malgos2 22.01.2009 00:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Trzeba sie zaprzec - najgorsze sa pierwsze dwa tygodnie. Duuuuzo pic, chodzic wszedzie tam, gdzie sie nie pali (kino, teatr, filharmonia, kosmetyczka, fryzjer, manikiur, pedikiur, biblioteka...) i wynagradzac sie za kazdy dzien bez fajki. I nie zlamac sie przy pierwszym wiekszym stresie. Zycze powodzenia z calego serca. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 22.01.2009 07:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 22 Stycznia 2009 Tak, tak to Cuś na głowie i te blaszki, na których kładzie się dłonie Mi pomógł też patent mojej śilniejszej połowy, a mianowicie : natychmiast wmówiłam sobie, że w życiu nie paliłam i napewno nie zapalę, bo mnie przecież nie ciągnie...itp. Naprawdę to pomaga Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
skama 25.01.2009 10:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2009 Z mojego doświadczenia wynika, że łatwiej rzucić na wczasach. Nie mamy tam naszych stałych miejsc, okazji czy towarzystwa do palenia. A jak wrócimy np. po dwóch tygodniach robi się szkoda wrócić do palenia, gdy udało sie przetrwać najgorsze. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelo_pl 25.01.2009 20:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2009 Z mojego doświadczenia wynika, że łatwiej rzucić na wczasach. Nie mamy tam naszych stałych miejsc, okazji czy towarzystwa do palenia. A jak wrócimy np. po dwóch tygodniach robi się szkoda wrócić do palenia, gdy udało sie przetrwać najgorsze. No niestety nie działa - też się łudziłem - byłem na wczasach nie rzuciłem - wręcz przeciwnie . Champix mi pomógł - 4 stycznia minął rok jak rzuciłem i się trzymam. Niestety po roku od rzucenia palenia obserwuję jeden dość poważny skutek uboczny - mogę więcej ( 2x razy więcej ) wypić alkoholu i nie mieć kaca ! Np 0,5 l wódki wlewam w siebie i na drugi dzień nic - zero bólu głowy czy jakieś rewolucje żołądkowe !! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
teco 26.01.2009 10:04 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2009 najgorsze pierwsze 3 lata, potem już jest łatwiej, ale też trzeba się pilnować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
galka 26.01.2009 18:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Stycznia 2009 No właśnie! Paliłam kilka ładnych lat ,potem rzuciłam ,nie paliłam trzy lata po czym uznałam że już panuję,nałóg niestraszny i cóż to takiego trudnego ,silna jestem że ho ho ho ho że mogę wieczorkiem na tarasie przy plotach ewentualnie jednego dla przyjemności. Efekt;palę znowu i powiem ,że w przypadku tego nałogu jak i każdego innego jest zasada;wszystko albo nic.Nie można palić mało, palić słabe-pali się lub nie.Koniec,kropka. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 27.01.2009 11:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 Też wcześniej już rzuciłam palenie i też myślałam, że jednego od czasu do czasu mogę zapalić; efekt był taki sam jak u galki czyli paliłam znowu Teraz mam nadzieję, ze się uda Wiem, że nie mogę zapalić nawet jednego papierosa, bo znowu wrócę do nałogu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacki 27.01.2009 22:09 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 27 Stycznia 2009 też tak miałam nie paliłam, miałam motywację, jak się skończyło chciało mi się zapalić i ... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Joanna i Grzegorz 02.02.2009 14:08 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2009 Mój mąż nie pali już 33 dni. Liczy jak prawdziwy uzależniony Przytył już kilka kilka kilo i regularnie ćwiczy na siłowni. Mówi, że nie czuje różnicy między paleniem a niepaleniem. Palił półtorej paczki dziennie przez dziesięć lat. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Profedalna 10.02.2009 09:32 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Lutego 2009 Palenie ma jedną niezaprzeczalną zaletę - funkcję integrującą w pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
malgosia0023 11.02.2009 08:18 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 11 Lutego 2009 Palenie ma jedną niezaprzeczalną zaletę - funkcję integrującą w pracy. dokładnie.Jak przestałąm palić to nawet przerwy nie miałam. Nie palę 6 lat.Od razu,bez wspomagaczy.Miałam w tym cel:chciałam mieć dziecko.I tak rok przed ciążą rzuciałam.Teraz mnie nie ciągnie,a jak widzę ile kosztują to obrzydzenie bierze.Jedno co uwielbiałam to kawka i papierosek...tak dla przyjemnośći. Mąż rzucił.Wytrzymał rok.Potem na jakiejś imprezie kolega poczęstował.Myślał że jest na tyle silny ze po jednym nic nie bedzię...a tu jednak jest pali juz trzeci rok Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cannon 15.02.2009 11:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Lutego 2009 W 2002 z żoną poddaliśmy się zabiegowi hipnozy w Centrum Psychoterapii Ben w Warszawie . Wysłał nas tam psychiatra i powiedział ,że kiedyś, gdy dowiedział się o tych zabiegach przeprowadzanych przez Michaiła Połykowskiego , uśmiechał się sceptycznie . Teraz się już nie uśmiecha ,bo wszyscy ,którzy poddali się tej hipnozie nie palą. Pojechaliśmy z żoną do Warszawy na tą hipnozę i... nie palimy . Wszyscy nasi znajomi wtedy śmiali się z nas ,że wierzymy w takie brednie . Ale my nie wierzyliśmy ,byliśmy jedynie zdeterminowani . Paliliśmy okropne ilości papierchów ,oboje ok.4 paczek, a nasze dzieci z obrzydzeniem odsuwały się od nas. I wreszcie powiedzieliśmy dość! Dziś ci ,co się śmiali, dalej palą ,psioczą ,że są dyskryminowani ,że fajki takie drogie. A my od 7 lat jesteśmy wolnymi ludzmi od nałogu . Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 07.03.2009 21:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 jacki i co ? Czy udało się coś znaleśc? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Jacki 07.03.2009 22:30 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 7 Marca 2009 tak u nas też są takie cuda odprawiane wiem gdzie, wiem za ile ale nie mogę tam dojść, coś mnie jeszcze trzyma - to nałóg chyba Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 08.03.2009 12:33 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 BĄDŹ ŚILNIEJSZA!!! Trzymam kciuki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
oxa 08.03.2009 14:27 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Marca 2009 Hej, trzeciego marca minął mi rok bez papieroska (mężulkowi też ) kto następny? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
batko lenin 10.03.2009 08:34 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Nie palę od tygodnia, ciężko jest. Przedtem było dwie ramki dziennie Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
agata39 10.03.2009 08:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Mojemu mężowi minął tydzień bez papierosa.Wcześniej zmniejszył ilość do 10 dziennie.Teraz rzuca wspomagając się tabletkami Tabex. Jakoś wytrzymuje jak narazie. Życzę wszystkim wytrwałości w walce z nałogiem Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
miciu 10.03.2009 11:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Mi 9 marca strzeliło 13 miesięcy bez papieroza DACIE RADĘ!!! Najtrudniejsze są początki, a potem już leci z górki Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
michcio0711 10.03.2009 13:50 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 10 Marca 2009 Hm.. Przypomniało mi się kiedyś usłyszane stwierdzenie: "Człowiek to najdziwniejsza istota ze wszystkich na ziemii - wie, że coś jest mu bardzo szkodliwe, ale pomimo tego robi to (palenie, alkohol itp.)" Chyba żadne stworzenie nie robi nic przeciwko sobie... Mogę powiedzieć, że ja nigdy nie paliłem, nigdy mnie do tego nie ciągnęło i nigdy palić nie będę. Żadnych zalet tego nie ma, poza tym pomimo wszelkich zabiegów od palacza po prostu śmierdzi... Lepiej, żeby nikt mnie nie spotkał, bo jak ktoś pali wśród tłumu na przystanku to potrafię nieźle objechać : Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.