Gość 31.05.2004 22:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Maja 2004 co robić? Witam Serdecznie Jak masz dobrą żonę (jest mądra). To oszczędzaj ją może ma pomysły jak ten problem rozwiązać. Zatrudnij pomocnika (pijaczka, ale uczciwego), zapłacisz mu 0,5 l i dasz obiad i zobaczysz wyręczy Ciebie w noszeniu cegieł i nawet wykona inne prace. Z całym Szacunkiem Józef Kozubek http://www.teczka.com -------------------------- P.S. Spytaj żonę może jest w ciąży Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 03.06.2004 21:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Czerwca 2004 Madziu,jakoś nie przewiduję żebyś była w przyszłości szczęśliwa z Twoim mężem.Obym się oczywiście myliła.Zastanów się raczej czy powoływać na świat dzieci, spróbuj pomieszkać w nowym domu z mężem jakiś czas, zobaczyć czy się dogracie, jeśli będzie lepiej, można rodzinę powiększać, jeśli gorzej, to absolutnie nie.W nieszczęśliwym małżeństwie dzieci są jeszcze bardziej nieszczęśliwe.Wyrastają na kaleki emocjonalne, na jakieś dziwolągi, które też nie potrafią sobie później życia ułożyć.Tylko w harmonijnej rodzinie rosną zdrowe i szczęśliwe dzieci.Życzę Ci oczywiście dużo pomyślności w życiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 07.06.2004 07:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Reniu, dzieki za radę, ale 1. mieszkamy już ze sobą "kilka lat" i zdążyliśmy się dobrze poznać, 2. to, że nie lubi sprzątać nie znaczy, że będę z nim nieszczęśliwa. Każdy ma jakieś wady, jedni większe, inni mniejsze, (no dobra, przesadziłam z tym kiblem, raz mu się to zdarzyło) a mój mąż to najlepszy facet, jakiego znam i nie zamieniłabym go na innego, choćby zamiast rąk miał ścierki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 07.06.2004 11:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Magdziu! Wybacz ale ja już z tego nic nie rozumiem. Jest wspaniały, cudowny , kochany , a w innym poście nie zostawiasz na nim suchej nitki.Mam nadzieje, że te wcześniejsze posty były pisane w chwili rozgoryczenia i przedstawiały Twojego męża jako strasznego potwora , a okazuje się ze to świetny facet , który pewnie jak Ty nie znosi sprzątać. A może za parę groszy raz w tygodniu poprosić jakąś miłą Panią o posprzątanie mieszkanka? Myślę że jest to wyjście z sytacji a przy okazji atmosfera między Wami ulegnie zmianie.Pozdrowienia Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 07.06.2004 11:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Nigdzie nie pisałam, że jest strasznym potworem, tylko że jest egoistą i mi nie pomaga. W paru innych postach z kolei Go chwaliłam. Jak napisałam już, każdy ma swoje wady i zalety, podobnie mój Mąż - ma wiele wad, często jestem na niego okropnie wściekła, ale jego zalety są ważniejsze i dlatego pomimo, że czasem złości mnie jego lenistwo i brak zaangażowania w pomoc mi, macham na to ręką, stwierdzam "Ten typ tak ma" i przechodzę nad tym do prządku dziennego. Już dawno wyleczyłam się z szukania ideału bo wiem, że takiego nie znajdę, dlatego godzę się na wady, które ma mój szanowny małżonek. Oby wszyscy mięli tylko takie jak on... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Paty 07.06.2004 13:48 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Magdziu Jeżeli swoją wypowiedzią Cię uraziłam to bardzo przepraszam.Nie chciałam obrażać Twojego męża , ale ja czytając Twoje posty poprostu tak to odebrałam. Pozdrwiam Paty. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 07.06.2004 14:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Czerwca 2004 Ależ skąd, Paty, nie uraziłaś mnie niczym, jestem bardzo wdzięczna za troskę. Przykro mi tylko, że mogłam przedstawić męża w gorszym świetle, niż chiałam. Nie taki diabeł straszny, jak go malują Chłopak jest naprawdę dobry i się stara (kiedy mu się chce), równie dobrze on mógłby pomstować na mnie, że on musi o wszystkim myśleć, o wszystkim pamiętać, wszystko wymyślać a ja nic nie robię... Pozdrawiam, Magdzia Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 15.06.2004 19:31 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2004 Szczere rozmowy nic nie dają, uwierz mi, ani groźby, ani prośby, ani moje łzy upokorzenia (no jak Ty byś się czuła, gdyby on napaskudził w kiblu, przepraszam za wyrażenie, i na Twoją prośbę, żeby doprowadził go do stanu używalności bezczelnie odpowiedział, że tego nie zrobi, że to Twój obowiązek???? Niestety, musiałam zawinąć rękawy i posprzątać, bo krasnoludków nie mam, więc to jest upokarzające) Ale oczywiście ja jemu musze pomagać we wszystkim na budowie, bo jak nie, to on rzuca narzędziami, mówi, że "to on to wszystko pier..i i mam to zrobić w takim razie sama". No to ja już niczego nie rozumiem, dopiero o łzach upokorzenia itp. a teraz, że jest wspaniały.... Pewnie moje porady rzeczywiście były nie na miejscu, no bo jak jest wspaniały, to teraz tylko powiększać rodzinę. Powodzenia. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Renia 15.06.2004 19:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Czerwca 2004 Póki co, mój szanowny Małżonek zaproponował mi pomoc tylko, jak coś bardzo ode mnie chciał i wiedział, że musi być miły. Nie zdażyła mu sie bezinteresowan chęć pomocy Jeden post zaprzecza drugiemu, przepraszam, ale nadal mi nic nie pasuje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 16.06.2004 07:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 16.06.2004 07:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 Ten temat jest prawdziwym studium kobiecej natury. Lektura obowiązkowa dla wszystkich panów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Juras XR4Ti 16.06.2004 08:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 Hmmmm... Jesteście idealnie dobraną, kochającą się parą, Dożyjecie w radości i szczęściu późnej starości. Problem macie jeden. Wspólny. Jest nim organiczny wstręt do sprzątania. Choroba taka. Można ją leczyć, lub polubić. Albo znaleźć inne, alternatywne rozwiązanie. I to jest cały Wasz problem. Więc nie narzekaj na chłopa swego, gdyż dotknięta tą samą chorobą, powinnaś go zrozumieć. Nie ma ludzi bez wad. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 16.06.2004 08:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 Ten temat jest prawdziwym studium kobiecej natury. Lektura obowiązkowa dla wszystkich panów. Tak jest - popieram w calej rozciaglosci A swoja droga to i tak dopiero maly poczatek gory lodowej - ech te kobitki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Aleksandryta 16.06.2004 11:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 I dla Pań także, żeby nie podchodziły do pewnych spraw zbyt emocjonalnie . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BeHuM 16.06.2004 13:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 A mi mój mąż zabronił się wtrącać. Na budowę wejdę kiedy przyjdzie pora urządzania (wybór koloru farby, płytki do łazienki, meble, ogród itp.). Twierdzi, że więcej nerwów go kosztuje przekonywanie mnie do swoich racji (bo przecież ja się nie wiele znam na budowaniu) niż moja pomoc na etapie wznoszenia murów jest warta. Tak łatwo mu jednak nie pójdzie... lubię wszystko widzieć... wiedzieć... czasem coś podnieść... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 16.06.2004 13:38 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 16 Czerwca 2004 ... czasem coś podnieść... Dobrze jest jak zona czasami cos podniesie .... niekoniecznie na budowie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Magdzia 17.06.2004 08:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2004 Np. męża na duchu, kiedy upada... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość 17.06.2004 11:58 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2004 ... czasem coś podnieść... Dobrze jest jak zona czasami cos podniesie .... niekoniecznie na budowie nie wiem czy o tym samym myślimy.... ....czasem mi się zdarza... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
neptunek 17.06.2004 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2004 nie wiem czy o tym samym myślimy.... ....czasem mi się zdarza... Czasem ... statystyki mowia to roznie, zaleznie od wieku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
BeHuM 17.06.2004 12:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 17 Czerwca 2004 ten gość to mła (trochę się pospieszyłam) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.