Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czym ogrzewać ?  

669 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czym ogrzewać ?

    • Kocioł na EkoGroszek
      121
    • Kocioł Zgazowujący Drewno
      46
    • Pompa Ciepła
      222
    • Kocioł na miał
      8
    • Kocioł gazowy
      138
    • Prąd (piece akumulacyjne, kable grzejne i in.)
      87


Recommended Posts

Nie jesteśmy pod butem od prawie 30 lat. Chciałbym, żebyśmy byli w takim miejscu rozwoju, jak RFN 30 lat po przegranej wojnie.

 

Nie dawaj sobie wciskać kitu, że nie powinniśmy być w lepszej sytuacji.

 

Jak być dodał do tych 30-tu jeszcze 45 lat ale bez ruskich to wtedy można nam wszystkim cos zarzucać ale tak nie było więc frycowe trzeba zapłacić i koniec .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 5k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wszystko jest lepsze od węgla.

Z atomówkami był problem przez głupotę ludzką. Czernobyl to niedbalstwo i radziecka technika, a Fukushima to zła lokalizacja, to tyle. Zbudowanie atomówek daleko od morza, terenów zalewowych rzek, regionów trzęsień ziemi jest zupełne bezpieczne. Oczywiście pod warunkiem przestrzegania reżimu bezpieczentwa na elektrowniach, gdzie jest porządek tam nie ma kłopotów.

Mamy słońce, wiatr, gaz, możemy kupować paliwo atomowe. Źródła geotermalne to na razie mrzonka, nikt się za to nie wziął na kontynencie na poważnie, bo to zbyt droga zabawa. Jedynie Islandia korzysta szeroko z naturalnej, łatwo dostępnej, ciepłej wody.

Ktoś pisał o wspaniałym posunięciu rządu, bo ze sprzedaży uprawnień do emisji, sfinansujemy podatek akcyzowy. Co za logika, a za emisję CO2 czym zapłacimy? Oczywiście naszymi podatkami upchanymi "wszędzie", tak czy siak my-społeczeństwo poniesiemy koszt tej podwyżki, a nie rząd czy elektrownie.

Tej sytuacji winne są rządy od co najmniej 20 lat, a im późniejszy rząd, tym większa wina. A to co robi ten rząd, inwestowanie w węgiel przy lawinowo wzrastających opłatach za emisję CO2, to nadaje się pod trybunał stanu, jeszcze następne pokolenie będzie płacić za tą bezmyślność. A do tego dochodzą nieprzeliczalne na gotówkę ofiary i choroby mieszkańców trutych pyłem. Do kosztów węgla, mało kto dolicza niebagatelne szkody górnicze po tąpnięciach.

Mamy słońce, wiatr, fale morskie, gaz łupkowy, ewentualnie geotermia i zakup paliwa atomowego, węgiel to coraz wyższe koszty i straty w żywych ludziach i zdrowiu, energia z węgla jest przeciwko nam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pojęcia nie masz na temat powodów katartrofy w Fukushimie.

Nie byłoby żadnej katastrofy gdyby zużyte pręty paliwowe nie były składowane nad reaktorem.

Ponieważ te pręty wymagają stałego chłodzenia wodą, awaria pomp przepychających tą wodę spowodowala eksplozję ngromadzonego wodru.

Gdyby pręty nie były tam składowane nie byłoby żadnej katastrofy.

A dlaczego są tam składowane? Bo nie ma żadnej metody na ich utilizację. To jest największy problem z elektrowniami atomowymi który prędzej czy później doprowadzi do katstrofy ekologicznej.

 

Zadne budowanie EA w "bezpieczych" miejscach nic nie da bo jak ktoś będzie chciał doprowadzić do katastrofy to znajdzie metodę. Przykład 911 jest najbardziej wymowny.

 

A ta awaria pomp z jakiego powodu nastąpiła? Tak bez powodu i nikt z tym nic nie zrobił, czy właśnie na skutek ryzykownej lokalizacji? Awaria nie wzięła się znikąd, to przyczyny o których wspomniałem powyżej. Nie masz argumentów, więc od razu atak!

Kto chciał doprowadzić do katastrofy EA i kiedy tak się stało? Terroryści celowo doprowadzili do katastrofy w Fukushimie i Czernobylu? Piszesz bzdury, tam nie było żadnego celowego działania ludzi, tylko niedbalstwo i zła lokalizacja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadal nie zrozumiesz gdzie leży problem.

Chyba jednak ty nie rozumiesz. Paliwo nie byłoby problemem i NIE JEST, gdy reaktor jest należycie obsługiwany. Dla ludzi z pewnością elektrownie jądrowe są znacznie zdrowsze niż konwencjonalne, o spalaniu węgla pod strzechami nie wspomnę. Obecnie działa ponad 400 reaktorów, a poważnych awarii przez 50 lat było tyle co kot napłakał. W tym czasie spalanie węgla zabiło przedwcześnie setki tysięcy (jak nie miliony) ludzi i jeszcze więcej doprowadziło do przewlekłych chorób. Trzeba nie mieć głowy aby twierdzić że jądrówki są poważniejszym zagrożeniem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba jednak ty nie rozumiesz. Paliwo nie byłoby problemem i NIE JEST, gdy reaktor jest należycie obsługiwany. Dla ludzi z pewnością elektrownie jądrowe są znacznie zdrowsze niż konwencjonalne, o spalaniu węgla pod strzechami nie wspomnę. Obecnie działa ponad 400 reaktorów, a poważnych awarii przez 50 lat było tyle co kot napłakał. W tym czasie spalanie węgla zabiło przedwcześnie setki tysięcy (jak nie miliony) ludzi i jeszcze więcej doprowadziło do przewlekłych chorób. Trzeba nie mieć głowy aby twierdzić że jądrówki są poważniejszym zagrożeniem.

 

Bronimy się przed tym, chociaż wokoło nas działają reaktory które potencjalnie mogą być dla nas zagrożeniem... przecież zanieczyszczenia nie znają granic administracyjnych, to już ustaliliśmy wcześniej.

A my jak zwykle jesteśmy trochę z tyłu (niektóre kraje już się wycofują z energetyki jądrowej, a my nie mamy ani jednej)

 

A może uda nam się więc ominąć kontrowersyjną energetykę jądrową i stosować np, mniejsze lokalne niskoemisyjne źródła produkcji energii i cieplnej i elektrycznej!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blok 1000 MW wedle różnych szacunków to koszt około 20 mld zł.

Słaby biznes. Państwo napewno nie wyłoży takiej kasy w pojedynke, a inwestorów dalej nie widać.

Lepiej za tę kasę postawić na OZE,odciążając bloki węglowe. Przez wiele lat temat węgla dla każdej rządzącej partii był tematem niewygodnym, który odkładało się na potem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba nie mieć głowy żeby bagatelizować problem zużytych prętów.

Nie rozumiesz że gdyby tych prętów w tej elektrown nie skladowano to żadnej katastrofy by nie było? Takie to trudne? Nie wierzę.

Nie jestem za spalaniem węgla, więc reszta twojego wywodu nietrafiona.

Czyli nie dociera do ciebie że nawet jeśli te pręty tam są, to w normalnych warunkach (czyli nie takich jak w elektrowniach gdzie doszło do awarii) są bezpieczne. Dla porównania z powodu elektrowni węglowych umierają rocznie tysiące ludzi. Możesz nie być za spalaniem węgla, co nie zmienia faktu, że nie ma dla węgla równie dobrego zamiennika jak "atom". Jak ci się nie podoba atom to pozostaje węgiel dla zaspokojenia obecnego zapotrzebowania. Czyli wniosek z tego że jednak jesteś za węglem.

Edytowane przez Myjk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Blok 1000 MW wedle różnych szacunków to koszt około 20 mld zł.

Słaby biznes. Państwo napewno nie wyłoży takiej kasy w pojedynke, a inwestorów dalej nie widać.

Lepiej za tę kasę postawić na OZE,odciążając bloki węglowe. Przez wiele lat temat węgla dla każdej rządzącej partii był tematem niewygodnym, który odkładało się na potem.

OZE nie załatwia sprawy elektrowni konwencjonalnych. Przeanalizuj jak wygląda sytuacja np. w Australii, gdzie jest dużo słońca i dużo OZE -- podziel się wnioskami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był Czarnobyl i bład ludzki (systemowy), który spowodował katastrofę, ale też zmianę zabezpieczeń.

Była Fukushima i zjawisko sejsmiczne (wstrząs i tsunami), one też spowodują zmianę zabezpieczeń.

 

Pręty paliwowe trzeba składować kilka-kilkadziesiąt lat, ale to nie jest tak, że w całośći i na wieki stanowią one zagrożenie.

http://atom.edu.pl/index.php/technologia/cykl-paliwowy/produkcja-paliwa-i-recyklizacja.html

 

Nie rozumiem postawy, że ktoś jest przeciw węglowi i przeciw atomowi jednocześnie.

Przecież wiatr i słońce i tak muszą być zabezpieczone blokami konwencjonalnymi, albo atomowymi.

Jedynie hydroelektrownie nie - no, ale nasz kraj w ten sposób byt wiele en.elektryczniej nie wyprodukuje.

Jak i wiele innych.

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kto dokładnie policzył wszystkie ofiary Czarnobyla ?

https://gloswielkopolski.pl/32-lata-po-czarnobylu-fakty-i-mity-dotyczace-awarii-elektrowni-atomowej/ar/9904773/2

https://www.focus.pl/artykul/skutki-zdrowotne-awarii-w-czarnobylu

 

a ofiary palenia węglem i drewnem za ostatnie pół wieku ?

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba nie mieć głowy żeby bagatelizować problem zużytych prętów.

Nie rozumiesz że gdyby tych prętów w tej elektrown nie skladowano to żadnej katastrofy by nie było? Takie to trudne? Nie wierzę.

Nie jestem za spalaniem węgla, więc reszta twojego wywodu nietrafiona.

 

To czemu ich nie składowali gdzieś dalej w jakimś porządnym bunkrze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

OZE nie załatwia sprawy elektrowni konwencjonalnych. Przeanalizuj jak wygląda sytuacja np. w Australii, gdzie jest dużo słońca i dużo OZE -- podziel się wnioskami.

 

Oczywiście, że nie. Zawsze muszą być jednostki wytwórcze, które pracują niezależnie od warunków atmosferycznych tak jak wymaga tego człowiek.

Natomiast OZE jest półśrodkiem, który np w okresach wiosna - jesień jest w stanie znacznie ODCIĄŻYĆ bloki węglowe, ale nie zastąpić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że nie. Zawsze muszą być jednostki wytwórcze, które pracują niezależnie od warunków atmosferycznych tak jak wymaga tego człowiek.

Natomiast OZE jest półśrodkiem, który np w okresach wiosna - jesień jest w stanie znacznie ODCIĄŻYĆ bloki węglowe, ale nie zastąpić.

I jak pokazuje (choć skrajny) przykład Australii na niewiele się to zdaje, bo elektrownie pracują na jałowo gdy OZE szaleje, co oczywiście prowadzi do strat przez co elektrownie musza sobie odbijać koszty w nocy. Przez to doszło do paradoksu, bo 1MWh z elektrowni węglowej może kosztować nawet $1000 podczas gdy 1MWh z OZE kosztuje $70 i mimo tego że prądu z OZE mają w brut, to nie jest on wcale tańszy (do tego stopnia, że opłaca się im już instalować własne powerbanki). Zresztą dzięki temu australijski mega powerbank Tesli jest w stanie zarabiać na spekulacjach cen prądu tak absurdalne kwoty (17mln $ w ciągu pół roku). Ergo, to nie są takie proste sprawy jak się wydaje, ot OZE zamontować i będzie cudnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za logika, a za emisję CO2 czym zapłacimy? Oczywiście naszymi podatkami upchanymi "wszędzie", tak czy siak my-społeczeństwo poniesiemy koszt tej podwyżki, a nie rząd czy elektrownie.

 

Siedzi baca na kamieniu. Przechodzi obok niego facet i mówi:

- Ładnego psa macie baco. Za ile go sprzedacie?

- Za milion złotych.

- Zwariowaliście? Nikt za tyle psa nie kupi.

I poszedł dalej. W drodze powrotnej facet patrzy, baca nie ma psa. I pyta się go:

- Baco, gdzie macie psa?

- A sprzedałem.

- Kto był na tyle głupi, że kupił psa za milion!?

- Nikt nie kupił. Wymieniłem go za dwa koty po 500 tyśków.

 

To przekładanie z kieszeni do kieszeni. Państwo sprzedaje certyfikaty elektrowniom, elektrownie podnoszą ceny, państwo obniża akcyzę, żeby złagodzić klientom elektrowni podwyżki. Naczynia połączone. To, że innym wężykiem pieniądze się poruszają nie zmienia bilansu. Każdy wychodzi na zero.

Przynajmniej w teorii - gdyby wszystko było odpowiednio proporcjonalne.

 

Za to na przyszłość jest ryzyko dla klientów. Bo taryfy nie tak łatwo zmienić (przynajmniej z grupy G). A dopłaty czy podatki państwo zmienia za pomocą rządu albo maszynki do głosowania zwanej parlamentem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekwe, Niemcy pewnie też się Rydzyka nasłuchali bo u nich kolejne elektrownie geotermalne powstają, a Polska ma więcej obszarow geotermii niż oni.

Jest wiele znacznie bardziej istotnych elementów niż tylko sam obszar. Co z tego że mamy więcej jak znacznie trudniej się do tego ciepła dostać. Zresztą ta energetyka też nie jest bez wpływu na środowisko.

 

Strasznie wąsko myślisz.

Ja nie piszę o jednej elektrowni 20MW tylko tysiącu elektrowni 200kW.

Przyszłością energetyki jest energetyka rozproszona.

Sprawdź może najpierw co zrobić aby elektrownia wodna działała sprawnie a nie wyprztykała się po 10 minutach to przejdzie ci pomysł na wodną "energetykę rozproszoną".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

widzę sporo zwolennników energii atomowej. byłem kiedyś w Niemczech i zostałem uświadomiony jakie mogą ponieść koszty związane z przechowywaniem odpadów z elektrowni - to miilardowe kwoty, bo coś poszło nie tak i trzeba chyba wyciągnąć uszkodzone beczki z kopalni soli w Asse. nie wiem jak to się skończyło, ale wiem że mieli z tym problem.

 

ostatnio częściej bywam we Francji i tam nie wszyscy tak optymistycznie podchodzą do energetyki jądrowej. też wskazywano mi na koszty utylizacji odpadów, na fakt, że ich energetyka się starzeje, a nowe bloki i nowe technologie są bardzo drogie i generalnie nie działają. przykład to nowy blok EPR w elektrowni Flamanville, miał być skończony chyba 5 lat temu, a do dzisiaj budują, koszt już przekroczył budżet wielokrotnie. podobny jest budowany w Finlandii i jest tam dokładnie ta sama historia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...