Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Helios - zmagania z budową domu


Recommended Posts

Jak wybudować, żeby nie zwariować??? Oto jest pytanie...

 

Do pisania tego dziennika zbieram się już bardzo długo. Ale wreszcie dziś postanowiłem coś zacząć. Co to w ogóle jest za domek ten Helios? Cóż, jest to moja wariacja projektu Helios biura MG projekt. Projekt w oryginale wygląda TAK.

 

Ja robiłem projekt indywidualny, ponieważ chciałem inne rozwiązania stropów, inny rozkład pomieszczeń i parę innych zmian (m.in. zadaszenie nad garażem zamiast tarasu).

 

Zdjęcia projektu:

 

http://imageshack.us/a/img543/7355/rd61.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img401/3702/phhw.jpg

 

(Zdjęcia nie posiadają opisów pomieszczeń, ale myślę, że bez nich tez da się połapać)

 

Patrząc na rysunki dom usytuowany jest garażem w stronę północną, a kuchnią w stronę północno-zachodnią.

 

- Posadowienie domku na ławach fundamentowych oraz bloczkach betonowych

- Ściany z cegły silikatowej drążonej ocieplone styropianem

- Stropy żelbetowe

- Ocieplenie stropu nad piętrem styropian, na nim wylewka - powstanie możliwość chodzenia po strychu.

 

Do rozpoczęcia budowy jeszcze jakiś czas. Wniosek złożony około 3 tyg temu, więc oczekuję, że na dniach pozwolenie trafi w moje ręce. Plan na ten rok? Stan zero. Więcej raczej nie dam rady, a dla domku lepiej, jak fundamenty się uleżą.

 

 

 

A po co w zasadzie zaczynam ten dziennik? Cóż, każdy, kto:

- zaczynał budowę nie mając o niej żadnego pojęcia,

- bez jakiegokolwiek doświadczenia,

- chcący trochę rzeczy zrobić sam, żeby zaoszczędzić,

- chcący patrzeć ekipom na ręce, wiedzieć, co one robią, czy dobrze, wg norm

- chcący nie dać się wystrychnąć na dudka na materiałach i usługach

wie, jak dużo trzeba zebrać informacji, jak dużo przeczytać postów innych użytkowników, artykułów, gazet. Każda taka osoba musi z ogromu tych informacji odsiać bełkot marketingowy, ludzi, którzy plotą bzdury (są i tacy na FM ;) , a zwracać uwagę i czerpać tylko z informacji sprawdzonych i rzetelnych. Tylko jak je odsiać??? Może uda się to tutaj w tym dzienniku...

 

Jest jeszcze jeden powód pisania tego dziennika. Buduję dom, o którym nie za wiele w sieci mogłem znaleźć. Jest to dom bardzo podobny do projektów Kasjopea z tego samego biura, co mój projekt, jednak bardzo mało informacji o nim znalazłem. Może ten dziennik komuś się jeszcze przyda? ;)

 

Życzcie mi szczęścia w budowie i [pdejmowania samych słusznych decyzji.

Nie dziękuję ;)

parter.jpg

poddasze.jpg

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 170
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Na początek mam jedno bardzo ważne pytanie.

 

Chodzi mi o izolację fundamentów i podłogi.

 

Podłoga na gruncie od dołu

- zagęszczony suchy piasek do wyrównania terenu - 25 cm

- chudziak c12/15 10 cm

- 2x papa na lepiku

- styrodur 12 cm

- wylewka cementowa 5 cm zbrojona siarką z prętów #4 co 10 cm

Dodam, że mam mieć ogrzewanie podłogowe wodne w całym domu.

 

Izolacja pionowa ścian fundamentowych :

- Dysperbit - masa asfaltowo-kauczukowa 3x po obu stronach

- bloczki betonowe 24 cm

- styropian PS-E FS 20 12 cm

- tynk strukturalny (powyżej poziomu gruntu)

 

Dziś zobaczyłem, że w opisie projektu jako izolację ścian fundamentowych mam styrodur 12 cm, a na rysunkach PS-E FS20 12 cm.

 

 

Pytań jest kilka. Wiadomo, że XPS kosztuje straszne pieniądze. Długość moich ław i fundamentów zewnętrznych to ok 50 m, wysokość 1,2 m całej ściany, w tym 45 cm ławy.

 

1. Czy całą ścianę fundamentową należy ocieplać, czy tylko powyżej ławy?

2. Czy mogę zamienić XPS bez szkody na jakiś inny styropian (np jakiś AQUA bez cięcia) bez szkody dla mojego budynku?

3. Czy jest sens dawać XPSa na chudziaka? Nie ma aż tak rewelacyjnego U, żeby aż tak dużo do niego dopłacać, a będzie położony na 2 warstwach papy. Czy można go zastapić jakimś twardym styropianem podłogowym?

4. Czy wreszcie papa na lepiku to dobry pomysł na izolacje przeciwwilgociową w pomieszczeniach? Nie będzie to śmierdzieć później?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Witam ponownie

(tylko kogo, jak pewnie na razie nikt tego nie przeczytał - co nie dziwi, bo zaiste jeszcze nie ma czego ;) ).

 

Na postawione przeze mnie pytania nie ma odpowiedzi, ale jakoś sobie z tym poradzę. Czytanie, pytanie, słuchanie, oglądanie - coś tam pomaga, więc nie powinno być najgorzej.

 

7 września dzwoniłem do starostwa -powiedzieli, że rozpatrują wnioski z 18 lipca dopiero... a ja wniosek składałem 5 sierpnia... Więc jeszcze trochę trzeba będzie poczekać. Oby jesień była ładna i zima za szybko nie przyszła...

 

Na razie jednak jest (było, bo dziś pada i tak w sumie od kilku dni) względnie, więc postanowiłem zrobić porządek na działce. Oto fotorelacja.

 

 

Na działce było królestwo nieowocujących malin, samosiejnych orzechów włoskich i lip, dzikich czereśni i śliwek, a także prastarych krzaków porzeczek. Wszystko rosło na dziko, strzeliście w niebo, chcąc pozyskać jak najwięcej słońca. Stąd pożytku z tego żadnego nie było...

 

Widok na lewą stronę działki - gdzieś tam za tą zieleniną przebiega droga

http://imageshack.us/a/img849/7982/0ip6.jpg

 

 

Po prawej stronie teść miał wysypisko gruzu, starych dryn, wykopanych fundamentów, popiołu z kominka i Bóg wie czego jeszcze...

http://imageshack.us/a/img38/2134/38k5.jpg

 

 

A to centralna część. Właśnie w tym gąszczu kryły się ciekawe znaleziska. Ale roboty było co niemiara... Samemu zeszło mi 3 popołudnia.

http://imageshack.us/a/img189/5681/ugqp.jpg

 

Po kilku dniach wreszcie udało się to wszystko doprowadzić do porządku. Na działce odkryłem:

- 4 owocujące (tak, w tym gąszczu ;) ) gruszki, w sumie bardzo dobre. Chyba je zostawie, nie powinny przeszkadzać na działce, będą rosły koło wjazdu. No, przynajmniej kilka lat jeszcze ;)

- około 8 lip - przesadziłem je na inną działkę. Ciekawe, czy się przyjmą

- dęba dosyć sporego - on tez chyba zostanie.

Reszta poszła pod topór - leży sobie teraz koło bardzo starego płotu i schnie - za kilka lat będzie to pierwsze drzewko do kominka ;)

http://imageshack.us/a/img837/6071/96xa.jpg

 

 

W dole działki zostały uprzątnięte stare dryny, tależówka, bloki starych fundamentów, a także popiół z paleniska i część ziemiogruzu (też nie wiem, skąd on się tam wziął). Do rozpracowania pozostało:

- wyciąć orzecha włoskiego - z tym poczekamy aż zrzuci orzeszki

- przewieźć w inne miejsce kamienie oraz gruz - do tego potrzeba nie tylko ładowacza, ale i jakiejś wywrotki... Gdyby to było moje, już dawno bym to załatwił... Ale jest teścia, a on planuje to gdzieś na swoje wywieźć - przejazd przez rzeczkę robić itp... Pozostaje czekać....

http://imageshack.us/a/img34/7518/vcf9.jpg

 

 

Z ciekawszych wydarzeń:

- chyba mam juz kierownika budowy - młody chłopak , z polecenia od architekta. Bardzo wymagający, a o takiego mi chodziło - ma pilnować, a nie tylko podpisywać papierzyska. Śmieszna sytuacja. Gdy poprosiłem go o polecenia od innych osób oraz poinformowałem, że raczej chciałbym umowę, nie robił z tego problemu. Ale gdy spytałem, czy często ludzie tak robią, odpowiedział, że... w sumie jestem pierwszym, który go prosił tak o umowę, jak i polecenia :jawdrop: Nie wiem, dziwny jestem jakiś, czy co???

 

- ekipa budowlana - nadal się szuka... Było parę ofert, ale raczej śmiesznych cenowo. Najśmieszniejsza była oferta firmy z sąsiedniej miejscowości - za 76 mb ław i ścian fundamentowych zażyczyli sobie, uwaga, 57.000 zł - robocizna i materiał. Kolejna oferta była za 36.000 - zakres taki sam, a nawet większy... Ktoś tam chyba w tej pierwszej na głowę upadł...

 

No, to chyba tyle - wreszcie coś nabazgrałem, może z czasem będzie tego więcej ;p

lewa przed.jpg

prawa po.jpg

prawa przed.jpg

przód po.jpg

przód przed.jpg

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na początek mam jedno bardzo ważne pytanie.

 

Chodzi mi o izolację fundamentów i podłogi.

 

Podłoga na gruncie od dołu

- zagęszczony suchy piasek do wyrównania terenu - 25 cm

- chudziak c12/15 10 cm

- 2x papa na lepiku

- styrodur 12 cm

- wylewka cementowa 5 cm zbrojona siarką z prętów #4 co 10 cm

Dodam, że mam mieć ogrzewanie podłogowe wodne w całym domu.

 

Izolacja pionowa ścian fundamentowych :

- Dysperbit - masa asfaltowo-kauczukowa 3x po obu stronach

- bloczki betonowe 24 cm

- styropian PS-E FS 20 12 cm

- tynk strukturalny (powyżej poziomu gruntu)

 

Dziś zobaczyłem, że w opisie projektu jako izolację ścian fundamentowych mam styrodur 12 cm, a na rysunkach PS-E FS20 12 cm.

 

 

Pytań jest kilka. Wiadomo, że XPS kosztuje straszne pieniądze. Długość moich ław i fundamentów zewnętrznych to ok 50 m, wysokość 1,2 m całej ściany, w tym 45 cm ławy.

 

1. Czy całą ścianę fundamentową należy ocieplać, czy tylko powyżej ławy?

2. Czy mogę zamienić XPS bez szkody na jakiś inny styropian (np jakiś AQUA bez cięcia) bez szkody dla mojego budynku?

3. Czy jest sens dawać XPSa na chudziaka? Nie ma aż tak rewelacyjnego U, żeby aż tak dużo do niego dopłacać, a będzie położony na 2 warstwach papy. Czy można go zastapić jakimś twardym styropianem podłogowym?

4. Czy wreszcie papa na lepiku to dobry pomysł na izolacje przeciwwilgociową w pomieszczeniach? Nie będzie to śmierdzieć później?

nie masz osobnego wątku na komnetarze wię pc tutaj piszę..

 

po mojemu to tego XPSa można zamienić na jakiś hydrostyr czy tam aqua.

niektórzy ocieplają całe ławy, nawet pod spodem.. to się potem odwdzięcza w rachunkach

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

JEST!!!!!!!!! Mamy pozwolenie na budowę!!! :wiggle:

 

Ale też i zagwozdkę do rozgryzienia...

 

Mianowicie miałem w tym roku robić tylko fundamenty , czyli ogólnie stan zero. Ale ekipa, która u nas będzie robić, a konkretnie jej szef, stwierdził, że spokojnie można w tym roku pociągnąć całość aż po dach... Że wyrobią się do końca grudnia... I teraz pytanie za 100 pkt, czy robić, czy nie...

 

Za:

- kłopot z głowy w przyszłym roku - nie wiadomo, czy zima nie zejdzie tak jak w tym roku pod koniec kwietnia...

- ekipa miałaby tylko moją budowę praktycznie, robią od zera po dach, więc spręż gwarantowany

- domek by się "uleżał" czyli osiadł jak należy - myślę o GK na ściany, jak osiądzie ładnie, to potem nic nie popęka...

- ostatni rok ulgi budowlanej, więcej materiałów kupię, więcej odliczę

 

Przeciw:

- nie mam nic z materiałów, choć podstawowe rzeczy już obmyślane, hurtownie obcykane (silikaty, beton, stal)

- pieniądze są w rozsypce, część w jednym miejscu, część w drugim...

- zero pojęcia o dachu - nic nie czytałem, nic nie wiem...

- dylemat, czy robić komin w kotłowni, czy jednak nastawiać się na pompę ciepła...

- pewnie jeszcze coś by się znalazło...

 

 

KTO MI POMOŻE PODJĄĆ WYBÓR??? Ryzykować, dokształcać się szybko i korzystać z końca roku, czy przekładać jednak budowę na przyszły rok i dopiero wtedy startować z górą??? Za i przeciw są różne, a jak człowiek rozemocjonowany, to trudno podjąć racjonalną decyzję...

 

Te kominy... Może wybudować ten w kotłowni, najwyżej będzie nie używany.. Ale znowu to tez trochę kasy, które można by włożyć w pompę ciepła... Kurde... da się później zaślepić komin jakoś??? Albo rozebrać ewentualnie???

 

PS. Nie daję styroduru, będzie hytro albo zwykły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

JEST!!!!!!!!! Mamy pozwolenie na budowę!!! :wiggle:

 

Ale też i zagwozdkę do rozgryzienia...

 

Mianowicie miałem w tym roku robić tylko fundamenty , czyli ogólnie stan zero. Ale ekipa, która u nas będzie robić, a konkretnie jej szef, stwierdził, że spokojnie można w tym roku pociągnąć całość aż po dach... Że wyrobią się do końca grudnia... I teraz pytanie za 100 pkt, czy robić, czy nie...

 

Leć! Im więcej zrobisz w tym roku tym mniej zostanie na następny :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Kurde.... Twoje zapytanie nie może zostać przetworzone. Proszę nacisnąć przycisk wstecz i odświeżyć poprzednią stronę. I trzeba pisać od nowa wszystko... No co za durne ograniczenia...

 

 

Ehhh...Nie dość, że mam zaległości, to jeszcze forum utrudnia zadanie jak może. Na początek mała refleksja. Podziwiam ludzi, którzy znajdują czas na pisanie dziennika. Ja kilka razy brałem się poprawcowitym dniu za to i za każdym razem wygrywało coś innego.... Dziś jest 21.30 i najchętniej położyłbym się spać...

 

No ale może jakoś dam radę ;)

 

Nadrabiamy zaległości. Na poprzednich zdjęciach jeszcze lato w pełni, na tych już widac będzie głęboko posunięta jesień.

 

Tak wyglądała działka jeszcze 16 października, widniała na niej kupa kamienia...

http://imageshack.us/a/img594/4543/yoe3.jpg

 

...i reszta grubego konara orzecha do porąbania...

http://imageshack.us/a/img542/4235/lpy7.jpg

 

Na szczęście większa część zotała już ułożona między dwoma drzewami (co zresztą i tak nie uchroniło go od wywrócenia się części dwa razy po wilgotnej i wietrznej nocy ;/ )

http://imageshack.us/a/img27/1361/85nx.jpg

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przedwczoraj przyjechały bloczki silikatowe na fundament. Zamówiłem 912 sztuk, czyli 19 palet. Dla mnie wszystko było jasne - ma się zmieścić na jeden transport... I zmieściłoby się, gdybym powiedział kierowcy mojemu, ze ma dołożyc na własną odpowiedzialność. Ale ja nie powiedziałem, on nie pytał, a w fabryce mu nawet nie wspomnieli, ile było zamówione... Tym sposobem mam tylko 17 palet, czyli jedną warstwe mniej, niż potrzebuję....

 

No ale nic, fotorelacja i tak będzie.

 

Tutaj zdejmowana pierwsza paleta.

http://imageshack.us/a/img842/7315/mohz.jpg

 

Mój najmłodszy szwagier myśli, że by utrzynał paletę ważącą 1400 kg, gdyby miała się przechylić ;)

http://imageshack.us/a/img59/4614/jutmr.jpg

 

17 palet na placu

http://imageshack.us/a/img189/1704/yda2.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I najbardziej aktualna część, czyli dzisiejsze zmagania z zalewaniem ław.

 

Ale jeszcze chwilke wcześniej (dokładnie wczoraj) było malowanie linii kreda dla koparkowego. Robili to dwaj pracownicy mojego wykonawcy.

http://imageshack.us/a/img580/38/xur9.jpg

Całośc podszła bardzo sprawnie. Jak widać teren jest już opalikowany i wytyczone są osie budynku. Wszystko działo się w poprzednią sobotę, ale dokumentacji zdjęciowej brak. Miałem za to 3 dni zakwasów na brzuchu i ramionach, bo paliki 1,2 m i większe, i trzeba było prać w nie porządnie, bo teren twardy.

 

Godzina okoo 7.30. Kopara na miejscu, gotowa zadać ziemi pierwszy cios!

http://imageshack.us/a/img33/5239/eawg.jpg Jaka piekna poranna mgła , prawda? Jesień a swój urok ;)

 

Koparkowy nie zwalniał, kilkanaście (a może kilkadziesiąt? ;) minut później rąbał kolejny wykop pod ławy..

http://imageshack.us/a/img5/9757/ajb4.jpg

 

...i kolejne szły również gładko

http://imageshack.us/a/img191/7489/6mxg.jpg

Po 3 godzinach kopania robota koparki została zakończona. Ławy płytkie, bo teren trzeba obsypać, więc kopała praktycznie równo z gruntem na 40-45 cm.

 

Następnie ekipa zabrała się do niwelowania nierówności, oraz kopania dwóch słupów, których nie kazałem kopać koparką. W sumie nawet nie były wyznaczone, a że wąskie, to tym bardziej dobrze, że nie robiła tego kopara.

http://imageshack.us/a/img542/6251/lkc9.jpg

 

http://imageshack.us/a/img708/9959/7ofp.jpg

 

Inni pracownicy działali na giętarce. Ponieważ trzeba też było pogiąc trochę drutu fi12, a giętarka była do max fi10, musieli ją dociążyć, żeby ten drucik powyginać. Ale się udało ;)

http://imageshack.us/a/img17/9831/if57.jpg

 

Pierwsza grucha przyjechała około 13.40. niby zamówione było wszystko na 15, ale gotowi pod wylewanie byliśmy o 13 już.

http://imageshack.us/a/img856/8162/4oyb.jpg

 

No i się zaczęło. Na początku prawy narożnik domu. Częśc ekipy podciąga wiązanie do góry, częśc rozgarnia, jeden rozporawadza, jeden wibruje wibratorem. Każdy miał co robić

http://imageshack.us/a/img196/6536/lxr9.jpg

 

http://imageshack.us/a/img854/7990/vgus.jpg

 

Jako że nie mieszkam na odludziu, a buduje się naprzeciwko, na tą niecodzienna atrakcję ;- ) przybyło kilku sąsiadów ;)

http://imageshack.us/a/img845/7294/kg4k.jpg

 

O godzinie 15.00 wszystko było skończone a całość łąwy juz zalanej prezentuje się o tak ;-)

 

http://imageshack.us/a/img62/2188/fzcq.jpg

 

http://imageshack.us/a/img13/6136/i4oz.jpg

 

W sumie teren mam twardy i równy, więc te gruszki najpewniej by podjechały same do wykopu, a ludzi było tylu, że by poprzepychal ten beton... Ja bym troszkę zaoszczędził, oni się narobili... Bo chwilami były przestoje dość długie... Można było tak zrobić. Jak to mówili w jednej reklamie - grosz do grosza i będzie kokosza. No ale zrobione jak zrobione i oby wszystko tak sprawnie poszło w tak piękny dzień, jak dziś. ;) Prawda?

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

silkaty dajesz jako bloczki fundamentowe? na pewno to przemyślana decyzja?

 

Nikt nie potrafił mi dać sensownej odpowiedzi, dlaczego miałoby to być złym rozwiązaniem. Bloczki są równiutkie, maja nasiakliwośc na poziomie 16%, czyli prawie tyle, co bloczek betonowy, klasa wytrzymałości 20, a więc tyle, co bardzo dobre bloczki betonowe (bo tych niedobrych i nie trzymających norm jest znacznie więcej, choć sa tańsze i kuszą), całość smaruje się tak samo mazidłami i odcina papą... A ja mam gwarancję, że trzymają normy i równość. Decyzję przemyślałem, choć do końca miałem obawy. Ale - dawniej też ludzie lali tylko cement i kamień, nikt nie slyszał o bloczkach betonowych. Powinno być dobrze.

 

BTW, _artur_, ja mieszkam 15 km od Kielc, krajanie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 5 weeks później...

Jejku, jak trudno mi sie było zebrac do tego, żeby opisać tutaj dalsza część mojej budowy... Zawsze coś było ważniejszego do zrobienia, albo byłem zmęczony, albo po prostu mi się nie chciało. Podziwiam tych, którzy codziennie potrafią przysiąść i opisywać, wklejać zdjęcia itp...

 

No ale do rzeczy.

 

24.10.2013

Czyli dzień po zalaniu ław ekipa ruszyła z murowaniem ścian fundamentowych. Wg mnie szybko, ale wg nich starczy, żeby beton związał. No i w sumie związał, na wierzchu był twardy, nie uginał się, nic sie z nim nie działo, więc zaczęli murować.

 

Na początek powstawiali sobie w rogi deski, co by mieć do czego sznurki wiązać. Mnie to rozwiązanie przyniosło później trochę kłopotu, bo deski były w rogach i przy obklejaniu musiałem sie nieźle namordowac, żeby niektóre z nich choćby ułamać równo z ziemią, żeby mi nie przeszkadzały w układaniu XPSa...

http://imageshack.us/a/img837/775/va0c.jpg

 

Pod koniec dnia było już postawione tyle

http://imageshack.us/a/img31/9184/shxh.jpg

 

O budowie z bloczków silikatowych fundamentów napisze później, bo mam troszkę spostrzeżeń i uwag.

 

Dalszej części budowy nie fotografowałem zbyt dokładnie, ot, za dzień czy dwa fundamenty były juz postawione i moim zadaniem było je pomalowac i obkleić. A, dodam, że bloczków silikatowych brakło, bo 2 palety nie zmieściły się z mojej winy na samochód, a dodatkowo poszła jeszcze jedna warstwa w górę i środkową ściankę oraz tą od schodów stawiali magicy już z bloczka fundamentowego, który stał u nas na działce. NIe był on wibropracoway, więc jego równość pozostawiała wiele do życzenia... W sumie brakło tyle, co widac na zdjęciu powyżej. Ta luka po prawej oraz ścianka w środku.

 

02.11.2013

Przed świętami Wszystkich świętych skończyłem malować fundamenty dysperbitem. Malowałem sam , ponieważ mój wykonawca raz, że chciałby za to kasę, co jest oczywiste ;) a dwa, że chciał to zrobić zaraz po murowaniu, pomalowac tylko1 raz ale pożadnie, a potem od razu obłożyć styropianem... Mnie takie podejście sie nie podobało, chociaż decyzję o tym, że sam będe ocieplał i malował podjąłem już dawno temu. Tym bardziej okazała się ona trafna..

http://imageshack.us/a/img585/8273/t9ij.jpg

 

Malowałem dysperbitem dn firmy IZOLEX. Dość rzadka ciecz, ale źle się nie malowało. Brakło mi troszkę na koniec, więc później dokupiłem Dysperbit firmy IZOHAN. Znacznie gęstszy od tego pierwszego i w sumie chyba nim się nawet lepiej malowało, bo dokładniej zaklejał nierówności w szczelinach zaprawy bądź w bloczkach. Dziś wybierając pownownie i mając tą wiedze co teraz chyba wybrałbym IZOHANA. Jest wprawdzie trochę droższy, ale wg mnie lepszy. OT, subiektywna opinia ;)

 

Poszło mi 8 20-litrowych wiaderek oraz jedno 10-litrowe prawie całe, bo północną ściane pomalowałem 3 razy. Długość ścian do pomalowania to prawie 70 metrów z dwóch stron, czyli 140 m2 x 2 malowania

 

Właśnie 2 listopada zacząłem obklejać domek XPSem 8 cm. Nie wiem, czy to dużo, czy mało, pierwsza warstwa na pewno nie będzie grubsza. Do drugiej być może dokleję jeszcze coś. Na razie i tak będzie tylko jedna warstwa, bo domu nie obsype w całości teraz, a nie chcę, żeby XPS wietrzał na słońcu. Być może tylko obkleje północną ścianę całą, żeby było jakieś normalne wejście do domu, bo jest on wyniesiony sporo ponad grunt i będzie trzeba go obsypać. Taki teren :/

 

Pytanie. Czy dawać drugą warstwę grubszą niż pierwszą? Pytam, ponieważ i tak prawdopodobnie będzie 20 cm styro na domu, więc 8 cm może być mało żeby to jakoś wyglądało. Można dać jakieś cegły, ale chyba jednak lepiej i taniej a równie ładnie będzie coś klejonego do elewacji...Co myślicie?

 

http://imageshack.us/a/img440/9854/if55.jpg

Zdjęcie nic nie mówi, widac tylko troche XPSa. OT, tyle zrobiłem :/

 

No ale zacząłem obklejać i z czasem mi to szło nawet nieźle. Pierwsza warstwa jest przerąbana, ponieważ ławy wiadomo, że nie do końca sa równe i nie chodzi o nierówności betonu, ale o ogólny poziom ław. Ttrzeba było łapać poziom od góry, a to wiązało się z podsypywaniem pod płyty itp... Kleiłem na piankę do XPS również firmy IZOLEX...

I Kilka słów o tej piance. Nie wiem, czym to było spowodowane. Na początku pianka trzymała zarąbiście. Nie dało jej sie niczym oderwać. Ale po kilku dniach już porządniejsze szarpnięcie powodowało odchodzenie pianki nie od XPSa ale od ściany... Tłumacze sobie to dwoma rzeczami. Padało, więc może woda wchodziła gdzies między styro i piankę i może był jakis niewielki przymrozek, co powodowało odpychanie pianki od ściany. Ale to chyba mało prawdopodobne. Albo dysperbit po prostu jeszcze dobrze nie wysechł, i pianka nie wiązała tak jak powinna... Nie wiem, w każdym bądź razie troche mnie to zdenerwowało. Dobrze, że to w ziemi, więc i tak ona dopchnie styro do ściany i tak...

 

XPSa obsypałem ziemią z wykopów. Nie dawałem żadnych folii kubełkowych , a tym bardziej siatek i klejów. Każdy folder producentów XPS mówi, że można tak robić i jest to prawidłowe rozwiązanie. Czy tak jest w rzeczywistości, to sie okaże. Brałem XPSa specjalnie własnie dlatego, że można tak z nim robić. Nie chciałem folii itp. Dom będe miał lekko wyniesiony ponad ogólny teren, spadek w każda stronę domu będzie zrobiony w ten sposób, żeby woda od niego odpływała. Oczywiście z rynien również zrobi się odpływy... Powinno byc dobrze ;)

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13.11.2013

 

No dobra, chwilka wolnego czasu jest, to mozna opisać dalej. 13 listopada zaczęło się zasypywanie fundamentów. Niestety nie dogadaliśmy sie z wykonawca i nie została zamówiona koparka. W związku z tym praktycznie cały dzień ładowane było turem od ciagnika, ale rozsypywane juz ręcznie... Trochę mnie to martwi, bo jestem pewien ze nie wszędzie było dobrze ubite, a szczególnie tam, gdzie wysypywała łyżka. Po prostu w tym miejscu zawsze było najgrubiej i wykonawca nie przegarnywał wszystkiego odpowiedni...

 

Zasypywane było kamieniem niestortowanym o granulacji 0-31,5. Coś jak podsypka. Miał byc piasek, ale 5 tirów piasku przywiezionych było tak mokre, że nie dało sie zagęszczać.... Dom jest wyniesiony ponad poziom gruntu porządnie, więc można było wsypać tam jeszcze ziemi, ale nie było jej skąd wziąźć. Sucha ziemia myślę, że dobrze by się zagęściła, ale cóż zrobić. Więc poszedł kamień i trochę tego piasku również cienko udało się rozsypać... A całe wyniesienie domku przez to, że koło niego mamy rzeczkę, która przy dużych opadach lubi pokazać, na co ją stać...

 

Tutaj widać, jak już praktycznie cały domek jest zasypany. TO jest już 14 listopad, bo poprzedniego dnia nie dało się wszystkiego zrobić.

http://imageshack.us/a/img534/3294/9wub.jpg

 

 

Tutaj brygada zalewa już z pompy betonik

http://imageshack.us/a/img209/5273/eey4.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img19/1070/qvky.jpg

 

http://imageshack.us/a/img13/5268/agc3.jpg

 

 

W przerwie między gruszkami zatarli to, co wcześniej wylali

http://imageshack.us/a/img32/2963/wdkh.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img546/2607/xqkj.jpg

 

 

A tak prezentuje się już całość budynku zatartego

http://imageshack.us/a/img826/8850/03jo.jpg

 

 

http://imageshack.us/a/img855/218/0nu4.jpg

 

Weszło 13 metrów betonu na 132 m2 powierzchni, czyli podkład 10 cm. Niestety jak spadł deszcz, to okazało się, że wcale tak równo nie jest i po lewej stronie budynku jest spore zagłębienie... Myślałem, że to będzie łatniej zatarte i równo się beton rozłoży... A tak będzie woda stala na powierzchni... Na szczęscie to nie styropian i myślę, że nic betonowi się nie stanie.

 

Na zdjęciach widać takie kółka. To są pocięte wiaderka z dysperbitu, które zostały nałożone na odpływy kanalizacyjne. Wg mojego wykonawcy ma to potem pomóc hydraulikowi w obsadzaniu pionów i będzie bez kucia powierzchni. W sumie nie wiem, czy to dobry pomysł, bo przecież później trzeba będzie to chyba jakoś zalać jeszcze...

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Ehhh. Dziś jest 7 luty 2014 roku, a ja ostatniego posta w tym temacie pisałem ponad dwa miesiące temu. Trochę się działo, ale w sumie bez rewelacji. Niemniej jednak skoro zacząłem pisać ten dziennik to wypadałoby go kontynuować, mimo że być może nawet nikt go nie czyta ;) No to jadymy.

 

Zima jakoś nie chciała przyjść, więc nie było bardzo motywacji (ale i czasu) żeby obsypać fundamenty wyżej, niż to było w chwili zakończenia zalewania chudziaka. Miałem też wątpliwości, czy obklejać fundamenty XPSem, ponieważ bałem się jego uszkodzeń w trakcie dalszych prac. Jednak w końcu zaczęły się bardziej mroźne dni. Któregoś dnia przyjeżdżam do domu, a tu fundamenty obsypane piaskiem do połowy wysokości nad xpsem. Ki pieron?

Okazało się, że teść wreszcie znalazł chwilę i bez mówienia mi o tym (z czego nie byłem zadowolony, ponieważ akurat w sprawach budowy wolałbym, żeby mi o wszystkim mówił) wziął okolicznego (taniego pomagiera) i obsypali piachem, który miał być ochroną dla ścian i xpsa przed dalszym obsypywaniem ziemią. Ciągnik z turem obsypywał, a pomagier miał ubijać i rozgarniać tam, gdzie trzeba...

 

Tak jak pisałem, nie lubie takich niespodzianek, ponieważ gdybym wiedział, że wreszcie znajdzie się chwila i sprzęt, wziąłbym urlop 1 dzień i obkleił resztę fundamentu drugą partią ocieplenia. A tak to znów musiałem zmiatać piach ze ścian (co nie było łatwe, ponieważ mokry piasek po porannych mgłach wcale dobrze sie nie ziata,,,) i przygotowywać podłoże do klejenia... No ale sie udało i po świętach Bożego Narodzenia domek wyglądał już tak

 

27.01.2014

 

http://imageshack.com/a/img545/5834/e1b9.jpg

 

http://imageshack.com/a/img191/1038/q4fk.jpg

 

Z tyłu w między czasie była też nawieziona oprócz piachu także ziemia.

http://imageshack.com/a/img534/9148/05ln.jpg

 

Błąd nr 1

Styropian pokleiłem, mimo też, że niestety mrozy zrobiły swoje i miejscami dysperbit odchodził od ściany... Smutne to, bo narobiłem sie jak osioł przy tych ścianach, a to i tak psu na budę... Po części sam jestem sobie winien, ponieważ nie posmarowałem góry ściany fundamentowej. Nie wiedzieć czemu myślałem sobie, że jak nasiąknie zimą, to wiosną odparuje właśnie tamtędy. Tylko, głupi nie pomyślałem, że jak nasiąknie i

zamarznie, to odparzy również ...

 

Wprawdzie wcale nie jestem pewien, czy pomazianie góry by pomogło, ponieważ ściany przed obklejeniem płakały taką białą substancją ze spoin zaprawy, a to pewnie dlatego, że jesień jaka by nie była, to jednak zawsze jest wilgotna i nie pozwoliła ścianą wyschnąć przed malowaniem tak jak trzeba... No ale nie pomalowanie ich i nie ocieplenie wczesniej na pewno mi i ścianą nie pomogło i sam zdupi..m sprawę.... Chyba jednak lepiej robić takie rzeczy na wiosnę albo latem, jak ściany sa w miarę suche. Chociaż jak posłuchałem mojego wykonawcy, że oni to od razu na drugi dzień po murowaniu lecą 1 baardzo grubą warstwę dysperbitu i na to od razu (po lekkim przeschnięciu) kleją styro, to się zastanawiam, ile domów jest tak obklejonych i właścicieli żyjących z przeświadczeniem, że to co pod spodem się dobrze trzyma i działa???

 

Nie będę tego jednak już odklejał i poprawiał. Dom jest wyniesiony ponad teren, fundamenty obklejone xpsem, który chłonie wodę w minimalnych ilościach. Liczę więc na to, że jak zrobię jeszcze odprowadzenie deszczówki z rynien w koło domu to woda powierzchniowa również tam trafi i pozostawi moje ściany w miarę suche. Trzeba tylko zrobić dobre odcięcie od fundamentu, może poprzez 2 warstwy papy?

 

02.01.2014

 

Na budowę wreszcie zajechała moja silka. Wprawdzie nie spieszyło mi się z nią, bo budowa jeszcze nie rusza, ale zapłacona była chyba w październiku więc lepiej było ją przywieźć, bo wypadki chodzą po ludziach i firmach i im dłużej bym jej nie odbierał, tym mogło by być bliżej np plajty dostawcy albo coś w tym stylu :) W każdym bądź razie 82 palety przyjechały na skład i wyglądają tak:

 

http://imageshack.com/a/img585/1870/n8js.jpg

 

http://imageshack.com/a/img824/5500/958e.jpg

 

PO lewej stoi 10 paczek 12 cm na działówki. Miało być 12 paczek, ale w Ludyni (grupa silikaty) nie zgodzili się załadować 21 palet na samochody, gdy na paletach były cegły 12 cm, bo to niby za ciężko. A te palety ważą tylko o 50 kg więcej, niż 24ki... Więc jakoś tak to rozdysponowali, że 2 samochody przyjechały z 20 paletami zamiast 21 i mi braknie materiału. Zapewne nie da się niczego policzyć w 100% dokładnie, ale jakby nie patrzeć, to 10 palet na działówki nie starczy

 

RADA Jeśli kupujecie materiał w większej ilości, to dowiedzcie się dokładnie wszystkiego. Mój materiał jechał bez pośredników w sumie, prosto z fabryki do mnie. Kupowałem przez firmę która nie składa nic u siebie na placu. I najpierw nie dojechały mi 2 palety bloczków na fundamenty, a potem 2 palety cegły 12 cm. A wszystko przez to, że zakłąd ma swoje wytyczne i nie chce wypuszczać cięższych samochodów, nawet, jeśli kierowca miałby podpisać oświadczenie. Więc na "plandekach" może przyjechać tylko 21 palet silki 24 sm, albo 20 silki 12 cm, albo 17 bloczka silikatowego... WIęcej nie da rady

 

Coś koło 15.01.2014

obsypaliśmy fundamenty wyżej piachem tworząc taką jakby zaporę dla ziemi, którą miał byc obsypany fundament. NIestety nie mam zdjęć z tego działania, ponieważ nie zadążałem za ciągnikiem w równaniu piasku, było zimno a jak skończyliśmy, to było juz ciemno. Później zapomniałem. No i jest jak jest ;)

 

22.01.2014

Wreszcie złapał trochę większy mróz i udało się wykołować koparkę. Wcześniej albo była koparka a nie było samochodu, albo był samochód, ale koparka nie mogła, albo pogoda nie pozwalała... W ten dzień też nie obyło sie bez przygód, ponieważ ziemię mial wozić sąsiad (w sumie przez którego 2 razy wczesniej była akcja odwołana) ale wyrwał zęba, a że było zimno, to bał się, że go przeziębi... Bez komentarza.

 

W każdym bądź razie koparka i samochód się zjawiły. Niestety gostek samochodem po równiutkiej, zamarzniętej łące jeździł na pierwszym biegu i pokonanie 150 metrów z ziemią zajmowąło mu gdzies 2 minuty. Z powrotem z 1,5... Na co dzień pracuje na jakichś budowach w firmach, gdzie pewnie jeździ podobnie. Normalnie bym mu powiedział, że albo jeździ jak człowiek, albo wypad. Ale nie było alternatywy.... Więc musiał zostać, ale co nerwów straciliśmy, to nasze...

 

W dodatku przy mrozie w okolicach -6/7 st. C zmienia przymarzała do burt i trzeba było parę razy skrzybać wywrotkę, co również nie przyspieszało i tak ślamazarnie idącej pracy. No ale po wywiezieniu około 10 wywrotek dom mozna było uznać za zabezpieczony przed zimą.

 

Pierwsza wywrotka. Później zapomniałem robić zdjęć, ale i zimno nie bardzo pozwalało.

http://imageshack.com/a/img842/7005/vzsm.jpg

 

A tu już zdjęcie z okna z domu po drugiej stronie ulicy

http://imageshack.com/a/img594/1424/axm8.jpg

 

Wysokość obsypania domu nie jest docelowa. Teraz jest trochę wyżej, niż ma być. Ziemia zawsze trochę siądzie, a poza tym xps jest zabezpieczony przed połamaniem, promieniami itp. No i po lewej stronie (patrząc z perspektywy ostatniego zdjęcia) trzeba będzie wymyśleć jakiś murek oporowy dla ziemi, bo działka obok jest jeszcze niżej, niż moja i ziemia sama się nie utrzyma, a dodatkowo okazyjni epłynąca woda może mi podmywac zbocze...

 

Na koniec zdjęcie mojego małego inwestorka, który prezentuje się na nartosankach marki Vostok, pamiętających tatusia ;) ALe trzymają się dzielnie i nawet skóra (bo nie wiem, czy wtedy w rosji produkowali ekoskórę) nie jest nigdzie popękana ;)

 

Tutaj zjęcie na zalanym chudziaku, gdzie zrobiliśmy sobie tor

http://imageshack.com/a/img855/8513/mfx9.jpg

 

A tu pilnujący materiału na dalszą część budowy ;) Tylko kto się wystraszy 16-miesięcznego szkraba?? ;)

http://imageshack.com/a/img856/39/l7qx.jpg

 

Pozdrawiam okazyjnie czytających ;)

Edytowane przez Ifarrg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O, witam i cieszę się z odwiedzin. A mrozy? No fakt, troszkę były, ale w sumie o to chodzilo, żeby był mróz, bo można było po łące jeździć bezkarnie. Tylko ziemia przymarzala do burt bardzo.

 

A ogólnie to zima jaka jest - każdy widzi. Można spokojnie murować. Może gdybym wiedział, że tak będzie, to dom juz by stał. Ale co się odwlecze to nie uciecze i nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...