Kominki Piotr Batura 13.12.2015 17:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2015 Trochę czuję niesmak, bo mam wrażenie, że nieważne co Jurgonka napisze, wszyscy się skupiają żeby skrytykować i wyśmiać. No cóż z tym mlekiem to jednak Jurgonka ma rację. Mleko trzeba dobrze wymieszać, szczególnie jak się podgrzewało w mikrofali. No i oczywiście wylewamy mleko na skórę, bo temp. butelki ma się nijak do temp. mleka. Kto przygotowywał mleko dla dziecka ten wie. A dzieciak się drze i nie będzie czekał. Co do reszty kwestii to please skupcie się na czymś konstruktywnym, zamiast się krytykować nawzajem.Ja też czuję niesmak po Twojej wypowiedzi nie na temat... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 13.12.2015 18:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2015 Dla tych co udają (lub nie udają), że temat pomiaru temperatury (bez aparatury) jest utopią, został wprowadzony przykład - butelki z mlekiem. Bez aparatury można sprawdzić wilgotność drewna z dokładnością - palimy, lub dalej suszymy. To przekraczało wiedzę Tuzów forumowych a więc nastąpił frontalny atak, jak ktoś z poza naszego grona może podać wiedzę. Takiej wiedza nie ma prawa istnieć, albo tym gorzej dla tej wiedzy.Co do niesmaku - należy odpowiadać na pytania wywołane własnymi nie prawdziwymi? lub nieprecyzyjnymi wypowiedziami. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 13.12.2015 20:47 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2015 Witam. Co do reszty kwestii to please skupcie się na czymś konstruktywnym, zamiast się krytykować nawzajem. Konstruktywnie ... 99% posiadaczy kominka nie będzie w stanie okreslić stopnia wilgotności drewna ani jego przydatności lub nie do spalenia, na podstawie macania go dłonią i okreslania na oko jego temperatury. Jeszcze bardziej konstruktywnie ... do prostego i wystarczająco dokładnego określenia stopnia wilgotności drewna i tego czy jest już zdatne do kominkowego użytkowania, najlepszym sposobem jest po prostu zmierzenie jego wilgotności ogólnie dostępnymi wilgotnościomierzami, kosztujacymi w granicach 60 - 100 zł. Wydatek tego rzędu nie jest ani duży, ani kłopotliwe jest też nabycie takiego urządzenia dla przeciętnego użytkownika FM. Są do dostania w interecie, mareketach budowlanych, dziesiątkach salonów kominkowych. Superhiper konstruktywnie ... trzeba mierzyć wilgotność przełupując szczapę na połowę, bo po wierzchu wyniki będą zafałszowane. Niekonstruktywnie ... nasz spec od mleka w butelce nie może przyjąć do bani że o tym ostatnim wiedzą też inni i że nie jest to wiedza tajemna na którą ma tylko on monopol, ale nie przeszkadza mu to w taki właśnie sposób (po wierzchu drewna) podawać receptę na "pomiar ręką". Andrzeju, nie dziw się - wystarczy prześledzić na FM wątki, w których głos zabiera Jurgonka ... rozpier..la je "merytorycznie" w przeciągu kilku swoich wypowiedzi, namolnie udowadaniając do upadłego że racja jest tylko po jego stronie. Nie jest to ani pierwszy wątek, ani też pewnie ostatni ... Pozdrawiam. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 13.12.2015 21:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 13 Grudnia 2015 Witam. Konstruktywnie ... 99% posiadaczy kominka nie będzie w stanie okreslić stopnia wilgotności drewna ani jego przydatności lub nie do spalenia, na podstawie macania go dłonią i okreslania na oko jego temperatury. Jeszcze bardziej konstruktywnie ... do prostego i wystarczająco dokładnego określenia stopnia wilgotności drewna i tego czy jest już zdatne do kominkowego użytkowania, najlepszym sposobem jest po prostu zmierzenie jego wilgotności ogólnie dostępnymi wilgotnościomierzami, kosztujacymi w granicach 60 - 100 zł. Wydatek tego rzędu nie jest ani duży, ani kłopotliwe jest też nabycie takiego urządzenia dla przeciętnego użytkownika FM. Są do dostania w interecie, mareketach budowlanych, dziesiątkach salonów kominkowych. Superhiper konstruktywnie ... trzeba mierzyć wilgotność przełupując szczapę na połowę, bo po wierzchu wyniki będą zafałszowane. Niekonstruktywnie ... nasz spec od mleka w butelce nie może przyjąć do bani że o tym ostatnim wiedzą też inni i że nie jest to wiedza tajemna na którą ma tylko on monopol, ale nie przeszkadza mu to w taki właśnie sposób (po wierzchu drewna) podawać receptę na "pomiar ręką". Andrzeju, nie dziw się - wystarczy prześledzić na FM wątki, w których głos zabiera Jurgonka ... rozpier..la je "merytorycznie" w przeciągu kilku swoich wypowiedzi, namolnie udowadaniając do upadłego że racja jest tylko po jego stronie. Nie jest to ani pierwszy wątek, ani też pewnie ostatni ... Pozdrawiam. Szkoda, że nie podałeś sposobu mierzenia wilgotności u siebie w salonie. Szkoda, ze posuwasz się do kłamstwa, zamiast konkretnie podać jaki wątek - zepsułem wypowiadając się niemerytorycznie. Gdybyś był dla mnie stroną zaproponował bym sprawdzenie, czy dotykiem można ustalić przydatność drewna do palenia. Niestety jesteś kłamcą, chyba, że pokarzesz gdzie proponowałem pomiar wilgotności - (po wierzchu drewna) To ty u siebie w salonie mierzyłeś po wierzchu drewna. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej19699 15.12.2015 16:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2015 Z doświadczenia wiem, że na trola jest jeden sposób - nie karmić go. Problemem w dyskusjach nie są trole, tylko ludziki, które nie potrafią się powstrzymać od karmienia. Spójrzmy na ostatnie kilka stron wątku - może pora przestać pisać? Wszyscy się już chyba wypowiedzieli, a resztę zostawmy dociekliwym czytającym. Podkreślam, że nie biorę niczyjej strony i nikogo nie wyzywam od trolli. Być może troll sam się zgłosi próbując kontynuować te przekomarzanki... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 15.12.2015 17:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Grudnia 2015 Troll się zgłosi. Zamiast mądrości i przemyśleń włącz myślenie - sprawdź uczciwość twierdzeń adwersarzy. Weryfikacje ich wiedzy można sprawdzić samemu. Twierdzenia moich adwersarzy są gołosłowne, liczą na swoją "legendę" przecież Mnie nikt nie sprawdzi. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaper13 16.12.2015 07:03 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Eksperyment z moczeniem drzewa jest już w fazie suszenia, na zdjęciu pokazuje jak rozkładają się temperatury jeszcze daje maksymalnie 4 dni na suszenie i koniec eksperymentu. Co zmieniło się w drzewie otóż zmieniło kolor i wygląda jak by miało już 10 lat (bez żadnej konserwacji). Bardziej popękało, woda zrobiła swoje i efekt szybkiego suszenia. Zrobiłem też test z tymi plasterkami, wziąłem 8 kawałków polan podobnych do siebie i nie odbiegające masą więcej niż 100 gram, z czego 4 pociąłem na plasterki (z jednego polana 3 plasterki) Domyślając się że plasterki (3 plasterki = 1 polano - komplet) szybciej wyschną ustaliłem że będę suszyć 16 godzin wszystko. Po 16 godzinach (nie ja to ważyłem ale ufam że pracownik dobrze dokonał wagi) zważone zostało wszystko, plasterki szybciej wyschły niż polano (różnica w wagach). Plasterki zostały odłożone na bok a polany dalej się suszyły, polany doszły dopiero do tej masy co (3 plasterki = 1 polano-komplet) plasterki po około 27 godzinach. Następnie dokonałem palenia plasterkami i chciałem zobaczyć jak to będzie się zachowywało, dodam że kominek mam akumulacyjny i jadę na pełnych przepustnicach powietrza z paleniem od góry. Plasterki szybciej się spalają to znaczy, polany o masie łącznej 8kg spalają się u mnie w 3 godziny ta sama masa plasterków spaliła się w 2 godziny z małych haczykiem. Rezultat był tego taki że temperatura na wyjściu w kominka była wyższa w plasterkach i do tego masa akumulacyjna do mniejszej temperatur y się zagrzała po zewnętrznej stronie (czas oddawania ciepła był krótszy). Tak więc w moim przypadku plasterki nie sprawdzą się i raczej w akumulacyjnych nie sprawdzą się też chyba. Jedno jest pewne plasterki dużo szybciej schną niż polany i tego jednego jestem pewny już na pewno. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 16.12.2015 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 (edytowane) Witam. Wyniki Twojego eksperymentu w temacie szybkości schnięcia z góry można było przwidzieić. Mając jakiś kawałek drewna i dzieląc go np. na dwie mniejsze, zwiększamy ilość oraz wielkość powierzchni ścian, przez które może swobodnie odparowywać woda. Ogólny wniosek dla większości kominkowych palaczy czytajacych ren wątek z tego idący - drewno drobniej porąbane wyschnie szybciej. Szybciej też zdatne może przez to być do palenia w kominku. Ciekawa jest druga część Twoich obserwacji ... Bo kilogram takiego samego, prawidłowo spalonego (a zakłądamy że paliłeś tak samo jak poprzednio) drewna powinien oddać tyle samo energii obojętne czy jest porąbany drobniej czy też nieco grubiej. No wiadomo że jakieś granice dobrego spalania jak najbardzoej zależą od wielkości kawałka drewna, vide - olbrzymi i nieporąbany wogóle klocek odda dużo mniej energii podczas spalenia, ale będzie to tylko wina spalania niepełnego. Ilość powietrza do spalenia takiej samej masy drewna nieco cińszego lub grubszego też powinna być taka sama (zakładamy znowu że warunki spalania miałeś takie same jak poprzednio). A powietrze w jego nadmiarze nie uczestniczącym w samym procesie spalania mogło by właśnie studzić masę akumulacyjną (temperatura na wyjściu niby wyższa, ale chładzana od razu zbyt dużą ilością powietrza w ogólnej objętości strumienia spalin). Więc co ... ? Czas ? Być może mierzyłeś po prostu za wcześnie samą masę akumulacyjną ? Ona przyjęła to ciepło, ale jej przewodność w krótszym okresie czasu nie pozwoliła na pokazanie Ci tej temperatury, którą obserwujesz zawsze po nieco dłuższym okresie czasu spalania drewna normalnego (?) Coś tu nie gra, mając na uwadze takie podstawowe zależności fizyczne. Może Wojtek pomoże jakieś wnioski wysnuć jak się go do tablicy wywoła ? Pozdrawiam. Edytowane 16 Grudnia 2015 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
zaper13 16.12.2015 08:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 (edytowane) Faktycznie pomiar temperatury masy akumulacyjnej odbył się w złym czasie po spaleniu plasterków odbył się 30 min później czyli 2,5 godziny a przy polanie też po 30 min czyli po 3,5 godzinie. Czyli przy polanie miał więcej czasu aby ciepło przenikło to części zewnętrznej. Ale dokonuje też pomiaru obudowy zewnętrznej w 6 miejscach tak po 8 godzinach i po 20 godzinach. I tak na polanie temperatura na obudowie była o 5 stopni wyższa średnio.Mój wniosek jest taki poszło więcej ciepła w komin a po drugie z polany pozostawało więcej żaru i stąd ta też różnica może. Jako rozpałki używam jak na zdjęciach rozrąbanego drzewa, ale nie to jest istotne. Trzy razy próbowałem tym palić w kominku tylko wówczas temperatura na wyjściu z kominka była wyższa a ciepła było bardzo mało. Bo czas spalania był bardzo szybki takich małych kawałków. Chyba bym musiał jak w lokomotywach co chwilę dorzuć łopatą aby osiągnąć sensowną temperaturę końcową w masie i na obudowie (musiał bym chyba ze 2-3 razy tyle kilogramów spalić by osiągnąć to samo przy jednym załadunku).Wniosek końcowy jaki na razie wysuwam że wielkość kawałka drzewa nie może być ani za duża ani za mała, wówczas da się osiągnąć najoptymalniejszy rezultat końcowy. Ale nie jestem w stanie odpowiedzieć jaki to konkretnie kawałek można uznać za optymalny wagowo i rozmiarowo. Edytowane 16 Grudnia 2015 przez zaper13 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 16.12.2015 09:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Drewno namoczone (solidnie) i wysuszone ma mniejszą wartość opałową i inaczej się pali. Bez komentarza i tłumaczenia.Pomiar czasu schnięcia - ta sama waga plasterka i polana. Czym większa waga próbek tym lepiej.sumaryczna powierzchnia palonego drewna - determinuje ilość powietrza potrzebnego do prawidłowego spalania. Gdy mamy nadmiar powietrza i "nadmiar"powierzchni mogącej wziąć udział w paleniu, palenie jest zbyt szybkie, nieekonomiczne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Forest-Natura 16.12.2015 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 (edytowane) Witam. Drewno namoczone (solidnie) i wysuszone ma mniejszą wartość opałową i inaczej się pali. Bez komentarza i tłumaczenia. Merytorycznie : Drewno nie traci w żadnen sposób swoich właściwości fizycznych i chemicznych pod wpływem namoczenia i ponownego wysuszenia. Wręcz przeciwnie - od wieków było to (i jest w dalszym ciągu) wykorzystywane do konserwacji drewna (zatapianie zbyt dużych zapasów drewna w jeziorach na okres do kilku lat nawet) i jego najlepszego oraz najprostszego transportu na duże odległości bez narażania go na deprecjację (spław drewna). sumaryczna powierzchnia palonego drewna - determinuje ilość powietrza potrzebnego do prawidłowego spalania. Gdy mamy nadmiar powietrza i "nadmiar"powierzchni mogącej wziąć udział w paleniu, palenie jest zbyt szybkie, nieekonomiczne. Merytorycznie : Jest całkiem odwrotnie ... Spalanie to po prostu przemiana fizyko-chemiczna i rozpadu materii skutkiem której jest wydzielenie się w tym procesie konkretnej ilosci energii. Aby uzyskać prawidłowe równanie chemiczne spalania drewna, znaczenie ma tylko waga spalanego surowca i konkretna, potrzebna do niej (wagi tej) ilość powietrza dostarczonego do splania. Niezbędny z wielu powodów w procesie spalania, nadmiar powietrza może być tym mniejszy im bardziej drewno jest rozdrobnione oraz im bardziej będzie ono z powietrzem zmieszane - zasada prosta i dobrze zilustrowana na przykładzie działania wtrysku w samochodach i ukształtowania komory wtryskowej cylindra. Im większe rozdrobnienie paliwa i większe jego zmieszanie z powietrzem, tym mniej nadmiaru powietrza potrzeba do prawidłowego i całkowitego spalenia mieszanki. Nie istnieje coś co określić można jako zbyt szybkie palenie w odniesieniu tylko do celu uzyskania z tego spalania energii. A tym bardziej nie jest on wcale nieekonomiczne ... wtrącając tutaj jednostkę czasu wręcz przeciwnie - teoretycznie w im krótszym czasie takie spalenie nastąpi tym bardziej ekonomia spalania na plus wychodzi. Ale w przypadku kominków ma to dużo mniejsze znaczenie niż w procesach przemysłowych prowadzących wprost do uzyskania energii właśnie z procesu spalania. Brak wiedzy technicznej, nierozumienie do końca samego procesu utleniania drewna i użytkowanie słabych techniczne i o niskiej sprawnosci wkładów prowadzi do błędnych wniosków w temacie spalania. Powtarzanie ich a już tym bardziej propagowanie ich stosowania do konstrukcji akumulacyjnych jakie ma np. Zaper jest mówiąc łagodnie i jak najbardziej właśnie merytorycznie ... nieporozumieniem. Pozdrawiam. Edytowane 16 Grudnia 2015 przez Forest-Natura Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 16.12.2015 12:43 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Witam. Merytorycznie : Drewno nie traci w żadnen sposób swoich właściwości fizycznych i chemicznych pod wpływem namoczenia i ponownego wysuszenia. Wręcz przeciwnie - od wieków było to (i jest w dalszym ciągu) wykorzystywane do konserwacji drewna (zatapianie zbyt dużych zapasów drewna w jeziorach na okres do kilku lat nawet) i jego najlepszego oraz najprostszego transportu na duże odległości bez narażania go na deprecjację (spław drewna). Merytorycznie : Jest całkiem odwrotnie ... Spalanie to po prostu przemiana fizyko-chemiczna i rozpadu materii skutkiem której jest wydzielenie się w tym procesie konkretnej ilosci energii. Aby uzyskać prawidłowe równanie chemiczne spalania drewna, znaczenie ma tylko waga spalanego surowca i konkretna, potrzebna do niej (wagi tej) ilość powietrza dostarczonego do splania. Niezbędny z wielu powodów w procesie spalania, nadmiar powietrza może być tym mniejszy im bardziej drewno jest rozdrobnione oraz im bardziej będzie ono z powietrzem zmieszane - zasada prosta i dobrze zilustrowana na przykładzie działania wtrysku w samochodach i ukształtowania komory wtryskowej cylindra. Im większe rozdrobnienie paliwa i większe jego zmieszanie z powietrzem, tym mniej nadmiaru powietrza potrzeba do prawidłowego i całkowitego spalenia mieszanki. Nie istnieje coś co określić można jako zbyt szybkie palenie w odniesieniu tylko do celu uzyskania z tego spalania energii. A tym bardziej nie jest on wcale nieekonomiczne ... wtrącając tutaj jednostkę czasu wręcz przeciwnie - teoretycznie w im krótszym czasie takie spalenie nastąpi tym bardziej ekonomia spalania na plus wychodzi. Ale w przypadku kominków ma to dużo mniejsze znaczenie niż w procesach przemysłowych prowadzących wprost do uzyskania energii właśnie z procesu spalania. Brak wiedzy technicznej, nierozumienie do końca samego procesu utleniania drewna i użytkowanie słabych techniczne i o niskiej sprawnosci wkładów prowadzi do błędnych wniosków w temacie spalania. Powtarzanie ich a już tym bardziej propagowanie ich stosowania do konstrukcji akumulacyjnych jakie ma np. Zaper jest mówiąc łagodnie i jak najbardziej właśnie merytorycznie ... nieporozumieniem. Pozdrawiam. Brak wiedzy? Drewno raz wysuszone nie może (nie powinno) być zamaczane. Konserwacja drewna przez zamaczanie: jakie gatunki?Przechowywanie drewna w wodzie: jakie gatunki i dlaczego. Z innego powodu sosna, a z innego dąb. Nikt sosny nie przechowuje latami. Transport w wodzie - tylko świeżo ścięte drewno, zbyt suche ulegało degradacji. Drewno zbyt mokre (namoczone) potrzebuje dokładnego reżimu suszenia, nie dotyczy opału. Namoczone drewno i wysuszone inaczej odgazowuje, co ma znaczenie, ale: "Bez komentarza i tłumaczenia." Jest całkiem odwrotnie. Spalanie drewna to: temperatura, odgazowanie - najpierw pali się gaz. Palenie w kominku - ma znaczenie szybkość odgazowywania drewna, zbyt szybkie i w za niskiej temperaturze = straty. Rozdrobnienie drewna - zwiększenie powierzchni odgazowującej = bardzo szybkie odgazowanie i kłopoty z odbiorem ciepła. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remiks 16.12.2015 15:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Jeszcze trochę i trzeba będzie przy pisaniu tutaj podawać przypisy albo wzorem urzędów "proszę podać podstawę prawną" bo zaczyna być straszne zamieszanie w tej wiedzy. Sama woda wbrew pozorom drewnu aż tak nie szkodzi. Przez lata budowano konstrukcję drewniane na palach, Drewno ulega degradacji przede wszystkim na styku woda powietrze. części konstrukcyjne drewniane zanurzone w wodzie często pozostają w lepszym stanie niż te nad wodą. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 16.12.2015 15:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Czy opał czy piszemy co też wiemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Remiks 16.12.2015 16:14 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Czy opał czy piszemy co też wiemy. Znaczy Ty możesz inni nie? Przechowywanie drewna w wodzie: jakie gatunki i dlaczego. Z innego powodu sosna, a z innego dąb. Nikt sosny nie przechowuje latami. Transport w wodzie - tylko świeżo ścięte drewno, zbyt suche ulegało degradacji. Drewno zbyt mokre (namoczone) potrzebuje dokładnego reżimu suszenia, nie dotyczy opału.. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 16.12.2015 17:11 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Grudnia 2015 Mój wpis był wywołany poprzednim nie w temacie.. Masz racje brak u mnie dyscypliny, choć staram się przekazywać tylko wiedzę o drzewie opałowym, a nie pisać "wszystko co wiem" dla zasugerowania, ze przedmówca ma mniejszą wiedzę. Mam skromną wiedzę, tylko trochę inną niż "obowiązująca", w temacie.Wszystkie "moje teorie" można sprawdzić, nic na wiarę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.12.2015 07:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2015 Forest ty to jak najeźdźca .Zostaw chłopaka w spokoju.Tymi kobylimi wpisami nic nie pokazujesz no może to ,że zafajdałeś nimi już cały topik , pokazując coś czego już sam nie ogarniasz.Ubliżasz , rzucasz jakieś swoje epitety przyciągając swą gawiedź ,która za chwilę nie będzie w dekalogu palacza mogła ci biedaku pomóc.FM i to ci mądralo przypominam po raz kolejny , jest także dla tych co reprezentują prostsze uzdolnienia techniczne dotyczącej tu i tak ciągle wałkowanej materii.Wystarczy bo zaraz będzie niemerytorycznie.Teraz to merytoryczne. Uznam cię za trolla(mówiąc to z pełną odpowiedzialnością) jeśli nie pokażesz swoim tanim przyrządem tego co na filmiku prezentowanym wyżej.Moja subiektywna ocena twych wejść bo o to tu chodzi.Jeden z tysięcy przykładów ,które twoją teorią niejako podtrzymują tyle że są to przykłady tych niewywyższających się ,a ciepło nastawionych ludzików.Przemyśl to bo stajesz się już nie tylko w moich oczach ale i inni , lekuchno upierdliwy swoimi wytycznymi w paleniu drewnem w kominku. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jurgonka 18.12.2015 13:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2015 Porównanie wilgotnościomierzy OK. Brak informacji o - jak mierzyć. Wbić w poprzek włókien to trochę za mało. Choć do mierzenia w salonie kilka kawałków drewna przez 4 lata nie potrzeba więcej wiedzy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
niktspecjalny 18.12.2015 14:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 18 Grudnia 2015 (edytowane) Porównanie wilgotnościomierzy OK. Brak informacji o - jak mierzyć. Wbić w poprzek włókien to trochę za mało. Choć do mierzenia w salonie kilka kawałków drewna przez 4 lata nie potrzeba więcej wiedzy. Czekaj daj mu czas na odpowiedź ma chłop charakter i zapewniam się ,że udzieli wyczerpującej i długiej odpowiedzi . Masz racje co do sposobu wbijania przyrządu .Jak znam życie to i tu salonowy mistszycz forest wyczerpie się jak zwykle nadużywając swej epitetowej retoryki. ......Andrzeju, nie dziw się - wystarczy prześledzić na FM wątki,........ rozpier..la je "merytorycznie"........... Bożyszcze FM GG kolejne witaminki. Edytowane 18 Grudnia 2015 przez niktspecjalny Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Andrzej19699 21.12.2015 17:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Grudnia 2015 Odechciało mi się palić w kominku po przeczytaniu nowości w tym wątku.P.S.Na koniec czytania wpadł mi do głowy idiotyczny pomysł. A jakby tak zrobić odzyskiwanie ciepła ze spalin w kominie? Taka rekuperacja tyle że "brudna" z sadzą w tle. Pewnie dlatego o tym wcześniej nie słyszałem. Ale sprawność kominków by z pewnością wzrosła. Wiadomo, że teraz większość ciepła idzie w powietrze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.