Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Ja szczerze powiem też nie bardzo rozumiem, skąd ma się brać wiatr w ścianach działowych. Ale czytałam też wpisy dotyczący testu szczelności domu w Wieżycy... Jest to ktoś w stanie wytłumaczyć?

Ja miałam robioną kanalizację przed tynkami i niestety za niektórymi rurami nie mam tynku. Macie jakieś patenty co można z tym zrobić? Tam gdzie pion idzie po ścianie lanej betonowej i tak będzie szczelnie ale mam jeden który idzie po ścianie z Silki.

 

osa junosza podrzucisz jakiegoś linka do tej taśmy butylowej? Nijak nie mogę takiej znaleźć - to co jest u Ciebie na fotkach wygląda jak taśma wzmacniająca używana przy wykonywaniu hydroizolacji np. z folii w płynie. Butylowe z Bostika wyglądają zupełnie inaczej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 459
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

skąd ma się brać wiatr w ścianach działowych

Zakładam, że w domu parterowym, gdzie pozioma warstwa szczelna jest wykonywana na stropie, problemu nie ma.

Przy domu piętrowym (wykluczam domy typu kostka, gdzie nad ścianami działowymi piętra analogicznie jest też strop) problem może wystąpić.

Opiszę to na swoim przykładzie. Na poddaszu warstwę szczelną stanowią u mnie płyty OSB z folią w płynie, uszczelniacz, taśmy butylowe, itd.

Tu odpowiadając na wcześniejsze pytanie jaki uszczelniacz, my stosowaliśmy Sikaflex, Tytan, Soudal. Ogólnie ważne jest tylko żeby był trwale elastyczny.

Wracając do tematu, zamknięcie szczelne płytami OSB nie jest zrobione dla całego poddasza jako całości, tylko dla każdego pomieszczenia oddzielnie. Czyli nad szczytem ścianki działowej nie ma płyty OSB, płyta dochodzi od boku do ścianki działowej. Jak to dokładnie zostało zrobione, można obejrzeć na wcześniejszych zdjęciach. W ścianach działowych nieszczelności na spoinach pionowych, jakiekolwiek pęknięcia bloczków, cokolwiek co schodzi poniżej pasa wyklejonej taśmy butylowej, będzie stanowiło nieszczelność. Dlatego aby to zabezpieczyć można klejem zaciągnąć szczyty ścian działowych, czyli już poza warstwą szczelną. Dom w Wieżycy udowodnił, że miało to znaczenie a z dostępem, żeby to poprawić, już krucho. Koszt wykonania jest niski, więc na odpowiednim etapie myślę, że warto to zrobić.

 

podrzucisz jakiegoś linka do tej taśmy butylowej

 

DSC_0247.jpg

 

DSC_0248.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Upały. Czyli to z czym każdy z nas musi się mierzyć.

W zamiarze nasz dom ma zużywać niewiele energii na ogrzewanie zimą ale i chłodzenie latem. A najlepiej aby w ogóle nie wymagał chłodzenia. A jak jest? O ogrzewaniu pisałem wcześniej. Na dziś temperatury zewnętrzne dochodzą do 30oC. Wewnątrz, na parterze jest w okolicy 22,5oC. Nad ranem trochę mniej, po południu trochę więcej. To trochę to różnica 0,5 stopnia w jedną i drugą stronę. W dodatkowej, niezamieszkałej jeszcze części jest 21,5oC. Z tym, że okna wychodzą tam głównie na zacieniony drzewami i krzewami wschód i jedno okno na północ. Na piętrze jest około 1oC więcej czyli bliżej 23,5oC. Wysoka temperatura zewnętrzna i słoneczna pogoda nie spowodowała póki co zauważalnego wzrostu temperatury wewnętrznej.

Cały czas działa chłodzenie pasywne. W tej chwili na zasilaniu mam 17,6 i na powrocie 20,4 stopnia. Według krzywej chłodzenia PC dąży do uzyskania 18,4 na powrocie. Z doświadczenia poprzednich lat wychodzi, że jej się to nie uda. Za duże zyski słoneczne i bytowe. Jakie odczucie przy chłodzeniu podłogówką? Nie jest to oczywiście klimatyzacja. Nie każdemu odpowiada chodzenie bosą stopą po chłodnej podłodze. I tyle. Skoro jest ciągle różnica pomiędzy zasilaniem i powrotem to znaczy, że energię z domu wyciąga. Ile? Nie wiem. Ale póki co utrzymuje się równowaga. Koty wolą położyć się na czymś cieplejszym niż na podłodze. Niektóre psy za to odwrotnie. Leżą szczęśliwe bezpośrednio na chłodnych płytkach.

Okna od strony południowej nie mają jeszcze zainstalowanych żaluzji zewnętrznych. Okna na piętrze nie mają zabezpieczeń przed słońcem. Daje się to we znaki zwłaszcza od wschodu gdy słońce wcześnie zaczyna grzać. Czuje się różnicę pomiędzy pokojami od wschodniej i zachodniej strony w zależności od pory dnia. Tutaj niewiele jestem wstanie powalczyć chłodzeniem podłogówką. Oprócz łazienek na całym piętrze jest podłoga drewniana.

Bypass w centrali włącza się gdy może (noc) choć szału nie ma. Ciepło samej centrali, praca wentylatorów zmniejsza skuteczność bypassu. W trakcie dnia zmniejszam wentylację do 20-30%.

Póki co jest dobrze i temperatura jest stabilna. Oczywiście to dopiero początek ciepłych dni. Jeśli dom będzie się poddawał to pozostaje jeszcze montaż żaluzji fasadowych (skrzynki są zamontowane, instalacja podciągnięcia) i/lub wrócenie do pomysłu wykonania GWC (przepustnica w instalacji i wyjście na zewnątrz jest już zrobione).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Update po 10 dniach.

 

Temperatura w domu powoli podnosi się. Na parterze bliżej jej do 23-23,5 stopnia. Na piętrze dalej ten 1 stopień więcej. Ktoś pisał na fb, że ma dzięki gwc "komfortowe 24 stopnie". Hmm każdy ma inne poczucie komfortu.

 

Nocą praktycznie nie da się wietrzyć. Ostatnimi dniami było często powyżej 20 stopni przez większą część nocy. Czyli noc bardzo ciepła lub tropikalna według definicji. Poprawiłem ustawienia bypassa (w mojej centrali nieidealny bo nie 100%) i włączając się centrala przechodzi na 90%. Słychać przez to lekki szum nawiewu.

Chłodzenie podłogowe też poprawiłem i teraz chodzi praktycznie cały czas (regulacja krzywej chłodzenia i dłuższy okres dla obliczania temperatury zadanej). Obniżyłem minimalną temperaturę zasilania z 18 stopni do 16. Wartości trochę się zmieniają w czasie ale na zasilaniu podłogówki mam w tej chwili 16,2 a na powrocie 20,6. Powrót jeszcze nigdy nie zszedł poniżej 20 stopni. Ustawienia trochę na granicy. W tej chwili mam na piętrze 66% wilgotności i 24,5 stopnia czyli punkt rosy przy 17,7 stopnia.

 

Z wentylacji i chłodzenia pasywnego więcej nie wycisnę. Pozostają na przyszłość dwie rzeczy. Żaluzje zewnętrzne na dwóch oknach i jakaś roleta przeciwsłoneczna w oknie na półpiętrze. Tam niestety nie ma miejsca na większą skrzynkę (okno jest tuż pod dachem).

Do tego jeszcze może wrócę do GWC. Wyjście jest, przepustnica zamontowana. Tutaj szału nie będzie ale bardziej chodzi mi o inną kwestię. Teraz mamy czerpnię na ścianie szczytowej od strony wschodniej. Łatwy dostęp bo z poziomu tarasu. Tyle, że rano jak wstaje słońce i jest bezchmurne niebo to przy czerpni szybko rośnie temperatura. Słońce pada wprost na czerpnię i tą część tarasu (fajne rozwiązanie zimą). Bypass się wyłącza i tyle z nocno-porannego chłodzenia. Wystarczyłoby zmienić usytuowanie czerpni. Tej głównej oczywiście nie przeniosę ale mogę dodać inną, terenową. Więc nawet jeśli nie zakopię dłuższej rury czy nie zrobię dużego wymiennika żwirowego to i tak zyskuje. Przynajmniej tak mi się wydaje z tą koncepcją drugiej czerpni (minigwc) :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Witam w tym pięknym, gorącym i najdłuższym dniu w roku. Dzięki za dzielenie się spostrzeżeniami, śledzę z napięciem jak sytuacja się zmienia tydzień po tygodniu. Jak wygląda komfort domu pasywnego po kolejnych prawie 2 tygodniach żaru z nieba?

Dla porównania, w mieszkaniu z wentylacją grawitacyjną mamy po południu ok 27-28 stopni. "Komfortowo" było jak udawało się przez całonocne wietrzenie zbijać temperaturę do 22 stopni nad ranem. Ale aktualnie jak rano jest 25 stopni to już ciężko zrobić cokolwiek.

 

Czemu centrala chodzi na 90% na bypassie? Jaki masz rekuperator? Na co zwrócić uwagę przy wyborze jednostki i montażu? Aktualnie instalację na rurach spiro mam już zrobioną, czerpnia od północy, jednostka wybrana Zehnder ComfoAir Q350 ale jeszcze nie zamówiona. Jakieś rady?

Żaluzje od południa na pewno pomogą. Muszę przyznać że u mnie wykonany już daszek, mimo że nie zacienia całych okien, daje dużo. O tej porze roku żałuję, że nie zrobiłem żaluzji również na piętrze.

 

Co do czerpni od wschodu, masz możliwość zacienienia jej roślinnością? Na zimę i tak sprawa jest zbędna ale od wiosny do jesieni myślę, że mogłoby to pomóc obniżyć temperaturę na wejściu.

 

Ostatnie zimy pokazały, że nawet jak jest mróz kilkunastostopniowy, to trwa przez parę dni. Natomiast aktualne upały potrafią trwać przez miesiąc. Oczywiście każdy budynek musi się zmierzyć z wyzwaniem przegrzewania. Niemniej zabezpieczenie przed bezpośrednim słońcem okien i czerpni w budynku pasywnym wydaje się być kluczem do utrzymania komfortu jak najdłużej.

 

Dawaj znać o kolejnych doświadczeniach i przemyśleniach.

Pozdrawiam

Edytowane przez osa junosza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Update po ponad 2 tygodniach. Praktycznie miesiąc upału.

 

Najpierw wykresy.

Tak wyglądała temperatura w czerwcu w Warszawie. U nas praktycznie to samo.

warszawa_temperatura.jpg

 

Odczyt z pompy ciepła przekłamuje w godzinach porannych. Czujnik jest na ścianie północnej i rano słońce świeci w jego osłonę (pomimo, że dorobiłem mocno wystający daszek to i tak w tej okolicy temperatura znacząco się podnosi).

 

temp_zew.jpg

 

W ostatnim tygodniu zyski bytowe spadły o połowę. Zyski słoneczne bez zmian. Duże przeszklenia południowe dalej nie są zasłonięte żaluzjami zewnętrznymi. Jedynie zasłony w środku ale to wiadomo jaki ma skutek. Działa natomiast bez przerwy pasywne chłodzenie podłogówką. W tej chwili zasilanie 17,4 i powrót 20,3. Bypass i 90% wentylacji dalej jak tylko jest możliwość.

 

Na parterze w tym momencie czyli okolice 19stej to 23,3 stopnia i 55% wilgotności. Na piętrze 23,6 stopnia. Być może przez brak pełnych zysków bytowych zmniejszyła się różnica pomiędzy parterem a piętrem.

 

Tak kształtowała się temperatura na parterze w czerwcu według pompy ciepła (czujnik zamontowany na parterze tuż pod sufitem):

 

temp_parter.jpg

 

Czyli można powiedzieć, że póki co dom sobie radzi i wzrost temperatury w połowie miesiąca został zahamowany.

Jeszcze odnośnie zużycia energii przez pompę ciepła do celów chłodzenia pasywnego. Notuje zużycie energii w domu na kilku podlicznikach i co tydzień robię zapiski. W normalnych tygodniach, bez ogrzewania domu ale i bez chłodzenia pasywnego pompa ciepła zużywa u nas tygodniowo 27-31kWh. To zużycie na CWU. W czerwcu a więc z działającym nonstop chłodzeniem pasywnym wychodziło 37-38 kWh. Miesięcznie chłodzenie pasywne wychodzi więc około 35kWh czyli 20 zł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podczas budowy zamontowałem kilka czujników temperatury. Topologia tych czujników jest tak pokręcona, że nie mam czym tego rejestrować na bieżąco. Podpiąłem je dziś aby zobaczyć co pokazują.

 

Grupę termometrów zamontowałem aby sprawdzić skuteczność izolacji elewacji. Silka, 30 cm styropianu, tynk. Ściana południowa na którą dziś świeci przez cały dzień słońce. Temperatura w cieniu to 33-4 stopnie.

 

Tuż pod powierzchnią tynku: 51,4 (godzina 12), 53.9 (godzina 15)

Wbity kilka cm: 46 (godzina 12), 49 (godzina 15)

W połowie grubości styropianu: 31,2 (godzina 12), 32,8 (godzina 15)

Za styropianem: 23,6 (godzina 12), 23,8 (godzina 15)

 

 

 

Mam też kilka czujników zamontowanych przed ociepleniem dachu skośnego. Nie mam niestety dokładnego zdjęcia rozmieszczenia czujników więc tak trochę z pamięci. Czujniki montowałem pod kątem ewentualnego solara dachowego (koncepcję opisał swego czasu Jasiek) i są ponad izolacją .

 

Przy krokwi obok szczeliny wentylacyjnej: 47,4 (godzina 12), 49,6 (godzina 15)

Dół płyty/murłata: 23,4 (godzina 12), 24,7 (godzina 15)

Środek dachu: 61,6 (godzina 12), 64,8 (godzina 15)

Szczyt dachu: 55,9 (godzina 12), 59,6 (godzina 15)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu centrala chodzi na 90% na bypassie? Jaki masz rekuperator? Na co zwrócić uwagę przy wyborze jednostki i montażu? Aktualnie instalację na rurach spiro mam już zrobioną, czerpnia od północy, jednostka wybrana Zehnder ComfoAir Q350 ale jeszcze nie zamówiona. Jakieś rady?

 

Mamy Airpacka 650 z naszej Thesslagreen. Było z nią trochę przebojów ale koniec końców jest dobrze. Planowałem ten zakup od początku budowy. Długo pracowali nad nową wersją (Home) a ponieważ trwało to za długo to musieliśmy kupić wersję którą mamy. W nowszej masz już 100% bypass. U nas niestety tego nie ma. Zimą udało nam się uzyskać bardzo dobrą sprawność temperaturową. Wykresy wklejałem jakiś czas temu. Nowsza centrala jest podobno znacznie cichsza. U nas włączenie na 100% nocą daje jednak nieakceptowalny szum w kanale nawiewnym. Póki co nie zamontowałem jeszcze dużego, dodatkowego tłumika. To powinno rozwiązać sprawę ale demontowanie części instalacji, zabawa wełną.... odwlekam ile mogę.

Póki co sprawę załatwia właśnie nastawienie na 90% a nie 100% :). Przy 90% słychać ją ale nie jest to jakoś uciążliwe.

Gdybyś był zainteresowany to masz na forum cały duży wątek (a nawet dwa) o centralach Thesslagreen.

W trakcie upalnych dni jak dziś wentylacja chodzi na 30%. Daje nam to około 1000 ppm CO2 w domu. Znacznie spada po nocnej wentylacji.

 

 

Żaluzje od południa na pewno pomogą. Muszę przyznać że u mnie wykonany już daszek, mimo że nie zacienia całych okien, daje dużo. O tej porze roku żałuję, że nie zrobiłem żaluzji również na piętrze.

 

Co do czerpni od wschodu, masz możliwość zacienienia jej roślinnością? Na zimę i tak sprawa jest zbędna ale od wiosny do jesieni myślę, że mogłoby to pomóc obniżyć temperaturę na wejściu.

 

Liczę na te żaluzje. Nawet ostatnio odkurzyłem kontakt z firmą, która miała je u mnie zakładać. Podczas budowy założyli skrzynki to teraz czas na ich wypełnienie. Żaluzji na piętrze mieć nie będę. Myślałem o choćby jakiś plisach termicznych (jeśli coś takiego jest). Chodzi o takie rozwiązanie, które nie będzie za bardzo odstawało od samego okna. Zresztą cokolwiek ale po wewnętrznej stronie okna to i tak półśrodek. Lepsze to jednak niż nic.

 

Czerpnia ścienna jest na naszym tarasie na piętrze. Mógłbym tam postawić jakieś rośliny w doniczkach. Nawet swego czasu planowałem takie rozwiązanie aby hodować tam jakieś długo kwitnące i pachnące rośliny. Nie wiem czy byłby to odczuwalny efekt w domu ale pomysł się pojawił. Z tym, że jak każde rośliny trzeba je podlewać (albo zrobić system do nawadniania). Póki co bliżej mi do tego minigwc skoro i tak już po stronie instalacji w domu mam wszystko spięte. Pozostają prace na zewnątrz. Wtedy mogę znowu wrócić do pomysłu obsadzenia czerpni terenowej jakąś roślinnością.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

demontowanie części instalacji, zabawa wełną.... odwlekam ile mogę.

Masz izolowane wełną kanały wewnątrz domu? Tzn. części od rekuperatora do nawiewników i w drugą stronę? Mi architekt doradził, żeby izolować jedynie fragmenty od czerpni do jednostki i od jednostki do wyrzutni, grubościami izolacji 80-100mm, czyli przy kanale 160mm będą to rury 360mm. A część wewnętrzna ma być nieizolowana, jedynie uszczelniana.

 

Jutro u mnie sądny dzień, robimy test szczelności :)

Sprawdzimy na ile etapy z ostatniego roku były przeprowadzane dokładnie i które elementy układanki są słabym ogniwem. Wszystkie połączenia były wykonywane w myśl zasady "na zakładkę", na wypadek pękania połączeń różnych materiałów.

 

Odpowiadając na wcześniejsze pytanie jaki uszczelniacz, dopytałem montażystów z Aprela czego oni używają. Polecili uszczelniacz hybrydowy Soudafoil 360H. Ponoć po kilku miesiącach nadal zachowuje swoją dużą przyczepność i elastyczność, podczas gdy Illbruck odrywa się od powierzchni. Sprawdzali to przy demontażu okien po kilku miesiącach.

 

Do testu szczelności i do późniejszego zasypywania stropu celulozą zrobiliśmy ostatnio z Tatą "komin" w grubości stropu (jako szalunek dla granulatu) i górną klapę.

Komin jest zrobiony z dwóch warstw płyt OSB 8mm klejonymi do siebie i z uszczelnianymi połączeniami. Od góry poszła drewniana rama, również uszczelniana i przyklejana.

Do tego wykonaliśmy klapę wypełnioną (pozostałą po montażu żaluzji) płytą z piany rezolowej 9cm. Podwójna uszczelka, zawiasy i zamek dociągający powinny doszczelnić nasz wyłaz na strych. Przy okazji płyta rezolowa poprawi nieco termoizolacyjność otworu w stropie.

Poniżej zamontowane zostały schody strychowe Fakro LWT. Na LWT Passive House nie było szans, bo najmniejszy wymiar to 62x122cm a mój otwór w stropie ma 65x105cm. Dokupiłem do niego zestaw izolacyjny LXD i wg Fakro taki komplet niczym się nie różni od wersji Passive House. Parametry są te same, po prostu na ten wymiar nie mają certyfikatu z Darmstadt. Jedyna różnica to schody składane na 4 a nie na 3, ze względu na wymiar.

 

Niemniej postanowiłem doszczelnić wyłaz górną klapą i poprawić termoizolacyjność całości.

Efekty poniżej:

 

DSC_0411_4.jpg

 

DSC_0440.jpg

 

DSC_0442.jpg

 

DSC_0448_4.jpg

 

Dam znać jak poszło.

Tymczasem

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz izolowane wełną kanały wewnątrz domu? Tzn. części od rekuperatora do nawiewników i w drugą stronę?

 

Tak, izolowane niezabudowane kanały wewnątrz pomieszczenia technicznego oraz na strychu (instalacja piętra). Instalacja w stropie rozprowadzona w izolacji termicznej (instalacja parteru). Wymóg programu NF15.

 

 

Jutro u mnie sądny dzień, robimy test szczelności :)

 

I jak ???? :)

 

Co do schodów i klapy. Fajnie to wyszło. Moja szczelność kończyła się na samym zamknięciu schodów i uszczelkach firmowych. Uszczelniałem połączenie g-k z samą skrzynką schodów. Ale oczywiście czym więcej barier tym lepiej. Tylko napisz jak tam wynik testu szczelności :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ach, no tak, zapomniałem. Prowadząc kanały na strychu czy w stropie nie ma innej opcji niż izolować.

 

Do konkretów. Po przesmarowaniu uszczelek przez firmę Aprel, zaklejeniu przez nas wylotow kanalizacji, czerpni i wyrzutni, wstępny wynik 0,4.

Od razu zakleilismy otwory na klamki, nie są jeszcze zamontowane a ewidentnie z nich wiało.

 

Przeszliśmy się z czujnikiem po całym domu, z gniazdek nie wiało wogole, jakichkolwiek przejść instalacji przez ściany albo płytę też nie, parapety też okazały się całkiem szczelne.

Cała konstrukcja domu wraz z poddaszem z płyt OSB również całkiem szczelne.

 

Niewielka nieszczelność była na dole drzwi dwuskrzydłowych. Można to wyeliminować przez ciaśniejsze spasowanie klamki.

Klapa do schodów strychowych w jednym miejscu była lekko nieszczelna. Z ciekawości otworzyłem klapę żeby sprawdzić tą drugą naszej roboty. Poza jednym narożnikiem gdzie wiało sporo, wszędzie indziej była szczelna. Poprawię uszczelkę i dociągnę klapę bardziej na zamku i będzie ok.

 

Uszczelnilem jeszcze dolne narożniki wszystkich okien, zakleiłem jedna rurę kanalizacji do skroplin z rekuperatora, której wcześniej nie zauważyłem.

 

Po czym przystąpiliśmy do ostatecznego testu, najpierw na podciśnieniu wynik 0,35.

Potem 2 razy na nadciśnieniu wynik 0,33.

Średni wynik dla wszystkich prób n50 = 0,34 [1/h].

Koniec stresu, banan na gębie, gratulacje od zebranych, jutro będzie certyfikat.

 

Przesyłam link do paru zdjęć

https://drive.google.com/folderview?id=1QKBvE3zNlQ5aYQwNwk8TL4aylPHj9nXg

 

Dzięki Wekto za porady, Twoje doświadczenia i rady bardzo mi się przydały. Pan Krzysztof wspominał dziś montaż u Ciebie i uszczelnianie wszystkiego co się dało. Ale są tego efekty, jeszcze raz gratuluję rewelacyjnego wyniku, teraz wiem jak jest to trudne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gratuluję. Świetny wynik. Dwukrotnie lepszy niż wymagany.

 

Zaklejałeś zamki do drzwi :) ? Ja nie pamiętam ale chyba nie. Mam 2 pary drzwi do domu. Zewnętrzne i do garażu (strefa nieszczelna). Wentylator był zamontowany w drzwiach garażowych. Wkładka do zamka w drzwiach wejściowych ma przecież normalny prześwit. W normalnym użytkowaniu nikt takiej wkładki nie zakleja.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie

 

Drzwi zewnętrzne nie są jeszcze zamontowane. Mam tylko jedne drzwi i w tym miejscu był wentylator. Chcieliśmy zrobić test przed wykonaniem posadzki na piętrze żeby w razie co mieć możliwość poprawy nieszczelności na styku tynku ze stropem.

A drzwi zewnętrzne będę montował po wylewkach żeby ich nie zniszczyć.

Teraz poprostu muszę zadbać żeby drzwi zostały zamontowane z taką samą pieczołowitością jak okna.

 

Masz rację, nie ma sensu zaklejać wszystkiego, nie o to chodzi, to nie laboratorium ani stacja kosmiczna. Chcemy przecież sprawdzić dom w warunkach zbliżonych do tych, w których będzie potem użytkowany.

 

Ciekaw jestem wyników po latach, kiedy połączenia niektórych materiałów pękną, uszczelki się zestarzeją, itp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

W piątek zasypaliśmy przestrzeń na strychu granulatem celulozowym Steico. W skosach 45cm gęstością 62kg/m3 i w poziomie 65cm gęstością 40kg/m3.

 

A wczoraj został u nas przeprowadzony montaż drzwi zewnętrznych przez ekipę firmy Dudek.

Wciąż żałuję, że nie mogłem mieć gwarancji najlepszego montażu przez Aprel również dla drzwi, ale cóż... życie i polityka firmy.

Ale odrobiłem lekcje, obejrzałem jeszcze raz zdjęcia i film z montażu okien i patrząc na ręce montażystom, korygując detale, daliśmy radę.

System CBM Marbetu okazał się całkiem przyjazny nawet dla ekipy, która do tej pory używała jedynie konsol i belek drewnianych.

Firma Dudek ma certyfikat Passive House Institute dla wersji przeszklonej drzwi i jest bardzo elastyczna jeśli chodzi o konfigurację wyglądu drzwi oraz opcji dodatkowych.

 

DSC_0324.jpg

 

DSC_0330.jpg

 

Więcej zdjęć z montażu tutaj:

https://drive.google.com/drive/folders/1Kbref90YZohYIBHZwyynQ2Z4Nymyf4c1

 

Muszę jeszcze przyciąć piankę pod progiem od wewnątrz, zalać betonem podkucia i wykleić na całej długości taśmą butylową, potem przykryje ją wylewka cienkowarstwowa.

W przyszłym tygodniu kończymy ocieplenie dookoła drzwi i robimy elewację.

A od dziś trwa rozbiórka starego budynku gospodarczego.

 

Wekto, a jak u Ciebie? Działałeś coś z czerpnią albo żaluzjami?

Rozwiązałeś już problem wentylacji oczyszczalni?

U nas nastała cywilizacja, zamontowaliśmy kibelek :cool: i ostatnio przy okazji malowania pomieszczeń gospodarczych skończyłem komin wentylacji wysokiej oczyszczalni, póki co zapachów 0.

 

DSC_0261.jpg

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 weeks później...

Marcin, kiedy planowana przeprowadzka? Na zdjęciach widać, że już możesz spokojnie wjechać do garażu :).

Ładnie to wszystko wygląda. Systemowo, dokładnie i starannie. Kilka lat różnicy w budowie i już jest trochę inaczej. Choćby ten system Marbetu. Z Krzysztofem z Aprela musieliśmy kombinować. Wysunięte bloczki Isomuru itp. A teraz sporo rzeczy stało się prostsze.

 

Co u mnie? Zacznę inaczej.... Rób wszystko co możesz w trakcie budowy. Póki się nie przeprowadzicie możesz siedzieć na budowie i 10 godzin dziennie i kończ co możesz bo później.... później po prostu zaczynasz mieszkać i pomimo, że teraz może jeszcze jesteś w ciągu budowania i góry możesz przenosić to po przeprowadzce motywacja, chęci, siłą i wszystko poleci na łeb na szyję. Powie Ci to każdy kto wybudował dom. Chyba nie ma wyjątków a na pewno ja do nich nie należę :). Co więc u mnie? Mieszkamy, korzystamy z tego co włożyliśmy w trakcie budowy. Zwłaszcza w trakcie wakacji. Zostało tych kilka rzeczy do zrobienia ale jakoś się to rozciąga w czasie. Z wentylacją na strychu na razie dałem sobie spokój. Do czasu aż pogoda będzie łaskawsza i nie będę musiał się męczyć na strychu na którym jest pewnie z 30 albo i więcej stopni. Póki co zrobiłem połowę roboty jeśli chodzi o przebicie się z jednej studni chłonnej do kolejnej, planowanej. Mieliśmy ją zacząć robić w tym tygodniu ale poczekamy aż się ochłodzi. Ponad 30 stopni to nie jest dobry moment na grzebanie w ziemi w pełnym słońcu. Żaluzje.... temat odświeżyłem na tyle, że jestem umówiony na początek przyszłego roku. Teraz termin realizacji to i tak był ponad miesiąc więc odpuściłem. Trafię na lepsze, zimowe ceny i będzie jak znalazł na przyszły rok. Czerpni nie ruszałem. Więc tak sobie czas ucieka a my po prostu żyjemy i zajmujemy się swoimi sprawami. W te wakacje pierwszy raz mi się zdarzyło nie zapisać danych z PC. Co miesiąc zapisuje wyniki z programu a później one przepadają. Notuje je od dawna a teraz mam dziurę dwutygodniową :). Życie....

 

Siedzę za to dość głęboko w integracji sprzętów i systemów w domu. Coś co można zrobić za duże pieniądze w gotowcach robię na różne sposoby we własnym zakresie. Moja podstawowa automatyka działa na systemie Hapcan (oświetlenie, termometry, sterowanie łącznikami czy telefonem). Mam to już zintegrowane z systemem alarmowym. Połączone z centralą wentylacyjną. W sumie podpiąć można do tego prawie wszystko. W ten czy inny sposób. Kwestia konfiguracji. I właśnie tym się ostatnio zajmuje. Taka trochę zabawa. Satysfakcjonująca zabawa.

 

Obserwuje też i uczę się swojego domu jeśli chodzi o okres letni. Zima to w sumie pikuś. Prawie pomijalne koszty ogrzewania. Ale już komfort termiczny latem to inna bajka. Czerwcowe upały przeszliśmy całkiem sprawnie. Później w lipcu była typowo polska pogoda. Wyłączyłem nawet chłodzenie pasywne bo zapowiadali, że upały już się praktycznie skończyły. Tiaaaa... codziennie za oknem mam grubo ponad 30 stopni. Włączyłem więc ponownie chłodzenie pasywne. Tyle, że zanim coś to pomoże minie kilkadziesiąt godzin.

Na dziś mogę napisać, że dom bardzo dobrze radzi sobie z wysoką temperaturą na zewnątrz. Mamy niezamieszkaną jeszcze senioratkę. Nie ma tam więc zysków bytowych ani dużych zysków słonecznych (okna północne i wschodnie). Pomimo upałów temperatura oscyluje wokół 22 stopni.

Natomiast w naszej części dom o tej porze roku powoli przestaje wydalać jeśli nie odprowadza się ciepła (wyłączone chłodzenie pasywne). Zyski słoneczne i bytowe (może nawet zwłaszcza bytowe) po prostu już nie mają się gdzie magazynować. Na parterze temperatura krąży wokół 24 stopni. Pół stopnia w jedną i drugą stronę w zależności od pory dnia. To już temperatura jak dla mnie powoli uciążliwa. Niepotrzebnie wyłączyłem chłodzenie. Po prostu jest lato to ma działać i tyle. Można tylko pokombinować z krzywą chłodzenia a nie wyłączać go na stałe bo "w telewizorze" zapowiadają koniec upałów.

Oprócz tego siedzę teraz z laptopem obok fixów. Pomimo grubej zasłony czuć wyraźnie jak słońce grzeje. Brak żaluzji zewnętrznych. Jak będą to się odetnę od tej grzałki.

Edytowane przez Wekto
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kiedy planowana przeprowadzka?

Jeszcze na początku tego sezonu nie miałem (o dziwo) sprecyzowanej daty, później w miarę postępu prac (o ja naiwny) zacząłem myśleć o Wigilii. I to był mój błąd. Potem kilka ekip się wykrzaczyło, opóźniło i grudzień już odszedł w niepamięć. Teraz na pytanie „kiedy przeprowadzka” odpowiadam „nie wiem, nie planuję”.

Mój generalny wykonawca już raczej się nie pojawi na budowie bo nie ma czasu i ludzi. Na budowie zaczął się etap wykończeń, chyba najbardziej frustrujący, postępy widać powoli, już niewiele brakuje ale wciąż przeprowadzić się nie można. Staram się po prostu dopinać i kończyć tematy, jeden za drugim, po kolei, bez zbytniego napalania i ciśnienia.

 

Ładnie to wszystko wygląda. Systemowo, dokładnie i starannie

Dzięki Wekto, staram się żeby wszystko było praktyczne i wykonane zgodnie ze sztuką.

Z rzeczy, które zrobiłbym teraz inaczej, na pierwszym miejscu są żaluzje fasadowe na piętrze. Właśnie ze względu na to o czym mówisz, ogrzewanie to pikuś, komfort w upały inna sprawa. Rozważałem, nie zrobiłem, trudno, może kiedyś.

Ale nie zrobiłem też bezpośredniego przejścia z domu do garażu, bo koszt drugich drzwi pasywnych, nie zrobiłem też wyjścia na dach płaski garażu, choć był potencjał, wydawał mi się to zbytek. A z drugiej strony gdzieś trzeba sobie wyznaczyć granicę, bo wydać można fortunę, ale po co. Umiejętność wyznaczenia tej granicy, trzymania się kursu i tego na czym najbardziej nam zależy jest wg mnie konieczna do pogodzenia się ze sobą, własnymi wyborami i możliwościami.

 

Z etapów zakończonych, mamy już całe ocieplenie domu, osiągnęliśmy też założoną szczelność. Btw. Po kilku miesiącach wrócił na budowę elektryk, który przy okazji jest nurkiem. Sprawdził swoim sprzętem zawartość tlenu wewnątrz bez uruchomionej wentylacji. Wynik 19% tlenu. Trochę przerażające ale wg mnie to dobrze, znaczy że jest szczelnie i uruchomienie wentylacji dopełni całość systemu.

Wykończyliśmy już całą elewację po montażu drzwi, sami założyliśmy rury spustowe z dachu garażu, kończymy spinać odwodnienie z rynien do zbiornika na deszczówkę. Rozplantowujemy też piach i humus, więc całość terenu wokół domu nabiera docelowych kształtów.

 

Ostatnio trafia mi się okazja na zakup rekuperatora z najwyższej półki w cenie tego, jaki planowałem. Miał być ZEHNDER COMFOAIR Q350 PL L VV TR ERV a będzie Paul Novus F 300. Jest to jednostka z wymiennikiem entalpicznym całorocznym, wstępną nagrzewnicą i automatycznym bypassem. Do tego cichszy niż Zehnder.

Jest jedynie problem z instalacją całości. Mam położone rury spiro, wyprowadzoną czerpnię i wyrzutnię, nie mam jeszcze tłumików, otworów rewizyjnych, przepustnic i anemostatów. Z racji tego, że mój wykonawca się zawinął, szukam kogoś kto to pospina i wyreguluje.

 

Rób wszystko co możesz w trakcie budowy

Czasem się zastanawiam, wyjeżdżając z budowy o 19:30 z myślą że rano na 7:30 muszę być z powrotem, że nie ma to sensu i dobrze byłoby już być na miejscu, nocować, mieszkać, że ogarnęłoby się więcej. Ale jest tak jak mówisz, jak się mieszka to popada się w prozę życia, to przestaje być budowa, na której ciągle coś się dzieje, to już jest dom gdzie są inne obowiązki, a prace wykończeniowe są odkładane.

Choć z drugiej strony mam motywatora w postaci mojego taty, który zawsze ma motorek w d… nigdy nie siedzi, bardzo dużo pomaga, ciągle dyskutujemy co teraz, co następne. Wiem na pewno, ze po przeprowadzce będziemy robić sami meble. Mamy już doświadczenia, moje projekty w Sketchupie, wspólne realizacje kuchni, szafek, szaf wnękowych, itd.

Moja mama to z kolei zapalona ogrodniczka, odkąd pamiętam grzebie w ziemi, sadzi, przycina, wyrywa, pieli, planuje, podlewa, boli ją kręgosłup i narzeka ale przestać nie potrafi.

Więc wiem, że nawet jak się przeprowadzimy to odpoczynku nie będzie. Ale zobaczymy, może kiedyś będzie nam dane po prostu usiąść, nic nie robić, nie planować i się zrelaksować :)

 

Siedzę za to dość głęboko w integracji sprzętów i systemów w domu

Rewelacyjnie, gratulacje. Dla mnie póki co to czarna magia i futurystyczna wizja przyszłości. Jak dojdę do tego etapu, mam nadzieję że poratujesz dobrą radą.

 

Powodzenia w dalszych postępach, cieszcie się i korzystajcie z komfortu, chwil ciszy i spokoju, przecież po to buduje się dom w otoczeniu natury :)

Edytowane przez osa junosza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 years później...

Mija 5 lat odkąd zamieszkaliśmy w domu. Można pokusić się o kilka wniosków, wyliczeń dotyczących domu pasywnego. Czy założenia się sprawdziły? Jak się mieszka? Co bym zmienił?

Najpierw jednak w telegraficznym skrócie zaległości do dziennika. Wcześniej opisywany problem z wentylacją biologicznej oczyszczalni ścieków zakończony. Pierwszy (nie licząc obligatoryjnego kominka wentylacyjnego w garażu) kominek pojawił się na dachu. Pozabezpieczałem się linami, znalazłem jakieś szczypce do blachy, wkrętarkę z wiertłami do blachy. Kilka godzin i gotowe. Kominek wentylacyjny zamontowany. Na strychu usunąłem automatyczny nawietrznik i wpiąłem do kominka. Działa.

Wspominałem o studni chłonnej. Druga studnia do oczyszczalni ścieków też działa jako-tako. Mieszkamy w tzw. starorzeczu Wisły co wiąże się z dwiema kwestiami. Wysoki poziom wód gruntowych (problem ze studnią chłonną) oraz kiepskiej jakości woda głębinowa. Pomimo dość rozbudowanej stacji uzdatniania jest średnio. Ostatnio zwiększyłem czas płukania obu stopni stacji. Ze średnio zrobiło się trochę lepiej ale bez rewelacji. Trzeba z tym żyć i przygotowywać się do wymiany złoża w zmiękczaczu.

Zrobiłem też w końcu meble do spiżarni i od razu wszystko zrobiło się bardziej uporządkowane. Rozbudowałem swoją instalację PV bo jakoś do tej pory nie było okazji i czasu. Z większych rzeczy to jeszcze ogród i żaluzje fasadowe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wentylacja a równomierna temperatura. Parter to głównie gres na podłodze. Piętro i niektóre pomieszczenia na parterze to drewno/bambus. Zostawiłem dość duże przestrzenie pod drzwiami do pokoi aby zachować odpowiednią wymianę powietrza. Jednak i tak wentylacja działa lepiej gdy drzwi są otwarte. Dla nas to nie problem bo i tak prawie zawsze są otwarte jednak gdy są zamknięte to da się odczuć zmianę temperatury w pomieszczeniu. Dotyczy to jednego pokoju na parterze i pokoi na piętrze czyli w miejscach gdzie jest gorsza przewodność cieplna podłogi (bambus). To nie problem ale jakiś wniosek dla nas jak istotną rolę pełni wentylacja mechaniczna w utrzymywaniu komfortu termicznego w domu. Wentylacja mechaniczna to czasami niska wilgotność powietrza. Mamy przygotowane miejsce na suszarkę bębnową. Nie kupiliśmy. Zimą pranie szybciej suszy się „na sznurkach” podnosząc wilgotność w domu. Latem i tak suszymy głównie na dużym tarasie na piętrze. Rekuperator to AirPack firmy Thessla Green. Byłem mocno zafiksowany aby właśnie ten produkt u nas został zamontowany. Bo polska myśl techniczna, bo polska firma i trzeba naszych wspierać. Bo są podobno przyjaźni dla klientów. Czekałem miesiącami na wprowadzenie poprawek w konstrukcji. W końcu czas naglił więc kupiliśmy taką wersję jaka była dostępna (min. brak 100% by-passu). Po czasie jednak jestem mocno zdegustowany podejściem firmy do klienta. Kilka razy reklamowałem centralę z powodu min. niskiej sprawności rekuperacji czy samoczynnym wchodzeniem w różne tryby pracy. Na ten moment rekuperacja działa na stałym wydatku ponieważ ją trochę oszukałem. Po uruchomieniu od razu daje jej jeden z trybów priorytetowych i tym samym blokuję ją na jednej nastawie, jednym poziomie wydajności. Sporo boksowałem się z ich serwisem. Gwarancja minęła i po oszczerczych mailach z ich strony, strofowaniu, że źle tytułuję serwisanta dałem sobie na ten moment spokój. Wymiana płyty głównej (bo o naprawie z ich strony nie mam co mowy) z przyjazdem to jakieś 2300 zł. Z perspektywy czasu ten wybór to był niestety duży błąd.

 

AL9nZEWuKuzkFr_WuRcraTt2cbfJ7cmbrEaqP4E_Qq_SAfB_GYenF0TyboDZS7s81fWEnCyNPuepQsTk16bA4oo5wv3oFolmnM9LqVuOfUcgtuLydTiDG3Oxkqe2yEgUwhecJAJl5w5hQmTerEbQE5CYWBUw9w=w1792-h676-no?authuser=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ogrzewanie. Mitem jest, że w naszej strefie klimatycznej dom pasywny nie potrzebuje ogrzewania. Pisałem o tym wcześniej. W naszym przypadku jest to gruntowa pompa ciepła Nibe 8kW z pasywnym chłodzeniem. W odróżnieniu od rekuperatora to ten wybór był bardzo dobry. Wszystko działa tak jak powinno. Latem włączamy chłodzenie podłogówką. Nie jest to wydajność klimatyzacji ale dla nas wystarczające. Czasem jeszcze coś pogrzebie w ustawieniach. Zasobnik 400 litrów wystarczający. Wymieniłem sondę magnezową na tytanową. Kiedyś pojawił się problem nieprzyjemnego zapachu ciepłej wody. Wystarczyła wymiana sondy.

Duża akumulacja domu, pasywne chłodzenie latem, ogrzewanie podłogowe zimą. Pomimo braku żaluzji fasadowych od południowej strony udaje się utrzymać w miarę komfortowe warunki termiczne przez cały rok. Zimą mamy 20-21 stopni. Mieszkając wcześniej w bloku było to 22-24 stopnie. Efekt jednak jest podobny. W bloku grzejniki, w domu podłogówka i jest bardzo ok. Latem czasem dochodzimy do 24 stopni. Zwłaszcza na piętrze. Wtedy jest już dla mnie mniej przyjemnie. Nie zrobiłem w końcu GWC pomimo zrobionych wyprowadzeń i zamontowanej przepustnicy. Być może jest to rozwiązanie. Może kiedyś do tego pomysłu wrócę zwłaszcza, że jak już pisałem nie mamy jeszcze zrobionego na gotowo ogrodu.

 

AL9nZEVwlfdTQyU3XHebCjH9jel3UO-OEFBw3MGmpOD2Rcp71yaDus1L02snGSn96KUWDLhFp6XJRQRnApc2aLi0sV5qKl1zbQ7Ox1eqCOrRVjC1u1LP5dypZVkaqoQQ_hU6EuB14WEbq5HI5AGcA_9K1d0m3g=w1793-h679-no?authuser=0

 

AL9nZEWp0Zi_FT38UFmzhJdMvKigbB3c-akiyk1iAcG-WKXFQftniG9Zdk3Zyq1q4bIJGzEsLBXcZQOYO7u3iZjYatIM0k4Po0ndxFAkYpyT8WcIMzA87S8TNqfV-T8Y1MDJHNLlYNVbwivvZarDypJDrMA9aQ=w1794-h677-no?authuser=0

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zużycie energii.

Dom jest samowystarczalny pod wieloma względami. Oprócz energii elektrycznej z zewnątrz mamy internet i odbiór śmieci. Własne ujęcie wody (pompa głębinowa i stacje uzdatniania), biologiczna oczyszczalnia ścieków (całodobowe napowietrzanie), ogrzewanie na prąd (pompa ciepła), wentylacja mechaniczna, automatyka domowa itp. W sumie zużycie w tym roku to około 8,41MWh. Z czego pompa ciepła (CO i CWU) przypada 2,65MWh. Jak już pisałem w końcu rozbudowałem instalacje fotowoltaiczną. Na dachach mam więc 9,9kWp rozliczane w systemie net-meteringu. W tym roku prawie zmieściliśmy się w zużyciu (po odliczeniu opustu). W przyszłym roku będziemy mieć już nadwyżkę. Chyba, że znowu coś w instalacji pozmieniam. Ponieważ zajmuję się fotowoltaiką zawodowo to i ciągle coś zmieniam. Nie zawsze są to zmiany, które kończą się pozytywnie ponieważ testuję różne rozwiązania.

Czyli mamy dom plusenergetyczny. Nie lubię jednak tego określenia bo taki dom można zrobić z każdego durszlaka stawiając odpowiednio dużą instalację pv.

 

Ogrzewanie i chłodzenie domu w przeliczeniu na 1m2 na sezon:

2018 – 15,36 kWh

2019 – 13,37 kWh

2020 – 17,40 kWh

2021 – 15,71 kWh

2022 – na ten moment 5,87 kWh (rok temu w tym momencie było 6,76 kWh)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...