Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Nie wiem tylko co mają robić te belki na 50,5cm..

A teraz widzę .. przez całą długość domu chcesz puścić "jedną belkę" prawie Ci się uda w miejscu zerowego momentu zginającego.. prawie.. tak z 30-40cm bliżej środka pomieszczenia..

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 4,4k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Nie wiem tylko co mają robić te belki na 50,5cm..

A teraz widzę .. przez całą długość domu chcesz puścić "jedną belkę" prawie Ci się uda w miejscu zerowego momentu zginającego.. prawie.. tak z 30-40cm bliżej środka pomieszczenia..

 

Te pół metrowe łączą dodatkowo zewnętrzną belkę wieńca z belka, wydaje mi się że tak będzie stabilniej. Przy okazji jak słupki w ścianach będą w rozstawie co 62,5cm to słupek z piętra i parteru z tym z stropu będą stanowić jakby jedną długość. To już jest mniejsza kwestia.

Tu mam jeszcze zdjęcia jakbym widział to łączenie belek belka stropowa.01.jpgbelka stropowa.02.jpgbelka stropowa.03.jpg myślałem jeszcze aby łączyć dwie belki o długości 5,4m zamiast tej co pisałem wcześniej ale łącząc belkę o dł.7,2 mogę zamówić tylko te belki a to co zostanie potnę na te kawałki pół metrowe i nie będzie praktycznie odpadów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil - łączenie belek jest "pewną sztuką" połączenie winno wypaść w miejscu zerowego momentu zginającego.

Ciężko Ci będzie bez przygotowania to ogarnąć ...

Nie wiem czy Ci wyjdzie taki rozstaw belek stropu- aby pokryły się z słupkami ścian.

 

Wyjdzie bo słupki ścienne też powinny mieć rozstaw co 62,5cm i dokładnie tak to wychodzi. Ale to wszystko wyjdzie w obliczeniach przez konstruktora. Tak jak już wspominał perm, konstruktorzy mają do tego odpowiednie programy i się zobaczy jak to wyjdzie.

Nie wiem jak się liczy moment zginający ale to pewnie też w programach konstruktorzy mają. Mi się wydaje że jak przy łączeniu w środnikach zastosuje się z jednej i drugiej strony ucięty kawałek OSB o gr.25mm i długości od łączenia na 25cm (więc kawałek pół metrowy) i poskręca się je wkrętami o długości 6cm tak aby wkręt łączył wszystkie płyty i da się trochę tych wkrętów plus łącznik w belkach pasa dolnego i górnego belki dwuteowej to cała taka belka ani nie drgnie tym bardziej że będzie o wys.24cm a 20cm by starczyło dla tego rozstawu miedzy podparciami. Oczywiście wszystko wyjdzie w obliczeniach. Jeszcze się zobaczy jaką cenę dadzą z steico na ich belkę dwuteową. Jak będzie dobra to od nich wezmę w całej długości 11m i nie będę się przejmował łączeniami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie nie wiedziałem że myszy umią się wspinać po ścianach ale nie możliwe aby wlazły ponad 6m do góry. W takim razie każdy może mieć problemy z myszami i w murowanych domach również bo bardzo często na poddaszach robi się stelaż i z płyt gk ścianki kolankowe (tak jak w projekcie gładki) a myszy po ścianach mogą wleźć. Więc to nie jest problem tylko i wyłącznie domów szkieletowych.

 

I taki problem często ludzie mają.

Tylko,że nie będę buszowały w ścianie i w jej izolacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I taki problem często ludzie mają.

Tylko,że nie będę buszowały w ścianie i w jej izolacji.

 

Dobrze, że u mnie goni bardzo dużo kotów, więc mam nadzieję ze nie będzie problemów z gryzoniami. Ale ciągle nie daje mi spokoju ta sprawa z myszami i tym, że niektórzy mają z nimi problem. Wszak gipsu myszy chyba nie jedzą a w wełnie też nie gustują, więc nie wiem co one by robiły w ścianach. No chyba że ktoś ma pustki w ścianach i w tych pustkach myszy siedzą. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz rację - kotka .. wysterylizowana to skarb.. akuratnie się taka przybłąkała.. od sąsiada.. to wiem jakie kocisko łowne.. nie marcuje się..

myszy tłucze strasznie dużo. Też mi to czasem zaprząta głowę.. bo podobnie mnie czeka pewne zbieżne formy konstrukcji.

Edytowane przez מרכבה
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobrze, że u mnie goni bardzo dużo kotów, więc mam nadzieję ze nie będzie problemów z gryzoniami. Ale ciągle nie daje mi spokoju ta sprawa z myszami i tym, że niektórzy mają z nimi problem. Wszak gipsu myszy chyba nie jedzą a w wełnie też nie gustują, więc nie wiem co one by robiły w ścianach. No chyba że ktoś ma pustki w ścianach i w tych pustkach myszy siedzą. Nie umiem tego inaczej wytłumaczyć.

 

Ty naprawdę mało się w temacie tych szkodników orientujesz :)

W wełnie mineralnej czują się doskonale, robią tam korytarze i norki w których się rozmnażają. Karton gipsu nie jedzą, tylko wygryzają otwory, żeby mieć kilka dróg do wyjścia po żarcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra dobra z gryzoniami to jest tak- one lubią tą różową karmę zjedzą raz..

a tak że wapno palone ;) ale najskuteczniejszy jest dobry łowny kot, inaczej to jeszcze zostaje siatka i prund.

 

Kot to dobra sprawa , ale to żadne antidotum na gryzonie ( znam z autopsji) Kot złapie13 dziennie , a le myszy nadrabiają to przyrostem naturalnym i to bez 500+:yes:

W wełnie mineralnej maj jak w niebie (wiem z autopsji) :(

Różową karmę zje ( myszy , szczury nie koniecznie ) później wchodzą gdzieś w zakamarek i śmierdzą ( wiem wiem taka różowa karma ponoć wysusza ) ale w realu jakoś tego nie zbawiennego wysuszenia nie zauważyłem . Wapna dość skutene potrafi być , w moim rejonie gdzie poniemieckie domy miały drewniane stropy to przestrzeń wypełniana była jakimś trocinami wymieszanymi z wapnem , to dość skuteczne jest .

Ciekawe też jak nakarmisz różową karmą kunę , ta to dopiero przebiegła jest .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem że myszy lubią wełnę, wełna jest raczej niezbyt miła w dotyku to raczej myszy powinna odstraszać a nie stanowić dobre miejsce do zamieszkania. Ja mam u siebie podłogę drewnianą na legarach w pokojach, na parterze na ścianach boazeria więc są szczelinki w których mogłyby zamieszkać myszki a nie ma ani jednej w całym domu. Nawet gdzieś po szafach się nie chowają mimo że w niektórych rzadko się zagląda. Jakby chciały to by mogły tym bardziej że mam też w domu spiżarkę więc żarcia by im nie brakowało i kryjówek też dość. Myślę że jak ktoś ma pecha to nie ważne jaki dom a z gryzoniami może mieć problemy. No chyba że koty u mnie robią swoją robotę i tyle. Dzień w dzień widzę przed domem jakieś martwe myszki więc może one załatwiają mi problem z myszami.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kamil znasz znaczenie slowa besserwisser? Jak nie to poszukaj w slowniku, przejzyj w spokoju 176 stron tego watku i napisz do jakich ciekawych wnioskow doszedles?

 

Nie uważam, że można o mnie tak powiedzieć ale też mogę mieć swoje zdanie nawet jeżeli jest błędne. Na forum jest wiele osób i prawie każdy mówi co innego, ale każdy na swój sposób ma racje. To nie znaczy że ja mam się podporządkowywać zdaniu innych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem że myszy lubią wełnę, wełna jest raczej niezbyt miła w dotyku to raczej myszy powinna odstraszać a nie stanowić dobre miejsce do zamieszkania. .

 

Weź teraz pod uwagę, że skoro nie wiedziałeś o takiej forumowej "oczywistej oczywistości", to ile rzeczy Cię jeszcze niemile zaskoczy....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiedziałem że myszy lubią wełnę, wełna jest raczej niezbyt miła w dotyku to raczej myszy powinna odstraszać a nie stanowić dobre miejsce do zamieszkania.
pobijam .. w wacie szklanej zrobiła mysz gniazdo ! a wata szklana to nie milusia wełenka czy to skalna, czy szklana..

tylko normalnie jak by cieniutkie igły poukładał.. w nosie to miały .. mieszkały jak im pasowało

Główny powód ? to pożywienie, nie mogę mieć nic do jedzenia, a że się zboże suszyło na strychu, a że to a tamto .. to właśnie się pchały, teraz zboża nie ma..i mysz też nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie uważam, że można o mnie tak powiedzieć ale też mogę mieć swoje zdanie nawet jeżeli jest błędne. Na forum jest wiele osób i prawie każdy mówi co innego, ale każdy na swój sposób ma racje.

 

Jeśli masz swoje zdanie i jest ono błędne, to znaczy że nie masz racji.

 

Nie mówimy tu o gustach, które każdy może mieć inne, lecz o faktach- jako przykład weź myszy które przecież nie chodzą po ścianach i nie lubią wełny. Prawda?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myszy kochają wełnę, a po ścianach chodzą .. jak by miały prąd w ogonach .. widziałem to wim :jawdrop:

Problem się bierze tam gdzie nie widać problemu .. jak ktoś dostrzega problem.. to już jak by go nie było..

tylko szuka rozwiązania. A tylko krowa zdania nie zmienia,....

Pamiętam swoją drogę .. jak też powtarzałem pewne mity.. później człowiek dojrzewał i wyrobił pewien system ..

analityczny ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli masz swoje zdanie i jest ono błędne, to znaczy że nie masz racji.

 

Nie mówimy tu o gustach, które każdy może mieć inne, lecz o faktach- jako przykład weź myszy które przecież nie chodzą po ścianach i nie lubią wełny. Prawda?

 

Tak, fakt jest taki z myszami jaki mówiliście ale też mówicie że aby były myszy to muszą mieć pożywienie więc ja im tego pożywienia nie mam zamiaru zapewniać. Ja u siebie mimo tego ze myszy miałyby gdzie się schować to nie mam z nimi problemów. Też nie wszyscy mieszkańcy domów szkieletowych mają z nimi problemy. Dla mnie bardziej jest istotne dlaczego mają takie problemy. Tak na dobra sprawę to każdy może mieć problemy z myszami bo one znajdą sobie wszędzie kryjówki, jak nie w ścianach to w jakiś meblach czy wspomnianych podbitkach. Po prostu w szkielecie może być im łatwiej się zadomowić ale musi być jakiś sposób by tak nie było. Wspominałem o opcji dania w dolne części szkieletu arkuszy blachy których nie przegryzą. Skąd by też miały wiedzieć że jak już przegryzą płyty gk i trafią na blachę to że mają gryźć do góry a nie przykładowo szukać innego miejsca do gryzienia? I czemu akurat maja gryźć płyty gk? Wiele ludzi ma poddasza użytkowe w lekkiej zabudowie w której też mogą normalnie żyć myszki a ich tam nie ma.

U mnie w pracy pojawiły się myszki ale ja z kumplem postawiliśmy sobie karmniki dla ptaków jakiś czas temu i kupujemy ziarna w większych ilościach więc do tych ziaren się dobierały. Akurat kolega zauważył że niewiadomo czemu ziarna leżały na ziemi mimo że nikt ich nie rozsypał i pomyślał o myszach. Daliśmy łapkę na myszy i następnego dnia jedna się złapała. W sumie to chyba z 4 się złapały a niewiadomo ile ich jest. Tyle że mają do tego powód w postaci ziaren a jaki powód maja mieć w domu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...