Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Co zagotowało Ci krew podczas budowy ?


Co uważasz za najtrudniejsze/ najgorsze w trakcie swojej budowy ?  

133 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Co uważasz za najtrudniejsze/ najgorsze w trakcie swojej budowy ?

    • Nietrafny, z


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 65
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witam

Widze ze , wiekszosc zaglosowala podobnie jak ja . Czemu Ci wykonawcy tak utrudniaja zycie ?Trudno mi uwierzyc w mity ze sa rozrywani na zachodzie .Chyba wyjechali najlepsi a zostali sami partacze . Czy to kiedys sie zmieni ? Rzeczywiscie krew mi sie burzy jak sobie wspomne co niektórych. Moze kiedyś zaczniemy prosić o referencje z poprzednich prac . W tej chwili wszyscy wykonawcy uważają się za pępek świata.Za malo mamy spraw sądowych o odszkodowanie za żle wykonane prace no i oczywiescie odsetki od nieterminowych realizacji .

Ps: Uff............ troche mi ulżylo, ide na dzialke zobaczyć jak wszystko się zieleni. Mam nadzieje ze przeprowadzka juz niedlugo .

Pozdrawiam Anka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Normalnie człowiek powinien budować dom już zbudowany, płacąc kredytem z banku. W Polsce jest inaczej, dlatego nieprzygotowani (psychicznie) ludzie muszą się kontaktować z tzw. wykonawcami.

Najbardziej dali mi w kość tynkarze, jako że chciałem mieć tynk tradycyjny, nie gipsowy.

Okazuje się że nie ma żadnej normy na tynkowanie i każdy tynkuje jak potrafi.

Pierwszą ekipę wywaliłem zanim zaczęli, sądzę że miałem dużo szczęścia.

Druga ekipa sama się poddała, a tynk się z deka obsypywał.

Trzeci gość umówił się ze mną kilka miesięcy do przodu, a potem zrezygnował, o czym dowiedziałem się gdzy do niego zadzwoniłem.

Podobnie czwarty.

Piąty był nienormaly, łykał środki uspokajające i tynkował mi chałupę wewnątrz przez 0,5 roku. Do tej pory czuję że muszę mu dokopać.

Ten od tynkowania zewnętrznego był dobrym fachowcem, i zrobił robotę w terminie.

 

Dodatkowo - elektryk naciągacz - wywalony ()zapłciłem mu na do widzenia, choć nic nie zrobił)

 

Gość od alarmów, nie umiał ułożyć kabli - wywalony, inny poprawiał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja stawiam na fiskalizm państwa...

VAT 22% na materiały budowlane... :evil:

podwyżka cen stali o 100% :o

niezliczona ilość nieskończonych opłat za co tylko można sobie policzyć... wydanie jakiegoś świstka, mapka i inne takie tam... :-?

i na horyzoncie... planowany podatek katastralny :roll: jako prezent dla tych co w pocie czoła wybudowali swoje wymarzone domki, co by im zbyt słodko nie było :cry:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podaję jako najbardziej dokuczliwe - niesolidność, nieterminowość, brak umiejętności. Jest to bardzo smutne ale nasi wykonawcy są bardzo słabi w tym co robią. Do tego kiepska organizacja budowy. Duże kłopoty sprawia im myślenie a największe jak należy policzyć ile będzie potrzeba materiału - wtedy to już jest czarna rozpacz.

Wykonawcy nasi są natomiast wyśmienicie przygotowani i wyćwiczeni w pyskowaniu i wynajdywaniu najprzeróżniejszych trudności i przeszkód. Ich umiejętności w wymyślaniu nieuzasadnionych i nienależnych kosztów dodatkowych to niedościgniona czysta perfekcja. :wink: :D

 

Jest taka prawidłowość jak wykonawca dużo narzeka na poprzednie ekipy i do tego jeszcze snuje opowieści o soich dokonaniach poza granicami to należy go szczególnie obserwować i nie płacić nic na wyrost.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rodzina.., krótko mówiąc. Wyłaczając dzieci i męża, bo ci to radość mojego życia. :D

Z gotowych opcji: brak kasy.

To co innym doskwiera, czyli niesolidność ekip budowlanych, dla nas nie stanowi problemu. Mamy solidnych murarzy. Fachowcy od dachu zostali ostrzeżeni, że jeszcze jedna wpadka i mają zakaz wjazdu na budowę, a hydraulika pożegnaliśmy po trzykrotnym przesunięciu przez niego terminu (obecny się wywiązuje z zobowiązań).

Tak więc jasno określone na początku zasady bardzo ułatwiają życie i pozwalają cieszyć się budową.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mnie najbardziej dał się we znaki... mój Ślubny :evil: W życiu nie widziałam u kogos takiego braku konsekwencji, zmieniania zdania, a już szczytem wszystkiego była jego średnio raz w tygodniu podejmowana decyzja, że ma wszystkiego dość i nie kontynuuje dalej budowy. Na szczęście mu przeszło. Ale ile ja sie przekleństw osłuchałam, krzyków, narzekania, powątpiewania, utyskiwań itp.... Oczywiście przyczyną tego wszystkiego były te powody wymienione w ankiecie, ale dla mnie to było oczywiste, że budowa to użeranie się z robotnikami, urzędnikami, złodziejami, kasą, brakiem kasy, itp. itd., dla mojego Ślubnego nie i stąd te jego nerwy.... Ale to właśnie najbardziej zapamiętam z budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...