piotrek0m 21.06.2014 07:19 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 Dla mężczyzny szansę na dobrą pracę dają studia techniczne, na mniej popularnym kierunku niż np. informatyka. Choć uważam, że większe znaczenia mają cechy charakteru i tzw. zaradność życiowa niż wykształcenie, to jednak dobre kierunkowe studia bardzo mogą pomóc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mat.Bud 21.06.2014 10:17 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 No i chodzi mi właśnie o "dobre kierunkowe studia". Czy budownictwo jest takim wyborem? Czy jednak beznadzieja, związana poniekąd z kryzysem całej branży, wykazuje, że nie jest to opłacalne. Oprócz Budownictwa na PW są też takie kierunki, jak m.in.:Energetyka, Fotonika, Geodezja, Pojazdy Elektryczne & Hybrydowe, Lotnictwo & Kosmonautyka, Mechatronika etc. etc. Niektóre egzotyczne, niektóre dziwne etc. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.06.2014 10:24 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 (edytowane) Majster budowalny/cieśla/dekarz po zawodówce budowlanej. Zatrudnienie masz pewne.Studia niczego nie gwarantują. Energetyka - coś się Polska za tą elektrownię atomową nie może zabrać. Ale w najbliższym czasie szykuje się modernizacji sieci energetycznych, bo sa przestarzałe. Fotonika, Samochody, Lotnictwo - to chyba kierunki produkujące emigrantów, bo u nas takiego przemysłu nie ma. Jest kilka ośrodków badawczych, ale oni zapewnią sobie kadry doktorantami.Mechatronika już lepiej, mamy takie zaklady. Geodezja - dużo absolwentów na rynku. Edytowane 21 Czerwca 2014 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mat.Bud 21.06.2014 10:29 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 To w takim razie po co się uczyć, można się obijać, a potem pójść do zawodówki. No przecież gdzieś są ci inżynierowie. Statystyka kłamie, ale coś jest na rzeczy, więc gdzie są Ci absolwenci, którzy po roku mają już jakąś porządną - na ich poziomie - pracę? Chyba nie jest aż tak tragicznie, bo tak, to wynika, że praca w szkole się nie opłaca... co smutne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrek0m 21.06.2014 10:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 Mechanika sama w sobie jest bardzo uniwersalna. Fotonika już specjalistyczna, kosmonautyka i lotnictwo w Polsce.... a to ciekawe... robotyka, mechatronika, pojazdy hybrydowe - jasne - to takie mnożenie bytów, marketingowe mnożenie opakowań. Nie tak dawno temu specjalności na politechnikach było może 10 - mechanika, elektronika, ochrona środowiska, chemia, fizyka, energetyka, budownictwo, architektura itp... teraz widzę że studia idą w ilość dziwnych specjalności... Inżynier z solidnymi podstawami jest w stanie poradzić sobie z szerokim spektrum zajęć i znaleźć pracę. Wybierz jeden z "klasycznych" wydziałów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mat.Bud 21.06.2014 10:41 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 Mnie oprócz Budownictwa zastanawia Energetyka, parę kolegów zastanawia się nad tym kierunkiem, ale co po nim, jakie opcje ? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrek0m 21.06.2014 10:52 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 Majster budowalny/cieśla/dekarz po zawodówce budowlanej. Zatrudnienie masz pewne. Studia niczego nie gwarantują. . Dobre studia dużo pomagają. A czasami też są niezbędne np. do podjęcia pracy w danej branży. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 21.06.2014 11:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 (edytowane) To w takim razie po co się uczyć, można się obijać, a potem pójść do zawodówki. No przecież gdzieś są ci inżynierowie. Statystyka kłamie, ale coś jest na rzeczy, więc gdzie są Ci absolwenci, którzy po roku mają już jakąś porządną - na ich poziomie - pracę? Chyba nie jest aż tak tragicznie, bo tak, to wynika, że praca w szkole się nie opłaca... co smutne. To bardzo krzywdzace pisac, że ludzie w zawodówkach się obijają. Co ciekawe - oni takie opinie mają o studentach. Pracę dostaja pasjonaci, ci co poszli z przekonania. By rozwijać własne pasje. Musisz mieć spójną wizję tego co chcesz robić i jak to osiągnąć - ty tego nie masz. Niespecjalnie nawet wiesz, jakie zawody byłyby dostępne po skończeniu konkretnej specjalizacji, ile jest mniej więcej miejsc pracy na rynku w danej specjalności. Ja wiem jedno - na rynku jest nadmiar magistrów a niedobór specjalistów. Otwieram gazetę a tam ogłoszenie - przyjmę pilnie tokarza na obrabiarkę numeryczną, (może być rencista lub emeryt). Dlaczego przyjmą ludzi po 50-tce? Bo nie ma mlodych, którzy by to potrafili. *** Jak lubisz rysować rysunki techniczne - technologia drewna na Uniwersytecie przyrodniczym i potem praca przy opracowywaniu projektów mebli . Projekt robi co prawda ktoś po wzornictwie przemysłowym, ale wygląd mebla na papierze potem trzeba opracowac na projekt techniczny, który da się wdrożyć do produkcji. Z tego co pamiętam za czasów kiedy ja studiowałam, dobrych technologów firmy podkupywały już na 5 roku studiów. Edytowane 21 Czerwca 2014 przez Elfir Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
firewall 21.06.2014 11:49 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 Tutaj chodzi o inny motyw. Ja jestem humanistą, zawsze mnie pasjonowało czy to historia, literatura, polityka/ekonomia etc. ... To idź na politologię lub historię, a po niej z czystym sumieniem będziesz mógł pracować jako budowlaniec. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mat.Bud 21.06.2014 12:05 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 To bardzo krzywdzace pisac, że ludzie w zawodówkach się obijają. Co ciekawe - oni takie opinie mają o studentach. Bo znam ludzi, którzy poszli do zawodówki, w moim otoczeniu to ludzie, bez wyjątku, którzy w szkole zawsze nic nie robili i się obijali. Nie wiem czy się w zawodówce obijają, ale wiem co robili wcześniej. To nie jest tak, że jestem zadufanym bufonem i gardzę ludźmi, którzy są po zawodówce, pracują ciężko fizycznie. Po prostu wiem jacy ludzie tam szli. Prześlizgiwali się cudem z klasy do klasy, a potem panicznie szukając szkoły ponadgimnazjalnej musieli się zdecydować na zawodówkę, nic im innego nie zostało. Ludzie, którzy choć wykazywali jakikolwiek chęci poszli co najmniej do technikum. Tak, nie mam żadnej kompletnej wizji, bo mam rozterkę, chcę się awaryjnie zabezpieczyć jakimś "konkretnym" kierunków studiów, a moja życiowo-zawodowa ścieżka będzie się krystalizować podczas tego okresu. Być może będę to łączył ze studiami, może nie - nie wiem. Jak czytam o kierunkach studiów na jakiś wyspecjalizowanych, edukacyjnych portalach, to widzę tylko opis zawodu i jego zalety. Nie ma czegoś takiego jak "realia rynku", więc muszę szukać tego, gdzie indziej - właściwie znalazłem to tutaj, gdzie trochę się dowiedziałem na temat tego jak to wygląda. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Mat.Bud 21.06.2014 17:27 Autor Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 21 Czerwca 2014 OK, dzięki za info - nie zauważyłem edytowanych postów No zobaczymy, ale sądzę, że ostatecznie wybór Budownictwa nie jest zły, może Energetyka... Nie wiem, ostatecznie będę musiał wszystko rozwiązać we własnym imieniu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
piotrek0m 23.06.2014 19:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 23 Czerwca 2014 Uważam, że energetyka lub budownictwo - to będą dobre wybory. Dodając nieco własnej zaradności, ewentualnie dyspozycyjność do zmiany miejsca zamieszkania jest szansa na sukces zawodowy. Pamiętajmy, że energetyka to nie tylko praca w elektrowni (- jak niektórzy uważają) ale w dużej liczbie zakładów przemysłowych... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
kraed 26.04.2015 12:25 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 26 Kwietnia 2015 WitajWidzę , że wpis ma ok roku, ale może komuś innemu przyda się opis aktualnej sytuacji.Niedawno skończyłem budownictwo na Politechnice we Wrocławiu. Moje wnioski ( albo może bardziej frustracje są następujące) :1. Chcesz iść na politechnikę, żeby zarabiać? idź na informatykę. mam znajomych którzy zaczynali pracować pod koniec 2 roku i brali 3k do ręki. Nie ma problemów ze znalezieniem pracy.2. Jeżeli budownictwo nie jest Twoją super pasją i nie marzysz od dziecka , żeby budować , to nie idź na budownictwo!Jest to jeden z bardziej pracochłonnych kierunków do skończenia (wg statystyki drugi po medycynie). Aby znaleźć pracę musisz się albo mocno postarać , albo mieć szczęście, ale najlepiej to oczywiście znajomych. Ale nawet jak znajdziesz już pracę , to dostajesz 1,5 k na starcie . Czyli trochę lepiej niż w Tesco. Ale to i tak nie gwarantuje , że zrobisz uprawnienia. Musisz się jeszcze postarać o odpowiednie stanowisko. Po ok. 3-4 latach przy dobrych wiatrach będziesz miał uprawnienia . A wtedy zaczyna się stresik , bo za projekty które podbijesz bierzesz odpowiedzialność karną.3. Albo po prostu jedź za granicę - zarabiaj i żyj jak człowiek . pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
cactus 15.09.2016 05:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 15 Września 2016 Mam całą mase kolegów po budownictwie - knczylismy studia ponad 10 lat temu, wtedy bylo ciezko o prace dla absolwenta - teraz jest dużo dużo łatwiej. Podstawa to załapać sie zaraz po studiach albo jeszcze w trakcie do byle jakiej roboty choćby za grosze ale żeby pracować przy innym inżynierze. Jak już masz rok, dwa doświadczenia w papierach to w obecnych czasach nie ma problemu z robotą - kwestia tego jak bardzo blisko twojej specjalności bo w budowlance jest wiele zawodów. Jeden z kolegów jest od wielu lat juz inspektorem nadzoru z ogromnymi zarobkami, paru innych pracuje jako kierownicy budowy albo w biurach projektowych. Ale oczywiście wiekszosc pracuje poza swoim zawodem albo tylko w troche pokrewnych typu handel. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pnk 28.09.2016 17:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 28 Września 2016 Jeżeli tylko Cię to interesuje, to jak najbardziej idź na takie studia. Jeżeli dostaniesz się na dobrą uczelnię, to na pewno tylko na tym skorzystasz. Tego typu kierunki są w tym momencie w cenie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
deryt22 29.09.2016 19:16 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 29 Września 2016 Moim zdaniem lepiej firmę otwierać a nie tracić czas na studia dzienne. Szkoda tych lat. Chyba że planujesz studia zaoczne, a jednoczesnie bedziesz rozkrecal wlasną firmę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Tomek8454 19.01.2017 07:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2017 (edytowane) Jak dla mnie ok Edytowane 31 Stycznia 2017 przez Tomek8454 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
EZS 19.01.2017 21:53 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 19 Stycznia 2017 Studiowanie budownictwa jest dobrym pomysłem, ale pod warunkiem, że ogarniamy matmę, fizykę i sporo innych technicznych rzeczy. Ja w technikum uczyłem się różnie, ale z przedmiotami ścisłymi nigdy większego problemu nie miałem stąd pomysł o takich studiach. Teraz zaczął się trzeci rok, studiuję na UTH Chodkowskiej (Warszawa). o matko. Budownictwo to polibuda i koniec. Nie żadne chodakowskie, po których pracodawcy dostają napadów śmiechu na widok dyplomu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
lskw 25.01.2017 11:22 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 25 Stycznia 2017 o matko. Budownictwo to polibuda i koniec. Nie żadne chodakowskie, po których pracodawcy dostają napadów śmiechu na widok dyplomu. Mam kilku znajomych po budownictwie. Żaden nie narzeka na brak pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
rumcajs997 24.01.2018 21:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 24 Stycznia 2018 Mam kilku znajomych po budownictwie. Żaden nie narzeka na brak pracy. LOL :lol: No na "brak pracy" to pewnie nie narzekaja, bo zapier... 12h dziennie 6 dni w tygodniu. To jak tu narzekać na "brak pracy". Spytaj ich o zarobki, ciekaw jestem czy sie pochwalą. Bo jak tu sie pochwalić, jak po 5 latach przesranych studiów, zarabia sie, po przeliczeniu na stawkę godzinową, pieniadze takie, jak mają kasjerzy w Lidlu (z całym szacunkiem, do pracy w Lidlu). Temat ma juz pare lat, to moze czlowiek, ktory go załozył nie bedzie juz zainteresowany, ale jesli ktokolwiek, kto wybiera sie na budownictwo wejdzie tutaj, to polecam poniższe linki: http://studentbuduje.pl/forum/viewtopic.php?t=5256 - to moj temat, rozpoczął bardzo ciekawa dyskusje, polecam poczytać http://www.konstruktorbudowlany.fora.pl/ostrzezenia,21/praca-po-politechnice_nadprodukcja-inzynierow,4914.html http://polwro.pl/t,opinia-o-budownictwie-na-pwr-o-branzy-absolwent-radzi,24158 W skrócie, trzeba mieć nie równo pod sufitem żeby pójść na budownictwo. Zapier... 10-12h dziennie, w świątki piątki i niedziele, w brudzie, syfie, hałasie i śniegu, pod ogromną presją i odpowiedzialnościa, całe życie w delegacji, całe życie sranie po ToiToiach i krzakach, za kolegów z pracy ma sie bandę debili po szkole podstawowej, a to wszystko za pieniądze takie same, albo niewiele wieksze niż pensja w Lidlu jak sie przeliczy na godziny spędzone w pracy lub dojazdach do niej. Bardzo polecam! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.