Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dom to wydatek czy inwestycja?


Recommended Posts

Macku ,soory ale ,nie wiem za bardzo jak Ci odpowidziec ,wiec zacytuje Twoje slowa "hiperinflacja z 1994r" , bo o ile mnie pamiec nie myli to wlasnie wlasnie wtedy inflacja siadala na maxa i $ kosztwoal ok 2,3 pln,a w rokub2008 kosztowal 2 pln.Rowalalo mnie na maxa ze debile w Pl braly kredty w walutach obcych ,bo z gory bylo wiadomo ze sa na staconej pozycji ,Maciek nie pierdziel ,w roku 1994 to w PL byla inflacja rzedu kiludzieciu %a nie zadna hiperihnfacja ,?Pisales to serio ,czy pod wplyewm ? Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 73
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Własny dom to inwestycja mająca tą przewagę nad innymi , że zaspakaja pewną podstawową potrzebę tj. posiadania własnego dachu na głową .

o i tyle w temacie . Po za tym w obecnej sytuacji dobra lokata kapitału

 

Dla debili lunbicych tracic to na pewno jest dobra lokata kapitlu ;-).ale dla ludzi ktorzy maja ijakie takie poejcie o ekonomi to jest tak samo "logiczne" jak kupownie nierchomosci na gorce w kredycie we franku w cenie 3-5 tys frakow za metr

Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gumiś - tak, to było kilkadziesiąt % i co, mało? Przedrostek -hiper stosuje się dla takiej o rząd większej, ale co to ma do rzeczy? Normalnie to jest 1-3% i gdybym zakładał, że przyjdzie 50% to warto kupować nie tylko domy, ale i samochody, znicze, buty...

 

Paweł - zaspakaja, owszem. Tyle, że to co zaspakaja potrzeby nazywamy właśnie konsumpcją. Inwestycje nie mają niczego zaspakajać, tylko zarabiać.

 

Lokata - owszem. Ale nie za dobra. Konkretnie:

 

Parametry ekonomiczne, na podstawie opracowań ekonomicznych (mogą się różnić od "a znajomy to..."):

 

Rentowność z wynajmu, to w Polsce 2-3% rocznie. czyli mniej niż na lokacie i oczywiście nie ma pewności.

Wzrost/spadek wartości - nie do oszacowania. Jak rośnie, to długo i powoli, jak spada to nawet o 50% (jak na Zachodzie). Generalnie to co roku powierzchni mieszkaniowej przybywa a ludzi ubywa - nie są to czynniki wróżące długookresowy wzrost wartości. Do tego dochodzi czynnik postępu, większość rozwiązań budowlanych okazuje się przestarzałych po 4-10 latach.

Koszt odtwórczy wartości nieruchomości to 50-60zł/m2 rocznie

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję dokupić krowy i świnie.

A to już nie. Pierwszy kolczykował Hitler za okupacji, a teraz po nim Unia. Kóz, kur i królików akurat nigdy nie kolczykowali, to może nie zaczną :)

Inna opcja ucieczki przed kolczykami to... daniele.

 

Edit: sorki - Unia nawet kozy kolczykuje. Zostają kury i króliki.

Edytowane przez gorbag
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A to już nie. Pierwszy kolczykował Hitler za okupacji, a teraz po nim Unia. Kóz, kur i królików akurat nigdy nie kolczykowali, to może nie zaczną :)

Inna opcja ucieczki przed kolczykami to... daniele.

 

Edit: sorki - Unia nawet kozy kolczykuje. Zostają kury i króliki.

 

Za płotem naszej budowy u sąsiada biega króliczek :] ciekawi mnie czy to maskotka czy na spożycie... ;]

 

Mnie też dziwi, że ludzie, którzy mieli kilkaset tys. wkładu własnego decydują się to obciążyć hipoteką...

Dla niektórych minimalizm to szczęście - uświadamiasz sobie jak niewiele potrzebujesz, stwarzasz sobie warunki do prostego życia bardzo tanio i z resztą kasy z wypłaty możesz się zabawić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Po prostu wiekszosc ludzi kupujac/budujac dom traktuje to jak konsumpcje i dzila na zasadzie ;"buduje taki na jaki mnie stac" ,ale przeciez dom moze byc sposobem na zycie i zrodlem naszych wieloletnich dochodow.Przykladowo inwestujac dzis mniej wiecej rownowartosc malego mieszkania mozna bez problemu inwestujac w nieruchmosci zaoewnic sobie np:emeryture 22 lata wczesniej niz w Zusie (a przed zmianami prawa nawet 32 wczesniej),pobierajac do tego wyzsza rente strukturalna niz wynosi emerytura ZUSowaka ,wiec na samej roznicy pomiedzy KRUSem ,a z ZUSem mozna wyciagnac duzo wiecej niz sie zainwestowalo w dom i ziemie,a majac firme mozna ja prowadzic zysujac kilkascie tys zl rocznie na samej roznicy w ubezpieczeniu .Nie wspomne ,iz mozna skorzystac z preferencyjnych kredytow na zakup do ktorych doplacaja podatnicy oprocentowany ponizej inflacji, ktorego splata wynosi tyle ile doplaty do ziemi ,wiec nic nie uprawiajac taki kredyt splacac z doplat , mozna produkowac ,wynajmowac itp nie placac podatkow.Do tego nie trzeba dojezdzac do pracy, jednym slowem nie podchodzac emocjonalnie do zakupu nieruchmosci dom moze byc sposobem na zycie i moze nam zapewnic staly i pewny dochod do tego bez wiekszego wysilku co tez staram sie czynic.Podliczylem kiedys ,ze przechodzac na rente strukturalne w wieku 55 lat (wczesniej bylo 45lat) to z budzetu wyciagnie duzo wiecej niz bedzie mniej i kosztowac zakup ziemi i domu ,remonty itp ,wiec jak sie chce to sie da ,tylko wiekszosci ludzi nie chce sie chciec i podchodza do nieruchmosci za bardzo emocjonalnie .,ja inwestujac w dom stosunkowo niewielkie pieniadze (mniej wiecej rownowartosc malego mieszkania) bede mial dom min.dwurodzinny(jezeli dokupie druga czesc domu to 4-5 rodzinny) ,stale zrodlo dochodu wynoszace kilkadzisiat tys zl rocznie (renta strkturalna plus doplaty do ziemi),a swoje i tak moge robic biorac do tego roznego rodzaju dotacje mozliwe do uzyskania tylko na wsi .Po prostu zakup domu traktowalem jako moj osobisty fundusz emerytalny ,hipotetyczne zrodlo dochodow oraz rekreacji,gdyz dom mam w pieknych okolicznosciach przyrody :-) Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nic z tego. Wszystko jest policzone i policzalne.

1. rentowność domu na wynajem w Polsce - 2,5%, czyli mniej niż % w banku

2. koszt odtwórczy utrzymujący wartość nieruchomości 50zł/m2 rocznie

 

Innymi słowy można podejść do domu jako inwestycji, ale z pewnością nie na zasadzie "zbuduję na działce ojca i na pewno się zwróci". Ja zainwestowałem w najlepszej lokalizacji Europy (lato cały rok) i to w dołku cenowym i rentowność oceniam na 5%. Za rok powiem, czy się udało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macku, zgadza sie ,kupowanie domow pod wynajem mija sie z celem ,tym bardziej ,iz dzis padek cen nieruchmosci jest kilkukrotnie wyzszy od wplywow z czynszu ,ale sa rozne sytuacje i ja swiadomi i konsekwentie kupujac domy traktowalem je jako inwestycje ktora ma mi sie oplacac i ktora ma na mnie zarabiac ,a nie ja na nia, tym bardziej ,iz kupowalem i remontowalem w miare racjonalnie i koszt 1 metra powierzchni domu byl kilka razy nizszy od srednich cen rynkowych w moim rejonie .Poza tym wystarczy np: aby przy domu umiescic bilboarda ktory zajmuje kilka metrow k.w a z ktorego wynajmu mozna wyciagnac nieraz wiecej niz z wynajmu mieszkania wartego tysiace razy wiecej niz miejsce pod bilboard,przykladowo 10-15 lat temu za duzy dwustronny bilboard bralo sie ok 1600z/mc, poza tym jak juz pisalem czasmi jak sie zakombinuje mozna dom kupic lub wyremontowac z roznego typu dotacji ,a to zmienia zupelnie obraz sytuacji.No tak ,tylko dla wiekszosci ludzi mieszkajacych w tym kraju dom nie jest czyms co sie kupuje ,sprzedaje ,zarabia itp ,czyli czyms na czym mozna zarobic tylko jest zyciowym wyzwaniem i niejako nobilituje jego posiadacza oraz zwieksza jego komfort zyciowy Pzdr Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macku, zgadza sie ,kupowanie domow pod wynajem mija sie z celem ,tym bardziej ,iz dzis padek cen nieruchmosci jest kilkukrotnie wyzszy od wplywow z czynszu ,ale sa rozne sytuacje i ja swiadomi i konsekwentie kupujac domy traktowalem je jako inwestycje ktora ma mi sie oplacac i ktora ma na mnie zarabiac ,a nie ja na nia, tym bardziej ,iz kupowalem i remontowalem w miare racjonalnie i koszt 1 metra powierzchni domu byl kilka razy nizszy od srednich cen rynkowych w moim rejonie .Poza tym wystarczy np: aby przy domu umiescic bilboarda ktory zajmuje kilka metrow k.w a z ktorego wynajmu mozna wyciagnac nieraz wiecej niz z wynajmu mieszkania wartego tysiace razy wiecej niz miejsce pod bilboard,przykladowo 10-15 lat temu za duzy dwustronny bilboard bralo sie ok 1600z/mc, poza tym jak juz pisalem czasmi jak sie zakombinuje mozna dom kupic lub wyremontowac z roznego typu dotacji ,a to zmienia zupelnie obraz sytuacji.No tak ,tylko dla wiekszosci ludzi mieszkajacych w tym kraju dom nie jest czyms co sie kupuje ,sprzedaje ,zarabia itp ,czyli czyms na czym mozna zarobic tylko jest zyciowym wyzwaniem i niejako nobilituje jego posiadacza oraz zwieksza jego komfort zyciowy Pzdr

 

Mieszkaniami jak i domami zaczyna się handlować w Polsce. Zwróć uwagę na miejscowości turystyczne nad morzem lub w górach. np. w Wiśle oferta jest dosyć bogata.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że nie warto aż tyle inwestować w dom, np. technika grzewcza stale się zmienia.To co jest teraz drogie i dobre za rok okaże sie juz duzo mniej efektywne. Nie mam wprawdzie domu, chociaż chciałbym, ale gdybym miał wybierać to wszystko z tzw. średniej półki, bo trzeba sie liczyc, że inwesytcja w dom stracza na ok. 20 lat jak dobrze pójdzie, a potem i tak trzeba wszystko remontowac, odnawiać jest to worek bez dna...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

i juz dzis zarabia na siebie ,tzn na samej roznicy pomiedzy ZUSem a KRUSem jestem nascie tys,zl rocznie do przodu ,[...] robic tak ,aby rzeczy materialne ktore kupujemy zarabialy na nas , co przy odrobinie wysilku intelektualnego wysiku jest zupelnie realne.

 

Czy oszukiwanie panstwa na skladce emerytalnej ma byc tym wysilkiem intelektualnym o ktorym wspominasz, czy masz jeszcze jakies inne kretactwa na mysli? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

uważam że dom to ani aktywo ani psywo - nie można oceniać budowy domu/zakupu mieszkania tymi kategoriami - pierwszy i jedyny służy zaspokajaniu podstawowych potrzeb - dach nad głową - kolejne nieruchomości - to już można się zastanawiać czy to konsumpcja (domek letni) czy inwestycja. Jak kupujesz chleb i jajka to po to żeby je zjeść, jak się już najadłeś i to jedno które ci zostało ewentualnie możesz odsprzedać drożej. Zaspokojenie potrzeb jedzenia kosztuje, podobnież zaspokojenie potrzeby mieszkania w taki czy inny sposób (czynsz czy rata).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mi się wydaje, że nie warto aż tyle inwestować w dom, np. technika grzewcza stale się zmienia.To co jest teraz drogie i dobre za rok okaże sie juz duzo mniej efektywne. Nie mam wprawdzie domu, chociaż chciałbym, ale gdybym miał wybierać to wszystko z tzw. średniej półki, bo trzeba sie liczyc, że inwesytcja w dom stracza na ok. 20 lat jak dobrze pójdzie, a potem i tak trzeba wszystko remontowac, odnawiać jest to worek bez dna...

 

 

Należy zainwestować w te elementy konstrukcyjne budowli których nie będzie można nigdy wymienić. Fundamenty, mury, stropy... dach też, choć dach można ostatecznie wymienić... one muszą być wykonane dobrze. Wystrój wnętrza i instalacje można wymienić, choć ogrzewanie podłogowe też powinno być "porządne", bo wymiana wiąże się z dużymi kosztami i pracochłonnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...