Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jaka płeć rządzi?


Kto rządzi, kieruje, wysyła, planuje?  

63 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Kto rządzi, kieruje, wysyła, planuje?

    • babka, a facet si


Recommended Posts

Prawdziwe zmiany zachodzą w charakterze osobowości i psychice. Oczywiście to smutne że kobitki z musu muszą brać się za budowę. Bo np. męża nie ma w kraju albo tyra jak wół po 12 godzin na dobę bo inaczej nie ma co o domu marzyć. To jak najbardziej usprawiedliwia prowadzenie budowy przez babeczki. Ale biada tym chłopom leserantom co wygrzewają sobie brzuchy w fotelach przed telewizorem a ich kobitki śmigają na budowach. Panowie kobitka to ma być kobitka a nie jakiś tranwestyta w waciaku i gumofilcach z petem w gębie i słownictwem jak szewc.

Pozdrawiam

 

Nie jestem transwestytą w waciaku i gumofilcach, nie chodzę z petem w gębie i nie klnę jak szewc. Ale pracuję po 12 godzin, bo inaczej nie ma co o domu marzyć.

No i oczywiście buduję swój wymarzony dom, sama.

Uważam, że nie można robić podziałów na płeć piekną, która to podobno mniej się nadaje do budowania i płeć brzydszą, której przypisane są ciężkie roboty i podejmowanie kluczowych decyzji odnośnie budowy.

Myślę, że można spotkać kobiety, które spokojnie poradzą sobie z każdą sprawą dotyczącą budowy, popracują fizycznie jak potrzeba, może nie udźwigną tyle co mężczyzna, ale jak muszą to wykonają wiekszość robót.

Można spotkać też mężczyzn, którzy nie potrafią lub nie chcą podejmować żadnych decyzji, bo uważają, że zrobi to lepiej żona.

 

Dlatego nie należy nigdy generalizować, każda płeć potrafi zaskoczyć zarówno pozytywnie jak i negatywnie.

 

Napisałeś, że kobitki z musu muszą brać się za budowę....chyba nie z musu, jeśli się biorą to raczej z chęcią.

 

Natomiast prawdą jest, że zachodzą zmiany w osobowości, psychice....po tak długim procesie jakim jest budowa domu człowiek zmienia się: podjął wielkie wyzwanie, pracował ciężko przez długi okres czasu, podołał wszystkiemu, zobaczył efekt swoich wysiłków, poczuł satysfakcję, dumę.....od tej pory wszystkie inne wyzwania stają się łatwiejsze do pokonania, bardziej wierzy we własne siły, wydaje mu się, że teraz poradzi sobie z każdym problemem....budowa to jest taka szkoła życia.

Po ukończeniu takiej szkoły jesteśmy bogatsi w doświadczenia, mądrzejsi, na pewno inni niż przed rozpoczęciem. Moi dużo młodsi znajomi powiedzieli, że dzięki budowie ich małżeństwo "dojrzało", scementowało się - na dobre i na złe. Z pewnych zmian w psychice nie zdajemy sobie sprawy i nie zawsze je dostrzegamy, ale one zachodzą. Zmieniamy się niezauważalnie po każdym większym wydarzeniu w naszym życiu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 51
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja tak jak Renia nie jestem transwestytką w gumiakach ... tylko kobietą w dzinsach i bluzie. A jak trzeba to łapię za taczkę i powożę. Nie jestem żadną "herszt babą" tylko drobnej postury kobietą. Co do podejmowania decyzji to zazwyczaj ja podejmuję decyzje ale czasami jest tak, że wybór jest wspólny jak np wybór murarza. Już od początku ja bardziej się interesowłam budowaniem niż mąż i wcale go za to nie winię. Ja nie lubię wędkować i on mnie do tego nie zmusza.

Na budowie to ja ochrzaniam ale żadnych przekleństw jak na razie nie było chociaż nie wiem jak będzie dalej :roll:

Nie myślę, żeby budowa zmieniła mnie na gorsze :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak naprawdę moja budowa jeszcze się nie zaczęła, ale zgadzam się z dziewczynami że ja patrzę bardziej perspektywicznie na planowanie. Trudno mi powiedzieć co będzie dalej, ale mąż chyba lepiej się zna na tych wszystkich szczegółach technicznych.

Ale obecność nawet moja na budowie też będzie działaćć psychologicznie na ekipę. A jak ekipa się nie zjawi to wylatuje i kasy nie dostanie i w czym problem?

Ekip jest dużo.

A jak się komuś nie podoba współpraca z kobietą na budowie - to też nie muszę kogoś takiego zatrudniać (górale - z babą gadać nie bede).

 

A co do tej baby w gumofilcach i kufajce - wg ciebie to nie kobieta. A jeśli w gumofilcach są nóżki w pończochach a pod kufajką koronkowa bielizna - to dalej nie kobieta? :wink:

 

BK

Widać że nie zaczęłaś jeszcze budowy bo piszesz bardzo teoretycznie. Wielu rzeczy na budowie nie da się zaplanować ani przewidzieć. Podam teraz przyczyny tych moich "przygód" (przygód było oczywiście dużo wiecej) Robotnicy nie pospawali zbrojenia i nie obsadzili przepustów bo ZE wyłaczył prąd na cały dzień. Oczywiście nie zadzwonili bo to normalka wśród budowlańców. W czasie zwalania piachu byłem w pracy i nie mogłem osobiście dopilnować. Jak przyjechała wywrotka z piachem to robotnik z którym ustalałem gdzie ma być piach wyszedł akurat do sklepu i biedactwo nie powiedziało kumplom że w miejscu gdzie został specjalnie wbity palik ma być wysypany piach. Ostatnia przygoda jest typowo losowa nie komentuję. Więc bez żadnego szowinizmu powiadm ci BK pozostań jak najdłużej w pończoszkach i koronkach a na nabudowę wysyłaj chłopa. Zaoszczędzisz dużo nerwów zdrowia, zachowasz spokój psychiczny i gładkie dłonie. To naprawdę żadna przygoda szarpać się z budowlańcami i z bezsilnością patrzeć na tępy wyraz ich twarzy.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno masz rację inwestor,

ja tylko teoretyzuję,

ale wiesz problem jest taki że ja i mój chłop oboje pracujemy, a mój chłop to handlowiec komiwojażer van seller i key accout manager, sprzedawca, i jeździ gdzie się da po całej Polsce, więc często go po prostu nie ma, i nie będzie mógł codziennie jeździć na budowę.

 

Ja tylko tak pisałam o tych pończoszkach i koronkach. W rzeczywistości jestem prostą, wiejską kobietą. :)

Np. w ciąży będąc brałam udział w remoncie mieszkania (malowanie, tapoteowanie, podłogi) żeby wszystkiego dopilnować.

Cegieł nosić nie będę, ale pracy się nie boję.

Budowa to wyzwanie.

A tępy wyraz twarzy - wiem o czym mówisz, pracowałam kiedyś w szkole ... Umiem sobie poradzić.

 

Życz nam powodzenia zamiast zniechęcać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega Thalex

Opcja druga a babka nawet na forum nie zajrzy (na budowe niekiedy zajrzy)

Coś kolego chyba nie do końca opcja 2. Poczytaj sobie wyżej co napisała. A wygląda całkiem całkiem jak tak macha rączkami. Tym reczniczkiem to chyba żądełko zasłania. :wink: :D

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.....jak zaczniemy budować ( mam nadzieję że w czerwcu) na budowie będzie rządził MĄŻ -moja najmądrzejsza połowa ....ale jak będziemy urządzać -rządy obejmę JA ...Na forum jestem ja, moja druga połowa nie cierpi internetu,woli Muratora w ręku ( ale czasem zapyta ....."co tam na forum?" ) :lol:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Mimo, ze buduję dom czuję sie 100% kobietą :lol:

Mój mąż po pierwsze nie ma czasu (ktos musi na domek zarobić), po drugie nie ma ochoty, po trzecie nie za bardzo go to interesuje więc sie nie wtrąca. Czasami wysłucha co mam do powiedzenia o postepach na budowie. Wie na jakim jesteśmy etapie. raz na tydzień wizytuje budowę. Nigdy nie czytał muroatora, ciężko go nawet przekonać do czytania wybranych artykułów. Ja chwilowo nie pracuję (do października jestem z maluszkiem- aha to dowód, że jednak jestem 100% kobietą :wink: ) i mam czas aby budować. tym bardziej, że zawsze mnei to interesowało.

Ale marzenie o domku jeste nasze wspólne (aktualnie, bo wcześniej to małżowinek nie wierzył, że możemy).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak czytam i czytam ..i chyba jedna myśl mi kiełkuje :

 

niech każdy robi to, co umie najlepiej.

 

Jeśli kobieta jest w stanie ciałem i duchem budować ..niechaj to robi.

( o ile ma takie życzenie w ogóle )

Jeśli przez ten czas, małż miesza w garnku zupę i zajmuje się domem , niechaj powracający do domu mają to, co winni mieć.

Nie rozumiem , czemu tak nie może być, że to kobieta wlecze do jaskini, a mężczyzna pilnuje ogniska?

 

Wzajemne wytykanie palcami , iż kobieta paraduje w gulcewiokach a chłop się nie pojawia na budowie, jest tak samo w naszym kraju ( niestety )

dziwne, jak branie urlopu wychowawczego przez mężczyznę.

 

ps. gwoli przypomnienia ..panie tyż bijają za przesoloną zupę... :D :D

 

uziabienia zieloniaste

 

 

 

 

 

[/b]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...