Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

?ona nie chce nosi? cegie? i miesza? zaprawy!


Gość Stefan W.

Recommended Posts

Magdzia,

Radzę napisać umowę. Wyznaczcie sobie kary za niezrealizowanie punktów umowy - można puścic widze fantazji ... :wink:

Albo płaćcie kary umowne za niepozmywane naczynia. Po pewnym czasie możesz pozbierać ładną sumkę - kosmetyki, ciuszek, na pewno nie gumofilce albo taczki.

 

Hmmmm - tak sobie czytam i czytam, i mam taki oto wniosek - kazdy naskakuje na druga strone - a czy ktos pomyslal ze z tego rachunku moze wyjsc i niezly zarobek dla "pierwszej" strony?? chyba najtrudniej zauwazyc swoje wady a wytykac je innym najltawiej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 224
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Magdzia,

Radzę napisać umowę. Wyznaczcie sobie kary za niezrealizowanie punktów umowy - można puścic widze fantazji ... :wink:

Albo płaćcie kary umowne za niepozmywane naczynia. Po pewnym czasie możesz pozbierać ładną sumkę - kosmetyki, ciuszek, na pewno nie gumofilce albo taczki.

 

BK - nie daj Boże, wtedy bym się do śmierci nie wypłaciła z tych niepozmywanych naczyń... :wink: Tak nawiasem mówiąć, to wiem, że mój szanowny Mąż przeczytał ten wątek, ciekawe, jaka będzie reakcja..? :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze odwracajac kota ogonem - jezeli facet zalatwia i kreci cala budowa (dla przykladu - bo nie zna trudow tego ten kto tego nie robi albo robil), albo zarabia kase ponad srednia krajowa) to nie ma prawa po powrocie do domu powiedziec ze jest WYPOMPOWANY??

A czy żona tego faceta, nawet jeśli nie zarabia średniej krajowej, ale pracuej tak samo ciężko, albo może i ciężej, nie ma prawa powiedzieć, że też jest wypompowana? Poza tym to, że facet zarabia iles tam, nie zwalnia go z obowiązku pomocy żonie. Albo chociaż z możliwości zadeklarowania tej pomocy, żeby się jej miło zrobiło, że mu zależy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:evil: .... a kysz .... :evil:

 

Dla chcacego .... no wiec chyba jednak nie jest tak zle jak zostalo to opisane, i jak to kobitki maja w swojej naturze wyolbrzymione to zostalo o jakies 1001% + 2002% nadinterpretowane :lol:

 

Budowa domu w malzenstwie to nie jednostronna "zabawa" bo to wysilek i tak ponad sily jednej, dwoch a czesto i wiekszej liczby osob.

 

A wiec jak zona nie chce cegly podac to warto sie zastanowic nad sensem budowy WSPOLNEGO domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Byc moze i masz racje - byc moze, bo nie potrafie sie do tego ustosunkowac bo na cale moje szczescie nie mam zony ;) i dzieki temu w spokoju i ciszy moglem wybudowac swoj domek.

 

Oczywiscie najlepiej by bylo gdyby:

1. dom budowala firma

2. maz zarabial kupe kasy

3. zona nie pracowala zarobkowo

4. dzieci wychowywala czesciowo zona, a jak zechce isc na zlot "czarownic" czytaj kolezanek to dziecmi zajmuje sie opiekunka

5. dom sprzata gosposia

6. gotuje i robi zakupy gosposia

7. wolne chwile malzonkowie z dziecmi spedzaja razem bez zmartwien dnia codziennego i bez martwienia sie o budowe, jedzenie, porzadek, ewentualnie skupiaja sie na tym czy plytki w lazience maja byc niebieskie czy bialo niebieskie

 

Idealny swiat - ale chyba ktos sie za duzo naogladal telewizji. Proponuje zejsc na Ziemie i zaczac myslec realnie i nie tylko jednostronnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba komuś "Dynastia" uderzyła do głowy... A tak swoją droga, Neptunku, to wiele przykrości i rozczarowań Tobie los zaoszczędził, skoro jesteś sam, ale też i wiele miłych chwil, ale to juz jest inna bajka. A jeśli chodzi o dom - to czy budujesz go tylko dla siebie czy tez bierzesz w przyszłości kogoś pod uwagę?

A jeszcze a'propos tego idealnego świata - kobiety, które nie pracują zawodowo tylko siedzą w domu, ladnie pachna i ladnie wyglądają nie cieszą się szacunkiem społeczeństwa a juz napewno swoich mężow, któzy mają je za nic, bo przecież co warta jest taka kobieta, co to nic nie robi, tylko wydaje zarobione przez męża pieniądze?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze a'propos tego idealnego świata - kobiety, które nie pracują zawodowo tylko siedzą w domu, ladnie pachna i ladnie wyglądają nie cieszą się szacunkiem społeczeństwa a juz napewno swoich mężow, któzy mają je za nic, bo przecież co warta jest taka kobieta, co to nic nie robi, tylko wydaje zarobione przez męża pieniądze?

 

Niestety to juz zupelnie inna kwestia, i w kraju gdzie "batman" uczy jak uprawiac sex z zona (bo oczywiscie ma na ten temat najwiecej do powiedzenia i ma najwiejsze doswiadczenie) cos takiego jak niepracujaca zona jest walsnie tak jak napisalas odbierana. Nie zgodze sie tylko z Toba co do odbioru ich przez wlasnych mezow - bo ja osobiscie bym tak wolal - niestety na razie nie jest mi tak dane :(

A ze kobieta zajmuje sie domem to jest gorsza?? a za przeproszeniem w czym taka kobieta jest gorsza od np urzedniczki, ktora caly dzien "pierdzi" w stolek i 3/4 dnia plotkuje??

 

No ale to moje "wymysly" ... i tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety, bez męża, jak i bez głowy, żyć sie nie da :wink:

 

Eeeeee przesadzasz - nie ten to bedzie inny - chociaz statystyki mowia ze kobiet wiecej na swiecie niz mezczyzn ... ale jak sie dobrze poszuka to moze sie cos znajdzie.

Ale ta nadwyżka kobiet jest w przedziale wiekowym 65-85 lat :-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale ta nadwyżka kobiet jest w przedziale wiekowym 65-85 lat :-)

 

Nie jest tak zle, wlasnie sprawdzilem i GUS podaje ze w 2003 nadwyzka kobiet nad mezczyznami przesunela sie od wieku 35 i wzwyz.

 

Ale faktycznie w przedziale ponizej jest deficyt kobiet ... oj smutne to bedzie dla terazniejszych 10-15 latkow bo konkurencja wzrosla strasznie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jeszcze a'propos tego idealnego świata - kobiety, które nie pracują zawodowo tylko siedzą w domu, ladnie pachna i ladnie wyglądają nie cieszą się szacunkiem społeczeństwa a juz napewno swoich mężow, któzy mają je za nic, bo przecież co warta jest taka kobieta, co to nic nie robi, tylko wydaje zarobione przez męża pieniądze?

 

Niestety to juz zupelnie inna kwestia, i w kraju gdzie "batman" uczy jak uprawiac sex z zona (bo oczywiscie ma na ten temat najwiecej do powiedzenia i ma najwiejsze doswiadczenie) cos takiego jak niepracujaca zona jest walsnie tak jak napisalas odbierana. Nie zgodze sie tylko z Toba co do odbioru ich przez wlasnych mezow - bo ja osobiscie bym tak wolal - niestety na razie nie jest mi tak dane :(

A ze kobieta zajmuje sie domem to jest gorsza?? a za przeproszeniem w czym taka kobieta jest gorsza od np urzedniczki, ktora caly dzien "pierdzi" w stolek i 3/4 dnia plotkuje??

 

No ale to moje "wymysly" ... i tyle.

 

Ciekawe, jak ty byś odbierał żonę która nie zarabaia pieniędzy, tylko wydaje twoje? Czy miałbyś do niej szacunek i czy maiałaby prawo głosu w kwestiach finansowych, czy w ogóle miałaby prawo głosu? Bo właściwie wszelkie decyzje wiążą się z pieniędzmi, więc skoro ona ich nie zarabia, to jakie ma prawo do ich wydawania?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, jak ty byś odbierał żonę która nie zarabaia pieniędzy, tylko wydaje twoje? Czy miałbyś do niej szacunek i czy maiałaby prawo głosu w kwestiach finansowych, czy w ogóle miałaby prawo głosu? Bo właściwie wszelkie decyzje wiążą się z pieniędzmi, więc skoro ona ich nie zarabia, to jakie ma prawo do ich wydawania?

 

W granicach zdrowego rozsadku - zaznaczam zdrowego w pojeciu NIE babskim ;) bo to ogromna roznica :D

Czasami sa dwie wazne uwagi:

1. co dwie glowy to nie jedna - nie raz sie o tym przekonalem,

2. zmysl estetyczny kobiety i mezczyzny znacznie sie rozni, i to czasami tez sie przydaje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, jak ty byś odbierał żonę która nie zarabaia pieniędzy, tylko wydaje twoje? Czy miałbyś do niej szacunek i czy maiałaby prawo głosu w kwestiach finansowych, czy w ogóle miałaby prawo głosu? Bo właściwie wszelkie decyzje wiążą się z pieniędzmi, więc skoro ona ich nie zarabia, to jakie ma prawo do ich wydawania?

 

W granicach zdrowego rozsadku - zaznaczam zdrowego w pojeciu NIE babskim ;) bo to ogromna roznica :D

Czasami sa dwie wazne uwagi:

1. co dwie glowy to nie jedna - nie raz sie o tym przekonalem,

2. zmysl estetyczny kobiety i mezczyzny znacznie sie rozni, i to czasami tez sie przydaje.

 

1. A po czym ta biedna kobieta ma poznać granice zdrowego rozsądku???

2. Co dwie głowy - no tak, wtedy jest konflikt gwarantowany. Jak robisz sam, to się z nikim nie kłócisz, chyba że jesteś schizofrenikiem :o

3. Zmysł estetyczny mężczyzny??????? To coś takiego istnieje??? :o :o :o

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. A po czym ta biedna kobieta ma poznać granice zdrowego rozsądku???

Hmmmm .... sztuka zycia z druga osoba.

 

2. Co dwie głowy - no tak, wtedy jest konflikt gwarantowany. Jak robisz sam, to się z nikim nie kłócisz, chyba że jesteś schizofrenikiem :o

Niestety kazde rozwiazanie ma swoje wady i zalety.

 

3. Zmysł estetyczny mężczyzny??????? To coś takiego istnieje??? :o :o :o

Tak samo istnieje jak intuicja u kobiet :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...