Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

?ona nie chce nosi? cegie? i miesza? zaprawy!


Gość Stefan W.

Recommended Posts

inwestor,

święte słowa, utwierdzam się w dobrej opinii na twój temat,

na pewno swoje za uszami masz, na pewno Magdzia też - jak każdy (ja też :oops: ) ale jesteś normalny.

CO do emerytury - zobaczymy jak się zestarzejemy, ja zapobiegliwie oszczędzam nie licząc na grosze z ZUSu.

 

Na budowie z wiertarką biegać nie będę.

A Magdzia niech zastosuje ostre środki - separacja od łoża :oops: i stołu.

Mąż je? Niech po sobie pozmywa.

CHce mieć czyste skarpety? niech je sobie wypierze.

Jak oboje mieszkacie i korzystacie z mieszkania to oboje o nie dbajcie.

Poinformuj męża że firmy konsultingowe (zdaje się ze Ernst & Young albo jakiś inny Deloitte) wyceniły pracę gospodyni domowej (czyli pranie sprzątanie etc) na 1200 zł miesięcznie, natomiast opieka nad dziećmi kosztuje 800 zł średnio więc jest to ładna sumka 2000 zł miesięcznie - niech tyle płaci gosposiom to może poczuje szacunek do tej pracy.

 

Nie daj się bo jak teraz go nie wychowasz to będzie problem jak się pojawią dzieci - wtedy roboty jest razy 5. Bądź twarda to on zmięknie. Jak sobie tego nie wywalczysz teraz to już nigdy. Jeśli mu w ogóle na Tobie zależy to powinien się ugiąć.

Nie może być tak że tylko jedno zabiega o drugiego, a drugiemu się wszsytko podsuwa pod nos - masz prawo się nie godzić na takie ukłądy.

 

Mnie się udało :wink: faceci mają naturalną skłonność do przeceniania swojej roli i niedoceniania pracy kobiet

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 224
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Magdzia

Chyba trafiłaś w sedno sprawy. Mogła byś napisać poradnik pod tytułem "Jak z dziecka zrobić kalekę" :wink: :D . Pozostaje teraz pytanie co z tym dalej zrobić ??? :o To nie jest już takie oczywiste i nie ma jednej recepty dla wszystkich. Napewno nie można tolerować takiego zachowania w małżeństwie. Utrzymywanie takiego stanu rzeczy jest szkodliwe i to nie tylko dla ciebie ale dla twojej połowicy również - bo chłopina nie rozwija się tylko stoi w miejscu. Może faktycznie daj mu do przeczytania ten wątek może się obudzi i ruszy do przodu.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten gość to ja - niezalogowana

 

a syneczka będę ćwiczyć :evil: - chociaż on jest taki słodki i ma takie niebieskie oczka i żadnej wstrętnej babie go nie oddam i nie dam zrobić krzywdy ... :D

 

Oddasz, oddasz. Sam sobie pójdzie i nic na to nie poradzisz. Ale w trudnych chwilach wróci do mamusi chociaż na chwilę. Mój 20 lat temu też miał takie słodkie niebieskie oczka, i świata nie widział poza mamusią, a teraz dziewczyna ważniejsza, (czasami :) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BK

Po co zaraz ćwiczyć syneczka. Myślę że nie tędy droga. U mnie moje córunie nie mogą się doczekać kiedy będziemy piec ciasto. I to nie jest wcale ćwiczenie. Ja po prostu bardzo lubię wspólnie kręcić ciasto i robić wypieki ( i nie tylko) A poźniej nie ma nic fajniejszego jak córa triumfalnie podaje mamie talerzyk z jeszcze goracym wypiekiem do spróbowania . I ten zachwyt na twarzy mamy że takie pyszne (kurcze do tej pory nie wiem czy naprawdę jest smaczne czy to tylko blef). Myślę że dzieci należy zachęcać i chwalić.

Magdzia

Może z dużymi chłopcami też taka metoda może poskutkować. Może jak "sznowny" będzie w dobrym nastroju poproś go aby umył kibel. Powiedz że się źle czujesz i go prosisz. Jak to zrobi to chwal go później przez dzień cały że ci prawie życie uratował. I tak może małymi kroczkami to naczynia to odkurzanie itp. może zaskoczy i później będzie już z górki. Niestety robotę wychowawczą musisz teraz odwalać za tesciowa :D .

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia, jak już ustaliliśmy Twój mąż miał nadopiekuńczą matkę, która wyręczała go we wszystkim (argumentując zapewne tym: "Bo synek i tak źle zrobi ja zrobię lepiej", "Niech synek się nie przemęcza ja zrobię to za niego"). Nieświadomie wychowała syna na kalekę życiową.

Syn szukając kandydatkę na żonę podświadomie wybrał sobie kobietę podobną do matki czyli: zaradną, obrotną, która dla "świętego spokoju" sama wszystko zrobi, bo jak ona tego nie zrobi to nikt tego nie zrobi. Musi liczyć sama na siebie. A mąż żyje sobie w błogiej nieświadomości (bo tak wygodniej). I koło się zamyka.

Magdzia jeśli wiesz gdzie jest "pies pogrzebany", to nie popełniaj tego samego błędu co jego matka. To przykre, ale prawdziwe. Musisz pomóc nadrobić mu te braki w wychowaniu. Nie wyręczać go w pracy, dopingować ale nie wyręczać.

To straszne, jakbym pisała o dziecku trzyletnim :o

Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naczytałam się...

Mój synuś najmilejszy odrósł już ździebko od ziemi.

Teraz zbieram owoce wychowania i może głupio powiem...

 

mniemam, że moja przyszła synowa będzie mnie błogosławić.

 

Pozdrawiam wszystkie mamy synusiów.

 

ps. może teraz panowie o żoneczkach ślicznotach- białorękich, tak gwoli wyrównania ciężaru męskich sierotek?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Naczytałam się...

Mój synuś najmilejszy odrósł już ździebko od ziemi.

Teraz zbieram owoce wychowania i może głupio powiem...

 

mniemam, że moja przyszła synowa będzie mnie błogosławić.

 

Pozdrawiam wszystkie mamy synusiów.

 

ps. może teraz panowie o żoneczkach ślicznotach- białorękich, tak gwoli wyrównania ciężaru męskich sierotek?

Ziaba - każda teściowa tak mniema, do głowy jej nie przyjdzie, co też synek wyprawia i jaki w nowym domu jest, zapewniam Cię.

A co do białorękich księżniczek - toż to tak się zaczęło, że jeden biedak się poskarżył, że mu żona ciegieł nie chce nosić. To wszyscy naskoczyli na niego, że ją wykorzystuje ponad miarę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No własnie gdzie są te białorękie i bladolice księżniczki ? :-? Czy czasy Frosi traktoristki już zapanowały na stałe ??

Pozdrawiam

 

Księżniczki w muzeum figur woskowych.

 

A o czym byś z taką rozmawiał? Bo z nami traktorzystkami nie-kobietami to o betonie możesz pogadać :D Albo o fajnych kosiarkach. A z księżniczką?

O pantofelkach? tipsach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia -Slonko Ty moje - czytam te Twoje wypowiedzi i .....nie wiem co powiedzieć.Zrobilo mi się strasznie smutno( na ogół jestem wesoła kobitka)że tak sie biedna męczysz w tym (udanym?) związku.Ale głowa do góry, domyślam się ze jesteście jeszcze młodym małżeństwem (docieranie się to ok 7 lat ) ,a potem sielanka pod warunkiem ,że przetrzymasz i ukierunkujesz swojego Mężulka na jedynie słuszną drogę( oczywiście Twoją drogę).U mnie było podobnie-może mniej drastycznie , ale po 21 latach - UWAGA- nie robię prawie nic :lol: mój KOCHANY MĘŻULEK potrafi : prasować ( wmówiłam mu ,że tak jak On wyprasuje to nikt na świecie :wink: ) sprząta całe mieszkanie rano przed pójściem do pracy ( oboje chodzimy na9.00) bo przecież po południu mogą wpaść znajomi lub Mamusia ,myje okna ,robi sam zakupy ( bez kartki ) na cały tydzień i najważniejsze -codziennie przynosi mi kawę do łóżka :lol: :lol: :lol: ale najpierw sie spyta ,czy już może ją podać, czy mam jeszcze ochotę pospać

:lol:

Tak więc troszkę pracy a będziesz traktowana jak KRÓLEWNA

 

I jeszcze jedno

Mój syn -student - 200km od domu - samodzielnie sobie radzi -gotuje ,pierze i sprząta -tak został nauczony przez nas - a jak traktuje swoją ukochaną ??? Wzorem dla niego jest Ojciec - jestem dumna ze swoich MĘŻCZYZN

 

:lol: :D

Magdzia -trzymaj się starych sposobów ,a któryś na pewno zadziała :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ew-ka, Dzięki za słowa otuchy! Naprawde, zobaczyłam światełko w tunelu :lol: Tak ogólnie to nie jest taki zły ten mój mąż, tylko leniwy, jak mu sie nie chce, to palcem nie ruszy. Ale żeby nie było wątpliwości - on POTRAFI wszystko sam zrobić, tylko mu sie nie chce. Za to świetnie gotuje. Ale i tak obierać ziemniaki i zmywać muszę ja...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia,

Radzę napisać umowę. Wyznaczcie sobie kary za niezrealizowanie punktów umowy - można puścic widze fantazji ... :wink:

Albo płaćcie kary umowne za niepozmywane naczynia. Po pewnym czasie możesz pozbierać ładną sumkę - kosmetyki, ciuszek, na pewno nie gumofilce albo taczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...