, że taki duży amur występuje tylko w opowieściach typu taaaką złowiłem :)

Tak poważnie, to ryba dostosuje się do wielkości zbiornika, oczywiście nie można przesadzać, w małym oczku po prostu nie będzie miał dużego przyrostu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Odkurzacz" bym do tego stawu zrobił...

To zielsko pływa po powierzchni.

Potrzebna ssawka na jakim pływaku zbierajaca wodę z tym badziewiem, rurka, pompka, jaki filtr (tkanina filtracyjna w ramce typu szuflada bez dna, koks w koszu, w ostateczności - skrzynia z piaskiem).

Chłopa do warsztaciku zapędzić to zrobi...

Ze sto razy się to przyda...

Wszystkiego się na raz nie wygarnie a lubi odrastać...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Amury to ryby? Oczko głębokie na 2 m. ale dużo mułu jest na dnie. Długość to ok.4.5 metra. Nie wiem, czy to są odpowiednie warunki.? Czyli mówicie, że zielsko nie do wytępienia? Czy Ty Gośku rzęsy z glonami nie mylisz? Glony owszem, grabiami wybierać można , zresztą one tylko na wiosnę były, potem zanikały same a wodę czyniły krystalicznie czystą. A rzęsa to milimetrowe listeczki utrzymujące się na powierzchni. Przez grabie przelecą. Sito basenowe płaskie też może zebrać rzęsę na obszarze jego wielkości. Potem się te drobiny przyczepiają do sita i pazurami drapać trzeba. Syzyfowa praca. W dodatku odwiedzają mnie dzikie kaczki. Piękne są bestie, mnie ignorują ale znowu przeniosły rzęsę z dużego do małego oczka.

 

Byłam mało precyzyjna - grabie drewniane, na nie zakładałam plastikową łubiankę i zaczyna się robota dla chińczyka wyławiałam deczko rzęsy, a nowa napływała, i tak w koło wojtek ale miałam dość spory staw. Usypywaliśmy na brzegach całe kopy tego draństwa, jak woda odpłynęła na taczki i na kompost. Gdy w sklepie rybnym zobaczyłam żywe Amury popędziłam do Domów Centrum i kupiłam (miałam szczęście, że były) miskę plastikową, głęboką. Do sklepu idziemy a tam miła pani, nieco zdziwiona zapakowała nam rybki (miały tak po 1,5 kg chyba), wody nalała i tak maluchem wieźliśmy około 40 km by wypuścić je do naszego zielonego stawu. Do czasu gdy były w stawie ryby (dobrze sprawdzają się też karaski a pewno i karpie się nadadzą) rzęsa zbierała się po bokach i łatwiej było ja wybierać. Najgorzej gdy skupiała się na środku, bo tam grabiami nie sięgaliśmy

Potem daliśmy sobie spokój ze stawem... i mamy teraz ogród :lol2:

 

Adam bardzo przydałby się wtedy taki odkurzacz, tyle że prądu wtedy jeszcze nie mieliśmy. Poza tym to draństwo jest takie małe i zachowuje się jak opiłki żelaza przy magnesie, odczepić toto to masakra. Filtr zapychałby się raz dwa. Marzyłam o odkurzaczu podającym to draństwo na taśmociąg :mad: :lol2:

 

 

Tak czy siak ryby częściowo zżerały, a na pewno rozpraszały rzęsę i nie była aż tak widoczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

net podpowiada - karpie i kaczki

 

 

 

 

 

Najbardziej sensowna odpowiedź jaką znalazłam(Pawel Woynowski na forum ogrodniczym):

 

Miedzy naturalnym stawem a oczkiem wodnym jest różnica i to duża. Chociażby w zasileniu wodą. Staw zasilany jest głównie, z wód podskórnych, a co za tym idzie i spływające do gleby zanieczyszczenia są wypłukiwane i dostają się z wodą która jest jednym z lepszych rozpuszczalników, szczególnie soli mineralnych, do stawu.

Oczko wodne jest odizolowane od wód gruntowych i zasilane wodą z ujęć wodnych takich jak np wodociąg, studnia, czy nawet woda deszczowa. Większość oczek jest wyposażona w filtry biologiczne likwidujące pochodne amoniaku powstającego w wyniku rozkładu materii organicznej.

W stawach naturalnych tego nie ma, tam rośliny wyższe muszą sobie poradzić z oczyszczaniem wody z azotanów (pochodne amoniaku). Jeśli ich nie ma w zdegradowanych stawach wtedy następuje tzw. przenawożenie wody i wszelkiej maści glony planktonowe i rzęsa mają duże pole do popisu.

Nie chodzi o dezynfekcję wody, a jedynie o utrzymanie równowagi biologicznej. Co nie zawsze ma miejsce w zdegradowanych stawach, które z czasem wypłycają się, z powodu nagromadzenia się osadów dennych i w pewnym momencie, zarastają roślinami bagiennymi, w następnie czego staw z czasem przestaje istnieć. To tak w dużym skrócie.

Zakażenia oczka chorobami występującymi w naturalnych wodach, następuje głównie za pośrednictwem roślin przenoszonych z naturalnych siedlisk. Również ryby, czy łapany plankton, a nawet woda z naturalnego zbiornika, może przenieść bakterie lub patogeny które powodują choroby grzybowe ryb, co z reguły kończy się śnięciem ryb.

 

 

u mnie tak było, nad stawem rosły olchy, których liście dokładały co roku pełno garbników, ale do czasu gdy staw miał dostęp do starorzecza jakoś sobie radził, potem sąsiad (śp.) zasypał to połączenie następowała powolna degradacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jest to oczko a nie staw. Ale najbardziej podoba mi się pomysł Adama. W poniedziałek podzwonię po centrach ogrodniczych czy by 1x na miesiąc nie podjęli się takiej usługi. Dla małża samodzielne zrobienie odkurzacza wodnego na elektrykę to sprawa nie do przejścia. Wszystkim Użytkownikom dziękuję za odpowiedzi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobnie sprząta się baseny przydomowe z nasionek/pyłu/trawek nanoszonych wiatrem.

W Stanach czyściciel basenu to chyba nawet zawód...

Są gotowce (odkurzacze do wody) tylko znaleźć trzeba, jak warsztacik przydomowy mały a chłop ma inne specjalności...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...