Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • 2 months później...
  • Odpowiedzi 459
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Nadszedł ten czas, kiedy należało powiedzieć „sprawdzam”.

 

8GtN3HoLMBtwmoF8UeiIuqpv1CKm4auRV8NHyjVsB2240pau2uxcMUkOjC6Ycpcsz9GNsQIbQRfzP36FmTeJlrZANpayk-pz4KKuuMmFG_XDIoH58UEoRoOsgIjcsrPuAvuoS_AIUi3yEuKgULRXi-MhslyO-9XcDxPHMQAkhgap53GfQ5vvFkl6ei8qCMDfnn7z8EgNQ5W4MB0yeClpS5b3YxpR3gku4q4Yn4D55cYUplJIslw7ZylW3X_P3lwEHiRGwksyWapcgWDWPwzmAlO-y2UlvRB-bCxYNyM2hJkEhCPCvTJuWFmoScIzlPQzDMnzIJ3Q20fLU49hK4oHzt25q893jOLl0_8A4VeCyHQo5dJvrpTnCsNtMATVJlymm8hNkeR6tt3iGaG9HmAXOBOI6BY8InytGttLCJZi90LeSBOB_R0Ut44zQLD3gTExr-K7OIyZtvme17hs_UCyC9OjjKAIQfX7PS_4J-bG03CMu75yd8IAqrLX9aMoB3wp_UHc8Pl40UxlHfnP95uJthGOA_poDAlnessoHqvwCj3Kq0gNcm3KFbzZn4O7Z5B4ha6_PfBsBEf2dCIZpGPwtqEWo6Rka4NpBEF69dT3XzI8s_nn=w472-h354-no

 

Jednym z naszych wytycznych przy projektowaniu i budowaniu domu było osiągnięcie standardu pasywności. Drugą, często wykluczającą pierwszą wytyczną było zachowanie zasad Feng-Shui. Stąd min. dość duże przeszklenia od strony północnej.

 

Początkowo chcieliśmy przystąpić do programu dofinansowania do budowy domów pasywnych (NF15) z NFOŚiGW. Z kilku względów nie przystąpiliśmy (pisałem o tym wcześniej), ale wytyczne i osiągnięcie standardów NF15 pozostało.

 

Parametry przegród, wielkość mostków termicznych, osiągnięcie szczelności powietrznej to w sumie do tej pory były rzeczy „na papierze”.

Do tych „papierowych” parametrów został zaprojektowany system ogrzewania. Wyliczona podłogówka, dobrana pompa ciepła. Do niej odpowiednie dolne źródło. Zgodnie z zaleceniami odwierty zostały wykonane z zapasem ale już sama pompa praktycznie idealnie do zapotrzebowania.

 

W tej chwili trwa wykańczająca wykończeniówka. Zaczynamy podłogi, nie ma jeszcze parapetów. Czyli w sumie najlepszy moment na blower-door test.

Nad wszelkimi uszczelnieniami siedziałem dość długo. Wrzucałem zresztą wcześniej trochę informacji na ten temat. Samo zapewnienie szczelności domu to w sumie nie jest jakaś wielka filozofia. Przynajmniej tak mi się wydawało.

 

Przyjąłem zasadę kanapki tzn. pod jastrychem jest przestrzeń zewnętrzna, nieszczelna. W niej wszelkie instalacje hydrauliczne, elektryczne itp. Powyżej jest przestrzeń parteru, która ma być szczelna. Nad nim strop a w nim instalacje. Strop jest nieszczelny. Później znowu szczelna przestrzeń piętra i powyżej nieszczelny strych. W poziomie to wiadomo, że wszystko poza ścianami zewnętrznymi to przestrzeń zewnętrzna. Dodatkowo wnętrza ścian działowych to potencjalnie też przestrzenie nieszczelne.

 

Barierę szczelności powietrznej zapewniał w takim razie przede wszystkim tynk wewnętrzny, taśmy wokół okien, folia paroizolacyjna na poddaszu a do tego tony pianek, uszczelniaczy itp. chemii w przypadku wszelkich przepustów.

Co się sprawdziło oprócz tynku na ścianach? Na pewno silikon na całej długości styku jastrychu z otynkowaną ścianą. Wiało natomiast tam gdzie coś było niedokładnie zrobione lub sam kiepski silikon czegoś nie doszczelnił. Początkowo używałem najtańszego silikonu z Castoramy. W myśl zasady, że silikon to silikon a i tak nie będzie go widać po podłoga go zakryje. Niech żółknie jak musi. Tyle, że on zaczął pękać. Dopiero silikon Tytana w kiełbasach się sprawdził. Kupiłem tego z dwa kartony. Zeszło prawie wszystko.

Sprawdził się też uszczelniacz Siki. W trudniejszych warunkach. Sprawdził się też akryl, jako dodatkowe uszczelnienie na piętrze (styk GK i ściany). Sprawdziło się też uszczelnianie pianą poliuretanową i zabezpieczanie jej folią w płynie.

Nie jestem wstanie ocenić czy wynik polepszył się dzięki wykonywaniu spoin pionowych w silce albo częściowemu wykonaniu warstwy kleju ściany z zewnątrz.

 

Na dziś na pewno zrobiłbym jedną prostą rzecz. Ściany działowe na piętrze zakleiłbym od góry zaprawą. Bloczki silikatowe na ogół są drążone. U nas takie właśnie były (podobno przepisy UE odnośnie dopuszczalnej wagi, jaką przenosi murarz).Jeśli jakaś spoina była nieotynkowana to wiało z niej i to mocno. Były takie miejsca tam gdzie hydraulicy zamontowali stelaż wc albo gdzie tynkarzom było trudno się dostać (za rurą odpowietrzającą). Czyli podejście „kanapkowe” było słuszne.

 

Dom jest duży, więc prawdopodobieństwo wystąpienia jakiejś nieszczelności też jest większe. Do tego instalacja elektryczna jest mocno rozbudowana i zgrupowana w korytach. Te koryta przebijają strop. Uszczelnienie tego było trudniejsze niż zatynkowane kilka przewodów wystających ze ściany. Poza tym wymyśliłem sobie sporo opcji na przyszłość. Mam więc kilka arotów wychodzących poza dom lub łączących kilka pomieszczeń ale przechodzących przez nieszczelną warstwę podpodłogową.

 

W domu mamy główne drzwi zewnętrzne oraz drzwi garażowe. Przy badaniu wentylator zamontowaliśmy w drzwiach garażowych. Nawet, jeśli są w jakimś stopniu nieszczelne to ciepło ucieknie do garażu. Można było przy okazji sprawdzić jak szczelne są drzwi wejściowe.

Przy badaniu szczelności domu w pierwszym kroku zrobiliśmy maksymalne podciśnienie. Wentylator włączony na maksymalne obroty i wyciągający powietrze na zewnątrz. Podciśnienie było praktycznie nieodczuwalne. Gdyby nie przypadek to nie wiedziałbym jaka to jest siła. Chciałem domknąć drzwi balkonowe. Jakoś przekręciłem klamkę w złą stronę. Okno otwarło się z siłą, jaka mnie totalnie zaskoczyła. Aby domknąć okno z powrotem musiałem praktycznie napierać na nie swoim całym ciałem. Ufff… nie spodziewałem się tego.

 

xgdzT3Bhk1eGGJNpuwter5_YnkGxgxGe3Q7GeMSyRweChCyWeb9aPtXnYVXlR1lJcPAJi8UBTbo51dRpPjPhbX_ma34de8MOXLN4bAzobMMGqsXLzZ4apqu32_9-R0AT8rUByz9nsALFiB_RRhIOZEoSxaXmkca0_7j6HorsHQmSZpYrO3AJWvEPd2EdeNXhmKl8EwFI6m1Trwa3ewQP12rCLNB13kZhpOJKrwqBl1XyEmmYFKh1EvTW5jJrJzzesryUwxl1WKscc9r01fqM-3_Qy6KDAouH0Mm_80iKIYUcVXaCvzPV1rZWTMkyVBWk4L-zzGaahV5OqEi61OFkXH8_StM65S9wsL9YP0xkDguoBnnpP6twCJjcfWNnlRt-tMsxSe0447ddmb3nbCCl2VliITBAdjQVP_fezPpMCTq9Pha3VtuV8H0Wf0QM0JmQiZZxNMHOHmsvySxjNBtrFy7V1bbEqPd6xiX8GrFQ1B_jmmb-fO_fHBRwkeR5k3OiE2_RZUQWhUrlLvWoFnepVmZ8mGg29vzzDAwphaCn2RUUHwgBR6YbBn8Fe4_RlHkPyuctFVmuTp6IWehYUEwyC0fGRmrQWl8h8VPi2BJLOzyUwusd=w472-h354-no

 

Dzięki maksymalnemu podciśnieniu każda nieszczelność była od razu widoczna na kamerze termowizyjnej. Zimne powietrze zewnętrzne wciskało się każdą dziurką. Kamera kamerą ale nawet wystarczyła ręka aby można było poczuć lekki lub większy powiew powietrza. Albo było słychać świszczenie.

 

O uszczelnianiu już pisałem wcześniej. Mimo wszystko i tak nie ustrzegłem się kilku słabszych punktów. Wiało z dwóch puszek w ścianie. Jedna puszka w ścianie zewnętrznej a druga w działowej. Doszczelniłem je uszczelniaczem Siki. Wszystkie dylatacje są zasilikonowane. Wiało za to lekko z pękniętego jastrychu przy oknie. Wiało z niezabezpieczonej spoiny poziomej za rurą z odpowietrzeniem. To wszystko doszczelniłem Siką. Wiało z lekkich nieszczelności w rogach okien. Tutaj problemem był… kurz na uszczelkach. Na budowie pył wciska się wszędzie. Pomimo, że okna były odpowiednio wyregulowane do badania to zapomniałem niektóre wytrzeć. No i od razu widać to na termogramie. Wiało w okolicach wyjścia rur CO przygotowanych pod ewentualne grzejniki drabinkowe w łazienkach. Nieszczelnie było w przypadku jednej taśmy przy fixie. Wiało nawet z takiego miejsca jak dziurka pod śrubkę w obudowie rozdzielacza podłogówki. To wszystko dało się poprawić. Nie dało się poprawić nieszczelności HSa tarasowego. Taka konstrukcja, że nigdy nie będzie to super szczelne. O dziwo nie wiało za bardzo z wyjściach na strych. Można powiedzieć, że zastosowane schody LWT z firmy Fakro zdały egzamin.

DSCF8487.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Do badania zamknęliśmy aroty wychodzące na zewnątrz domu. Zamknięte zostały rury wentylacji wychodzące na strych.

Ostateczny wynik to n50=0,24. To średnia z 0,16 (podciśnienia) i 0,32 (nadciśnienie). Pierwsze badanie zerwało częściowo taśmy zabezpieczające stąd taka spora różnica. Kilka rzeczy poprawiłem. Można powtórzyć badanie ale… wystarczy mi to co jest. Część nieszczelności zostanie zamknięta klejem przy układaniu podłogi. Pojawią się kolejne związane choćby z odkurzaczem centralnym (teraz rurociąg jest zabezpieczony balonami czy gumową rękawiczką). Mógłbym powalczyć ze szczelnością klamki HSu (śruby mocujące przechodzące na zewnątrz). Mógłbym zrobić jeszcze kilka rzeczy ale… pewnie już tego nie będę poprawiał. W końcu trzeba kończyć wykończeniówkę i się wprowadzać :).

 

pxEItqwfid0fiq5M1Bgz6pn9-ILZsybee3SE8iIw91aQcyxcgianiRoluRF5BfR5qb4wEOXHb_1U17Ss3yht2RZEdgl5hi6G4au1hafu1kJ8IayncY6_QSy2oXhU5sJrMZjJbZbk-D_UAZ_P9EYJtsTwFXguQ3BtKpNtkjRyJ9FfdUY1GuvLDTRl9fjdmW9RQbxhDstM7675Xi_8yiraBhZpUAsryQ6UgIO6sLjdLv3fRI1ALdDMjL-P1xbvEMQ078KqNX3mwd-gMCXtwhy8qcCcWYcOYAj2Vhcuzy22aRvPSnUumxvyeRqWKp65EasZ2moHoDZEUAlr074sPfhvd_Smrgh6Zhq2X_vIHHdm15czNRbfh56dBZ9B_3FIsmC-Hyx2OHcAmahpwwI0IySbIcsxGAuCYiuz-p62b6fxGpx8N8nZTPz-HkKOdtQ29b7i9ejFRA1Sb2zwBpDXusAQ39u-eq536Bktzc592GVESToUHps5GLF4vuIF5vpdktRr7vG6pm5_W7shFHsaH3fpShounzgfkk_HM-1vafPJoICbbQyrDuozGj8byp1DF6uCVsKTyEeuWTj9fopodCIXu_a24NabmjXKRjH-VP79EiFE_-uk=w472-h354-no

 

Kamerą termowizyjną sprawdziliśmy jeszcze kilka miejsc, które nie dawały mi spokoju. Skrzynki pod żaluzje fasadowe nie odznaczają się na tle normalnie ocieplonej ściany. Kiepsko wykonane zakończenie izolacji termicznej na górze ściany też jest w porządku. Ocieplenie wewnętrzne murłaty się sprawdziło. Wygląda na to, że wykonanie domu jest poprawne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostateczny wynik to n50=0,24......

 

Wygląda na to, że wykonanie domu jest poprawne.

 

Heh wolne żarty.... poprawnie :D :D :D

 

Wielkie gratulacje ! Niesamowity wynik. Jestem pod wrażeniem choć tak naprawdę widząc w Twoim dzienniku jak uszczelniałeś wszystkie przejścia, narożniki i miejsca tego wymagające albo co najmniej wskazujące że tego wymagają, to test był tylko potwierdzeniem oczywistego.

 

SZACUN ! Tak należy budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do SZACUNU...

GRATULACJE

 

 

Heh wolne żarty.... poprawnie :D :D :D

 

Wielkie gratulacje ! Niesamowity wynik. Jestem pod wrażeniem choć tak naprawdę widząc w Twoim dzienniku jak uszczelniałeś wszystkie przejścia, narożniki i miejsca tego wymagające albo co najmniej wskazujące że tego wymagają, to test był tylko potwierdzeniem oczywistego.

 

SZACUN ! Tak należy budować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nadszedł ten czas, kiedy należało powiedzieć „sprawdzam”. O uszczelnianiu już pisałem wcześniej. Mimo wszystko i tak nie ustrzegłem się kilku słabszych punktów. Wiało z dwóch puszek w ścianie.

 

W ścianach z porothermu kładzionego na cienkiej zaprawie to dopiero wieje z puszek/gniazdek elektrycznych w ścianie :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wielkie gratulacje.

Mysle ze o ile moga byc w Polsce domy powiedzmy "nieco cieplejsze" czy tez zuzywajace mniej energii, to w obszarze szczelnosci budynku osiagnales prawdziwe mistrzostwo :). Ciekaw jestem czy jest jakis lepszy wynik pod tym wzgledem w PL ?

 

U nas w budynku byla podobna kwestia z pustakami SILKi wychodzacymi ponad szczelna warstwe. Wziolem sobie do serca to o czym swego czasu pisales i robiac nasyp na stropie wszystkie otwory w Silce zostaly wczesniej zapianowane. To mialo spore przelozenie bo ani jedno gniazdo, pion, podkuta przez glazurnika bruzda na wneke itp. nie wykazaly najmniejszych oznak nieszczelnosci. To wypianowanie pustakow od gory sporo daje!

 

Z innej beczki ciekaw jestem jak taki wygorowany wynik szczelnosci domu (dzis) bedzie wygladal za kilka lat. Mysle tu glownie o zachowaniu sie uszczelniaczy jak Silikon, Akryl, Sika .. ??

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wynik hiper super ! gratulacje Wekto - to żeś się musiał narobić ;)

 

Przeliczyłem w OZC dla mojego przypadku zmiana szczelności z 0,4 na 0,2 daje 0,3kWh/m2rok, szału nie robi - ale lepiej mieć lepiej niż gorzej, jeśli się na to nie wydało więcej $ rzecz jasna...

 

Na pewno trzeba założyć, że z biegiem lat szczelność może się pogorszyć, ten sam temat z argonem w pakietach szybowych, za 10 lat kto wie ile go tam jeszcze będzie ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Wam bardzo za gratulacje. Sam wynik to podsumowanie podejścia do problemu a później dość żmudnego i długiego uszczelniania. Zresztą widzieliście to w moich wcześniejszych wpisach.

Na ogół jak się za coś zabieram to staram się zrobić to najlepiej jak potrafię. Czasem różne rzeczy odpuszczam ale tutaj akurat chciałem zrobić tyle ile można. Kwestia szczelności to często kwestia wykonawców. Ale nikt tego nie zrobi lepiej albo nie dopilnuje tego dokładniej niż sam inwestor lub ktoś kto go zastępuje.

Zresztą uszczelnianie to nie jest jakaś wielka filozofia wymagająca pokończonych fakultetów. Trzeba poświęcić na to sporo czasu i po prostu dłubać, dłubać każdy kawałek domu.

Nasz dom jest wyjątkowy. Zresztą dla każdego jego dom jest wyjątkowy. Nasz jest wyjątkowy również pod tym względem, że wszystkie elementy są dość dokładnie dobrane. Nie ma zbytnich zapasów mocy CO, opcji na awaryjne źródło energii. Dlatego uszczelniając wszystkie dziury bardziej martwiłem się, aby nie mieć wyniku totalnego sita.

Konrad, pytasz czy warto było. W sensie badania czy uszczelniania? Jeśli badania, to jak najbardziej warto było. To prosta metoda badawcza ale skuteczna. Pokazuje nie tylko wynik ale konkretne nieszczelności. Minuta roboty i duża dziura z której wiało jest już uszczelniona. Kolejna minuta i kolejne gniazdko zatkane. Zresztą bez tego wyniku nie wiedziałbym jaki mam dom. Gdyby pojawiły się jakieś problemy z wentylacją czy ogrzaniem to miałbym w głowie myśl, że to może jednak przez dom-durszlak a nie jakiś inny problem techniczny. Za bardzo cenię sobie swój spokój abym miał zastanawiać się nad wydaniem promila z całej inwestycji na diagnozę szczelności. Zrobiłem ją dla siebie.

Jeśli pytasz czy było warto uszczelniać to odpowiedź może być tylko twierdząca. Wiemy co stanowi barierę powietrzną. Ale te bariery podczas budowy są przerywane. Taka jest technologia budowy. Jeśli się decydujesz na budowę domu w standardzie pasywnym to te przerwy trzeba uszczelnić. Zwłaszcza, że tak jak pisze chemical, pojawią się kolejne nieszczelności.

Mikolaj5, większość pracy jaką zrobiłem dotyczyła narożników, dylatacji. To zabezpieczałem silikonem. Na to przyjdzie jeszcze klej. Poliuretanowy przy drewnie i cementowy polimerowy przy gresie. Później będzie to pracowało i może pękać. A może nie. Na ile te połączenia będą elastyczne i trwałe tego to się już raczej nie dowiem. Dom się rozszczelni, argon z pakietów szybowych się ulotni a w międzyczasie pojawi się supertania domowa elektrownia wielkości walizki i nie będę się przejmował nieszczelnościami :D

Niedawno szlifowaliśmy posadzkę przed wejściem parkieciarzy. Przy szlifowaniu zerwane jest uszczelnienie silikonowe dylatacji. To naprawię. Ale pojawi się szereg innych nieszczelności więc mieszkanie w domu i jakieś drobne sprawy jak powieszenie lampy czy może wymiana drzwi będzie się wiązała też ze świadomością kwestii szczelności.

 

Nie bardzo mam czas na częste wpisy. Gonimy się z czasem a teraz bardziej z pogodą. Ostatnio prawie cały dzień przesiedziałem w wykopie i naprawiałem zerwanego przez koparkowego arota. Na szczęście kable w większości są nieuszkodzone. Nieskonapięciowe niektóre zostały obrane miejscami z izolacji. No to w ruch taśma samowulkanizująca, taśmy inne, piana poliuretanowa, jakaś osłona z innego arota, folie wszelakie... Zrobione. Jak wyszedłem z dziury to się okazało, że okolica zrobiła się biała od śniegu ;p. Zostało jeszcze małe betonowanie na zewnątrz, utwardzenie dojazdu do garażu, równanie terenu, odwodnienie deszczu itp. Kończą się obróbki blacharskie na attykach przy tarasie, w tygodniu wchodzi ekipa parkieciarzy no i zaczynamy kłaść płytki. Jeden stolarz zaczyna dłubać przy schodach wewnętrznych a drugi zaczyna produkcję kuchni i innych mebli.

 

Widać światełko w tunelu a mnie przydałby się jakiś zestaw dopalaczy bo i fizycznie i psychicznie jadę na oparach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

....Zresztą bez tego wyniku nie wiedziałbym jaki mam dom. Gdyby pojawiły się jakieś problemy z wentylacją czy ogrzaniem to miałbym w głowie myśl, że to może jednak przez dom-durszlak a nie jakiś inny problem techniczny. Za bardzo cenię sobie swój spokój abym miał zastanawiać się nad wydaniem promila z całej inwestycji na diagnozę szczelności. Zrobiłem ją dla siebie.

 

wiedziałbyś wiedział ... rachunki by to potwierdziły ... durszlaka nie budowałeś i dobrze o tym wiesz / czułeś to

jak wiadomo suma tych nieszczelności u Ciebie w przełożeniu na rachunek jest znikoma , i poprawa ich była tylko kosmetyką stad moje pytanie czy było warto płacić 1 tys zł by zaoszczędzić 20-30 zł na rachunku w sezonie

kiedyś rozmawialiśmy z jaśkiem i konkluzja była tak ze wiedząc i widząc to jakie są masze domu , jakie są domy innych i jak inni budują i jakie maja zapotrzebowanie to dom 3l budujemy z zamkniętymi oczami bez żadnych ozc czy testów szczelności, odrobina wiedzy i dokładności i przy danej bryle usytuowaniu wg stron świata etc można zejść niżej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się wtrącę, że w drugim domu bym nie badał :] ale tylko i wyłącznie dlatego, że w pierwszym zdobyłem odpowiednią wiedzę i doskonale wiedziałbym gdzie uszczelniać, ja nie żałuję ani 1zł - u mnie było wiele tysiaków, które zaoszczędziełem - czy to negocjacje czy promocje/okazje oraz zakupy przez neta...

Jak ktoś wydaje 300-500k na dom to chce mieć potwierdzenie, że zrobił dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiedziałbyś wiedział ... rachunki by to potwierdziły ... durszlaka nie budowałeś i dobrze o tym wiesz / czułeś to

jak wiadomo suma tych nieszczelności u Ciebie w przełożeniu na rachunek jest znikoma , i poprawa ich była tylko kosmetyką stad moje pytanie czy było warto płacić 1 tys zł by zaoszczędzić 20-30 zł na rachunku w sezonie

 

Konrad, oczywiście finansowo to się nie zwróci. To nie inwestycja. Zresztą cały dom to nie inwestycja i nie przeliczam wszystkiego w swoim życiu na pieniądze. Jeśli napiszę, że np. pod łóżkami czy biurkami nie mam podłogówki bo to sztuczne żyły wodne według fs to nazwiesz to fanaberią. Ja też :).

 

Test szczelności to bardziej koszt mojego spokoju. Nie tylko rachunki mogłyby to potwierdzić bo pc to niewielka popierdółka 8kW wstawiona do ogrzania 340m2 i niemałego baniaka. Podłogówka jest wyliczona w każdym pomieszczeniu dla konkretnych parametrów. Gdyby dom okazał się durszlakiem to miałbym nielichy problem i to nie tylko finansowy ale również komfortu mieszkania. Do tego skokowy wzrost kosztów ogrzewania po przejściu z COP4 na COP1. A przecież na tym etapie miałbym jeszcze szansę podziałać z uszczelnianiem.

 

Czy dom mógłby okazać się durszlakiem? Mam kanapkę. Tradycyjne fundamenty i setki przejść/przepustów. Wystarczy, że nie pomyślałbym o uszczelnieniu podłogi ze ścianami i miałbym problem. Na to wpadłem samemu analizując możliwe nieszczelności. Ale przecież nie jestem budowlańcem więc zakładałem, że mogłem coś przeoczyć. Coś dużego.

3l z zamkniętymi oczami? Chyba tak. Nie zastanawiałem się nad tym bo na tym jednym na razie pozostanę. Ty już budujesz drugi mając duże doświadczenie. Andrzej już kombinuje z kolejnym. Tak, teraz możecie z zamkniętymi oczami budować 3l bez wyliczeń i badań.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 year później...

Czas na mały update dziennika.

 

Po ponad 2 miesiącach mieszkania i prawie 3 sezonach grzania mogę coś napisać o temperaturach, kosztach itp. W końcu dom pasywny więc jak się ma praktyka do wyliczeń?

 

Pierwszy raz ogrzewanie uruchomione było na początku listopada 2015 roku. Wygrzewanie posadzki i jej naładowanie to około 1000kWh. Sezon grzewczy zakończył się z automatu 23 marca 2016. 2560 kWh w pierwszym, zupełnie niereprezentatywnym sezonie.

 

Drugi sezon rozpoczął się automatycznie 16 października 2016 i trwał do 25 marca 2017. W tym okresie mieliśmy kładzioną podłogę drewnianą i zgodnie z wytycznymi znowu przeszliśmy całą procedurę wygrzewania jastrychu. Cały sezon to 2650 kWh w tym szacuję, że ponadnormatywne zużycie na wygrzewanie to około 700 kWh. Czyli CO i CWU w drugim sezonie to 2000 kWh. Z tego co widzę w swoich notatkach incydent z mroźną pogodą, taką jak teraz, wystąpił na początku stycznia. Też -13oC na zewnątrz w dzień a w nocy do -20oC. Trwał do 2 tygodni.

 

Wreszcie trzeci, już częściowo normalny sezon grzewczy. Ciągle eksperymentuję z krzywą grzania. Zyski bytowe pojawiły się dopiero przed świętami.

Pompa ruszyła 10 października na rzecz CO. Jeśli nie wydarzy się nic nadzwyczajnego to czeka nas jeszcze tak z 3 tygodnie grzania.

Od początku sezonu grzewczego do dziś podlicznik PC wskazuje zużycie 1930 kWh.

W samej pompie nie mam dokładnych wskazań ile poszło na CO a ile na CWU. Mam natomiast informację ile godzin pracowała sprężarka na rzecz CWU i ile pracowała w ogóle.

Liczę więc każdy miesiąc oddzielnie i wychodzi, że z tych 1930 kWh na cele CO poszło 1512 kWh czyli prawie 4,4 kWh/m2 ogrzewanej powierzchni.

Nie montowałem ciepłomierza więc nie wiem dokładnie ile energii zostało wpompowane w dom. Przyjmuje COP na poziomie 3,5 i tak to policzę. Wychodzi więc, że dotychczas "zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania" to 15,3 kWh/m2. Z 1,9 kWh trzeba jeszcze dodać na te 3 najbliższe tygodnie. Wychodzi 17,2 kWh/m2/rok. Szacunek obarczony o tyle błędem, że wystarczy przyjąć COP=3 i już jest 14,8 a przy COP=4 jest 19,7 kWh. Nie wiem z jaką sprawnością działa PC i raczej już tego nie będę wiedział.

 

Podane zużycie to przy temperaturach w domu w okolicach 21-22oC i zyskach bytowych dwumiesięcznych. Sama temperatura jest dla nas komfortowa. Wcześniej, w mieszkaniu w bloku było 23-24 stopnie (grzejniki). Tutaj odczuwalnie jest może trochę chłodniej. Tyle, że nie zmieniliśmy swoich przyzwyczajeń i dalej nie ma problemu z ubieraniem dość lekkim. Prawdopodobnie kwestia stratyfikacji temperatury. Najcieplej jest przy podłodze a chłodniej pod sufitem.

 

Koszty ogrzewania. Biorąc wszystkie składowe rachunku w taryfie płaskiej G11 wychodzi mi około 0,62 zł za 1 kWh. Sezon grzewczy powinienem więc zamknąć w kwocie około tysiąca złotych.

W okresie grzewczym PC to połowa rachunku za prąd. Złożyłem wniosek o G12W i za parę dni powinna być już nowa taryfa. Na dom poszło plus minus 365 ton betonu, stali, silki i tynku. Trudno się steruje taką akumulacją energii. Jednak powinienem sobie poradzić i całość zużycia PC powinna wejść do taniej taryfy. Wtedy koszty ogrzewania to 600 zł za 345 m2 powierzchni rocznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam - szkoda ze dopiero teraz trafilem, ale lepiej pozno niz wcale :)

Gratuluje super szczelnosci! I dzieki za opisy.

Niestety zdjec realizacji uszczelnien juz nie widac :(

W zwiazku z tym prosba o ich wrzucenie lub przeslanie na priva, bo mam dylematow kilka - np czy bruzdy na rury, kable pianujemy + folia w plynie na calej dlugosci bruzdy (patrz zdjecie)

https://images83.fotosik.pl/1011/8a1383936454cbb3gen.jpg

czy tylko w miejscu jej przejscia przez tynk do wewnatrz domu (np. puszka elektryczna)?

 

(nie widac miniaturki zdjecia tylko link niestety. To zdjecie z realizacji domu w Wiezycy http://domwiezyca.pl/galeria-domu-pasywnego-wiezyca/ ).

Edytowane przez dpo
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj dpo,

Zdjęcia postaram się zaraz zaktualizować.

Ja mam niektóre elementy kanalizacji puszczone w bardzo duże bruzdy. Zapiankowane i zatynkowane. To wszystko. Szczelność zapewnia tynk. Folia w płynie to zły pomysł. Będziesz miał problem z pokryciem tego tynkiem. Problemem zostają przejścia przez tynk do pomieszczenia. Ale z tym sobie poradzisz punktowo silikonem lub co masz pod ręką. Ja używałem uszczelniacza siki do takich elementów. Jeśli otwór pod puszkę elektryczną (którą z jakiegoś powodu sam musiałem osadzić) sięgał drążeń w silce to wtedy wypełniałem najpierw drążenia (pianką) a na to uszczelniacz. Ewentualnie też i później w samej puszczce mazałem uszczelniaczem. Ale ogólnie prawie wszystkie puszki elektryczne osadzali mi elektrycy. Uczuliłem ich, że mają napakować w dziury na puszkę dużo tynku i dopiero w to zatopić puszkę.

Folię w płynie używałem powierzchniowo na uszczelnieniach np. pod schodami czy w pomieszczeniu technicznym. Nie jest to nic estetycznego ale w takich miejscach, w które i tak nikt nie zagląda.

 

 

Dom Wieżyca :). Mam go w obserwowanych na fb.

Edytowane przez Wekto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzieki - jakies fotki sie pojawily, brakuje tylko w sumie tych z postow #310 i 311 (bylbym wdzieczny za nie bardzo).

 

Mam jeszcze jedno pytanie:

Jak rozwiazales wentylacje kanalizacji ? (masz normalne kominki wyprowadzone na dach i ocieplone jakos czy tylko zawory napowietrzajace w domu ? (lub jakas hybryde tych 2 rozwiazan ?)

Zdania ludzi sa podzielone ... glownie odradzaja same zawory jako niewystarczajace.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

dpo, zdjęcia zaktualizowane. Chwilę to trwało ale mam nadzieję, że są widoczne.

Odpowietrzenie kanalizacji mam wyciągnięte na strych. To pomieszczenie nieszczelne z opcją wentylacji (anemostaty założone na instalację ale zaizolowane i odcięte). Działa poprawnie. Nic się nie dzieje, nic nie czuć. Szczerze to akurat nad tym się nie zastanawiałem co tam ma być zamontowane. Działa poprawnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...