Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

projekt i realizacja domu pasywnego


Recommended Posts

To nie tak mało..... powiedzmy że drewno ma wydajność ok. 2000kwh/mp i wychodzi że dom zużywa całkiem sporo.

2000kHh -40% na mokre drewno i 50% sprawności kominka i zostaje 600kWh :)

Poszedł u nas 1m2 drewna czyli 200zł. Kabli jeszcze nie ruszamy, ale kto wie- kupiłam niechcący w dużej części niewysezonowane drewno, co mocno osłabia kominkową przyjemność.

Proponuję zostawić to drewno na następny rok i dokupić sezonowane. Te 100-400zł więcej (w zależności od ilości spalanego drewna) nie jest warte zadymionej szyby - powróci przyjemność z palenia. A może się okazać, że tego droższego drewna pójdzie dużo mniej, bo tak na prawdę palenie mokrym drewnem to kasa w komin.

 

Można prosić o informację jakiej mocy jest Twój kominek? Czy jest jakiś system rozprowadzenia powietrza i czy nie ma przegrzewania domu przy paleniu?

Edytowane przez zibuch
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 862
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

2000kHh -40% na mokre drewno i 50% sprawności kominka i zostaje 600kWh :)

 

Proponuję zostawić to drewno na następny rok i dokupić sezonowane. Te 100-400zł więcej (w zależności od ilości spalanego drewna) nie jest warte zadymionej szyby - powróci przyjemność z palenia. A może się okazać, że tego droższego drewna pójdzie dużo mniej, bo tak na prawdę palenie mokrym drewnem to kasa w komin.

 

Można prosić o informację jakiej mocy jest Twój kominek? Czy jest jakiś system rozprowadzenia powietrza i czy nie ma przegrzewania domu przy paleniu?

 

Kominek ma 5,2kW. Nie wiem tylko, czemu emocjonujecie się tą mocą? ciepło z 2 szczap będzie takie samo w każdym kominku o zbliżonej wydajności? Sprawność naszego, wg producenta, wynosi 80%.

Drewno rzeczywiście dokupiliśmy - nie było sensu palić samym mokrym, wszystko szło w komin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek ma 5,2kW. Nie wiem tylko, czemu emocjonujecie się tą mocą? ciepło z 2 szczap będzie takie samo w każdym kominku o zbliżonej wydajności? Sprawność naszego, wg producenta, wynosi 80%.

Drewno rzeczywiście dokupiliśmy - nie było sensu palić samym mokrym, wszystko szło w komin...

 

a ile poszłow kWh w listopadzie i grudniu?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a ile poszłow kWh w listopadzie i grudniu?

Mamy nabite 230kW za ogrzewanie łącznie, od początku. Z tego , co pamiętam, do listopada zużycie było śladowe- można przyjąć, że prawie wszystko, pewnie bez 40kW jest z listopada, grudnia do dziś. Do tego sporo słonecznych dni dodatkowo grzało dobrze dom. Utrzymujemy 22st. Przy tej temperaturze, czy coś grzeje czy nie- komfort moim zdaniem jest ten sam. Posadzki same w sobie dość ciepłe- to nie tylko moje odczucie. Z włączonym ogrzewaniem są bardzo przyjemne. Niestety dość długo nabierają wyższej temperatury, ale potem tez ją trzymają. Gdybyśmy mieli grzać samymi kablami, to one pewnie by chodziły niemal non stop przy obecnych (-13st dziś było o godz. 10) mrozach. W ciągu dnia słońce a wieczorami kominek- dużo dają. Mimo wszystko dziś od rana odpaliłam kominek;).

Ps: pompa ciepła, powietrzna, rzeczywiście dawała radę do -5st w trybie ECO, bez włączania grzałki. Wczoraj już nie dała rady, pierwszy raz w tym roku uruchomiliśmy w niej grzałkę, bo woda miała 35st zamiast ustawionych 45 wieczorem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek ma 5,2kW. Nie wiem tylko, czemu emocjonujecie się tą mocą? ciepło z 2 szczap będzie takie samo w każdym kominku o zbliżonej wydajności?

A paliłaś kiedyś w kominku 20kW 2 szczapami? Nie da się osiągnąć temp. w komorze i nie będzie czystego spalania. Poza tym duża moc to przegrzewanie domu o małym zapotrzebowaniu. Tylko z tych powodów

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A paliłaś kiedyś w kominku 20kW 2 szczapami? Nie da się osiągnąć temp. w komorze i nie będzie czystego spalania. Poza tym duża moc to przegrzewanie domu o małym zapotrzebowaniu. Tylko z tych powodów

 

Widzę, że takie mocniejsze kominki mają właściwie tą samą objętość komory, co mój (ok, są kilka cm głębsze). Na zdrowy rozum wkładając do podobnej objętościowo komory powinnam uzyskać tyle samo ciepła, regulując dopływ powietrza i zakładając zbliżoną sprawność. Czy ja czegoś nie rozumiem? Jeśli kominek ma 4 razy większą moc, to pewnie dobrze przekazuje ciepło do pomieszczenia, i powinien dać podobny efekt? Wiem, to jest zależne od użytych materiałów itp. Chodzi o większą akumulacyjność tych materiałów?

ps: nie mam pojęcia, ile spaliliśmy, to byłoby zgadywanie. Powiem na koniec sezonu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mowy, żeby kominek 20kW i 6kW miał taką samą komorę. Nie da się też palić w kominku 1/4 nominalnego wkładu. Miałem kominek 22kW co prawda z płaszczem wodnym i po długiej rozmowie z serwisantem (duży polski producenta, żeby nie robić reklamy) wyszło na to, że jedyny sposób palenia to wsad zbliżony do maksymalnego i nie zmniejszanie powietrza. Chodzi oczywiście o to, żeby utrzymać czystą szybę a nie, żeby się tylko spaliło :). Na pewno w kominkach powietrznych z wkładami szamotowymi mamy większy zakres "regulacji" ale na pewno montaż kominka 20kW gdzie potrzeba tylko 6kW to nic dobrego
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma mowy, żeby kominek 20kW i 6kW miał taką samą komorę. Nie da się też palić w kominku 1/4 nominalnego wkładu. Miałem kominek 22kW co prawda z płaszczem wodnym i po długiej rozmowie z serwisantem (duży polski producenta, żeby nie robić reklamy) wyszło na to, że jedyny sposób palenia to wsad zbliżony do maksymalnego i nie zmniejszanie powietrza. Chodzi oczywiście o to, żeby utrzymać czystą szybę a nie, żeby się tylko spaliło :). Na pewno w kominkach powietrznych z wkładami szamotowymi mamy większy zakres "regulacji" ale na pewno montaż kominka 20kW gdzie potrzeba tylko 6kW to nic dobrego

 

Ja mogę tylko powiedzieć, jak jest z naszym wkładem: chcę mieć cieplej- ładuję 4 szczapy; mniej ciepła- 1-2. Rozpalam na pełnym dopływie powietrza, a potem ograniczam dopływ do momentu, w którym jak najwolniej drewno spala się, ale szyba nie smoli. To oznacza, że dopływ mam ograniczony poniżej połowy zakresu. Przy powietrzu na full najwięcej ciepła ucieka w komin i najkrócej trwa zabawa. Mój wkład ma 45x58 (wymiary szyby)x45cm (głębokość całkowita); kominki 24kW (Makroterm) mają szybę 37x57cm, gł 60cm, ale teraz widzę, że rzeczywiście wysokość całkowita wkładu to 131cm no i pewnie trochę inna zasada działania, skoro płaszcz wodny; może ze względu na płaszcz wodny taki kominek ma działać na całą swoją moc.

Ja też przegadałam trochę z przedstawicielem producenta nt deklarowanych mocy "zwykłych kominków"; to bardzo umowny termin...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...

Witam Pani Marzenko,

za nami trochę zimy, nawet z mrozami, chciałem spytać jak sprawdza się dom w takich warunkach.

 

Zastanawiam się nad budową domu pasywnego ale obawiam się trochę braku źródła ciepła wyższego od temperatury ciała człowieka.

 

Czy podłoga w Pani domu jest ciepła czy daje “komfort” cieplny? Czy fakt że zdecydowała się Pani na brak paneli wynikał z faktu chęci zmniejszenia czasu potrzebnego do ogrzania powietrza?

 

Jak podłoga reaguje na nagłe zmiany warunków, np. goście + słońce? Czy jej zdolności akumulacyjne nie przeszkadzają w razie takiej zmiany warunków? Tzn. pojawiło się dodatkowe źródło ciepła, a podłoga mimo że wyłączona nadal grzeje? Czy długo trwa nagrzewanie/schładzanie?

 

Czy rozważała Pani zastosowanie paneli grzewczych promiennikowych?

 

Jak grzeje Pani ciepłą wodę?

I wreszcie, jakie są miesięczne rachunki? Czy rzeczywiście jest tak mało jak w założeniach? Pierwszy rachunek 1000 zł to nie był zakładany roczny koszt ogrzewania? Czy ma Pani oddzielny licznik na ogrzewanie? Jeśli nie, czy w jakiś inny sposób monitoruje Pani zużycie kWh potrzebnych na ogrzanie domu i wody użytkowej?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Pani Marzenko,

za nami trochę zimy, nawet z mrozami, chciałem spytać jak sprawdza się dom w takich warunkach.

 

Zastanawiam się nad budową domu pasywnego ale obawiam się trochę braku źródła ciepła wyższego od temperatury ciała człowieka.

 

Czy podłoga w Pani domu jest ciepła czy daje “komfort” cieplny? Czy fakt że zdecydowała się Pani na brak paneli wynikał z faktu chęci zmniejszenia czasu potrzebnego do ogrzania powietrza?

 

Jak podłoga reaguje na nagłe zmiany warunków, np. goście + słońce? Czy jej zdolności akumulacyjne nie przeszkadzają w razie takiej zmiany warunków? Tzn. pojawiło się dodatkowe źródło ciepła, a podłoga mimo że wyłączona nadal grzeje? Czy długo trwa nagrzewanie/schładzanie?

 

Czy rozważała Pani zastosowanie paneli grzewczych promiennikowych?

 

Jak grzeje Pani ciepłą wodę?

I wreszcie, jakie są miesięczne rachunki? Czy rzeczywiście jest tak mało jak w założeniach? Pierwszy rachunek 1000 zł to nie był zakładany roczny koszt ogrzewania? Czy ma Pani oddzielny licznik na ogrzewanie? Jeśli nie, czy w jakiś inny sposób monitoruje Pani zużycie kWh potrzebnych na ogrzanie domu i wody użytkowej?

 

Dom sprawuje się całkiem dobrze zimą, ale jak na pasywny jest dość spory i potrzebuje energii do ogrzania. Jesienią zyski słoneczne były zbawieniem, ogrzewanie nie załączało się. Do teraz mamy 400kWh na podliczniku kabli w posadzkach. Podlicznik za pompę do cwu, pompę do studni głębinowej i stację uzdatniania to dla porównania łącznie 1300kWh. Kiedy były stale temperatury ujemne- ogrzewanie pracowało długo; posadzki dość wolno nagrzewają się- potrzebują godzinę od uruchomienia, by zmienić swoją temperaturę. Na razie ciężko to uśrednić- mąż liczył, że w skrajne mrozy (-15 w nocy) dobowo zużywaliśmy ponad 10zł (bodajże 12) na ogrzewanie. Średnią ze stycznia dopiszę później.

Dom nie ma nagłych skoków temperatury wewnątrz. Jak mają być goście- to nie palimy w kominku/ palimy minimalnie jeśli impreza jest typowo siedząca.

rachunki (o pierwszych nie wspominam, były w taryfie budowlanej itp.) są różne. Od 330 do 480zł (ostatni).

Ciepłą wodę mamy z powietrznej pompy z zasobnikiem.

 

Doprecyzuję jeszcze tylko, ze u nas wszystko pracuje na prąd- nie mamy rachunków za wodę czy gaz. Dochodzi jedynie szambo, wywóz odpadów, itp.

Edytowane przez mwie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mwie jest niesamowite w udzielaniu wyczerpujących odpowiedzi na wszystkie, nawet najbardziej natrętne pytania!

Ja też chciałbym poruszyć to pytanie odnosnie promienników podczerwieni. Czy w łazience warto było by taki zastsować, żeby dla przyjemności (dla wrażenia) trochę się "naświetlić" podczerwienią - np. po prysznicu? Czy to byłoby sensowne bardziej niż utrzymywać podwyższoną temp. w łazience przez cały czas? Czuje Pani lub ktoś z domowników taką potrzebę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dom sprawuje się całkiem dobrze zimą, ale jak na pasywny jest dość spory i potrzebuje energii do ogrzania. Jesienią zyski słoneczne były zbawieniem, ogrzewanie nie załączało się. Do teraz mamy 400kWh na podliczniku kabli w posadzkach. Podlicznik za pompę do cwu, pompę do studni głębinowej i stację uzdatniania to dla porównania łącznie 1300kWh. Kiedy były stale temperatury ujemne- ogrzewanie pracowało długo; posadzki dość wolno nagrzewają się- potrzebują godzinę od uruchomienia, by zmienić swoją temperaturę. Na razie ciężko to uśrednić- mąż liczył, że w skrajne mrozy (-15 w nocy) dobowo zużywaliśmy ponad 10zł (bodajże 12) na ogrzewanie. Średnią ze stycznia dopiszę później.

Dom nie ma nagłych skoków temperatury wewnątrz. Jak mają być goście- to nie palimy w kominku/ palimy minimalnie jeśli impreza jest typowo siedząca.

rachunki (o pierwszych nie wspominam, były w taryfie budowlanej itp.) są różne. Od 330 do 480zł (ostatni).

Ciepłą wodę mamy z powietrznej pompy z zasobnikiem.

 

Doprecyzuję jeszcze tylko, ze u nas wszystko pracuje na prąd- nie mamy rachunków za wodę czy gaz. Dochodzi jedynie szambo, wywóz odpadów, itp.

Na ile szacujesz roczne zużycie energii? 4000-5000pln? Taryfa g11 czy inna?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mwie, a od kiedy mieszkacie?

 

Dziękuję za szczegółowe informacje, w sumie o koszty pytałem na koniec, ale bardzo ważne są dla mnie wrażenia, komfort. Czy macie komfort cieplny? Czy nie ma wrażenia czasem że jest chłodno, że przydałby się takie "ciepły kaloryfer" ? ;)

 

Poniżej moja droga przemyśleń do domu pasywnego. Chętnie posłucham uwag forumowiczów :)

 

Pierwszy dylemat to czy budować tradycyjnie czy pasywnie. Wariant energooszczędny nie za bardzo mnie przekonuje bo mamy droższy dom, a oszczędność rachunków dyskusyjna.

 

Założenie jest takie, dom parterowy, zero okien dachowych, balkonów, powierzchnia użytkowa 120 mkw. do tego garaż 2-stanowiskowy 40 mkw.

 

Opcja ogrzewania:

olej (odpada), bo drogo

gaz ziemny (odpada), ponieważ brak w pobliżu instalacji

gaz LPG (odpada), porównywalnie do oleju

węgiel, pellet (odpada), bo obsługa i ekologia.

 

zostają nam

pompa ciepła gruntowa w przypadku domu tradycyjnego, pompa powietrzna w przypadku domu pasywnego

ogrzewanie elektryczne tylko w przypadku domu pasywnego (bo w tradycyjnych wiadomo, za drogo), czyli kable grzejne, maty lub promienniki na podczerwień.

 

Policzmy (stan deweloperski):

1. wariant tradycyjny, dobrze zrobionego.

Przyjmijmy 2000 x (120 + 40) = 320 000

do tego gruntowa pompa ciepła = 50 000

Łącznie: 370 000 zł

 

2. wariant pasywny pompa ciepła

Przyjmijmy 3000 x 120 + 2000 x 40 = 440 000 (do tego realnie dofinansowanie - 30 000) = 410 000 zł

 

3. wariant pasywny elektryczne

Przyjmijmy 2700 x 120 + 2000 x 40 = (do tego realnie dofinansowanie - 30 000) = 374 000 zł

 

Wariant 1:

co.i cwu. = 2500 zł rocznie

Wariant 2:

co.i cwu. = 1500 zł rocznie

Wariant 3:

co.i cwu. = 2500 zł rocznie

wariant 2 średnio mnie przekonuje, bo buduję drogi dom, ale daję do niego pompę ciepła, czyli muszę uwzględnić także awaryjność tego urządzenia, serwis pompy oraz c.o.

 

Wariant1.

plusy:

prosta budowa, metody tradycyjne

super przyjemna ciepła podłoga (ogrzewanie podłogowe)

minusy:

mniejsza wartość rynkowa budynku w porównaniu do pasywnego

w przypadku awarii pompy, problem bo dom się szybko wychłodzi dom

 

Wariant3.

plusy:

praktycznie bezawaryjna i bezobsługowa instalacja co

w przypadku awarii wychładza się powoli

minusy:

droższa budowa

szum rekuperacji

 

Wychodzi na to że koszty budowy jak i koszty ogrzewania w wariancie 1 i 3 są podobne. Zaletą pasywniaka jest to x lat będzie miał wyższą wartość rynkową. Nie ma tego potencjalnie awaryjnej gruntowej pompy ciepła

 

Drogą dedukcji: pasywniak z ogrzewaniem elektrycznym (czyli dochodzimy powoli do rozwiąznia mwie), ale jakim??

Grzanie w drugiej taryfie mnie nie przekonuje. Nagrzewam dom na noc, a w ciągu dnia się ochładza…

 

Grzanie za pomocą kabli w ciągu dnia: Obawiam się bezwładności takiego ogrzewania. Najpierw musimy podgrzać panele czy płytki a one dopiero grzeją powietrze. Wydaje mi się że komfort cieplny jest dość niski, bo jeśli podłoga ma + 2 lub + 3 stopnie więcej niż powietrze to czy to czuć? (mwie?)

 

Więc może promienniki ciepła? Sufitowe są okropne, więc raczej ścienne w formie obrazu/fototapety. Czy może ktoś powiedzieć kto użytkuje? Jakie wrażenia? Wydaje mi się że można nimi szybciej reagować na zmiany w otoczeniu (goście, słonce) niż kable w podłodze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gos**c

Oj będzie ciekawa dyskusja :)

Szkoda, że tylko 3 opcje.

Budowa tradycyjnego to rozrzutność. Budowa pasywnego tylko z ogrzewaniem elektrycznym.

 

Poza tym załóż nowy wątek bo ten szybko zamieni sie w śmietnik.

Edytowane przez Gos**c
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piotrze, ja wybrałem wariant 3, ale z pewnymi modyfikacjami.

W całym domu zastosuję panele (jedynie w łazience i WC kafle). W wylewce zatopiłem zarówno rurki jak i kable. W przyszłym sezonie grzewczym zacznę grzać kablami, a rurki będą w razie "w". Możliwe, że w części salon-jadalnia-kuchnia (50m2) pojawi się pompa ciepła powietrze-powietrze, ale to wyjdzie w trakcie użytkowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogą dedukcji: pasywniak z ogrzewaniem elektrycznym (czyli dochodzimy powoli do rozwiąznia mwie), ale jakim??

 

Budowa tradycyjnego to rozrzutność. Budowa pasywnego tylko z ogrzewaniem elektrycznym.

 

Nie wiem cz po 2020r. będzie możliwość budowy domu w elektrycznym ogrzewaniem. Jeśli nawet, to wartość rynkowa takiego domu będzie niższa niż przy ogrzewaniu go pompą ciepła. Niestety, cały czas pokutuje stwierdzenie, że ogrzewanie elektryczne jest bardzo drogie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Gos**c
Nie wiem cz po 2020r. będzie możliwość budowy domu w elektrycznym ogrzewaniem.

Aktualnie mamy rok 2016.

Sam dobrze wiesz, ze w pasywnym ogrzewane nie jest żadnym problemem.

Więcej zużyje się na CWU.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...