Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Problem /co byście zrobili?


davidm

Recommended Posts

Witam,mam taki problem natury rodzinnej;(

Mam 30 lat i mieszkam w Anglii od jakiegoś czasu ,2 lata temu z żona mieliśmy dosyć poważny wypadek samochodowy nie z naszej winny ,ten moment w naszym życiu spowodował to ze podjęliśmy decyzje o wybudowaniu sie w Polsce aby być jednak bliżej rodziny ( mojej) bo życie jest za krótkie żeby tak od siebie daleko mieszkać ,dodam tylko ze Ja od 20 roku życia utrzymuje sie sam,zawsze byłem samodzielny ,i wszystkie bariery przelamywalem zazwyczaj sam bez pomocy rodziców ,na wszystko zarabialem Sam ,ciezka praca ,nie plawiac sie w luksusach I dobrych wakacjach oraz kredytach,ciezko tyralem po 12 13 godzin minimum ,czasami 6 dni w tygodniu ,po to żeby właśnie sie wybudować .

Moji rodzice zawsze byli dla mnie dobrzy itd,ja jestem z charakteru dość skromny ,w przeciwieństwie do mojej siostry która osiągnęła wszystko za pomocą rodziców i kredytów itd ,,nowobogackie,, zycie w ciagu 2 lat.

Kiedy zdecydowałem sie na kupno działki i wybrałem projekt ,rodzice strasznie sie ucieszyli i tato zaoferował ze będzie mi pomagał i doglądal budowy itd, sprawy postawiłem jasno, powiedziałem ze jesli tato nie będzie chciał itd to ja sie nie obrazę ani nie bede mu robił wyrzutów itd.

Teraz budowa jest w trakcie zalewania stropu ,ja oprócz budowy mam,prace na nocki jako kierowca, problemy zdrowotne po wypadku,problemy zdrowotne zony po wypadku, teściowa która właśnie nam oświadczyła ze mamy sie wyprowadzić ,, mieszkaliśmy u niej bo miała pomagać odciążyć nas z czynszem na czas budowy w Anglii ,, gdy dowiedziała sie ze chcemy mieć dziecko ,kazała nam sie wyprowadzić ponieważ stwierdziła ze ona jest juz za stara na pomoc ,kobieta co ma 50 lat i pracuj 20 godzin tygodniowo ,tak czy inacze dodatkowo mam 2 sprawy w sadzie o odszkodowanie za wypadek i nadpekniety kręgosłup w 5 miejscach u zony,wiec myśle ze trochę na głowie mam i mam sie z czego wyrabiać . teraz okazało sie ze moj tato na budowie podejmuje decyzje o których ja nie wiem ,bo albo on albo muraz maja jakieś swoje wizje ,domek jest prosty w stylu bungalow ,prosty i w miarę tani w budowie,no ale okazuje sie ze bez mojej wiedzy sa zmieniane rozstawienia drzwi ,okien , drzwi tarasowych ,garazowych, itd ,zdenerwowałem sie i powiedzielm ze nie maja tak robic bez mojej wiedzy itd ,za jakiś czas okazuje sie ze ojciec nie tłumacząc mi jakie sa postępy na budowie ,z dnia na dzien dzwoni i mówi ze mam wybrać gdzie maja być kominy ,jaka wysokość wlotu do kominka ,wybrać cegłę na filar itd,na dodatek ciagle mam awanture o drzwi tarasowe które ma 2,60m z salonu na ogród ,bo według ojca jest to bez sens i prze to salon jest nie ustawny,co jest nie prawda,na dodatek te drzwi juz raz bez mojej wiedzy były wybudowane po lewej stronie ,zamiast po środku salonu jak w projekcie, dodatkowo kiedy mowię jak bede chciał mieć zrobiona elewacje ,ze płyty fasadowe,ze na dach i więźbę chce dobra firmę i materiały ,ze panele solarne itd i co kolwiek bym nie powiedział wszystko jest zle,ze bez sensu,ze to ze tamto,ze on nie ma czasu nad pierdolami sie zastanawiać ,ze on nie będzie dzwonił za każdym razem itd itd, były podejmowane decyzje bez mojej wiedzy,a kiedy juz o czymś wiedziałem to miałem juz odrazu zaraz dawać odpowiedz...nie wytrzymałem ,bowiedzielm ojcu żeby odpuścił sobie pomoc i zostawił budowę w spokoju i ze sam sie tym zajmę za 2 lata jak wrócę do PL ,ojciec zjechał z tonu odrazu,ale ja juz mam dosyć takiej współpracy ze o własnym domu nie mogę decydować ...moja żona tez ,teraz cała rodzina jest na mnie pogniewana i ze wogle dlaczego ja śmiałem cos takiego zrobic?!bo powiedzielm ze nie liczą sie z mojim zdaniem i ze mnie ignorują ,jak np mowię ze dom będzie ubezpieczony i ze wszystko ma byc robione z projektem bo potem Ubezpieczalnia moze to wykorzystać jak cos sie stanie ,przeciwko mnie ,i jest wiele innych takich spraw.

Czy uważacie ze to jest wporządku ? Czy myślicie ze jesli ktos wam zaoferuje pomoc to musisz byc totalnie oddani tej osobie i upadlana i ze ten ktos sie z tobą nie liczy totalnie ,i jestem cały czas porównywany do innych ludzi,bo ktos ma tam tak,a ktos inaczej itd,czy to jest okej? Dodam jeszcze ze za paliwo płace ojcu i wszystkie jego koszta,ale on nic nie chce ...nic z tego nie rozumiem ,chore ambicje? Czy co?

Na początku strasznie sie cieszyliśmy ,ale teraz przerodziło sie to tragiczna batalię ,a ja nie chce kłucic sie z rodzina o moj własny dom,i ,,stracić rodzine!! ,,

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nałożyło Ci się sporo problemów i czujesz się nimi przywalony, stąd rozgoryczenie i ( może) niesłuszne osądy w stosunku do bliskich.

 

Twój ojciec z pewnością zaangażował się na maxa w budowę Waszego domu i - jak to ojciec- w wielu sprawach wie ''lepiej'' ,co nie wychodzi na dobre, niestety;(

 

Ale - jako,że dozoruje budowę- musi się codziennie zmierzać z niezliczoną ilością decyzji i problemów, o których Ty, na odległość wiesz tylko w częściowej formie. Jakby ojciec miał dzwonić do Ciebie z każdą sprawą do uzgodnienia wisiałbyś non stop na kablu i męczylibyście się w decyzjach i wyborach. Budowa domu codziennie przynosi nowe pytania i sprawy; to strasznie trudna i niewdzięczna rola - nadzorować dom swojemu dziecku. Myślę,że i ojciec nie zdawał sobie sprawy jakie to dla niego będzie obciążenie.

Dlatego musicie spokojnie porozmawiać, ustalić co się da na miejscu - to najlepsze wyjście z tego nieporozumienia; może budować dłużej, ale etapami - obgadanymi i ustalonymi;

a kierownik budowy gdzie jest?

 

Zbyt dużo masz na głowie i stąd ten impas - ale nie dziw się ojcu, to dla niego też trudna rola; skoro dogadywałeś się zawsze z rodzicami myślę,że i teraz po spokojnej rozmowie dojdziecie do porozumienia.

 

To tyle tak w porannym expresie ;) myślę,że ludzie, tu na forum też coś poradzą,

 

pozdrawiam

 

zawsze jest jakieś wyjście:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie zgadzam się z przedmówcą.

Na pewno warto rozmawiać - spokojnie i postarać się nie ulegać emocjom.

Może spróbuj przedstawić tacie sytuację Twoimi oczami? Jak on by się czuł, gdybyś podejmował decyzje w jego sprawach wbrew jego woli i opinii?

Przykładowo - prosi Cię, byś zrobił mu zakupy, daje Ci listę, a Ty kupujesz zamiast jego ulubionego chleba inny chleb - "bo zdrowszy", zamiast zwykłej kawy - Inkę, bo tata ma wysokie ciśnienie itp. itd... Albo prosi Cię, żebyś mu zamówił określoną kanapę, a Ty kupujesz inną, bo ta, którą wybrał, Twoim zdaniem nie pasuje do kolorystyki wnętrza. Może mu to zobrazuje, że nie jest to fajne, zwłaszcza, że nie chodzi o decyzje, które są tanie w skutkach ani też łatwo odwracalne.

 

na dodatek ciagle mam awanture o drzwi tarasowe które ma 2,60m z salonu na ogród ,bo według ojca jest to bez sens i prze to salon jest nie ustawny,co jest nie prawda

 

To nie ma znaczenia, czy taty zdaniem salon jest ustawny czy nie. Tutaj nie ma prawdy, czy nieprawdy. Wy macie prawo mieć salon taki, jak chcecie, nawet nieustawny, bo to Wy za to płacicie, a przede wszystkim wy tam macie mieszkać i dobrze się czuć. Zamiast udowadniać tacie, że "to nieprawda" powiedz mu może po prostu, że Ty chcesz inaczej, niż on, masz inne zdanie, do czego masz prawo i żadnej krzywdy jemu tym, że uważasz inaczej, nie robisz. Spokojnie i bez unoszenia się. Najprościej wytrącić "agresorowi" "argumenty" nie dając się sprowokować do słownej przepychanki czy bezsensownej polemiki o przysłowiowej już wyższości świąt Bożego Narodzenia nad świętami Wielkiej Nocy tudzież odwrotnie.

 

A generalnie współczuję, bo wiem, jak to jest kiedy rodzice wiedzą lepiej, a kiedy ośmielasz się mieć własne zdanie, to się obrażają... :( Nie wiem dlaczego, ale często wydaje im się, że jeżeli już pomagają, to dzieci mają się dostosować do ich zdania i woli. Taki rodzaj "haraczu" ;)

 

Trzymam kciuki za pozytywne załatwienie sprawy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie płać majstrowi, jesli zrobil inaczej niż w projekcie i ustaleniach z tobą. Szybko się nauczy, kto rządzi.

Jak masz srodki wynajmij na dokończenie budowy kierownika nadzoru właścicielskiego.

 

Ojcu się wydaje, że robi to dla twojego dobra. Dlatego nie chce kasy - z dobrych chęci.

 

Poza tym ty jesteś jego mały synek, nie znasz się na życiu :)

 

Masz taki sam problem, jak młodzi, co robią wesele za pieniądze rodziców. kończy się tym,że zapraszają nie tych, co chcą, tylko tych, co chcą rodzice. Do jedzenia też są ulubione potrawy rodziców a nie młodych. muzyka też pod rodziców.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byłem w podobnej sytuacji , miałem niewielki wypadek i całą zime przesiedziałem w domu . Wydane pozwolenie , materiały na budowę na działce i duuużo czasu . Z nudów siedziałem i rozrysowywałem sobie długości blatów do szalowania ław , długości zbrojenia ...gdzie i na jakiej długości ma być zagięcie .....Przyszła wiosna , zdjęli gips , więc, o kulach ale do roboty .Ojciec miał pomagać . Zeszyt z rysunkami pod pachę i na działkę . Zaczęliśmy skręcać blaty z desek i ja zacząłem je numerować bo każdy blat miał mieć swoją odpowiednią długość i miejsce w wykopie , ojciec zaczął swoje mądrości prawić , a to później się dotnie , a to kto to tak robi ?? postawiłem na swoim .Przyszła kolej na robienie zbrojenia , gięcie drutów i wiązanie ,,belek'' . i tu nastapił juz poważny zgrzyt , ojciec chciał robić to na bieżąco ......Powiedziałem że albo robimy po mojemu albo niech zejdzie z budowy a ja kogoś wynajmę do pomocy , dodam że jeszcze chodziłem o kulach ...hehe .Ojciec przełknął gorzką pigułkę i został ale przestał się odzywać , dopiero przy składaniu szalunków ( oznaczonych i ponumerowanych ) przyznał mi ,ze w moim ,,szaleństwie ''jet metoda , jak dziś pamiętam a było to lat temu 9 że złożenie szalunku zajęło 45min a położenie zbrojenia w szalunkach pół godziny ....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...