Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy rzeczy z wyższej półki dają wyższy poziom zadowolenia naprawdę?


Recommended Posts

To prawda, że nie wszystko jest chińskie. Ikea często zleca tam gdzie handluje, "Bodzio" to rodzima konkurencja a betonu i cegieł nie będzie się opłacało tachać z Chin nawet jak będą darmo. W Chinach robi się tylko to co warto wozić statkiem, np plastikowe meble:

http://www.studiodelarte.pl/blog/wp-content/uploads/2011/08/Egg-bed.png

http://www.luxsofa.pl/222-369-thickbox/fotel-inspirowany-projektem-bubble-chair-eero-aarnio.jpg http://www.we-dwoje.pl/files/Image/art_bonus_oryg/we_dwoje_3_15697.jpg

 

Ten powyżej mam w domu. Czekałem 6 lat, aż zaczną go robić w Chinach - za 1/4 ceny z USA.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 118
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Smeg jest włoski. Nie wiem co oznacza na ich stonie slowo "filia" - fabryka czy sieć dystrybucji.

16 subsidiaries worldwide (in the UK, France, Belgium, the Netherlands, Germany, Sweden, Denmark, Spain, Portugal, Russia, Ukraine, Kazakhstan, South Africa, USA, Australia and Mozambique

 

Mają "offices" w Hong-Kongu.

 

Oficjalnie są made in Italy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem to nawet nie zależy od podejścia, tylko od konkretnego przypadku, mebla, rzeczy. Jasne są ludzie, którzy myślą, że jak kupią stół za 5000zł, to na pewno będzie lepszy od stołu za 1000zł. Moja koleżanka z pracy wydała na Bydgoskie meble do salonu (ława, stolik rtv i komoda) ok. 10000zł, i meble jej zżółkły po 2 latach użytkowania (a na białym żółty jednak trochę widać). Może głupie porównanie, ale od prawie 10 lat mam biurko z Biedronki za 60zł, i nie stało się z nim nic (przejechało kilka tysięcy kilometrów, robiło za szwedzki stół na imprezach studenckich, przy remoncie malowałam na nim sufit) - i żyje, stoi sobie w końcu spokojnie, zgodnie ze swoją funkcją. Ale dla mnie w sumie ważne jest raczej to, czy rzecz jest solidna i czy mi się podoba z wyglądu. A gdzie została wyprodukowana i ile kosztuje, to już sprawa drugorzędna. Jeśli uda mi się znaleźć mebel dobrej jakości w niskiej cenie, to przecież nie pójdę do "renomowanego" salonu obok i nie kupię go 2 razy drożej. Ogólnie, z doświadczeń moich i moich znajomych wynika raczej, że tańsi są mali, lokalni i solidni producenci. W mojej okolicy parkiet z deski warstwowej kupię za ok. 70-80zł za metr kwadratowy, w Komforcie taka deska to najmniej 150zł.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W temacie pada pytanie o zadowolenie. To bardzo subiektywne ODCZUCIE, które na prawdę może się różnić. "Czy to prawda, że brzydkie kobiety dają więcej zadowolenia"? Być może, ale czy warto uogólniać?

Jednym zadowolenie daje możliwość kupienia sobie czegoś (czegokolwiek), na co dotąd nie mogli sobie pozwolić a innym - osiąganie celu możliwie najmniejszym kosztem (to ci, którzy mają świadomość, że KAŻDY zakup oznacza rezygnację z czegoś innego).

Analiza 2 przypadków zakupu płytek z Praktikera

 

Janina wciąż pamięta jak długo zbierało się pieniądze na zakup czegokolwiek. Zwykle był to zakup "aby taniej" a za tym wybór przypadkowy. Zazdrościła koleżankom, które najpierw sporo o czymś mówiły, pokazywały w katalogach, reklamach a potem pokazywały, że sobie to kupiły. To trwało od zawsze.

Dziś Janina się odbiła, mija z obrzydzeniem promocyjne regały i hasła "okazja", nie spuszcza wzroku na dolne półki i spontanicznie przesuwa się na koniec sektora - tam gdzie najdrożej. Śnieżnobiały gres polerowany w ogromnych taflach - jest niepraktyczny (nasiąkanie brudem i gorsza dylatacja), ale drogi a za tym - ekskluzywny. Znów jest smutna - nie może pozwolić sobie jeszcze na ten za 350zł, a najtańszy za 100 to pewnie znowu chłam - wybiera coś pośrodku. Fajnie byłoby w ogóle takich rzeczy nie kupować w markecie, tylko tam gdzie ceny zaczynają się od 100zł

 

Waldek robi różne rzeczy - tworzy muzykę, zbiera szable i buduje z synem ziemiankę w ogródku. Uchodzi za oryginała, gdy znajomy kupił auto za 120tys on stwierdził, że za tyle to kupi i auto i samolot UL. Kupił, polatał i sprzedał. Po kafelki przyszedł z żoną, bo mają w kuchni parkiet (kiedyś był tam pokój). Początkowo rzucił na ten parkiet wykładzinę przemysłową PVC, która nawet bardzo pasowała, ale po 2 latach płytki się odcisnęły i żona nie daje spokoju, że ceramika będzie lepsza. Przez przypadek wszedł od strony najdroższych modeli "Ja cie! Ciekawe jak wygląda frajer płacący 10x więcej niż można?" - uśmiechnął się i wiedząc, że interesuje go kolor jasnoszary w maziaje poleciał szukać ile najmniej da się za to zapłacić. Ma przeświadczenie, że okazja jest gdzieś pochowana...

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...włącznie z cholesterolem i nadwagą

 

Górna-półka to górnopłuk:

Koszt 3-4 tys http://allegro.pl/listing/listing.php?string=g%C3%B3rnop%C5%82uk&price_from=1400&price_enabled=1

 

[ATTACH=CONFIG]205377[/ATTACH]

Czemu takiego nie mam?

 

"Miałeś chamie złoty róg ostał ci się ino sznur" a właściwie łańcuszek - ano miałem

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O! fajny plastik udający drewno. Lubię plastik.

i skóra w dziurki, żeby się do .. nie przyklejała (naturalnie się przykleja)

 

Ogólnie to tak "na bogato"... pamiętam jak kuple ze szkoły przynosili prospekty luksusowych aut. Trzeba było krzyknąć pierwszy "zamawiam!". Szybciej niż inni przestałem się w to bawić :p

 

Każdy ma swoją historię i nie ma tak, że "przecież zawsze", albo "oczywiście"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biorac pod uwage,iz dzis wiekszosc firm stosuje tzw.celowe postarzanie produktow i juz na deskach kreslarskich przy wstepnym projekcie celowo prognozuje sie ktore rzeczy w danym produkcie kiedy maja sie zepsuc to kupowanie w wiekszosci przypadkow rzeczy z gornej polki mija sie z celem.Dobitnym tego przykladem sa drozsze wspolczesne auta ktorych awaryjnosc jest wieksza niz wyrobow samochodopodobych w PRLu ,a koszta napraw postrafia ich wlascielei doprowadzic do bankructwa .Poza tym dzis firma nie swiadczy o niczym ,akurat w swoim zyciu zajmowalem sie handlem roznymi firmowymi rzeczami i naprawde wiekszosc z niby drogich firm pomimo tego,iz ich produkty sa kilkukrotnie drozsze od porownywalnych wyrobow firm konkurencyjnych sa czesto bardzo niskiej jakosci i czesto sa produkowane w Chinach lub Indiach.Powiedzmy szczerze od mniej wiecej 30 lat wiekszosc firm kombinuje ,aby ich produkty byly jak najmniej trwalei aby ich naprawy kosztowaly jak najwiecej,a naprawde wiele ,wiele firm oferuje te same produkty,tzn robione na tych samych podzespolach ,ale roznice sie desingiem ,logiem producenta oraz cena i nie dotyczy to juz tylko aut ,ale tez agd,mebli itp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

znam tą retoryke, (...)"przecież zawsze" jest ten sam problem. nie mam ale wiem.

 

Czasem jest problem inny - "MAM i g. wiem" (bo nie mam matury, ale mam skóry)

kabarety o tym powstają

i to nie tylko w Polsce.

 

 

 

PS

Ech, żywiłem nadzieję, że da się mówić o BYĆ bez przywołania MIEĆ :roll:

 

Przyklejałem tyłek do czerwonej, prforowanej skóry plastikowego TransAma jeszcze zanim moi rówieśnicy otrząsnęli się z magii prospektów.

http://nad.pisz.pl/images/2013/09/06/PIC0009.jpg

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też bym wybrała drewno:) A co do dokonywania zakupu produktów z wyższej półki to (oczywiście o ile mój budżet mi na to pozwala) raczej wole dopłacić i kupić coś solidnego i wysokiej jakości. No chyba, że wiem, że szybko się tym przedmiotem znudzę i będę chciała go wymienić na nowy. Edytowane przez magda1989
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja akurat nie cierpię skórzanych foteli w aucie, bo dla mnie śmierdzą trupem. Nigdy więcej takich nie chcę.

 

Co do innych rzeczy, to zależy. Czasem oryginalny (w sensie nie podróbowym, a wyjątkowym) ciuch trzeba namierzać w ciucholandzie, a czasem trzeba przyjąć do wiadomości, że szkłem się .... nie obetrze i wydać więcej. Są rzeczy na których się nie oszczędza nie tylko z powodów, że lubi się luksus, ale też dlatego, że łakomiąc się na prowizorki, traci się dwa razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

d(*L*)b - No to od 20 lat masz luksus i wyższą półkę.

Za to użytkownicy tandetnych 2-letnich Kia mają opcję odtwarzania mp3, DVD, współczesną sylwetkę i możliwość hobby innego niż samochód.

 

Elfir - nie wiem, czy ktoś wspominał o fiacie punto, chyba tylko Ty.

Natomiast dylemat nie brzmi, czy zmieniać co 3 lata lexusa czy fiata, ale inaczej;

czy warto mordować się z lexusem pół wieku by mówić wkoło "wyższa półka"

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Elfir - nie wiem, czy ktoś wspominał o fiacie punto, chyba tylko Ty.

Natomiast dylemat nie brzmi, czy zmieniać co 3 lata lexusa czy fiata, ale inaczej;

czy warto mordować się z lexusem pół wieku by mówić wkoło "wyższa półka"

 

A dlaczego lexsusa nie mozna zmieniać co 3 lata?

Luksusowe marki są dla zamożnych.

Ja nie kupię sobie sprzętu Miele, bo mnie nie stać. Kupię być może Amicę z Wronek :)

Ale gdyby mnie było stac, nawet bym nie mrugnęła okiem i kupiła wyposażenie luksusowe.

 

Mamy zmienić samochód. Wolimy dłużej odkładac na dobry japoński model, a nie tańszy koreański. Testowane były obydwa. Koreański odstawał jakościowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W kwestii podróbek z Chin produktów sygnowanych największymi nazwiskami (jak Bubble Chair E. Aarnio).

Można się zżymać, że właściciele patentów narzucają wysokie ceny i dobrze zarabiają a potem kupowac podróbki.

 

Ale to tak samo jak wgrywać sobie pirackiego Windowsa bo Microsoft przesadził z ceną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Eh, różnica między mną a d(*L*)b (poza posiadanymi samochodami) polega na tym, że widzę RÓŻNE sytuacje i motywacje a Kolega jakby jedną:

górna półka jest lepsza ze wszystkim

Jedynie brak wyobraźni (lub wykształcenia) może powodować, że intencje autora wątku odbiera się w kategoriach, czy lepiej zarabiać w milionach i zamawiać wszystko u designerów, czy w tysiącach i latać po marketach.

 

Chodzi raczej o to, jakich wyborów dokonywać przy założonych możliwościach ekonomicznych.

I ja zwracam uwagę, że jednej odpowiedzi nie ma - 100 letnie chińska waza lub 20-letni lexus potrafią dawać satysfakcję oderwaną od funkcjonalności niektórym, a dla drugich takie dobra to tylko graty.

 

Siebie na skórach pokazałem nie dlatego by wykazać, że jestem bogatszy od d(*L*)b (do czego wciąż mnie namawia) ale po to by wykazać, że pisząc krytycznie o klejącej się skórze i plastikach nie wymyślam z sufitu, tylko ze swojego doświadczenia. Co, jak się okazuje, przekracza granice percepcji, z tezą, że jakbym usiadł w tym leksusie, to raz dwa bym "zmądrzał".

 

Abstrahując czym obecnie jeździ d(*L*)b i co jeszcze posiada, chodzi o to, że DZIŚ można sobie kupić 20-letniego lexusa pokazanego jako współczesny synonim luksusu. a można w tej cenie 4 letnią Kie sorento i ja na 100% zrobił bym to drugie, ale moją przewagę sprowadzam do tego, że rozumiem też podejście odwrotne.

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gosiek33 - też uważam, że wątek schodzi na psy (a raczej na bryki), natomiast wskazana przez Ciebie istotna różnica okresów amortyzacji zaczyna zanikać.

Zobacz, że większość rozwiązań budowlanych starzeje się w "samochodowym tempie"

piec

izolacja fundamentu

sposób docieplenia

armatura

ceramika

elewacja

itd

te rzeczy po 10 latach nadają się z różnych powodów (czasem subiektywnych) do wymiany a jeśli nawet nie wymiany, to krytyki technologicznej. Nawet jak były z górnej półki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro watek zszedl troche na samochodowe tory to mozna kupic auto ktore zyskuje na wartosci jak wiele old i youngtimerow ,albo kupic nowe na ktorym jego wlasciel straci w caigu pierwszych 5 lat tyle ile wynosila cena jego zakupu , bo tak to wyglada w przypadku nowych aut.Swoja droga nowe auta z wyzszej polki kupuja na swiecie noworysze , ludzie od pokolen majacy jakies tam majatki jezdza w wiekszosci oldtimerami ,gdyz zadawanie szyku we wsi najnowszym modelem jaguara jest passe.Co zas sie tyczy starzenia sie budowlanki o ktorej wspomnial Maciek , to faktycznie nastepuje to dzis bardzo szybko.Wystarczy popatrzac , na mieszkania milosnikow mody rodem z marketow budowlanych ktorzy 5 lat temu pakowali do swoich domostw najbardziej wtedy cool i glamur rzeczy jak np: okna ze zlotymi szprosami ,obowiazkowa wenge, terakote drewnopodobna , obowiazkowe sufity podwieszane z plyt k-g, diody ledy w ilosciach hurtowych itp.Dzis te wszystkie dodatki wala wiocha na kilometr ,niezaleznie od ceny jakie ich dumni wlasciele za to badziwie zaplacicli,wiec w praktyce jezeli ktos ma ambicje posiadac "modny" dom to nie ma wiekszego znaczenia czy bedzie kupowal rzeczy z wyzszej czy nizszej polki ,bo i tak za pare lat bedzie to dom z poprzedniej epoki . Edytowane przez gumis107
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ano.

Z tego właśnie powodu mnie inspiruje "wieczna nowoczesność", czyli wzornictwo z lat 60-70 oparte na idei podboju kosmosu. Wbrew kierunkom sugerowanym przez ówczesną kinematografię ("Kosmos 1999" "2001 odyseja kosmiczna") podboju kosmosu zaprzestaliśmy, ale i dzięki temu wzornictwo pozostało nowoczesne na zawsze:

http://nad.pisz.pl/images/2013/09/07/green-office-lounge-room-588x392.jpg http://nad.pisz.pl/images/2013/09/07/amazing-office-interior-space-588x392.jpg

http://lh5.ggpht.com/_q_TgqXwgJRs/Rqu2KOEhf0I/AAAAAAAAAMY/gPZbx_QeAHM/s640/VISIONA%201%20FUTURISTIC%20HABITAT.jpg

http://www.trendir.com/archives/ausvog281.jpg

http://www.tribuneindia.com/2012/20120728/trend1.jpg

http://www.education-furniture.com/media/catalog/product/cache/1/image/9df78eab33525d08d6e5fb8d27136e95/w/e/wedge-table-1024x1024.jpg

 

Określenie, czy taka nowoczesność ma 30, czy 3 lata jest niemal niemożliwe a kwestia oryginalny/solidny jest tu drugorzędna.

A nawet 5-rzędna, bo stoi w sprzeczności z duchem modernizmu - epoki zachwytu inteligencji i postępu, który ma zastępować pracowitość i przywiązanie

 

pisząc to bujam się na superwygodnym (chińskim) krześle

http://nad.pisz.pl/images/2013/09/07/19277-_krzeslo_panton_chair_verner_panton_vitra.jpg

 

i świadomość, że kosztowało 250zł a nie 2000zł (oryginał) daje mi subiektywną satysfakcję. Z pewnością nie miałbym jej gdyby chodziło o obraz lub krzesło secesyjne

Edytowane przez MaciekTyr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...