Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Do wykończonego domu 2lata systemem gospodarczym nie dasz rady , choć dom będzie jak najbardziej zamieszkały . Policz sobie też roboczogodziny poszczególnych etapów budowy , zobaczysz ile tysięcy ich wyjdzie , podziel to przez te 3-4 godz dziennie ,tyle średnio Tobie wyjdzie , zobaczysz jak długo to będzie fizycznie trwało.

Pamiętaj że ściany i dach ,to najbardziej widoczne etapy , stosunkowo niewielka liczba roboczogodzin a duży ,,przyrost" . Prawdziwe ,,schody" zaczynaja się jak trzeba te ściany i dach ,,ubrać w dom ", wtedy dopiero jest niesamowita ilość roboczogodzin , głównie zależna od umiejętności ,masa decyzji o byle pierdółki , zobaczysz tez ile takie drobiazgi pochłaniają kasy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Do wykończonego domu 2lata systemem gospodarczym nie dasz rady , choć dom będzie jak najbardziej zamieszkały . Policz sobie też roboczogodziny poszczególnych etapów budowy , zobaczysz ile tysięcy ich wyjdzie , podziel to przez te 3-4 godz dziennie ,tyle średnio Tobie wyjdzie , zobaczysz jak długo to będzie fizycznie trwało.

Pamiętaj że ściany i dach ,to najbardziej widoczne etapy , stosunkowo niewielka liczba roboczogodzin a duży ,,przyrost" . Prawdziwe ,,schody" zaczynaja się jak trzeba te ściany i dach ,,ubrać w dom ", wtedy dopiero jest niesamowita ilość roboczogodzin , głównie zależna od umiejętności ,masa decyzji o byle pierdółki , zobaczysz tez ile takie drobiazgi pochłaniają kasy

 

To prawda. Robiłem wiele różnych rzeczy samemu, choćby stoły montażowe w garażu to wiem że przy tym czas szybko leci a nie widać aby było dużo zrobione. Temu do budowy muszę mieć opracowany plan działania aby potem na pierdoły nie tracić czasu tylko robić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jbloch ma rację z czasem, u mnie mimo tego, że większość robiły ekipy, to i tak przez większość czasu było co robić na budowie przez 2-3h (choćby same uzgodnienia, czasem drobne zmiany, dowóz materiałów, sprzątenie itd.) , część rzeczy robiłem sam, część z ojcem, to siedziałem po 5-6h, mija 14 miesiąc i jestem dopiero u progu domu wykończonego.

Bryła domu znacznie ciekawcza od tej poprzedniej, ale już funcjonalnie to poradził bym się architekta wnętrz lub zrobił projekt.

Kiepsko rozwiązany stół w kuchni, zmieści się 3 os.? Moim zdaniem lepiej to jakoś połączyć z salonem i dać znacznie większy stół, bo kominka to przecież nie chcesz prawda ? Może warto, jeśli chcesz zejść z kosztów, przenieść prysznic do górnej łazienki i zmniejszyć tą wypasioną wannę z której bardzo rzadko jest czas korzystać :) Zostawić tylko kiebelek i umywalkę, a powiększyć kuchnię lub tam zrobić spiżarkę.

Przejście do garażu ja bym zlikwidował lub zrobił super hermetyczne drzwi, bo z kosiarki już śmierdzi, a z auta to już całkiem, a wszystko po trochu będzie penetrować dom (drzwi garażowe nie są szczelne).

Garaż mikro :/ nic już tam nie wsadzisz. Zapytaj w Termalice jak oni szacują koszty stanu deweloperskiego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jbloch ma rację z czasem, u mnie mimo tego, że większość robiły ekipy, to i tak przez większość czasu było co robić na budowie przez 2-3h (choćby same uzgodnienia, czasem drobne zmiany, dowóz materiałów, sprzątenie itd.) , część rzeczy robiłem sam, część z ojcem, to siedziałem po 5-6h, mija 14 miesiąc i jestem dopiero u progu domu wykończonego.

Bryła domu znacznie ciekawcza od tej poprzedniej, ale już funcjonalnie to poradził bym się architekta wnętrz lub zrobił projekt.

Kiepsko rozwiązany stół w kuchni, zmieści się 3 os.? Moim zdaniem lepiej to jakoś połączyć z salonem i dać znacznie większy stół, bo kominka to przecież nie chcesz prawda ? Może warto, jeśli chcesz zejść z kosztów, przenieść prysznic do górnej łazienki i zmniejszyć tą wypasioną wannę z której bardzo rzadko jest czas korzystać :) Zostawić tylko kiebelek i umywalkę, a powiększyć kuchnię lub tam zrobić spiżarkę.

Przejście do garażu ja bym zlikwidował lub zrobił super hermetyczne drzwi, bo z kosiarki już śmierdzi, a z auta to już całkiem, a wszystko po trochu będzie penetrować dom (drzwi garażowe nie są szczelne).

Garaż mikro :/ nic już tam nie wsadzisz. Zapytaj w Termalice jak oni szacują koszty stanu deweloperskiego.

 

Ich szacowany koszt i tak na nic mi się nie przyda.

Garaż faktycznie malutki jest. Ja bym cały dom poszerzył o 11cm co pozwoli na długość modułową ścian. Przez to garaż zyska i się trochę poszerzy ale mimo to i tak bym go wydłużył do 6m. Drzwi do garażu to faktycznie problem ale myślę że jak będę zamawiał drzwi do domu to zamówię też podobnego typu drzwi do garażu aby były szczelne a jedynie bez systemów antywłamaniowych, będzie mi zależało tylko na tym aby były szczelne. W garażu nie planuję grzać więc termicznie będę musiał go odciąć od reszty domu choć nie będzie to proste. Ten domek mi się podoba ale również uważam że trochę mały. Skoro wszyscy mi trąbią że z tamtym projektem nie zmieszczę się w planowanym budżecie to będę musiał pójść na jakiś kompromis. Najwyżej od południa zostawię jeszcze więcej miejsca i domek przesunę bliżej drogi gminnej to gdzieś w rogu postawię jakąś budkę na narzędzia czy coś takiego. Muszę pójść na jakiś kompromis. Co innego jakby nie było takiego wąskiego i niedużego projektu ale skoro jest to trzeba pójść w tą stronę. Co do porównania wizualnego tego i poprzedniego projektu to nie ma co się rozpędzać gdyż ten jest zrobiony przez fachowców a tamten sam robiłem w kiepskim programie ale wystarczającym do amatorskiego projektowania. Nie ma co porównywać malucha do mercedesa. Jeżeli chodzi o funkcjonalność i powierzchnię to wolę tamten projekt ale jak trzeba liczyć się z każdym groszem to trudno.

Jeżeli chodzi o funkcjonalność to ja bym się tam nie przejmował tym co widać na rzutach. W kuchni akurat nie zależy mi na tym aby znalazł się większy stół gdyż jeść i tak się będzie w salonie lub pokojach na piętrze a do szybkiego śniadanka mały stolik wystarczy. Z łazienki na parterze też nie zrezygnuję bo musi być, co do tego nie mam wątpliwości a jeszcze ją poszerzę, poszerzając całość miedzy ścianami nośnymi do 420cm czyli o prawie 30cm więc o te 30cm poszerzę łazienkę. Ale faktycznie teraz jak o tym myślę to przy okazji podzielę to tak aby było miejsce na spiżarkę w której powieszę na ścianie reku, myślę że lepsze to niż w garażu. Kominka nie planuję i nie będzie, mimo że i tak domu pasywnego nie osiągnę to i tak kotłowni w salonie nie zamierzam mieć, zresztą ani by mi się nie chciało w nim przepalać. Niby tam fajnie wygląda a w zimie fajnie grzeje ale trochę roboty koło tego jest a ja na to jestem zbyt leniwy. Ja chcę przyjść do domu i ma być ciepło bez interesowania się tym a przy okazji rachunki za to mają być minimalne. I to jest mój cel. Mam teraz w chałupie centralne z piecem na wszystko i wiem że to jest najtańsze możliwe w inwestycji rozwiązanie bo piec do 3k się dobry kupi, do tego zbiornik i finito ale roboty z tym jest tyle że masakra. Dobrze że teściowa jest to jak w zimie przyjeżdżam do domu to jest już napalone bo by w zimnym nie siedziała. Ale za to kupa mułu przed domem zawsze stoi oraz trzeba mieć miejsce na drzewo. Każdy kto ma śmieciucha to wie co to znaczy go mieć. Na pewno nie chcę być wiecznym palaczem.

Jak zrobię rzuty po zmianach to wrzucę tutaj więc cierpliwości. Robię sobie wizualizacje i wiem że strop będzie z terivy gdyż to w tym przypadku będzie najlepsze rozwiązanie. Belki idealnie wychodzą w rozstawie jak trzeba bez kombinowania 013a.jpg więc się z łatwością wypełni bloczkami i można zalewać. Działówki pociągnę chyba też z termalicy abym nie musiał kombinować z obciążeniami stropu bo z BK lekka działówka wyjdzie to nie trzeba się przejmować w którym miejscu wyjdzie. Najwyżej zastanowię się nad działówką na piętrze między pokojami bo ta jedynie mnie niepokoi jeżeli chodzi o akustykę. Jeszcze się to przemyśli.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj na reku w domu, posprawdzaj dB na różnych wydajnościach, aby nie okazało się najgłośniejszym urządzeniem, chyba, że dobrze go odizolujesz akustycznie od reszty domu, bo trochę to szumi.

Ja mam w garażu i jest OK, żałuje, że zmiękczacz dałem w domu, bo już raz się przez niego nie wyspałem - włączyła się o 2 w nocy regeneracja złoża :), teraz staram się robić to manualnie jak licznik dochodzi do zera.

Też się przejmowałem akustyką między pomieszczeniami, ale i tak najsłabszym ogniwem będą drzwi w których przy wentylacji będziesz miał podcięcie u dołu, więc nie ma się co za bardzo spinać, mi akurat wychodziły szafy z obu stron między 2 sypialniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uważaj na reku w domu, posprawdzaj dB na różnych wydajnościach, aby nie okazało się najgłośniejszym urządzeniem, chyba, że dobrze go odizolujesz akustycznie od reszty domu, bo trochę to szumi.

Ja mam w garażu i jest OK, żałuje, że zmiękczacz dałem w domu, bo już raz się przez niego nie wyspałem - włączyła się o 2 w nocy regeneracja złoża :), teraz staram się robić to manualnie jak licznik dochodzi do zera.

Też się przejmowałem akustyką między pomieszczeniami, ale i tak najsłabszym ogniwem będą drzwi w których przy wentylacji będziesz miał podcięcie u dołu, więc nie ma się co za bardzo spinać, mi akurat wychodziły szafy z obu stron między 2 sypialniami.

 

Reku dam albo w garażu albo w spiżarce. W SSO parter będzie wyglądał tak 024a1.jpg, jednym słowem podobnie jak oryginał tylko że wymiary w środku się zmienią, w sensie takim że będzie szerzej czyli 5,52m, oraz dłuższy garaż na 6m a miejsce tam gdzie schody poszerzę na 4,2m i salon też będzie miał te 4,2m. Oryginalnie szerokość jest 5,41m więc poszerzę o 11cm a to zyska garaż na szerokości. Najbardziej mnie ciekawi czy jak zmienię tak wymiary ścian zewnętrznych domu to czy to podejdzie na etapie adaptacji czy będzie musiał być projekt indywidualny. Ściankę kolankową na piętrze też zrobię wyższą i nie wiem jeszcze czy kąt dachu nie zmienię na 40st. Wstępnie myślę że 35st wystarczy ale jak sobie rozrysuję to zobaczę czy na pewno to wystarczy bo boje się że przez to może być problem z oknami na poddaszu od południa bo będę chciał aby dzielił je jeden bloczek czyli 60cm a w projekcie jest tego mniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko możesz sobie zmienić, kupujesz oryginalny projekt i tam zmiany nanosisz na czerwono (robi to osoba z uprawnieniami rzecz jasna)

Jeśli ściany wewnętrzne nie są nośne, to się nikogo nie pytasz o zdanie. Od razu zmień kąt dachu i wysokość całkowitą budynku bo to jest istotne, później więźbę i tak możesz rozwiązać dowolnie. A może pozbyć się ściany między kuchnią i salonem ? oddzielić to blatem roboczym, polecam bo sam tak mam, dzięki temu kuchnia nie wydaje się małą klitką, a i salon wygląda przy tym przestronniejszy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wszystko możesz sobie zmienić, kupujesz oryginalny projekt i tam zmiany nanosisz na czerwono (robi to osoba z uprawnieniami rzecz jasna)

Jeśli ściany wewnętrzne nie są nośne, to się nikogo nie pytasz o zdanie. Od razu zmień kąt dachu i wysokość całkowitą budynku bo to jest istotne, później więźbę i tak możesz rozwiązać dowolnie. A może pozbyć się ściany między kuchnią i salonem ? oddzielić to blatem roboczym, polecam bo sam tak mam, dzięki temu kuchnia nie wydaje się małą klitką, a i salon wygląda przy tym przestronniejszy.

 

Rozumiem że można zmienić ale pytanie czy jak się zmieni wymiary ścian nośnych to czy taki zabieg nie spowoduje że pod względem konstrukcyjnym konstruktor będzie musiał liczyć na nowo a adaptacja będzie kosztować więcej niż jak to zrobi architekt jako indywidualny.

Wrzuć fotkę jak Ci wygląda ten blat roboczy. Jak wyrzuciłbym ścianę to musiałbym robić słup przynajmniej jeden na środku tej ściany a to już fajnie nie będzie wyglądać no chyba że podciąg. A ja wolę aby kuchnia była oddzielona od salonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podpisuję się pod tym. Mam w ten sposób 50m2 otwartej przestrzeni na salon, jadalnie i kuchnię.

 

Powiem tak, są zwolennicy otwartej kuchni na salon, ale jak byłem w takich domach co ludzie tak mają i już trochę w nim mieszkają to mówią że jakby mogli to zmienić to woleliby osobno. Na początku to się podoba i daje dużo walorów o których wspominacie ale jak minie ten czas i się ochłonie, pomieszka itp to potem przechodzi na to ochota. Na forum tez jest trochę osób którzy o tym wspominają. Oczywiście są też zwolennicy. Ja tam myślę że gotowanie lepiej jak się odbywa w osobnym pomieszczeniu aby kuchcenie zostało w kuchni a nie roznosiło się po całym domu. Dodatkowo w tym projekcie wolę zostawić tą ścianę nośną bo na nią będzie padać bezpośrednio promieniowanie z słońca a jak jej nie będzie to nie będzie miało co te ciepło zakumulować. Wiem że ściana z BK i tak będzie ale mimo to to i tak coś tam zakumuluje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieci na zyski bytowe, baba do garów i z kuchni wychodzi dopiero jak jedzenie gotowe.

Jak ktoś ma kiepską wentylację to i zamknięte drzwi nie pomogą. Otwarta przestrzeń to przede wszystkim kontakt między ludźmi. W bloku mamy otwartą przestrzeń na jakieś 30m2 a w nowym domu będzie tego ponad 70m2 i nie wyobrażam sobie aby było inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem tak, są zwolennicy otwartej kuchni na salon, ale jak byłem w takich domach co ludzie tak mają i już trochę w nim mieszkają to mówią że jakby mogli to zmienić to woleliby osobno. Na początku to się podoba i daje dużo walorów o których wspominacie ale jak minie ten czas i się ochłonie, pomieszka itp to potem przechodzi na to ochota. Na forum tez jest trochę osób którzy o tym wspominają. Oczywiście są też zwolennicy. Ja tam myślę że gotowanie lepiej jak się odbywa w osobnym pomieszczeniu aby kuchcenie zostało w kuchni a nie roznosiło się po całym domu. Dodatkowo w tym projekcie wolę zostawić tą ścianę nośną bo na nią będzie padać bezpośrednio promieniowanie z słońca a jak jej nie będzie to nie będzie miało co te ciepło zakumulować. Wiem że ściana z BK i tak będzie ale mimo to to i tak coś tam zakumuluje.

 

A Twoja żona jest tego samego zdania ?

Woli mieć miedzy salonem, a kuchnią "ścianę do akumulacji" ?

Moja w Yciu nie dałaby sie zamknąć w 7metrowej, zabudowanej kuchni...

Ja też (choć czasem blender, czy inny mikser chwile poprzeszkadzać) nie dałbym zamknąć salonu ścianą, za kast wysokiego blatu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
A Twoja żona jest tego samego zdania ?

Woli mieć miedzy salonem, a kuchnią "ścianę do akumulacji" ?

Moja w Yciu nie dałaby sie zamknąć w 7metrowej, zabudowanej kuchni...

Ja też (choć czasem blender, czy inny mikser chwile poprzeszkadzać) nie dałbym zamknąć salonu ścianą, za kast wysokiego blatu.

Jestem dokładnie tego samego zdania.

Po 3 latach kuchni otwartej na salon,mimo czasami upierdliwości tego rozwiązania nie wyobrażam sobie zamkniętej i osobnej kuchni :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A Twoja żona jest tego samego zdania ?

Woli mieć miedzy salonem, a kuchnią "ścianę do akumulacji" ?

Moja w Yciu nie dałaby sie zamknąć w 7metrowej, zabudowanej kuchni...

Ja też (choć czasem blender, czy inny mikser chwile poprzeszkadzać) nie dałbym zamknąć salonu ścianą, za kast wysokiego blatu.

 

Żona w kuchni to nie lubi siedzieć. Nie mówię że mi się taka opcja nie podoba tylko że uważam że lepiej jak kuchnia jest osobno aby gotowanie nie rozchodziło się po całym domu. Lepiej mieć małą kuchnię osobno niż ją otwierać na salon.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Żona w kuchni to nie lubi siedzieć. Nie mówię że mi się taka opcja nie podoba tylko że uważam że lepiej jak kuchnia jest osobno aby gotowanie nie rozchodziło się po całym domu. Lepiej mieć małą kuchnię osobno niż ją otwierać na salon.

Akurat z rozchodzeniem się zapachów po domu nie ma problemu bo to jakoś nie jest odczuwalne i zauważalne,upierdliwością dla mnie jest np.jak równocześnie jest się w salonie i działa w kuchni,przestawia garnki czy tym podobne ale wtedy głośniej TV i nie ma problemu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żona w kuchni to nie lubi siedzieć. Nie mówię że mi się taka opcja nie podoba tylko że uważam że lepiej jak kuchnia jest osobno aby gotowanie nie rozchodziło się po całym domu. Lepiej mieć małą kuchnię osobno niż ją otwierać na salon.

 

Czyli zdanie swojej żony masz gdzieś ?

 

Żeby uniknąć rozchodzenia sie zapachów, to nawet w zamkniętej kuchni musiałbyć zamknąć drzwi. To naprawdę super warunki dla zony, bo mężowi przeszkadzają zapachy.

Ty naprawdę jesteś wybitnie mało empatyczny....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat z rozchodzeniem się zapachów po domu nie ma problemu bo to jakoś nie jest odczuwalne i zauważalne,upierdliwością dla mnie jest np.jak równocześnie jest się w salonie i działa w kuchni,przestawia garnki czy tym podobne ale wtedy głośniej TV i nie ma problemu ;)

 

Ja sobie nie wyobrażam kuchcenia przy gościach itp. Jak dla mnie plusem takiego rozwiązania jest jedynie przestronność i nic poza tym. Ja od samego początku nastawialem się na osobną kuchnię. Zawsze tak miałem i uważam to za dobre rozwiązania. Jakbym miał to domek letniskowy to oczywiście kuchnia otwarta na salon ale do stałego mieszkania lepiej jak jest osobno.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest impreza, wy siedzicie w salonie, a żona "kuchci" ?

Super :)

 

Nie wiem, jak u Was, ale u nas wszystko jest przygotowane wcześniej, pozostaje kwestia ewentualnego podgrzania.

 

Jeszcze raz zapytam - te wszystkie projekty, którymi nas zasypywales, konsultowałeś z żoną ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli jest impreza, wy siedzicie w salonie, a żona "kuchci" ?

Super :)

 

Nie wiem, jak u Was, ale u nas wszystko jest przygotowane wcześniej, pozostaje kwestia ewentualnego podgrzania.

 

Jeszcze raz zapytam - te wszystkie projekty, którymi nas zasypywales, konsultowałeś z żoną ?

 

Tak, mówiłem jej o osobnej kuchni i zawsze mówiła że tak może być.

Do tej pory mamy kuchnię osobno i jakoś źle nie jest. Oczywiście u mnie też jest wszystko wcześniej gotowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...