Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy inwestor-amator jest w stanie zbudować dziś dom bez błędów?


Recommended Posts

Pytanie o praktykę, czyli samo życie:

Zbudować dom bez błędów to sztuka. Czy inwestor-amator budujący systemem gospodarczym (wynajmuje ekipy i wykonawców; prostsze prace robi sam) jest w stanie zbudować taki dom? Odpowiedź przez lata była oczywista: TAK. I potrafi, i zrobi to taniej. Teraz jednak, kiedy celem jest energooszczędność, kiedy wchodzą nowe bardzo precyzyjne materiały i technologie, czy odpowiedź nadal pozostaje oczywista? Jakie są Wasze opinie i obserwacje?

 

Edytowane przez Redakcja
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Sęk w tym, że tych Fachowych Firm jest bardzo mało i są zwykle bardzo drogie (cenią swą wartość ;)). A niefachowemu inwestorowi trudno odróżnić "ziarno" od "plewy". Dlatego najpewniejsze są kontakty "po znajomości" - szwagier, wujek, siostrzeniec. Każdy coś gdzieś "liznął" i każdy coś wniesie w miarę pewnego (choć zwykle tradycyjnego i mało nowoczesnego).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zdecydowanie TAK. Inwestor to nie "samotna wyspa". Jest projektant (projektanci), kierownik budowy. Bez problemu może poprosić o konsultacje pracowników działów technicznych producentów materiałów wszelakich itp, itd. Problemy zaczynają się kiedy dla inwestora jedynym wyznacznikiem czy to dla usługi czy materiałów jest jak najniższa cena. Wtedy wcześniej czy później "pokuta" będzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
Problemy zaczynają się kiedy dla inwestora jedynym wyznacznikiem czy to dla usługi czy materiałów jest jak najniższa cena. Wtedy wcześniej czy później "pokuta" będzie.

Nieprawda! :no:

Ja swój dom zbudowałem z niedrogich lub wręcz tanich materiałów, w dużej części siłą własnych rąk. Głównym sukcesem okazała się POPRAWNOŚĆ wykonanych prac, bo każdej roboty pilnowałem osobiście. Nie ustrzegłem się oczywiście drobnych "potknięć", ale w sumie z domku jesteśmy (z żoną) zadowoleni :).

Znam domy znajomych zbudowane za "ciężkie" pieniądze, w których "roi się" od błędów i niedoróbek. Drogie materiały NIC więc nie pomogły, bo dopuszczono do nich "partaczy" (którzy wg zapewnień mieli być SUPER FACHOWCAMI) i zbytnio ich nie pilnowano :(

Edytowane przez Konto usunięte_12*
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem najwięcej błędów zdarza się na etapie wykończeniówki - tu jest najwięcej "dziubania" i z reguły zaczyna się już walka z czasem (wiem po sobie :p). Wymurowanie ścian to pan pikuś (u mnie ściany z porothermu powstały w kilka tygodni - robiliśmy je rodzinnie), systemowe stropy gęstożebrowe - też bajka, Do dachu warto już wziąć ekipę, bo to poważna robota. Schody zaczęły się na etapie osadzania okien (jak zobaczyłem jak człowiek wynajęty do tej pracy rozumie "ciepły montaż" w porothermie to się złapałem za głowę :D). Potem przy rozprowadzaniu instalacji też była ostra walka - tu moim zdaniem trzeba najbardziej pilnować i patrzeć na ręce. A czy da się zrobić bez błędów całość? Hmmm moim zdaniem tak, chociaż wymaga to osobistego doglądania każdego etapu budowy.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...Teoretycznie wszystko można :) należy jednak pamiętać że to również nasz czas, a co za tym idzie pieniądze. Trzeba jak we wszystkim wskazać za i przeciw. Dzisiaj każdy kto jest otwarty na wiedzę, a do tego ma pewne zdolności nazwijmy to manualne :) może budować dom systemem gospodarczym. Podstawą w takim budowaniu jest odpowiednie dobranie technologii wykonania poszczególnych elementów budynku... Jednak przy dzisiejszym trendzie energooszczędnym, a co za tym idzie reżimie technologicznym, wskazane jest podpieranie się kimś mocno związanym z branżą. Niewątpliwie fora internetowe, poradniki, czasopisma itp. dużo pomagają, nie mniej jednak rola Kierownika Budowy czy nawet Inspektora winna być w dzisiejszej rzeczywistości bardziej doceniona.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Konto usunięte_12*
A czy da się zrobić bez błędów całość? Hmmm moim zdaniem tak, chociaż wymaga to osobistego doglądania każdego etapu budowy.

Z czego wypływa gorzki wniosek, że inwestor musi się znać na wszystkim (w odróżnieniu od "fachowców" znających lepiej lub gorzej tylko swoją specjalność). I nie można tu (niestety) liczyć na wielu kierowników budowy, co potwierdzają doświadczenia poszkodowanych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się. Można osobiście doglądać każdy etap budowy ale... nie wszystko da się zauważyć bo "fachowiec" jak będzie chciał coś ukryć to jest szansa że mu się uda więc inwestor musiałby by być cały czas na miejscu i patrzeć wykonawcy "na ręce", a tego nikt nie lubi. Druga sprawa nie wystarczy być i patrzeć trzeba się znać na rzeczy, znać materiały itd. A sporo ludzi się nie zna albo wie coś ale nie dokładnie i jeśli "fachowiec" powie że "tak będzie dobrze, będzie pan zadowolony" to skoro i tak nie wiemy czy będzie dobrze wierzymy na słowo bo cóż innego nam pozostaje. I w tym momencie dochodzimy do sedna: jeśli "fachowiec" będzie prawdziwym fachowcem i do tego będzie uczciwy to nie ma się co martwić ale jeśli nie będzie to prędzej czy później można spodziewać się problemów. Niestety często jest tylko "fachowcem" i jeszcze nie do końca uczciwym.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

.. Niewątpliwie fora internetowe, poradniki, czasopisma itp. dużo pomagają, nie mniej jednak rola Kierownika Budowy czy nawet Inspektora winna być w dzisiejszej rzeczywistości bardziej doceniona.

Jestem wykonawcą jednego z etapów prac budowlanych, i zdecydowanie wolę rozmawiać o szczegółach technologicznych z kierownikiem budowy niż z inwestorem-amatorem z zakresu budownictwa.. Zdaję sobie sprawę że inwestor-amator w swoim własnym mniemaniu po przeczytaniu 50 artykułów i spędzeniu 500 roboczogodzin na forum czuje się fachowcem że hej........ ale tak naprawdę dalej mało wie. Wystarczy pooglądać zamieszczane zdjęcia na forum ( och te pordzewiałe zbrojenia, zalewane betonem który zagęszcza się na zasadzie im wyżej jest podawany tym lepiej, albo więźby dachowe z tymi "fachowo" przyciętymi krokwiami narożnymi, koszowymi lub kulawkami... tak to często wygląda mimo tych 500 roboczogodzin) i poczytać co forumowicze piszą.

Dzisiejsze technologie i to co wiemy dzisiaj a technologiach tradycyjnych, dzięki chociażby badaniom, wymagają nie tylko dużej wiedzy, specjalistycznych narzędzi, ale i dużego doświadczenia. Powoli ubywa (całe szczęście) "złotych rączek" a przybywa specjalistycznych firm.

Edytowane przez kkkk-kp
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem wykonawcą jednego z etapów prac budowlanych, i zdecydowanie wolę rozmawiać o szczegółach technologicznych z kierownikiem budowy niż z inwestorem-amatorem z zakresu budownictwa.. Zdaję sobie sprawę że inwestor-amator w swoim własnym mniemaniu po przeczytaniu 50 artykułów i spędzeniu 500 roboczogodzin na forum czuje się fachowcem że hej........ ale tak naprawdę dalej mało wie. Wystarczy pooglądać zamieszczane zdjęcia na forum ( och te pordzewiałe zbrojenia, zalewane betonem który zagęszcza się na zasadzie im wyżej jest podawany tym lepiej, albo więźby dachowe z tymi "fachowo" przyciętymi krokwiami narożnymi, koszowymi lub kulawkami... tak to często wygląda mimo tych 500 roboczogodzin) i poczytać co forumowicze piszą.

Dzisiejsze technologie i to co wiemy dzisiaj a technologiach tradycyjnych, dzięki chociażby badaniom, wymagają nie tylko dużej wiedzy, specjalistycznych narzędzi, ale i dużego doświadczenia. Powoli ubywa (całe szczęście) "złotych rączek" a przybywa specjalistycznych firm.

 

najgorzej jak inwestor musi uczyć kierownika budowy, a o wykonawcach nie wspomnę. I nie chodzi tu wcale o pieniądze.

Panuje ogólna zasada ,że jak sam nie zrobisz dopilnujesz itp. to na bank będzie spier....

Czasami inwestor ma większą wiedzę od wykonawców.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Idealnie jest wtedy, gdy inwestor WIE co chce zbudować i JAK to ma działać.

Gorzej jest, jak "chce mieć piękny dom".

Wtedy czepia się pierdół w stylu - nierówny tynk o 1mm na długości łaty 2m - a olewa błędy fundamentalne (bo ich nie dostrzega).

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

najgorzej jak inwestor musi uczyć kierownika budowy, a o wykonawcach nie wspomnę.

.

 

Opisałeś skrajności :) To skąd i dlaczego inwestor wziął takich "fachLoFców" i kerbuda który przez ostatnie trzy dekady był zawieszony w czasoprzestrzeni :) Ktoś pistolet przyłożył inwestorowi do skroni przy podpisywaniu umów? :) .... a może inwestor chciał zaoszczędzić pieniądze i czynnikiem decydującym była cena? To niech ma inwestor pretensje do siebie.

 

Panuje ogólna zasada ,że jak sam nie zrobisz dopilnujesz itp. to na bank będzie spier....

I w myśl tej zasady tylko 2% Polaków korzysta z profesjonalnej pomocy prawnej (bo na czym jak na czym, ale na prawie znamy się wszyscy), i sami się najlepiej leczymy, bo po co lekarzowi głowę zawracać, przecież na medycynie też się znamy :)

 

Zastanawia mnie skąd ta niechęć do zaangażowania w proces budowy osób z dużym doświadczeniem i często wykształceniem kierunkowym (coraz więcej kierowników budów posiada wyższe wykształcenie w budownictwie lądowym). Budowa domu do spory wydatek ciężko zarabianych pieniędzy, błędy wykonawcze mogą się "odbijać czkawką" inwestorowi przez wiele lat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I w myśl tej zasady tylko 2% Polaków korzysta z profesjonalnej pomocy prawnej (bo na czym jak na czym, ale na prawie znamy się wszyscy), i sami się najlepiej leczymy, bo po co lekarzowi głowę zawracać, przecież na medycynie też się znamy :)

.

 

Z profesjonalnej pomocy prawnej ludzie raczej nie korzystają z dwóch powodów: cena adwokata i terminowość a właściwie nieterminowość pracy polskich sądów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opisałeś skrajności :) To skąd i dlaczego inwestor wziął takich "fachLoFców" i kerbuda który przez ostatnie trzy dekady był zawieszony w czasoprzestrzeni :) Ktoś pistolet przyłożył inwestorowi do skroni przy podpisywaniu umów? :) .... a może inwestor chciał zaoszczędzić pieniądze i czynnikiem decydującym była cena? To niech ma inwestor pretensje do siebie.

 

 

I w myśl tej zasady tylko 2% Polaków korzysta z profesjonalnej pomocy prawnej (bo na czym jak na czym, ale na prawie znamy się wszyscy), i sami się najlepiej leczymy, bo po co lekarzowi głowę zawracać, przecież na medycynie też się znamy :)

 

 

 

Zastanawia mnie skąd ta niechęć do zaangażowania w proces budowy osób z dużym doświadczeniem i często wykształceniem kierunkowym (coraz więcej kierowników budów posiada wyższe wykształcenie w budownictwie lądowym). Budowa domu do spory wydatek ciężko zarabianych pieniędzy, błędy wykonawcze mogą się "odbijać czkawką" inwestorowi przez wiele lat.

 

Wiesz co ekipy zawsze miałem z polecenia. widziałem ich roboty, i nie z najniższej półki i wiesz jaka im generalnie przyświecała zasada - strzyżenie inwestora i robić (czyt. doradzać) tak aby jak najmniej się narobić a dobrze zarobić.

Jak im wskazywałem jak ma być to zrobione - oni doskonale to wiedzieli tylko woleli się nie wychylać.

Zasada jest jedna inwestor ma być z wiedzą krok przed wykonawcą. Dla wykonawcy liczy się kasa czyli szybko skończyć i lecieć na inna budowę (dotyczy również tych z wysokiej półki cenowej).

Najwięcej fachowej wiedzy dowiedziałem się z forum a nie od kierownika, wykonawcy itp. - a wykonawców szukałem sprawdzonych i nie najtańszych

 

P.S. Nawet autoryzowany serwisant pieca junkers nie umiał podłączyć panela sterującego i pogodówki bo twierdził że kable są poprzecinane. Jak na mierniku pokazałem mu, że jest ok a potem podłączyłem sam osobiście to uwierzył. A tak zaproponował mi pociągnięcie kabli po chamsku na ścianie oczywiście za drobną odpłatnością.

 

 

Oczywiście może generalizuje, ale to inwestor musi mieć wiedzę i patrzeć na łapska.

Edytowane przez jaremy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...