Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

kostka indywidualna


enedue

Recommended Posts

Moi są sławni z upierdliwości. Już parę osób poinformowanych, gdzie mają działać tylko ciężko westchnęło. Ostatnio kondolencje mi składał facet od kanalizacji bodajże. Przed nim elektryk.

Co śmieszne, pewien świeżo zatrudniony urzędnik którego poznałam prywatnie, był w ciężkim szoku sam, jako urzędnik, bo nie wyobrażał sobie, że tak można działać. W tym właśnie problem - można. Prawo na to pozwala. W tym jest problem.

A starosta doskonale wie, bo kontrola była. I się zmyła. Parę osób spłynęło razem z nią - podobno( Ale to chyba coś grubszego było) . I nic. Bo nic nie mogą zrobić za wezwania wysyłane w sumie w terminie, kara jest dopiero od 66 dnia :))))

A za trzymanie WZ w ogóle nic się nie da im dokopać, bo żadnego terminu tak naprawdę nie ma. Jest to magiczne sformułowanie - w skomplikowanych przypadkach…Tylko co to jest skomplikowany przypadek? Definicji brak.

Mam zamiar poszukać za jakiś czas, jak już załatwię sprawy, innych dopieszczonych przez urząd. W kupie siła.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 676
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Przeżyłam miłe chwile. Gdzieś w zakamarkach urzędu mojego ukochanego przepadła decyzja inżyniera ruchu. Udałam się zatem po kopię w poniedziałek na Marszałkowską. Miłe panie przyjęły papiór proszący, kazały zadzwonić w czwartek, dokładnie objaśniając mi procedurę i dlaczego tak późno. Poczułam się zmuszona je poinformować, że to wcale nie jest późno , jest cudownie, bo nastawiałam się na miesiąc.

Zadzwonić nie zdążyłam, we wtorek zadzwoniły panie z info, że już jest kopia do odebrania.

Fajnie, nie?

Za to dostałam wyceny kanalizacji. Wyszło 2 razy drożej niż miało.

Taki life. Zachciało mi się pracowni to cierpię.

Mój młodszy synek zaczął się uczyć francuskiego - sama słodycz. Zwłaszcza, że ma francuskie r.

Za to starszy synek, lat 15 nagle zapragnął się pozbyć swojego rodzinnego "r". Ubłagałam tylko, aby poczekał do końca roku szkolnego, jak zda egzaminy do liceum, będzie czas i kasa na logopedę. Oczywiście dotrzymam słowa, ale w cichości mam nadzieję, że mu przejdzie. I to nie jest "r" po mnie, tylko po tatusiu, jakby co.

Jak to było - mów do mnie po frrrrancusku :)

 

Dotarło do mnie, że nie mam pojęcia co zrobić z oświetleniem. Zero. Podobają mi się takie szyny - liny z zaczepionymi na nich lampkami, ale widzę tylko z halogenami. Zastanawiam się, czy można potem wymienić je na ledy.

Muszę się przyznać, że jak wchodzę do sklepu z lampami, to mam ochotę uciekać. Nawał przedmiotów jest porażający. W dodatku o ile mam dobre wyczucie przestrzeni to zerowe, jeśli chodzi o światło. A raczej jego moc. Może elektryk pomoże?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Mam prąd budowlany. Pana elektryka mogę polecić z przyjemnością - szybki, fachowy i nie drogi :). Ma przy tym miły obyczaj informowania o postępie działań, nie przepada w niebycie, nie trzeba ścigać telefonami. Toteż - telefon - pan Ryszard - 506 733 038.

W środę wywalamy resztki piwnicy, na które niestety zachodzi dom. I pewnie też szambo, a przynajmniej górną warstwę, resztę się zasypie. I w poniedziałek wchodzi ekipa - już zgłoszone do nadzoru :)

Odpukać, mam nadzieję że już zmian w terminach nie będzie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

mam dość.

Tu bluzzzzggg. I łzy.

 

Pan geodeta i pani architekt, jedno za pomocą laserka, drugie tych cudów na trójnogach, rąbnęli się kolektywnie o 1,6 m na wysokości sąsiedniego domu.

Dzisiaj właśnie , trzeciego dnia budowy, zorientował się kierownik budowy.

Mam dość.

Naprawdę.

 

Idę ryczeć i pić.

 

Na kim, k…, można polegać?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mam dość.

Tu bluzzzzggg. I łzy.

 

Pan geodeta i pani architekt, jedno za pomocą laserka, drugie tych cudów na trójnogach, rąbnęli się kolektywnie o 1,6 m na wysokości sąsiedniego domu.

Dzisiaj właśnie , trzeciego dnia budowy, zorientował się kierownik budowy.

Mam dość.

Naprawdę.

 

Idę ryczeć i pić.

 

Na kim, k…, można polegać?

 

Nie poddawaj się! Chciałaś już zaczynać? Idzie zima, będzie czas, architekt poprawi, zatwierdzi się, emocje opadną.

A propos pytania ... na siebie kochana, na siebie, ewentualnie na sprawdzonych i polecanych (ale to tez nie zawsze).

Pzdr.

Edytowane przez stefan_ems
dopis
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam, to szkielet jest !

Po postawieniu fundamentów ani jednej mokrej pracy do końca.

I teraz muszę jeszcze nanosić zmiany na mapę i dopiero będzie można za jakieś 6 tygodni dostać nową i od nowa składać papiery.

 

Masz rację, na siebie.

Dzięki, że się odezwałeś, bo czuję się beznadziejnie sama z tym syfem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaczęłam, to szkielet jest !

Po postawieniu fundamentów ani jednej mokrej pracy do końca.

I teraz muszę jeszcze nanosić zmiany na mapę i dopiero będzie można za jakieś 6 tygodni dostać nową i od nowa składać papiery.

 

Masz rację, na siebie.

Dzięki, że się odezwałeś, bo czuję się beznadziejnie sama z tym syfem.

 

Czyli jak? Ściany tez już są? Tutaj trzeba:

- BUDOWA STOP

- zwołać sztab kryzysowy (Ty, kierbud, architekt i wykonawca) a na nim omówić:

- plan i chronogram rozwiązania problemu

- kończyć (jeśli można) aktualny etap i zabezpieczyć to co już zbudowano (jeśli nie można dalej kontynuować prac)

- zakres odpowiedzialności i konsekwencja jakie musi ponieść WINNY(A) (wcale bym tego punktu nie bagatelizował)

 

Ale pewnie to wszystko masz już za sobą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za wsparcie.

To mi się będzie musiało poczucie humoru rozwinąć :-?

 

No właśnie tak nie do końca cali i zdrowi. Dom miał ułatwić wiele rzeczy w tej właśnie materii.

 

 

Ale może schudnę, mam jeszcze z 5 kg do zrzucenia i jak tak dalej pójdzie, to znikną, ani się obejrzę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O matko, enedue, jeśli można zapytać, gdzie się budujesz? Ja mam działkę w Zakręcie tuż pod Wawą, czekam właśnie na WZ -- jak dzwoniłem do urzędu z pytaniem ile czasu im to średnio zajmuje, to usłyszałem że od 4 mies. do roku! Wg ustawy mają 2 miesiące (mijają za 2 tyg.). Czyli już na początku, nie wiedząc nawet czyje warunki omawiają, zakładają że będzie to przedłużane. Parodia jakaś.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...