sokratis 06.09.2013 12:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Skoro są dopłaty do mieszkań, już druga seria, to może też dla tych którzy budują dom. Ale chyba bardziej opłaca się dopłacać tym, którzy budują się pod dużyi ośrodkami miejskimi, bo najczęściej będą to osoby, które mają już jakąś pracę w poblizu, a więc by przyciągnąć ludzi ze wsi do miast. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 06.09.2013 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 raczej, żeby wspomóc deweloperów, bo oni nakręcają rynek materiałów budowlanych. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mtmtmarcin 06.09.2013 17:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Nie powinno! Państwo żeby dać komuś 100 tyś zł, musi najpierw innym ludziom zabrać 120 tysięcy (w podatkach), bo trzeba opłaćić urzędników pobierających podatki, urzędników kontrolujących pobieranie podatków, urzędników przydzielających dofinansowanie i tych co kontrolują dofinansowania. Czyli to 120 tysięcy to większy VAT, większy podatek dochodowy, większa cena paliwa itp. Po takiej akcji jedna osoba się wzbogaca o 100 tys, a 100 osób biednieje o 1200zł. Budownictwo POWINNO się rozwijać, ale rozwój ten powinien wynikać z silnej gospodarki całego kraju. Przy tego typu dofinansowaniach umacniane jest budownictwo ale po d***ie dostają inne branże (bo te 120 tys zabranych nie zostaną wydane na fryzjera/piekarza/ itp) i to bardziej niż zyskuje budownictwo. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo_D 06.09.2013 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 (edytowane) Normalni ludzie wybraliby normalny rząd i wszyscy razem tworzyliby normale państwo gdzie wszysy wspierają się na wzajem. Niestety ''koń jaki jest każdy widzi'' Oczywiście że rząd powinien tworzyć przepisy które wspiarałyby ludzi budującach czy kupujących swój pierwszy dom lub mieszkanie w formie ulg podatkowych czy dofinansowań czy darowizn. Prosze również zwrócić uwage na tz. ''osobe fizyczną'' człowiekowi który posiada własne uciułane pieniądze nie przysługuje nic. Totalna dyskryminacja. Stosowane dofinansowania należą się jedynie kredytobiorcą. Czyli ''osoba fizyczny'' MUSI wziąść kredyt, wpakować się w raty i odsetki aby dostać dofinansowanie np. na ''pompe ciepła'' Do tego stanowczo powinny zmienić się przepisy budowlane ponieważ to co mamy obecnie to poprostu ''gułag budowlany''. Widać to np w tematyce dachów spadzistych i opadów śniegu czy fundamentów, czy budowli ''nietypowch'' w kostrukcji samonośnej. Dużuby jeszcze pytaczać ''stereotypowego myślenia'' Pozdrawiam Edytowane 6 Września 2013 przez Arturo_D Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pieknyromek 06.09.2013 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 Skoro są dopłaty do mieszkań, już druga seria, to może też dla tych którzy budują dom. Ale chyba bardziej opłaca się dopłacać tym, którzy budują się pod dużyi ośrodkami miejskimi, bo najczęściej będą to osoby, które mają już jakąś pracę w poblizu, a więc by przyciągnąć ludzi ze wsi do miast. Rodzina na swoim była także dla kupujących domy, nie tylko mieszkania. A ogólnie też jestem za tym żeby państwo pomagało jakoś młodym w przejściu "na swoje". Rolę banków można by faktycznie zmniejszyć. Nie zgadzam się z głosami typu: "Nie powinno! Państwo żeby dać komuś 100 tyś zł, musi najpierw innym ludziom zabrać 120 tysięcy (w podatkach), bo trzeba opłaćić urzędników pobierających podatki, urzędników kontrolujących pobieranie podatków, urzędników przydzielających dofinansowanie i tych co kontrolują dofinansowania." Chcąc iść tą drogą trzeba by skasować wszelkie ulgi, dopłaty do żłobków i przedszkoli, także np. zasiłek pielęgnacyjny dla osób które zrezygnowały z pracy i opiekują się ciężko chorym, niedołężnym i stale leżącym członkiem najbliższym rodziny. I wiele, wiele innych. Faktycznie lepiej i taniej będzie takich ludzi w szpilach trzymać Bo przecież (idąc dalej) dlaczego z moich podatków ma iść na przedszkole skoro nie mam dzieci? Dlaczego ma iść na niepełnosprawnych i ciężko chorych skoro w mojej rodzinie nie ma takiej osoby? W kwestiach bardziej ekonomicznych: zżymacie się na taką pomoc dla budownictwa, ale nikt nie mówi dlaczego od lat dotujemy z naszych podatków nierentowne od lat polskie kopalnie węgla kamiennego? Dlaczego dopłacamy rocznie wiele setek milionów zł do LOT-u? Dlaczego dopłacaliśmy do stoczni? O corocznym i wieloletnim utrzymywaniu KRUS-u nie wspomnę. Innymi słowy duża część gospodarki, a dokładniej mniejsza część gospodarki ale spora część społeczeństwa korzysta w różnym stopniu z różnej pomocy państwa. Z drugiej strony wielu obywateli a także wielu polityków różnej maści mówi wprost że Państwo powinno stymulować czy wręcz samo inwestować w różne gałęzie gospodarki. A skąd Państwo ma na to wszystko wziąć - przecież nie ma swoich pieniędzy. Jedyne co ma to nasza kasa zabierana w postaci różnych podatków czy opłat. Nie mówcie zatem że Państwo nie powinno niczego dotować, bo to jest w praktyce zupełnie nierealne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniss 06.09.2013 21:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 6 Września 2013 pieknyromek, nam - wypowiadającym się przeciw dotacjom - nie chdzi o to aby państwo nie pomagało obywatelom. Wręcz przeciwnie: powinno ułatwiać życie, wspierać, pomagać, ale nie dotacjami, lecz ulgami w podatkach. Ostatnie akcje mieszkaniowe typu "rodzina na swoim" skierowane były tylko do tych, którzy zaciągną kredyt. A co z tymi, których na kredyt nie stać, lecz stać na wyrzeczenia i pracę własną przy budowie własnego domu? Albo co z tymi, którzy wolą przez kilka lat nie jeździć na wakacje i nie szwendać się wieczorami po knajpach, bo odkładają kasę aby mieć własne M lub dom (oczywiście z pominięciem banków gdzie zaciągajac kredyt na 30lat na kwotę 300tys. zł, musisz w sumie zapłacić ok. 700tys. zł). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mtmtmarcin 07.09.2013 17:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 Nie zgadzam się z głosami typu: "Nie powinno! Państwo żeby dać komuś 100 tyś zł, musi najpierw innym ludziom zabrać 120 tysięcy (w podatkach), bo trzeba opłaćić urzędników pobierających podatki, urzędników kontrolujących pobieranie podatków, urzędników przydzielających dofinansowanie i tych co kontrolują dofinansowania." Chcąc iść tą drogą trzeba by skasować wszelkie ulgi, dopłaty do żłobków i przedszkoli, także np. zasiłek pielęgnacyjny dla osób które zrezygnowały z pracy i opiekują się ciężko chorym, niedołężnym i stale leżącym członkiem najbliższym rodziny. I wiele, wiele innych. Mylisz pomoc ludziom którzy ze względu na chorobę nie są w stanie sobie poradzić z dofinansowaniem ludzi którzy są w stanie wyłożyć 2-3 tys miesięcznie na spłatę kredytu mieszkaniowego, czyli realnie zarabiają z conajmniej 6 tysiecy miesiecznie inie mają dziecie(bo jak mają więcej dzieci to już im dochód na głowę nie pozwoli na kredyt - a państwo z podatków dofinansowuje przedszkola żeby walczyć z niżem). Wiesz skąd się te pieniądze biorą? Z portfeli cięzko pracujących ludzi. Wyobraź sobie rodzinę. dwoje rodziców pracuje po 8-10 godzin na dobę. Pracodawca płaci im brutto jakieś 90 tyś rocznie. Po odjęciu zusów, podatków na rękę dostają ze 60 tyś (5000 miesiecznie). Wydając te pieniądze ponad 1/4 to cena VAT, więc tak realnie około 45 tysięcy rocznie wydają na to co roztrwaniają politycy(!) Tych ludzi stać by było na sfinansowanie tej dotacji. Przedszkola? Ludzie oburzają się że prywatne przedszkole kosztuje po 700zł miesięcznie, ale to że publiczne kosztuje 300zł + 700zł dopłaty z naszych podatków to już jest ok. Wszyscy się cieszą. Realny przykład kobiety która sprząta domy 2 razy w tygodniu, Ma 6 domów. Od każdego właściciela bierze 500zł miesięcznie i robi to na czarno zarabiając i utrzymując swoją rodzinę. Gdyby płaciła podatki to albo żeby zarobiła tyle samo właściciele tych domów musieliby jej płacić 1000zł miesięcznie (najprawdopodobniej by zrezygnowali), albo jakby jej płacili dalej 500pln to po opłaceniu zusów i podatków dostałaby 1500 i jedynie pomoc społeczna (z tych jej podatków) by jej pomogła. A najporawdopodobniej zrezygnowałaby z pracy bo niewiele mniej by miała nie mając dochodu (zasiłki na dzieci itp) niż pracując. To podatki i socjal rodzą bezrobocie biedę i ludzi którym trzeba pomagać. Popatrz na europę zachodnią jak dochodziły do swojego poziomu życia Niemcy po przegranej wojnie (kapitalizm), albo Wielka Brytania (Margaret Tacher). Na tym się wzbogacili. Socjal i interwencjonizm panstwa na zachodzie to ostanie 20 lat czego efektem mamy wielki kryzys zadłużenia. Tak jest np w Grecji - ciekawostka: tam dotacje dostawali właściciele nieruchomości za to że mają windę, a jak nie mieli windy to najemcy za to że nie mają windy.... kosmos, ale większość osób patrzy tylko na to że coś może dostać od Państwa i na takich polityków głosuje, ale już nie patrzy głębiej że te wszystkie daniny to ochłapy w porównaniu z tym co Państwo im zabiera... Połowe ich pracy(!) a jeszcze zadłuża ich dzieci (1/5 całego budżetu to spłacanie odsetek od zaciągniętych kredytów a rok w rok brane są miliardy nowych. Idziesz do pracy i od rana w poniedziałek do środy godz 12 pracujesz nie dla siebie tylko na te dotacje. Powiedz mi co bardziej odczuwasz. Tę połowę pracy którą oddajesz państwu czy tę połowę którą dostajesz na konto na koniec miesiąca. To już w średniowieczu była dziesięcina gdzie oddawało się "Panu" 10% i nazywano to niewolnictwe Faktycznie lepiej i taniej będzie takich ludzi w szpilach trzymać Bo przecież (idąc dalej) dlaczego z moich podatków ma iść na przedszkole skoro nie mam dzieci? Dlaczego ma iść na niepełnosprawnych i ciężko chorych skoro w mojej rodzinie nie ma takiej osoby? Sam pomagam znajomum mi osobom w trudnej sytuacji, ale co z tego skoro połowe mojej pracy zabiera mi Państwo? A to ja najlepiej wiem czy pomagam komuś kto pomocy potrzebuje czy pomagam leserowi. W kwestiach bardziej ekonomicznych: zżymacie się na taką pomoc dla budownictwa, ale nikt nie mówi dlaczego od lat dotujemy z naszych podatków nierentowne od lat polskie kopalnie węgla kamiennego? Dlaczego dopłacamy rocznie wiele setek milionów zł do LOT-u? Dlaczego dopłacaliśmy do stoczni? O corocznym i wieloletnim utrzymywaniu KRUS-u nie wspomnę. Popieram Cię w 100%!!! Jak Ci ktoś zabierze kase na utrzymanie etatu w LOT, czy w kopalni to automatycznie nie wydasz tych pieniędzy na rynku i zniknie jeden etat (a nawet więcej bo jest narzut na marnowanie środków). Poatrz jaka jest skala oszustw w tym wszystkim. Ludzie ukrywają dochody żeby nie płacić na dotacje i żeby więcej danin dostać! Płacą za to uczciwi którzy płacą podatki a to co za to dostają to ochłapy po tym co im się zabrało, Nie mówcie zatem że Państwo nie powinno niczego dotować, bo to jest w praktyce zupełnie nierealne. Realne jest zmniejszenie dotacji na rózne rzeczy i zmniejszenie przez to podatków. Tylko że większość obywateli ma nikłe pojęcie o ekonomi. A czy się da? Popatrz na Szwajcarję, Popatrz na Singapur - tam podatki są znaaaacznie mniejsze, dotacji też jest mniej a bezrobocie nie istnieje. Średnia pensja w Singapurze jest większa niż w Polsce. Wyobraź sobie że wszyscy dostają podwyżkę + kilka milionów dodatkowych osób zatrudnienie. Czy to nie lepsze niż te marne dofinansowanie przedszkola czy części odsetek banku? Oni się śmieją z naszego kryzysu, Nie pytaj co Państwo mogłoby dla Ciebie zrobić! Zapytaj raczej czy mogłoby tego nie robić. Niech się zajmą drogami, armnią, policją, sądami i polityką zagraniczną (na tego typu rzeczy nie idzie więcej niż 20% naszych podatków). a ludzie bez bezrobocia i z pensjami o 40% lepszymi będzie stać na przedszkole takie jak sobie wybiorą czy wybudowanie domu bez kredytu na 40 lat kosztującego 2x tyle co dom Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pieknyromek 07.09.2013 21:46 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 Ja wszystko rozumiem, też jestem za małym udziałem Państwa w gospodarce ale bez przesady. Niektóre gałęzie Państwo stymulować powinno bądź po prostu je kontrolować. Jeśli ktoś przez kilka lat zrezygnuje z knajp i wakacji i odłoży m.in. przez to na mieszkanie czy dom to nie wydaje mi się że potrzebna jest mu pomoc finansowa Państwa (skoro stać go na tak drogie wakacje i knajpy). Tacy sobie poradzą. Chodzi o pomoc takim którzy na swoje lokum musieli by czekać do emerytury jeśli chcieli by sobie na nie odłożyć z oszczędności. Z odliczeniem ogólnie VAT-u na materiały budowlane byłby problem bo tu chodzi o pomoc TYLKO młodym bez swojego lokum chociaż pewnie dałoby się zrobić. Pewnie że Państwo za dużo z nas ściąga i że opieka społeczna źle działa. Ale jeśli wszyscy będziemy pracować na czarno (jak Pani sprzątająca domy) to zawsze będzie za mało kasy. Ciekaw jestem czy ta Pani jest ubezpieczona i jak trafi do szpitala czy też sama zapłaci za swoje leczenie? Ale to temat rzeka dotykający całego systemu a nie tylko dopłat do mieszkań. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
moniss 07.09.2013 22:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Września 2013 Jeśli ktoś przez kilka lat zrezygnuje z knajp i wakacji i odłoży m.in. przez to na mieszkanie czy dom to nie wydaje mi się że potrzebna jest mu pomoc finansowa Państwa (skoro stać go na tak drogie wakacje i knajpy). Tacy sobie poradzą. Chodzi o pomoc takim którzy na swoje lokum musieli by czekać do emerytury jeśli chcieli by sobie na nie odłożyć z oszczędności. Knajpy i wakacje to tylko przykłady na czym m.in. można zaoszczędzić aby krok po kroku, w ciągu kulku lat, własnymi siłami i z pomocą rodziny i przyjaciół, zbudować własny dom. To jest właśnie wersja dla tych biedniejszych, których nie stać na kredyt (nie czarujmy się, kredyty są dla tych na których je stać), a co za tym idzie, to są właśnie ludzie, których nie obejmują dopłaty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo_D 08.09.2013 02:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Niestety ludzie są przesiąknięci systemowym myśleniem do szpiku kości i jak widać sami bronią układu który ich doji. Przypomne tylko że państwo zbierało podatki gdy szło na wojne w celu utrzymania armii W naszym kraju ludzie nie znają swoich praw i co gorsza nie chcą ich znać. Czy wiecie że składki zus są wbrew Konstytucji RP? Czy wiecie że w innych państwach Europy istnieje ''waluta lokalna'' ? Gdyby więcej ludzi miało otwarty umysł i znało swoje prawa Polska wyglądałaby zupełnie inaczej. Proponuje zapoznajcie się z tz. ''Ekonomią Douglasa'' http://michaeljournal.org/Przeglad.htm Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
em-333 08.09.2013 17:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2013 [quote=Realia są takie, że domy budują osoby, dla których tak naprawdę nie jest to pierwsza potrzeba, bo albo wymieniają tylko mieszkanie na bardziej komfortowy dom, albo zaczynają samodzielne życie od budowy własnych 4 ścian - ale w takim wypadku można przyjąć, że co najmniej na mieszkanie też by były środki. Czyli jednym słowem - dopłaty są w tym momencie raczej nietrafione, to byłby, upraszczając sprawę, bonus dla bogatych . Jest wiele innych pilniejszych potrzeb do zaspokojenia w naszym kraju, także w tej dziedzinie - przydałoby się raczej wsparcie dla młodych, którzy do 30-35 lat mieszkają u rodziców, bo nie są w stanie kupić własnego mieszkania, tanie budownictwo komunalne itd. Ludzie, co Wy piszecie? Dla jakich bogatych? Dlaczego wsparcie mieliby dostać Ci, którzy mieszkają z rodzicami, bo nie są w stanie kupić własnego mieszkania? Jakbym była leniem, nie oszczędzała x lat pieniędzy wyrzekając się wielu rzeczy to też by mnie nie było stać na pobudowanie domu. A co za różnica czy dom czy mieszkanie? Rozumiem, że nie wszyscy mają szczęście znaleźć w miarę dobrą pracę, nie wszyscy mają wykształcenie, ale mi nikt nie pomagał w tych sprawach, nie mam znajomości, a na studia w dzisiejszych czasach każdy może się wybrać, chociażby pracując i studiując zaocznie. Oczywiście - niech państwo nakłada ograniczenia - dopłaty tak, ale nie dla kogoś, kto buduje dom o powierzchni 300m2. Skoro już ktoś wymyślił te dopłaty to dlaczego mają dostać je tylko Ci, którzy kupują mieszkanie? Przypuszczam, że kwota, jaką wydam na swój dom będzie równa kwocie przeznaczonej na kupno mieszkania, ale o dużo mniejszej powierzchni, więc dlaczego mam płacić komuś całe życie za coś, co jest gorsze od domu? Jestem osobą samodzielną, więc wybieram dom, jeśli chcę, żeby ktoś za mnie wszystko załatwiał - wybieram mieszkanie. Dlaczego Państwo chce pomagać tylko tym, którzy nabijają kieszenie deweloperów? Albo pomagamy wszystkim, którzy chcą żyć "na swoim" albo nikomu. Ciekawe tylko czy zostaną zatwierdzone zmiany odnośnie warunku, że dopłaty uzyskają budujący dom do 100m2, ale jeśli pozwolenie na budowę było wydane po 1 stycznia 2014 r. Ja będę wtedy całkowicie wyłączona z dopłat, bo moje pozwolenie zostało wydane w 2013r. Ani RNS ani MDM. Absurd. Dlaczego Państwo raz pomaga wszystkim a raz wybranym? Do tego jeszcze zabierają wszystkim możliwość odliczenia Vat-u. Przecież to jest chore. Niech dadzą większe dofinansowania dla rodzin z dziećmi i ok. Mówicie, że te pieniądze mogłyby iść na pilniejsze potrzeby... No ale chyba kiedyś wzrósł ten Vat na materiały, więc to ludzie budujący/kupujący na te dochody pracują to albo niech powrócą do poprzedniej wersji i nikomu nie dają dopłat albo niech chociaż zostawią możliwość odliczenia tym, co budują domy. Dlaczego ja mam oddawać te pieniądze ludziom, którzy dorabiają deweloperów? Uroki życia w ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pieknyromek 08.09.2013 21:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Września 2013 Knajpy i wakacje to tylko przykłady na czym m.in. można zaoszczędzić aby krok po kroku, w ciągu kulku lat, własnymi siłami i z pomocą rodziny i przyjaciół, zbudować własny dom. To jest właśnie wersja dla tych biedniejszych, których nie stać na kredyt (nie czarujmy się, kredyty są dla tych na których je stać), a co za tym idzie, to są właśnie ludzie, których nie obejmują dopłaty. Zgadzam się, takim Państwo też powinno pomóc. Ale nie zgodzę że kogoś, kto z pomocą rodziny i przyjaciół za własne kilkuletnie oszczędności jest w stanie kupić działkę i zbudować dom nie stać na kredyt. Jeśli ktoś jest w stanie powiedzmy w 5 lat odłożyć 150-200tys. to zarabia na tyle dużo że na pewno dostanie kredyt. Chyba że swoich dochodów nie potrafi udokumentować (czyt. pochodzą z lewego źródła) albo że działkę dostanie od rodziców a bogaty wujek właściciel składu budowlanego przywiezie potrzebne materiały za 10% realnej ceny. Ale to już nie są oszczędności młodych tylko darowizny rodziny. A to jest już zupełnie inna sprawa. Arturo - skoro wiesz że łamie się w Polsce konstytucję to zrób coś z tym - napisz do posłów niech coś z tym zrobią, niech się tym zajmie trybunał stanu lub konstytucyjny. Tak nie może być. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo_D 09.09.2013 01:56 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Arturo - skoro wiesz że łamie się w Polsce konstytucję to zrób coś z tym - napisz do posłów niech coś z tym zrobią, niech się tym zajmie trybunał stanu lub konstytucyjny. Tak nie może być. Pieknyromek W samym zeszłym roku petycje które zostały podpisane przez tysiące ludzi poszły do kosza w sejmie. A Ty chcesz aby ktoś w pojedynke robił coś dla wszystkich a wszyscy bądą mądrzyć się na forach i czekać biernie na zimiany? A może tak wszyscy razem, wspólnie weźmiemy dupe w troki i zaczniemy domagać się swoich praw? Tymczasem ''techniczne mądrości'' na blogach są naprawde śmiechu warte bo rząd robi swoje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
em-333 09.09.2013 07:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 raczej, żeby wspomóc deweloperów, bo oni nakręcają rynek materiałów budowlanych. A ludzie budujący dom nie nakręcają go? Jeśli zbierze się przykładowo kilkadziesiąt osób samodzielnie budujących to zbierze się taka sama kwota, jaką wyda deweloper na materiały. Ale nie, najlepiej pomóc kupującym mieszkanie, bo Pan polityk X albo ktoś z jego rodziny ma firmę deweloperską. Przecież to jest jasne jak słońce. Walczyć można, ale to musiałby chyba być wielki strajk zainteresowanych, bo inaczej do niczego się nie dojdzie. Politycy i tak robią, to co chcą, tak jak ktoś już napisał. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pieknyromek 09.09.2013 18:28 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 Pieknyromek W samym zeszłym roku petycje które zostały podpisane przez tysiące ludzi poszły do kosza w sejmie. A Ty chcesz aby ktoś w pojedynke robił coś dla wszystkich a wszyscy bądą mądrzyć się na forach i czekać biernie na zimiany? A może tak wszyscy razem, wspólnie weźmiemy dupe w troki i zaczniemy domagać się swoich praw? Tymczasem ''techniczne mądrości'' na blogach są naprawde śmiechu warte bo rząd robi swoje. No wiem że poszły do kosza bo petycje czy wyniki referendów nie są wiążące. Specjalnie trochę na przekór napisałem bo Ty zdaje się rewolucji szukasz a w tym kraju nie wiem jak bardzo (i czym) trzeba by ludzi wk...ić żeby wyszli dużą gromadą na ulicę i zaczęli dym robić. Sprawa ACTA pokazała że nie można młodym internetu blokować bo się wkurzą ale kto by się przejmował jakimiś petycjami... Jak wymyślisz jakiś skuteczny sposób nacisku na polityków w sprawach które nie są im na rękę to daj znać. Sam się chętnie przyłączę. Albo skoro jesteś taki mądry to zmobilizuj, namów jakieś 100tys. i zorganizuj demonstracje w jakiejś sprawie to zobaczymy jak Ci pójdzie i ile osób się pojawi. Ludzie w tym kraju się zmobilizują do czegoś ponad codzienność jak "wróg będzie stał u bram", wcześniej nie da rady. A póki co to chyba najlepiej będzie jak się zapiszesz do "narodowców" bo oni są chyba najbardziej na rewolucje i "robienie dymów" nastawieni. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
mtmtmarcin 09.09.2013 20:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 9 Września 2013 A póki co to chyba najlepiej będzie jak się zapiszesz do "narodowców" bo oni są chyba najbardziej na rewolucje i "robienie dymów" nastawieni. Własnie to cholera nic nie da, bo "dym" można zrobić co wybory. Problem w tym że ludzie nie bardzo mają pojęcie o ekonomii, a dodatkowo są przesiąknięci ideą socjalistycznego ustroju który już się ekonomicznie zawalił. Ktoś mówił że aby dogonić zachód po komunie trzeba 100lat... i miał rację. Dogonić by się dało i w 20 - 30 lat, ale aby wykrzewić socjalizm z ludzkich głów trzeba trzech pokoleń. I nie chcę tu kogoś obrażać - bo 99% popierających socjal chce dobrze i ma dobre serce, niestety brakuje im wiedzy ekonomicznej. Bo ekonomia wałkowała i analizowała już setki razy te scenariusze w historii. Taki ciekawy przykład, zadajcie komuś pytanie Czy uważasz że powinno się utrudnić pracodawcom zwalnianie pracowników? 90% społeczeństwa odpowie że tak, bo będzie mniejsze bezrobocie. A tu historia pokazała wielokrotnie że im bardziej utrudni się zwolnienie pracownika, tym bardziej właśnie rośnie bezrobocie Bo pracoawca nie jest głupi, wie jakie ma ryzyko i że w razie gorszego okresu w danej branży, gorszego sezonu będzie musiał brać kredyty na wypłaty i możę zbankrutować - wtedy zatrudnia baaardzo ostrożnie, jak ma pracy dla 3 osoób to zatrudni jedną albo dwie, bo ryzykuje bankructwo. Ale większość osób tego nie wie, nie rozumie, nie zastanawia się nad tym.... i tak z całą naszą gospodarką i finansami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Arturo_D 10.09.2013 00:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 pieknyromek: Dziękuje za rady. Zróbmy tak, to ja sobie pójdę ''czynnie'' robić swoje a Ty dawaj dalej ''bierne'' porady kto co powinien. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
atsyrut 10.09.2013 06:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 zdecydowanie Państwo powinno pomagać przy budowie domków jednorodzinnych.... żyjemy w kraju w którym utarło się, że dom budują bogaci..... proszę sobie porównać ile kosztuje budowa domku 150 metrów na peryferiach ( lub ana wsi) a ile kosztuje mieszkanie o tej samej powierzchni w dobrej dzielnicy u dewelopera.... Dojedziemy do prostego wniosku.... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
bury_kocur 10.09.2013 07:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 proszę sobie porównać ile kosztuje budowa domku 150 metrów na peryferiach ( lub ana wsi) a ile kosztuje mieszkanie o tej samej powierzchni w dobrej dzielnicy u dewelopera.... Tylko że jak się nie ma pieniędzy, to ani się nie kupuje mieszkania o powierzchni 150m2, ani się nie buduje takiego domu, nawet na peryferiach. Dlatego jest to jednak opcja dla bogatych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kasia242 10.09.2013 14:13 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Września 2013 zdecydowanie Państwo powinno pomagać przy budowie domków jednorodzinnych.... żyjemy w kraju w którym utarło się, że dom budują bogaci..... proszę sobie porównać ile kosztuje budowa domku 150 metrów na peryferiach ( lub ana wsi) a ile kosztuje mieszkanie o tej samej powierzchni w dobrej dzielnicy u dewelopera.... Dojedziemy do prostego wniosku.... bogactwo bierze sie z pracy a nie z dotacjii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.