Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja bym nie odważył się stawiać takiej tezy. To zbyt trudny temat, żeby sprowadzić do takiego zdania.

Jestem na etapie testów, ale zanim powiem co i jak to minie kilka lat.

 

Wiem, temat rzeka, ale i tak chwała Ci za to że podjąłeś się eksperymentu. Więc czkamy cierpliwie na wyniki testów.:yes:

 

Pozdrawiam

Cezary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jeśli rury gwc/ggwc będą zanurzone w wodach gruntowych to może być pod domem. W innym przypadku wychłodzisz grunt po domem przez okres zimowy, a nie odzyskasz tego chłodu latem.

 

Pozdrawiam

Cezary

 

PS. Na temat wyrywania ciepła i chłodu z gruntu są osobne obszerne wątki.

 

Nie ma co przesadzać z tym wychłodzeniem gruntu. Nie wiem na jakiej głębokości mam wody gruntowe ale na wiosnę jak dłużej popada, czyli przez parę dni to jest dużo wody na działce. Po badaniach gruntu jak kiedyś zrobię to to ocenię. Ciekawi mnie czy do ggwc potrzeba kopać dziurę czy wystarcza rowy o jakiejś tam długości?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma co przesadzać z tym wychłodzeniem gruntu. Nie wiem na jakiej głębokości mam wody gruntowe ale na wiosnę jak dłużej popada, czyli przez parę dni to jest dużo wody na działce. Po badaniach gruntu jak kiedyś zrobię to to ocenię. Ciekawi mnie czy do ggwc potrzeba kopać dziurę czy wystarcza rowy o jakiejś tam długości?

 

Świder w ręce i do dzieła.:D

Lepiej wody gruntowe zbadać jak jest susza, będziesz wiedział czego się spodziewać. Jak kopałem po długotrwałej suszy to na 2 m w trakcie kładzenie rurociągu w wykopie pojawiała się woda. I wiem teraz że nawet w suchym okresie moje ggwc będzie w wodach gruntowych. Susza to świetny okres na prowadzenie tego typu prac, bo wykop nie jest zalewany.

 

U mnie kopane było łyżką szer. 30 cm i jak wcześniej pisałem, rurociąg poprowadzony prawie po okręgu, ale jak radził Adam w wątku o gwc można kopać łyżką 1m szer. i rurociąg układać po brzegach wykopu.

 

Pozdrawiam

Cezary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świder w ręce i do dzieła.:D

Lepiej wody gruntowe zbadać jak jest susza, będziesz wiedział czego się spodziewać. Jak kopałem po długotrwałej suszy to na 2 m w trakcie kładzenie rurociągu w wykopie pojawiała się woda. I wiem teraz że nawet w suchym okresie moje ggwc będzie w wodach gruntowych. Susza to świetny okres na prowadzenie tego typu prac, bo wykop nie jest zalewany.

 

U mnie kopane było łyżką szer. 30 cm i jak wcześniej pisałem, rurociąg poprowadzony prawie po okręgu, ale jak radził Adam w wątku o gwc można kopać łyżką 1m szer. i rurociąg układać po brzegach wykopu.

 

Pozdrawiam

Cezary

 

Mógłbyś to jakoś naszkicować?

Myślałem że dłuższa susza będzie szkodzić a nie pomagać w ocenie przydatności gruntu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mógłbyś to jakoś naszkicować?

Myślałem że dłuższa susza będzie szkodzić a nie pomagać w ocenie przydatności gruntu.

 

Przecież napisałem. Jak po długotrwałej suszy dokopiesz się do wody i na tym poziomie zakopiesz rurę ggwc, to masz gwarancje doskonałości w jego działaniu.

Jeśli na Twojej działce masz grunt piaszczysty i jego niższe warstwy również, może się zdarzyć że do wody się nie dowiercisz, wtedy glikolowy wymiennik staje się nieopłacalny.

 

Nie bardzo rozumiem, co mam naszkicować? Jeśli masz na myśli rozprowadzenie u mnie rury w gruncie, to narysuj nadmuchany balonik, tak jak by to narysowało dziecko. Balonik będzie planem położenia rury ggwc o obwodzie 150 m

 

Pozdrawiam

Cezary

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przecież napisałem. Jak po długotrwałej suszy dokopiesz się do wody i na tym poziomie zakopiesz rurę ggwc, to masz gwarancje doskonałości w jego działaniu.

Jeśli na Twojej działce masz grunt piaszczysty i jego niższe warstwy również, może się zdarzyć że do wody się nie dowiercisz, wtedy glikolowy wymiennik staje się nieopłacalny.

 

Nie bardzo rozumiem, co mam naszkicować? Jeśli masz na myśli rozprowadzenie u mnie rury w gruncie, to narysuj nadmuchany balonik, tak jak by to narysowało dziecko. Balonik będzie planem położenia rury ggwc o obwodzie 150 m

 

Pozdrawiam

Cezary

 

Ciężko na oko jest stwierdzić jaki jest grunt w tym miejscu co będzie stał domek. Parę metrów obok przyszłego domku jest studnia którą poprzedniego lata pogłębiałem gdyż brakło wody. Wtedy lustro wody było na -2m a studnia była płytka bo na -2,2m. Nigdy wody nie brakowało to sobie taka studnia była i było ok. Problem pojawił się w zeszłe lato jak nastała długa susza bo woda prawie zniknęła. Oczywiście było lustro wody na samym dnie widoczne, nawet jak wszedłem do studni to nie udało mi się tej wody wybrać bo cały czas napływała nowa więc zasądziłem że przy suszy to jest górna granica wody i pogłębię do -4m i tak zrobiłem. Teraz lustro wody jest na -0,7m więc całkiem dużo wody. Tylko nie wiem co będzie te parę metrów obok tym bardziej że gościu różdżką szukał żyły i obok jej nie było a tylko w miejscu co jest studnia więc równolegle do niej chyba nic nie ma. Też mi to jest podejrzane ze żyła tak płytko jest bo wydaje mi się że głębiej powinna być. A grunt w miejscu studni to istne żwirowisko, same kamyki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciężko na oko jest stwierdzić jaki jest grunt w tym miejscu co będzie stał domek. Parę metrów obok przyszłego domku jest studnia którą poprzedniego lata pogłębiałem gdyż brakło wody. Wtedy lustro wody było na -2m a studnia była płytka bo na -2,2m. Nigdy wody nie brakowało to sobie taka studnia była i było ok. Problem pojawił się w zeszłe lato jak nastała długa susza bo woda prawie zniknęła. Oczywiście było lustro wody na samym dnie widoczne, nawet jak wszedłem do studni to nie udało mi się tej wody wybrać bo cały czas napływała nowa więc zasądziłem że przy suszy to jest górna granica wody i pogłębię do -4m i tak zrobiłem. Teraz lustro wody jest na -0,7m więc całkiem dużo wody. Tylko nie wiem co będzie te parę metrów obok tym bardziej że gościu różdżką szukał żyły i obok jej nie było a tylko w miejscu co jest studnia więc równolegle do niej chyba nic nie ma. Też mi to jest podejrzane ze żyła tak płytko jest bo wydaje mi się że głębiej powinna być. A grunt w miejscu studni to istne żwirowisko, same kamyki.

 

To żadna żyła wodna , ty masz tam w tej studni wody podskórne , taki syf z opadów troczę przefiltrowany przez tamtejszy grunt. .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w rejonie gdzie mieszka Kamil nie koniecznie , Mam kolEgę co prawda z drugiej strony B-B ,ale tam normalka ,woda opadowa spływająca ,spożywcza ,przynajmniej u nich jest . Z drugiej strony być może nie nadająca się długotrwale do spożycia , bez efektów ubocznych , to by tłumaczyło posty Kamila ,taka mała złosliwość :p
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanim tą studnię pogłębiłem była taka wykładana kamieniami, chyba to się centrowana nazywa czy coś takiego. Jej głębokość była na -2,2m. Też mi się wydawało że to jest nie za dobre ale teściowa twierdziła że ta studnia jest od bardzo dawna i zawsze woda była i niby dobrej jakości (ja tego nie sprawdzałem). Ponoć woda była lepsza niż od sąsiadki która ma głębinówkę. Wody pierwszy raz brakło w zeszłe lato jak nastała susza. uwierzcie ze to masakra jak nie ma wody. Z początku suszy to nad rzekę jeździłem i do baniaków 5 litrowych napełniałem wodę do spłukiwania w kibelku czy do mycia się a do picia wodę z pracy lałem do baniaków. Tak robiłem chyba ponad miesiąc dopóki rzeka się nie zasyfiła tak że się do niczego nie nadawała bo i śmierdziała. Najciekawsze było to jak napełniałem sobie wodę do baniaków a potem przyjechali ludzi z dziećmi a te dzieci do tej wody wchodziły. Wtedy jeszcze ta woda nie była taka najgorsza ale już widziadłem po niej pływający syf. Uprzedziłem rodziców dzieci że ja bym swoich do tej wody nie wpuścił ale to wolny kraj. Jednym słowem masakra. Jak już z rzeki woda się nie nadawała to wszystko z pracy brałem. Dzień w dzień jakieś 20-30 baniaków. Długo czekaliśmy aż spadnie deszcz ale się nie doczekaliśmy i w drugiej połowie października załatwiłem (kupiłem) kręgi, załatwiło się koparkowego i była akcja studnia. U mnie w okolicy to wszyscy mają raczej takie płytkie studnie, tak twierdzi teściowa. Surowej wody z kranu nikt nie pije to nie wiem czy by zaszkodziła czy nie ale chyba nie jest najgorsza skoro wszyscy jeszcze żyją. Z tego kopania studni to tylko pełno kamieni mi zostało obok i nie mam co z tym zrobić a tylko przeszkadza. Nie wiem też jak z tą żyłą ale gościu co różdżką (gałęzią w literę Y) sprawdzał to mówił że żyła jest dość dobra bo nie mógł utrzymać różdżki bo tak ciągła mocno. Gościu nic nie chciał za szukanie żyły bo to takie jego hobby a kumplowi szukał i on mi go polecił. Kumpel też ma wodę na -4m. Szkoda ze wcześniej o tym nie pomyślałem aby gdy była koparka i kopała studnię to żeby zrobiła dziurę odkrywkową w miejscu co będzie stał domek. Mogłaby wykopać dziurę na -2m a na koniec roboty by ją zakopała. Przynajmniej bym wiedział co tak jest dokładniej i jak to wygląda.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat w rejonie gdzie mieszka Kamil nie koniecznie , Mam kolEgę co prawda z drugiej strony B-B ,ale tam normalka ,woda opadowa spływająca ,spożywcza ,przynajmniej u nich jest . Z drugiej strony być może nie nadająca się długotrwale do spożycia , bez efektów ubocznych , to by tłumaczyło posty Kamila ,taka mała złosliwość :p

 

Myślisz że to skutki picia takiej wody powodują różne moje posty? Może i coś w tym jest, w takim razie będę jej pił więcej:lol2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślisz że to skutki picia takiej wody powodują różne moje posty? Może i coś w tym jest, w takim razie będę jej pił więcej:lol2:

O widzę Kamilu że wreszcie trochę się wyluzowałeś ,to dobrze , nie koniecznie wszystko trzeba od razu do serca .

 

Ponoć woda była lepsza niż od sąsiadki która ma głębinówk

 

A to jak najbardziej prawda może być ,smakowo mogła być lepsza od głębinówki , niestety woda z głębinówki( przynajmniej u mnie w rejonie) jest mocno zażelaziona ,zwykle duża ilość manganu itp ,często śmierdzi takim bagiennkiem , ba woda w zasobniku po podgrzaniu potrafi śmierdzieć zgniłymi jajami , bez anody tytanowej , ciężka sprawa . bez filtrów odpowiednio dobranych , to tak naprawdę nie nadaje się nawet do spłukania kibelka , bo szybko się robi taki rudy o ciężko to doszorować .Ogólnie ja uważam że nawet dowody z sieci wodociągowej ,lepiej założyć na cały dom odpowiednie filtry ,woda z kranu taka sama jak kupna ze sklepy ( albo lepsza) a armatura ( np baterie termostatyczne) i sprzęt typu pralka , zmywarka o wiele dłużej ,,pociągną"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O widzę Kamilu że wreszcie trochę się wyluzowałeś ,to dobrze , nie koniecznie wszystko trzeba od razu do serca .

 

Zawsze jestem na luzie i się nie stresuję forum.

 

A to jak najbardziej prawda może być ,smakowo mogła być lepsza od głębinówki , niestety woda z głębinówki( przynajmniej u mnie w rejonie) jest mocno zażelaziona ,zwykle duża ilość manganu itp ,często śmierdzi takim bagiennkiem , ba woda w zasobniku po podgrzaniu potrafi śmierdzieć zgniłymi jajami , bez anody tytanowej , ciężka sprawa . bez filtrów odpowiednio dobranych , to tak naprawdę nie nadaje się nawet do spłukania kibelka , bo szybko się robi taki rudy o ciężko to doszorować .Ogólnie ja uważam że nawet dowody z sieci wodociągowej ,lepiej założyć na cały dom odpowiednie filtry ,woda z kranu taka sama jak kupna ze sklepy ( albo lepsza) a armatura ( np baterie termostatyczne) i sprzęt typu pralka , zmywarka o wiele dłużej ,,pociągną"

 

Szczerze mówiąc to ta obecna woda po podgrzaniu w baniaku ma taki nieciekawy zapach ale tylko ta w baniaku. Zimna nie śmierdzi i też jak się ją zagotuje do 100* to też nie śmierdzi. Sądzimy że to wina baniaka. Myślisz że to jednak wina wody? Możliwe że po jej zagotowaniu nie śmierdzi a może śmierdzieć po podgrzaniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze jestem na luzie i się nie stresuję forum.

 

 

 

Szczerze mówiąc to ta obecna woda po podgrzaniu w baniaku ma taki nieciekawy zapach ale tylko ta w baniaku. Zimna nie śmierdzi i też jak się ją zagotuje do 100* to też nie śmierdzi. Sądzimy że to wina baniaka. Myślisz że to jednak wina wody? Możliwe że po jej zagotowaniu nie śmierdzi a może śmierdzieć po podgrzaniu?

 

Miałem taki przypadek ,woda grzana normalnie w czajniku , na herbatę , nie śmierdziała ,nawet kamień się w czajniku jakoś nie specjalnie robił ,ale ta z zasobnika cwu śmierdziała , mimo zastosowania filtrów które doprowadziły wodę praktycznie tak jak sanepid wymaga ,woda w zasobniku dalej (po jakimś czasie od przepłukania zasobnika) śmierdziała , tam zachodziły prawdopodobnie jakieś reakcje chemiczne wody z anodą z zasobnika ,po pół roku anoda wyglądała jakby tam była ze trzy lata ,po wymianie anody na tytanowa , jak ręką odjął ,woda badana ,wszystko OK .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem taki przypadek ,woda grzana normalnie w czajniku , na herbatę , nie śmierdziała ,nawet kamień się w czajniku jakoś nie specjalnie robił ,ale ta z zasobnika cwu śmierdziała , mimo zastosowania filtrów które doprowadziły wodę praktycznie tak jak sanepid wymaga ,woda w zasobniku dalej (po jakimś czasie od przepłukania zasobnika) śmierdziała , tam zachodziły prawdopodobnie jakieś reakcje chemiczne wody z anodą z zasobnika ,po pół roku anoda wyglądała jakby tam była ze trzy lata ,po wymianie anody na tytanowa , jak ręką odjął ,woda badana ,wszystko OK .

 

Ja mam to samo. Woda śmierdzi na tyle że to czuć jak się kąpie pod prysznicem. wtedy bardzo czuć. Z kranu tak nie czuć. Też podejrzewam ze coś w tym zbiorniku jest nie halo. Dzięki Tobie wiem że trzeba anodę zmienić. Dziwnę że od razu nie dają tytanowej ale to pewnie ze względu oszczędności, chociaż kupowałem nie najtańszy zbiornik a taki co polecali jako dobry. Od samego początku woda z niego śmierdziała. dzięki za informacje.

Jak tam Twój domek? Nie pamiętam czy już skończony czy w trakcie? Jak oceniasz BK o takiej gęstości na ściany nośne? Nie za kruche to?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam to samo. Woda śmierdzi na tyle że to czuć jak się kąpie pod prysznicem. wtedy bardzo czuć. Z kranu tak nie czuć. Też podejrzewam ze coś w tym zbiorniku jest nie halo. Dzięki Tobie wiem że trzeba anodę zmienić. Dziwnę że od razu nie dają tytanowej ale to pewnie ze względu oszczędności, chociaż kupowałem nie najtańszy zbiornik a taki co polecali jako dobry. Od samego początku woda z niego śmierdziała. dzięki za informacje.

Kiedyś tylko bosz i bosz, a teraz te sprzęty jakoś zawojowały rynek. Dobre są. ?

 

Kamilu ,śmierdzi z zasobnika ta woda bardziej ,bo najprawdopodobniej tam na górze zasobnika zbiera się gaz ,prawdopodobnie coś z siarkowodoru .Pewnie masz wodę taka ,,zapowietrzona"" z zasobnika . Nalej do jakieś dużej butelki ( takiej ze trzy litry) tę wodę z zasobnika, tak możliwie najszybciej , będzie widać taka ,,zapowietrzoną " i śmierdzącą,po ,,odpowietrzeniu " pewnie nie będzie śmierdzieć ,jeśli takto anoda tytan +można założyć na instalacji CWU separator powietrza i po problemie ,i 8 stówek z głowy (anoda+separator) , dlatego m.inn. lepiej montować zasobniki z nierdzewki .

 

Kiedyś tylko bosz i bosz, a teraz te sprzęty jakoś zawojowały rynek. Dobre są.

 

 

A to już temat rzeka , nie mam aż tyle czasu ,a co do kruchości BK ,wiesz , jak jakiś materiał budowlany ma aprobatę budowlaną , i do tego stosowany jest już od bardzo dawna , jak robi sie zgodnie ze sztuką budowlana ,to nie ma co szukać dziury w całym .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to zbiornik jest z nierdzewki ale nie pamiętam dokładnie. Będę musiał poszukać papierów od zbiornika i najwyżej go zareklamuje tyle że to nie rozwiąże problemu a spowoduje że zaś nie będę miał wody. Dzięki za informacje na ten temat.

tez kiedyś myślałem o BK 350 bo dużo cieplejszy od odmiany 600 ale nie wiem czy warto. Kumpel budował z tej odmiany (czy nawet 400) ale o gr.40cm i pełno było takich bloczków popękanych czy takich odłamanych. Też nie wiem czy jest co liczyć na lepsze U ściany bo w sumie jak dojdą nadproża które będą miały gorszą lambdę, czy słupy to jak się to uśredni to szału nie będzie. Nie pamiętam też czy byłeś obrońcom silki na ściany nośne czy nie a jak tak to czemu BK a nie silka? Sam budowałeś i chciałeś łatwiejszy w obróbce materiał?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ostatnio wycinałem kawałek ściany z BK400 uwierzcie mi najmocniejsze są spoiny...nawet cienkowarstwowe. Co do wytrzymałości to norma że na wierzchu w palecie jest z reguły kilka połamanych. Przynajmniej z kilku palet które przejrzałem. W/g mnie nie ma istotnej różnicy z której odmiany się buduje ( jeśli chodzi wytrzymałość.). Na ściskanie wszystko wytrzyma domy jednorodzinne. Chyba że ktoś robi jakieś wielkie otwory to w okolicach można mocniejszy materiał bo i siły większe. Ja tam bym się kierował wyłącznie ceną
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil , reklamacja zasobnika będzie bezzasadna , nikt nie uzna reklamacji bo Twoja woda nie sełna wymagań sanepidu kropka . Jeśli woda śmierdzi ,jeśli jest z nierdzewki ,to pewnie jest( nadgorliwi dają ) klasyczna anoda . Wyrzuć ją ( jeśli zasobnik z nierdzewki ,jeśli nie musi być ta anoda )

 

Na temat BK ,nigdy ani nie bylem zwolennikiem ani przeciwnikiem jakiegokolwiek materiału na ściany , jedynie uwążam że szkielecior nie najlepsze rozwiązanie . zawłaszcza ekonomiczne . W ścianie decyduje nie materiał nośny tylko izolacja . Budowałem z takiego BK ( w planach miałem całkiem co innego) dlatego że kupiłem ten BK taniej niż BK 600 , i to sporo taniej . Wydawało mi się że taki fajny leekii,nie trzeba spoiny pionowej bo zamki ( to straszna kutasówa jest ) A jak zacząłem przenosić pierwsze palety bloczków pod fundament toi okazało sie że wcale taki lekki nie jest , musiałem wziąść pomagierów do noszenia ( z pod sklepu).W ogóle jak się planuje PC to można olać te wszystkie nadproża itp to akurat wtedy nie ma znaczenia ale to żadnego znacznego znaczenia .

To ze na palecie jest ileś tam pękniętych bloczków, to reż nie ma znaczenia i tak dużo się przycina ,połówki ćwiartki itp , robi się to z tych połąmanych ,żadnych istotnych strat nie było . Jeśli chodzi wytrzymałość ,to w przypadku takiego domu parter + użytkowe poddasze nie ma znaczenia ,owszem w ścianach gdzie planowane otwory , wzmacnia się to prętami zbrojeniowymi , nadproża tez można dać systemowe ,nie trzeba się bać strat na U , a w przypadku domu z pc to szkoda kasy na takie wynalazki . W miejscach gdzie są planowane wielkie otwory można też wymurować słupy z np cegły ,pewniej i solidniej można przymocować np okna , drzwi , ale to tyczy się domów energooaszczędnych najlepiej z pc ,bo jak taki dom wyjdzie z praktycznym( nie obliczeniowym na papierze ) 40 kw na m2 ,to z pompą wyjdzie 10 kw na m2 , stąd niższe koszta eksploatacji niż pasywniaka i nie trzeba się specjalnie ceregielić , z jakimiś tam nadprożami i innymi procentami ścian z gorszym U , sprawdzone w realu .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...