Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pękające ściany - naprawa


Recommended Posts

Witam!

Mam problem z pękającymi ścianami. Ściany są zbudowane z betonu komórkowego, stropy są żelbetowe, w kilku miejscach są wzmocnienia słupami żelbetowymi. Pęknięcia są na narożnikach, w miejscach gdzie nie ma słupów żelbetowych i wynikają prawdopodobnie z rozszerzalności termicznej, bo pęknięcia zaszpachlowane latem pękają ponownie w zimie i odwrotnie. Pęknięcia się nie powiększają, fundament jest cały i bardzo mocny (monolitczny, odlewany z B25 w szalunkach systemowych).

Mam taki pomysł żeby w narożnikach wstawić dodatkowe słupy żelbetowe które usztywnią konstrukcję domu. Ściany mają ok. 40cm grubości. Mógłbym wyciąć z narożnika 20x20cm, wstawić zbrojenie (4x10mm żebro + 6mm), zaszalować i zalać betonem.

Czy to jest dobry pomysł ? Jeśli tak, to jak to technicznie zrealizować:

- jak to zaszalować żeby beton nie wypchnął szalunku (wolałbym nie wiercić ścian na wylot, żeby nie robić demolki w wykończonym domu),

- jak wlać beton żeby dobrze wypełnił szalunek (czy można to zrobić na raty: najpierw zalać część zwykłym betonem i w miarę możliwości zawibrować, a potem dolać końcówkę jakimś CX15)

- czy są jakieś dostępne technologie żeby przed zalaniem takiego słupa w jakiś sposób "unieść" strop, tak żeby to zakończeniu operacji większa część ciężaru spoczęła na słupie a nie na ścianach ? Czy w jest sens w ogóle się tym przejmować ? Czy operację taką lepiej przeprowadzać w lecie czy na jesieni ?

Wszelkie inne sugestie mile widziane

 

Pozdrawiam

J.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wczoraj byłem na swojej budowie. spotkałem sąsiada, który ze łzami w oczach pokazał mi pęknięty narożnik swojego domu (który buduje już 4 rok). Klną jak szewc. W jednym miejscu szczelina miała nawet 2 cm. Dom podpiwniczony, ławy zbrojone (Fi12 4 szt na dole, 2 u góry) w narożnikach dodatkowe zbrojenie tzw kąty. Dwa stropy teriva, wieniec zbrojony na murze, drugi wieniec zbrojony na ściance kolankowej, 10 trzpieni łączące oba wieńce, na tym dach, wszystko lane betonem B25, z betoniarni, dawali na wszystko certyfikaty. Materiały średniej klasy nie jakieś tam najtańsze gówno. Budował po woli, nie chciał na raz kłaść takiego ciężaru na grunt. Robił przerwy technologiczne, żeby beton na spokojnie mógł związać i tak dalej i tak dalej... I co? I pęka tak samo jak u innych którzy w jeden rok budują. Na wiosnę zaczynają a na jesieni się wprowadzają.

 

Przyszedł inny sąsiad, który swój dom budował 30 lat temu. To co nam powiedział dało mi do myślenia. Ława była wylewana dwa dni, żwir, cement, woda, taczka i motyka. Jedna taczka wychodziła gęsta, druga rzadka ale się lało. Żadnego zbrojenia w ławach, kto wtedy widział zbroić ław? Bloczki na fundament robione tak samo, zaprawa mieszana w taczce motyką i wylewne w drewniane formy nogą udeptane, żadnego wibrowania. Mury stawiane z cegły 2 klasy bo tylko takie można było w tedy kupić w cegielni. Wieniec obmurowany cegłą wsadzone 4 pręty, strop z płyt, żądnych wieńców na ściankach kolankowych, żadnych trzpieni. Kto wtedy słyszało jakiś klasach betonu.

 

Poszedłem do sąsiada swoich rodziców, który swój dom stawiał mniej więcej w tych samych czasach (lata 80), powiedział dokładnie to samo, robiło się z tego co było i to musiało wystarczyć. Jemu udało się wtedy kupić stali, zrobił strop wylewany pręty kładł w oczka 30/30 cm, podciąg pod balkon 7 m długi za zbrojony 6 prętami fi 12, na nim 1,4 m muru dach. I co najciekawsze obaj powiedzieli to samo. "mi przez tyle lat nic nie pękło"

 

nie wiem z czego to wynika, czy kiedyś robili z byle czego ale starannie a dzisiaj się robi na odpierdol, czy kiedyś były inne materiały a dzisiaj po prostu producenci nam wciskają szajs? Kogo słuchać na budowie? kierownika budowy, wykonawcy, ludzi którzy budowali 30 lat temu, projektantów?

 

CO WY NA TEN TEMAT MYŚLICIE?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest, czy pęka czy sam tynk, czy cała ściana na wylot? Masz prawdopodobnie otynkowany dom od wewnątrz i ocieplony od zewnątrz, więc nie wiesz czy pęka na całej grubości ściany. Musiałbyś odkuć trochę tynku i zobaczyć jak wygląda BK pod spodem. Najlepiej weź jakiegoś fachowca żeby to ocenił. Na podstawie opisu ciężko jest ocenić jak wyglądają te pęknięcia. Póki co dom ci się raczej nie zawali, więc żadnego betonu nie wlewaj, tylko weź kogoś, np. swojego kierownika budowy, niech na to spojrzy i na pewno coś wymyśli. Pzdr.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Budował po woli, nie chciał na raz kłaść takiego ciężaru na grunt. Robił przerwy technologiczne, żeby beton na spokojnie mógł związać i tak dalej i tak dalej... I co? I pęka tak samo jak u innych którzy w jeden rok budują. Na wiosnę zaczynają a na jesieni się wprowadzają.

 

 

Ponoć budowanie "po woli" i zostawienie na zimę nie usztywnionej bryły budynku (czyli np. ściany bez stropu) nie jest korzystne ze względu na nierównomierność osiadania. Nie wiem jak bardzo to wpłynąć może na późniejsze pęknięcia?

 

Przyszedł inny sąsiad, który swój dom budował 30 lat temu. [...] Poszedłem do sąsiada swoich rodziców, który swój dom stawiał mniej więcej w tych samych czasach (lata 80), powiedział dokładnie to samo, robiło się z tego co było i to musiało wystarczyć. CO WY NA TEN TEMAT MYŚLICIE?

 

Też słyszałem takie opowieści. Kamienie polne do ław, żadnej stali, jakość betonu losowa, pustaki wyrabiane na budowie... a domy stoją ... Ciekawe jednak, czy obecnie jakikolwiek inwestor przyjąłby projekt w którym byłby zapis - 30 % ławy wypełnić kamieniami polnymi o średnicy ... ... " ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

... czy kiedyś robili z byle czego ale starannie a dzisiaj się robi na odpierdol, czy kiedyś były inne materiały a dzisiaj po prostu producenci nam wciskają szajs? Kogo słuchać na budowie? kierownika budowy, wykonawcy, ludzi którzy budowali 30 lat temu, projektantów?

 

Kiedyś ludzi mieli chyba więcej tolerancji nie niedoskonałości domów, może nie pamiętają że pękało, lub małych rys nie uważali za pęknięcia. To może być zbieg okoliczności, i twój sąsiad miał pecha, gdzieś coś/ktoś niezagrało choć chuchał i dmuchał. Ja bym słuchał raczej inżynierów, mitów budowlanych są setki, spora część to jestem przekonany bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale te "budowlane bzdury" stoją już 30 lat. Otynkowane za raz po wybudowaniu cementem, i na tych tynkach nie widać spękań. A sami wiecie jak te budynki wyglądają. Piwnica, parter, piętro, czasami jeszcze strychy, dachówki betonowe, przecież to ciężar jak cholera. Ławy nie zbrojone, na wieńcach zbrojenia tyle co kot napłakał lub jeszcze mniej. Może i wtedy też pękało ale mniej niż teraz w tych super przezbrojonych budynkach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie jest, czy pęka czy sam tynk, czy cała ściana na wylot? Masz prawdopodobnie otynkowany dom od wewnątrz i ocieplony od zewnątrz, więc nie wiesz czy pęka na całej grubości ściany. Musiałbyś odkuć trochę tynku i zobaczyć jak wygląda BK pod spodem. Najlepiej weź jakiegoś fachowca żeby to ocenił. Na podstawie opisu ciężko jest ocenić jak wyglądają te pęknięcia. Póki co dom ci się raczej nie zawali, więc żadnego betonu nie wlewaj, tylko weź kogoś, np. swojego kierownika budowy, niech na to spojrzy i na pewno coś wymyśli. Pzdr.

Mam sam gazobeton 400 otynkowany bez dodatkowego ocieplenia. Ściana jest pęknięta, widać to z obu stron. Pęknięcie się nie powiększa (dom stoi już 12 lat) ale kilka prób zaszpachlowania skończyło się niepowodzeniem po zmianie pory roku. Chcę to załatwić raz a porządnie. W kilku miejscach domu, tam gdzie było więcej otworów mam wstawione słupy żelbetowe 20x20 i tam nie ma żadnych pęknięć. A w dwóch narożnikach gdzie akurat słupów nie ma i wszystko stoi na ścianie pęknięcia są.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale te "budowlane bzdury" stoją już 30 lat. Otynkowane za raz po wybudowaniu cementem, i na tych tynkach nie widać spękań. A sami wiecie jak te budynki wyglądają. Piwnica, parter, piętro, czasami jeszcze strychy, dachówki betonowe, przecież to ciężar jak cholera. Ławy nie zbrojone, na wieńcach zbrojenia tyle co kot napłakał lub jeszcze mniej. Może i wtedy też pękało ale mniej niż teraz w tych super przezbrojonych budynkach.

 

Stoją, inna sprawa, że są to domy nieekonomiczne, za duże na obecne potrzeby, budowane na 3 pokoleniowe rodziny. Teraz trudno to sprzedać, bo 4 kondygnacje nikomu nie są potrzebne, a jeżeli jeszcze nie jest to ocieplone, to zupełna bryndza... jak młodzi powyjeżdżają, starzy poumierają, to zostaną pustostany...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się buduje na odpierdziel z materiałów konstrukcyjne gorszych i zbyt szybko. Czy BK to po to jest komórkowy by był solidniejszy ? Nie, po to by był przy okazji w miarę ciepły i przy wielkich gabarytach (szybkie tempo budowy) lekki i łatwy w obróbce.

Czy porotherm i jego klony po to są murowane bez pionowej spoiny by było lepiej ? Nie, po to by było szybciej. Czy wynalazki typu kleje poliuretanowe są po to by było lepiej ? ... Czy stropy typu teriva są po to by było solidniej ? etc etc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwując własną budowę na pewno powiem, że murarz lubi sobie ułatwiać prace, stosując rozwiązania systemowe np. kształtki wieńcowe lub płytę OSB na szalunki. Lubi, żeby transport podstawił mu bloczki pod same miejsce murowania. Na pewno w dużym stopniu rozwiązania służą przyśpieszeniu procesu budowy. Ma to wydźwięk ekonomiczny - majster zrealizuje więcej budów w tym samym czasie, przez co cena jednostkowa jaką może zaoferować jest niższa :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzisiaj się buduje na odpierdziel z materiałów konstrukcyjne gorszych i zbyt szybko.

 

 

A może trafiałeś na kiepskie ekipy, budujące na odpierdziel ?

 

 

Czy porotherm i jego klony po to są murowane bez pionowej spoiny by było lepiej ? Nie, po to by było szybciej. Czy wynalazki typu kleje poliuretanowe są po to by było lepiej ? ... Czy stropy typu teriva są po to by było solidniej ? etc etc

 

Czy pionowa spoina byłaby lepsza niż zamki w porothermie?

Czy stanowiłaby lepszą izolację termiczną?

 

Zresztą porządna ekipa przed ociepleniem budynku wypełnia pionowe łączenia bloczków zaprawą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może trafiałeś na kiepskie ekipy, budujące na odpierdziel ?

 

 

 

Czy pionowa spoina byłaby lepsza niż zamki w porothermie?

Czy stanowiłaby lepszą izolację termiczną?

 

Zresztą porządna ekipa przed ociepleniem budynku wypełnia pionowe łączenia bloczków zaprawą.

 

Ale my tu nie o izolacji termicznej ścian piszemy ale o konstrukcji, pracy, pękaniu ścian.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

beton komórkowy to bardzo wredny materiał, ma niską wytrzymałość mechaniczną, spory skurcz i sporą rozszerzalność termiczną. Stąd rysy w ścianie z BK nie są niczym niezwykłym. Zwłaszcza, jeśli jest murowane na zaprawie cienkowarstwowej i bez pionowych spoin. Najlepiej jest budować na zaprawę tradycyjną - UWAGA- Cementowo-wapienną możliwie jak najniższej klasy, wymaganej dla danego typu bloczka. Dużym błędem jest murowanie na zaprawę cementową z plastyfikatorem, plastyfikator jest niezły ale nie daje tego co wapno. (tylko że na zaprawę grubą traci się na izolacyjności cieplnej ściany, jeśli to ma znaczenie).

Ale 2cm rysa to wyraźna oznaka, że coś jest nie halo - albo z podłożem gruntowym, albo ze statyką tego ustrojstwa.

Zaś stare domy były po prostu tynkowane wapiennymi wyprawami, które mostkują nawet wielkie zarysowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy porotherm i jego klony po to są murowane bez pionowej spoiny by było lepiej ? Nie, po to by było szybciej. Czy wynalazki typu kleje poliuretanowe są po to by było lepiej ? ... Czy stropy typu teriva są po to by było solidniej ? etc etc

 

Ale sporo brak spoiny pionowej pozwala na zachowanie dobrych właściwości ściany (brak mostków termicznych, duża odporność na ściskanie, stabilność muru), a przy tym zmniejszyć czas wykonania o jakieś 20% to jaki sens miałoby murowanie w inny sposób? Postęp technologiczny, który też występuje przecież w budownictwie, jest po to żeby było łatwiej, lepiej i szybciej. Oczywiście możemy pozostać przy klasycznej technologii i murować z pełnych cegieł. Ale to jest moim zdaniem ekstrawagancja, a nie rozsądek. Przecież teraz nawet w domach drewnianych masz technologię pióro-wpust :) Dlaczego? Bo to po prostu dobry patent! Dzięki temu 1m2 ściany z porothermu murujesz w godzinę, a nie w dwie...

 

No i najważniejsze - inwestor zawsze ma wybór technologii. Nawet Wienerberger (producent Porothermu) ma w ofercie pustaki max, które spoinuje się przy każdej krawędzi!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale sporo brak spoiny pionowej pozwala na zachowanie dobrych właściwości ściany (brak mostków termicznych, duża odporność na ściskanie, stabilność muru)

 

naczytałeś się jakiegoś marketingowego bełkotu. Brak spoin pionowych zawsze osłabia parametry fizyczne muru (btw- nie ma czegoś takiego jak odporność na śiskanie- jest nośność, i nie ma stabilności ale ew. stateczność ale to zupełnie inny parametr). Producenci (niektórzy) lansują poryzowaną ceramikę, bo na niej lepiej się zarabia niż na zwykłej (niższe koszty i wyższa cena wyrobu) a brak spoin pionowych ma pudrować zasadniczy mankament tych wynalazków, czyli wrażliwość na mostki cieplne jakie daje zaprawa.

a szybkość wznoszenia ścian ma minimalne znaczenie- dobra ekipa ściany stawia w 2-4 tyg więc o czym mówimy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...