Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Wielkopolska - czarna lista niesolidnych


mary

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 568
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Rezi napisał:

Jerzy Lodowski

Proszę o usunięcie z postu danych osoby fizycznej , w tej postaci łamie Pan ustawę o ochronie danych osobowych.

 

tel-net napisał:

... przestrzegam wszystkich przed

ekipą z Lubawy Pana Jerzy Lodowski .

 

 

Rozumiem że ochrona danych osobowych to jedno, ale psucie opini wykonawcy (z podawaniem jego danych osobowych) i szkalowanie bez dowodów a tym bardziej bez możliwości obrony z drugiej strony to też przestępswo.

 

Pod większości opini na tym forum można postawić znaki zapytania, ponieważ racja nie leży tylko po jednej stronie.

Jeżeli ktoś chce się bronić to niech się broni, proszę bardzo niech też ma prawo publicznie podawać dane. Może faktycznie lepiej było by stwożyć listę niedoskonałych inwestorów, krzykaczy? Takich co wybierają najtańszych wykonawców, nie patrzą co podpisują w umowie a potem cudów oczekują?

Takich co znają się na budowie bo jakieś forum przeczytali, i widzieli jak sąsiad budował za 500.000 i chcą to samo za 350.000?

 

Ludzie wiaderko wody na głowę cegłą w łapy a nie do klawiatury a najlepiej do sądu polubownego, i wtedy opinie wyrażać....

 

 

Jeżeli już jesteśmy na takim a nie innym forum, to wpiszcie może na tą listę kierownika tej budowy?

Jak kolwiek winny wykonawca czy inwestor to kierownik odpowiada swoim nazwiskiem za to co się dzieje na budowie.

Nie krępować się proszę i po nazwisku... i pełny adresik proszę (zawsze będzie można obrzucać kamieniami i porysać lakier na samochodzie, jak już opluwanie na forum nie wystarczy)>

W końcu mamy do tego pełne prawo... A ja chciał bym wiedzieć kto to, bo może też go wybrałem?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa o ochronie danych osobowych nie dotyczy osób wykonujących działalność gospodarczą tzw. przedsiębiorców

 

Wiele ustaw a min. konstytucja gwarantuje swobodę wypowiedzi o ile nie narusza praw osób trzecich, są przestępstwa ścigane z urzędu lub z powództwa cywilnego - więc wygłaszać opinie można na własna odpowiedzialność

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ustawa, ustawą, ale pod pretekstem ustawy nie wolno przyzwalać na szkalowanie i oczernianie, Kolega może i oblatany w prawie, ale przyzwoitości tez wypadało by bronić...

W tym systemie działania takiego forum mając firme mógłbym legalnie wykańczać konkurencję pisząc pod różnymi nickami różne świństwa.

Zaleta internetu, anonimowość pozwala na bezkarność.

Cenzury nie potrzebujemy. więc proszę nie szastać prawem, gdy z drugiej strony część uzytkowników może pisać dowolne kłamstwa.

To czy Kowalski inwestor stwierdzi złamanie prawa gdy jego dane są upublczniane to jego sprawa, policji, prokuratury i sądu.

Tako i się dotyczy wykonawców gdy ktoś ich niesłusznie oskarża...

 

Tak więc jak pisałem wcześniej, niech piszą na tym forum ci co mają 100% dowody lub ci którzy maja wyrok sądu.

Reszta to poprostu plotki które wiadomo jak się traktuje, inna sprawa że plotki też są bolesne...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym przestrzec przed płytkarzem. Pan Konstanty Merlak z Poznania położył mi płytki w kuchni i na korytarzu. Fugi schrzanione totalnie. Fugi na ścianie miały być szare, a wyszły czarne przebarwienia. Odbierając robotę "fachowiec" zapewniał, że muszą przeschnąć. Po kilku tygodniach gdy "nie przeschły" złożyłem reklamację w Castoramie gdzie kupowałem fugę. Przyjechał Pan z Mapei i stwierdził, że do rozrobienia fugi użyto zbyt dużej wody i/lub przy wymywaniu/wycieraniu użyto zbyt mokrej gąbki/szmatki. Reklamacja rozpatrzona NEGATYWNIE - nieprofesjonalne wykonastwo. Fugi musieliśmy przemalować.

Płytki na podłodze nie trzymają poziomu względem siebie, fugi różnej szerokości. Płytkarz nie zauważył, że w pewnym momencie zaczął kłaść płytki w innym oddcieniu. W Castoramie oddalili reklamację na różnicę w kolorze - takie reklamacje są uznawane przed położeniem. Każdy prawdziwy fachowiec wyłapałby różnicę w oddcieniu przed położeniem. Pan Konstanty nie wszystkie płytki położył strzałką do góry. No i ostatnia rzecz. Ostatnio gdy po kilku miesiącach zdjąłem tekturę falistą z podłogi i zrobiłem odkurzaczem to okazało się , że część fug zniknęła.

Zadzwoniłem do pana Konstantego i poprosiłem ,aby przyjechał i poprawił swoją robotę lub oddał pieniądze (mieszka 15 minut jazdy od mojej budowy). Miał podjechać, ale oczywiście nigdy się nie pojawił. Przestał odbierać telefony - czyli klasyka. Gdy raz odebrała córka to powiedziala mi, że nie życzy sobie, abym dzwonił pod ten numer, a ojca nie ma bo pojechał do pracować do Danii (mam nadzieję, że nie jako płytarz).

Post factum dowiedziałem się, że nie byłem jedynym któremu Pan Konstatny Merlak narobił szkód. Jeżeli ktoś się zdecyduje na tego płytkarza to naprawdę zapraszam najpierw do mnie na "wizję lokalną". Łazienki robił mi już prawdziwy fachowiec i mam porównanie (niestety).

 

Tomasz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam serdecznie wszystkich Andrzej Antoniuk Inwestor

 

Widzę że P.Lodowski chce wywołać wśród inwestorów litość , lecz niestety dla osób które są nieuczciwe nie ma miejsca na rynku.Od wielu osób w olsztynie można usłyszeć o jego firmie jak robią z inwestorów sprawców jego kłopotów.Odnosząc się do wypowiedzi P.Lodowskiego . Jest prawdą że opuścił plac budowy , dopiero po tygodniu dostałem pismo gdzie przez cały tydzień nie można było się z nim skontaktować telefonicznie.Prace zanikowe nie zostały odebrane ponieważ nie zostały takowe wykonane więc jak można coś odebrać.Co do zmian wykonawca miał wszystkie informacje o wysokościach.Ani razu ekipa nie prosiła i nie wymagała dziennika budowy gdzie wszystko jest aktualne.

Firma pracowała na budowie 7 dni i robiła tylko ściany piwnicy. Po tygodniu zeszła i żąda około 20 000 zł

 

Firma P.Lodowskiego uważała zapewne że przestraszę się że zejdą z budowy i robota będzie stała , tak i tez było że stała ale znalazłem innego wykonawcę uczciwego choć musiałem przepłacić więc jest bez zasadne twierdzenie że chciałem zaoszczędzić. Moje wpisy nie zą desperacją ani rozżaleniem lecz próbą ostrzeżenia innych uczciwych inwerstorów.

Nadmienię że P.Lodowski do tej pory nie zwrócił mi mojego projektu gdzie otrzymał kopie i oryginał. Twierdził że mogę poczynić zmiany w nim !!!! musiałem sprowadzić policję na plac budowy , już niedługo sprawa w sądzie.

 

Już nie wspomnę że firma groziła mi na budowie że coś mi się stanie !!!!!

 

Nie jestem sam jako pokrzywdzony przez tę firmę , jeżeli ktoś chce więcej faktów proszę o kontakt.

 

nie będę już więcej pisał bo nie ma to sensu , drodzy czytelnicy lepiej trochę przepłacić niż połasić się a potem tego żalować.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...
Uważajcie na firmę budującą domy "MILENIUM" obecnie "DOR-BUD"!!!Pierwsza miała swoją siedzibę w Poznaniu, druga w Swarzędzu... Oferują dobrą cenę, ale jakość i estetyka jest poniżej przeciętnej... Materiały najniższej jakości, ekipa budowlana szkoda gadać... wygadany szef który mydli oczy jak potrafi, a gadane ma... na wszystkie pytania ma odpowiedź... no niestety z czasem wychodzi "szydło z worka"... tej firmie nie jest potrzebny projekt, bo i tak budują "po swojemu", czyli jak im pasuje... masakra...zdecydowanie nie polecam!!! chyba sam wybudowałbym sobie lepiej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Człowiek zabiegany/zarobiony na budowie i nie ma czasu odpisać...

Ale znalazłem go wreszcie trochę i odniosę się do wcześniejszego posta:

- nieterminowy montaż: umowa została popisana 5 stycznia 2009r., a w niej termin montażu określony w tygodniu miedzy 9-14 marca br. ( ciekawe opóźnienie) biorąc pod uwagę termin rzeczywiście wykonanej usługi w dniu 26 lutego 2009r.

Nie chodziło mi o termin rozpoczęcia prac, ale ich zakończenia i liczby spotkań na budowie. Musiałem kilka razy zwalniać się z pracy aby dojechać i otworzyć dom. A miało być tak pięknie - "maksymalnie w dwa dni Panu okna wstawimy".

Nie wiem dlaczego poprawek nie można było zrobić za jednym razem - przecież nikomu nie na rękę takie dojazdy.”

- uszkodzone wyroby: wszystkie uszkodzenia wyrobów powstały w transporcie ( a nie podczas montażu - tu się Pan mocno minął z prawdą) o czym klient był powiadomiony ( zrobiłem to osobiście przed montażem pokazując klientowi palcem konkretne uszkodzenia) - dodam tylko, że do 12 marca 2009r. wszystkie uszkodzone elementy zostały bezpłatnie i bez angażowania klienta (nie powstał nawet protokół z tego zdarzenia ) wymienione na nowe. ( czyli nadal przed planowanym w umowie zakończeniem terminu montażu)

Nie sprawdzałem każdego zdejmowanego z transportu okna. Tak jak w swoim dzienniku pisze Guzmanka – okna powinno sprawdzać się w słoneczny dzień – a o taki bardzo trudno w lutym/marcu i nie wyłapałem wszystkiego. Prawdą jest, że zwracano mi uwagę na kilka okaleczeń towaru, ale ja też sam ich kilka znalazłem. Nie interesuje mnie kto je uszkodził – pracownik fabryki, kierowca podczas transportu czy ekipa montażowa. Umowa była podpisana z Profitem i tylko do niej mogę mieć pretensje (kropka)

 

- dnia 29 grudnia 2008 r. została klientowi przedstawiona oferta cenowa na wykonanie montażu bramy garażowej, której następstwem miał być telefon klienta z informacją o ile uda mu się otwór bramy garażowej zmniejszyć aby cena wyrobu była niższa. ( do dzisiaj, tj.9 lipca, nie udało nam się takiej informacji otrzymać) Dysponuję ofertą oraz mailem wysłanym do klienta. (do weryfikacji)

Tylko, że ja prosiłem o wycenę dla bramy o wymiarach niestandardowych - pasujących do przygotowanego otworu w ścianie. Chciałem wiedzieć, czy taniej mnie wyniesie indywidualne zamówienie czy może lepiej poszukać bramy u innego producenta. Wniosek - nie wszystko na telefon można załatwić - może mailem byłoby pewniej...

- nasze "nachalne" naleganie o uregulowanie kwoty za montaż wyrobów miało miejsce około 16 marca 2009 roku czyli 5 dni po usunięciu wszystkich uszkodzeń wyrobów i przeszło 20 po montażu samych okien ( chyba zacznę bić się w pierś - proponuje wybrać się do Voxu czy Progresu i otrzymać usługę nie płacąc za nią z góry)

 

Gdzie w umowie jest napisane, że mam zapłacić za robociznę przed wykonaniem montażu ? Proszę sprawdzić paragraf 7 punkt 3:

Pozostałą kwotę za usługę w wysokości X PLN (słownie: X złote 08/100) zamawiający zapłaci w dniu ukończenia montażu stolarki okiennej.

Dla mnie zakończenie montażu jest w chwili podpisania protokołu odbioru, po usunięciu wszelkich znalezionych usterek. Ale może się mylę … – niech mnie ktoś postronny sprostuje.

Jeśli wam ten warunek nie pasuje – to go zmieńcie. To firma przedstawiła umowę do podpisania.

- jestem zaskoczony nieco informacją o tym, że klient musiał zmieniać styropian na posadzkach, szczególnie, że okna balkonowe zostały osadzone na wcześniej przygotowanej przez klienta podmurówce a co więcej, zastosowane przez nas rozwiązanie umożliwia tolerancje w wykonaniu posadzki do 4,5 cm

Tylko niech mi ktoś powie co to za ekipa , co dwa okna balkonowe na jednej ścianie w odległości 1,5m od siebie – montuje 2,5 cm wyżej jedno od drugiego ? Wystarczyło sprawdzić zwykłą murarską wagą.

W salonie mam tak jak chciałem – cieszę się z tego, ale w kuchni mam wyższy próg i nic tutaj 4,5 cm nie pomoże.

A teraz kilka moich refleksji na temat współpracy z klientem:

 

- umowa ze względu na problemy finansowe ( z bankiem) klienta była dzielona na dwie części z miesięcznym odstępem a montaż miał obejmować całość zamówień w tym samym czasie,

- na montażu okazało się, że klient mimo umowy nie przygotował otworów okiennych, nie muszę chyba pisać ile bezczynnie czekaliśmy na zorganizowanie samochodu, zakup i przywiezienie materiału i podmurowanie ścianek,

Tutaj muszę przyznać się do błędu. Prawdą jest, że dwa otwory do drzwi tarasowych były za duże i nie zdążyłem ich na czas zmniejszyć.

Nieprawdą jest natomiast, że panowie czekali z pracą na mnie. Na budowie pojawili się pierwszego dnia około 12, ale na dobre pracę zaczęli o 14. Przypominam, że była to zima i szybko zrobił się mrok. Nie wiem jak długo oni chcieli siedzieć na budowie i montować okna, ale około 20 panowie pojechali do domu nie montując do końca żadnego okna na piętrze. O 21 skończyłem z pomocą ojca i brata zamurowywać otwory w ścianie i następnego dnia można było w nich zamontować drzwi. Całość zajęła mi około 3h z dowozem towaru i posprzątaniem pokoju.

- klient miał też przygotować otwór do okna trójkątnego, którego również nie dało się zamontować w przewidzianym czasie...

Płyta OSB była przygotowana w terminie (mam zdjęcia datowane na 1 luty, gdzie widać odeskowane okno) i panowie sami wycięli w niej otwór aby zamontować okno trójkątne. Termin montażu okna trójkątnego był inny, bo okno nie dojechało w terminie.

- na budowie nie było wejścia na piętro budynku ( największe okno na piętrze miało 2800mm szerokości) co nie ułatwia pracy

Największe, najbardziej masywne okno było na parterze – 3,15m2 (a okno, o którym pisze pan Marcin miało 2,74m2 a klatka schodowa ma 4,5m długości i nie widziałem komplikacji przy jego wciąganiu)

 

Może i jestem człowiekiem czasem upierdliwym i wyzwalam agresję, ale głównie wtedy, kiedy ktoś nie szanuje mojego czasu i pieniędzy.

 

P.S. TIP dla tych co zdecydują się jednak na Profit - sprawdzajcie daty na protokołach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

F.U BUDRIMEX Rafał Kędziora Poznań UWAGA- BARDZO NIEUCZCIWA FIRMA !!!

 

 

Szczerze odradzam korzystanie z usług firmy F.U BUDRIMEX Rafał Kędziora z Poznania.

Na moje nieszczęście miałem tę znikomą przyjemność wynająć tę firme, no ale cóż, człowiek uczy się na błędach...

Właściciel, na pierwszy rzut oka przemiły człowiek, nic bardziej mylnego, w rzeczywistości to kłamca i oszust a do tego totalny amator. On sam nie ma zielonego pojęcia o pracach remontowo budowlanych. Praktycznie w każdym temacie zasięga opinii swojego pracownika pana Tomka - "złotej rączki". A pan Tomek z kolei to taki fachowiec, że trzeba by stać nad nim 100% czasu, by czegoś nie sfuszerował (np. każdy zamontowany przez niego grzejnik ciekł, płytki kładł miejscami bez krzyżyków (efekt wiadomo jaki), elektryka nie działała, itp, itd) a do tego pije alkohol w miejscu pracy!

 

Co do pana Rafala, to:

 

- nie potrafi kompletnie nic, nawet fugi które kładł i malowanie ścian to jedna wielka lipa!

 

- nie płaci pracownikom, przez co w miejscu pracy co jakiś czas są kłótnie (pracownikom mówił, że ja mu nie płaciłem, i nie ma pieniędzy, co było wierutnym kłamstwem z jego strony, gdyż przelewy miał zawsze punktualnie w każdy piątek)

 

- za nic ma podpisane umowy!!!! Jeśli się państwo łudzicie że podpisanie umowy będzie dla was jakimś gwarantem to w przypadku firmy Budrimex jest to po prostu świstek papieru, oczywiście lepiej go mieć przed wstąpieniem na drogę sądową) Tutaj umowa to jedno, a rzeczywistość to zupełnie co innego.

 

- nie przestrzega terminów (w moim przypadku był to miesiąc opóźnienia, w rezultacie mało że nie zapłacił kary umownej w wysokości 130zl za każdy dzień zwłoki, to nawet nie raczył przeprosić)

 

- nie rozlicza się za zakupiony materiał,

 

- nie dokonuje poprawek na życzenie klienta

 

- kolejność ustalonych przez niego prac jest zupełnie przypadkowa, zaczyna kilka pomieszceń na raz po troche, by klient niby widział że coś sie dzieje, no i wypłacał tygodniówki

 

Lista ta mogła by być na prawdę dłuuuuuuuuuuga.

 

Najgorszym jednak faktem jaki mnie spotkał za strony firmy BUDRIMEX było to iż przed zakończeniem ustalonego zakresu prac firma po prostu uciekła z miejsca pracy! Praktycznie w każdym pomieszczeniu było coś do dokończenia ( tu płytki, tam malowanie, gdzie indziej drzwi do osadzenia)

Panowie po trochu wynosili swoje narzędzia, aż w końcu się już nie pojawili.

Dalej to już standardowo, tj. nie odbieranie telefonów, brak odpowiedzi na maile.

Jak się później dowiedziałem takie praktyki ze strony pana Rafała Kędziory to normalka i już nie raz zdarzyło mu się uciec z miejsca pracy przed zakończeniem ustalonych prac.

Chodzi o to, że jeżeli przy wykończeniu schodzi mu za dużo czasu a do tego klient żąda dokonania poprawek , jemu się już taka robota przestaje opłacać więc idzie sobie na jakąś następną.

 

Reasumując, ostrzegam wszystkich potencjalnych przyszłych klientów firmy BUDRIMEX Rafał Kędziora. Zastanówcie się państwo 100 razy zanim wynajmiecie tę firmę, a najlepiej poszukajcie innej.

Pilnujcie również swoich rzeczy, bo mnie osobiście podczas ich prac zginęło kilka przedmiotów, a nawet takie które nie leżały na wierzchu, a zostały po prostu ukradzione z szafki.

Cała ta firma to w ogóle jakiś absurd i jedno wielkie nieporozumienie.

Aż dziw bierze, że takie coś ma w ogóle rację bytu na rynku budowlanym! Zbieranina przypadkowych ludzi z których żaden nie jest fachowcem z krwi i kości!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Uważajcie na firmę budującą domy "MILENIUM" obecnie "DOR-BUD"!!!Pierwsza miała swoją siedzibę w Poznaniu, druga w Swarzędzu... Oferują dobrą cenę, ale jakość i estetyka jest poniżej przeciętnej... Materiały najniższej jakości, ekipa budowlana szkoda gadać... wygadany szef który mydli oczy jak potrafi, a gadane ma... na wszystkie pytania ma odpowiedź... no niestety z czasem wychodzi "szydło z worka"... tej firmie nie jest potrzebny projekt, bo i tak budują "po swojemu", czyli jak im pasuje... masakra...zdecydowanie nie polecam!!! chyba sam wybudowałbym sobie lepiej

A tak poza 1 postem wysłanym to jesteś pewnie z konkurencji tej firmy ,czy szef cię wywalił i teraz chcesz mu narobic bigosu... :wink: ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
Szczerze odradzam firmę budowlaną człowieka o nazwisku Szymański Artur z Ryczywołu lub Obornik ! Człowiek dużo opowiada,sciemnia,obiecuje.nastepnie stawia ściany bierze za to pieniądze i cichaczem ucieka z budowy ,zostawiając wszystkie inne,mniej dla niego opłacalne rzeczy do zrobienia mimo wcześniejszej umowy. Nie odbiera telefonów,nie wystawia faktur. Jego numery tel to : 0672837640,lub 0693359246
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam

 

Nie będe tworzył rozległych monologów jednak może niektórych odwiode od pomysłu zakupu mebli w tej swarzędzkiej firmie oszczedzając czasu który sam straciłem...

Krótko - zachęciła mnie przekonywująca strona oraz realizacje. Jeśli rzeczywiście są to ich wyroby - wyglądają ciekawie jednak nie tego się czepiam. Sam zostałem ostrzeżony przez forumowicza żebym uważał na niesamowitą nieterminowość oraz całkowity brak profesjonalizmu w komunikacji.

Moja przygoda - wykonałem mase telefonów aby w ogóle dosżło do spotkania. Myślałem że usiąde z wrażenia jak pewnego dnia kiedy w końcu łaskawcy zechcieli sie spotkać wszedłem na klienta któremu piana leciała z ust bo czeka na kuchnie od kilku miesiecy. Nie musze pisać jaka była atmosfera i jak tłumaczyli się z całego zajścia, z problemów produkcyjnych etc

Nie przekreśliłem w dalszym ciągu gdyś postanowiłem że stworze taką umowe która ich zobliguje jeśli wycena kuchni okaże sie ciekawa ( a ceny w necie były zachecajace ).

Nie uwierzyłem kiedy po wizycie i umówieniu sie na pomiar nie dostałem sygnału przez dobre 4tyg! Po miesiacu komuś sie chyba przypomniało i telefon po czym znów cisza do dzisiaj...

Nie wiem czy tak w dzisiajszych czasach powinna wyglądać "walka" o klienta? Na szczescie nie zainwestowalismy nic mimo wszystko radze omijać szerokim wirażem ten szyld... Dosyć czasu zajmują mi inne obowiązki związane z budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jest sporo firm kuchennych z takim podejściem. Przed wyborem wykonawcy wysłaliśmy około 40 maili do różnych firm z prośbą o ORIENTACYJNĄ wycenę z bardzo dokładnym opisem, więc w zasadzie o nic dopytywać nie musieli tylko policzyć. 1/3 firm nawet nie raczyła odpowiedzieć :/
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...