Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Największe fuszerki


Recommended Posts

Czupurku niestety chyba masz racje z tą wysokością.

Mam takie same schody ale na wys. 254 i za każdym razem zdumiewa mnie, że ten "patent" z prętem działa. Z drugiej strony schody to za dużo powiedziane - to jest składana drabina z trochę polepszonymi szczeblami :wink: . Ale to już przytyk nie pod adresem FAKRO - tylko raczej do "uroków" nieużytkowych strychów nad użytkkowym poddaszem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 816
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

no tak wszystko przez wysokość,

ale mniemam, że i tak mimo, że masz Marbo 2.45 to, cały ciężar schodów w pewnym momecie spoczywa na tym cholernym pręcie.

a co do drabiny: no właśnie jakie schody? :lol:

 

jeżeli nie zmienię tego zamykania to, w przyszłości zrobię chyba schody stałe i wykończę poddasze, dzięki temu będę miała garderobę 100m2 na 1,70 w kalenicy (czyli lekki półskłon na skosach)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A co powiecie na to?

 

Miałem sporą piwniczkę - 17m2, chciałem ją przeznaczyc na mały warsztacik i składowisko nieużywanych na co dzień rzeczy.

W piwnicy było wilgotno, - jak to w piwnicy, czasem nawet na podłodze tworzyły się kałuże.

 

Fachowcy stwierdzili, że to wina braku odpływu od rynny i złej izolacji. Położone zostało więc odprowadzenie wody z rynny do kanalizacji, odkopano fundamenty, zaizolowano masą bitumiczną, a dodatkowo specjalnym plastikiem z wypustkami, wykończono piwnicę płytami G-K i przez jakiś czas było super. Z czasem jednak w miejscach gdzie były placki na które przyklejono płytę zaczął się pokazywaćnalot (jakaś pleśn), potem było już tylko gorzej - po większych deszcza po kostki wody, wszystko zapleśniało etc. Po prostu masakra - piwnica doprowadzona do stanu znacznie gorszego niż przed remontem. Fachowcy prawdopodobnie zniszczyli drenaż. Było to parę lat temu - byłem kompletnie zielony i dałem sobie zrobić coś takiego za grube pieniądze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To nie fuszerka lecz próba wyłudzenia....

 

Miałem fachowiec od kafelek z którym przed pracą oczywiście uzgodniłem cenę położenia metra płytek na kwotę 27 zl - w sumie całkiem sporo jak na ceny w okolicy.

 

Z jego pracy byłem zadowolony i gdy po dokonaniu pomiarów zapytałem się o kwotę końcową usłyszałem, że należy się 37 zł za m2.

Na pytanie dlaczego ..... facet odpowiedział, że te 10 zł więcej to za ..... fugowanie!!!!!

Bezczelność do kwadratu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Sprawdzony, polecany i wogole super glazurnik polozyl glazure na stara farbe klejowa. Rezultat glazura po 2 latach zaczela pekac i odchodzic od sciany

 

2. Wymiana okna - okno wymierzone przez nas indalnie do warunkow, umowa podpisana.... - Pani agent pomyslala ze moze sie okno nie zmiescic i zmianila w umowie rozmiar o pare cm nie raczac nas o tym poinformowac. W trakcie montarzu (lub raczej transportu) framugi zostaly porysowane (ok 40 rys) alde dla nie poznaki przysypano je rowno CEKOLem - rysy wyszly dopiero po starannym umyciu okna, pianki montazysta dal tyle ze po paru miesiacach okna przestaly sie otwierac a parapet sie " z lekka" wybrzuszyl. Porwanych uszczelk nie licze.

 

3. Wymiana drzywi - tzw fachowiec mocowal kotwy do drewnianej framugi uzywajac czarnych wkretow do plyt KG przy pomocy mlotka. Nie przejal sie wcale moim komentarzem i spokojnie wbijal wkrety do konca. Kotw dal zreszta za malo a pianki za duzo dzieki czemu oscieznica sie wyboczyla po paru tygodniach i drzwi odmowily wspolpracy. W ramach regulacji po reklamacji wyregolowal zamek - przy pomocy pilnika powiekszyl otwory w okuciu zamka.

 

4. Wymiana okien w mieszkaniu. Zeby nie bylo kolizji z karniszem wszystkie okna musialy byc mniejsze o pare cm niz otwor w murze a szczelina na gorze miala byc wypelniona listwa dystanowa. Okna, i owszem byly mniejsze i z listwa ale do drzwi jakos pan fachowiec zapomnial uwzglednic listwe - musial rozkuwac sufit i podloge zeby zmiescie oscieznice drzwi balkonowych. Gdy po 3 miesicacah montowal mi drzwi o normalnej wysokosci okazalo sie ze litwa dzielaca dzwi na 2 czesc jest przesunieta o dobre 15 cm wzgledem zamowienia - wyglada to idiotycznie.

 

5. Montaz pieca gazowego Junkersa - monter zapomnial podlaczyc czujnik temperatury do zaworu trojdroznego. Instalacja nie chciala dzialac.

 

6. Mistrz kominiarski robiacy inspekcje mojego systemu kominowego:

mistrz - "Ma Pan zle zrobiona instalacje, tak w rzadnym razie byc nie moze"

ja- "To ja poprawie"

mistrz - " No to wszystko w porzadku, 150zl prosze, oto opinia o sprawnosci wentylacji w kotlowni".

 

ect, ect,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Sprawdzony, polecany i wogole super glazurnik polozyl glazure na stara farbe klejowa. Rezultat glazura po 2 latach zaczela pekac i odchodzic od sciany

 

2. Wymiana okna - okno wymierzone przez nas indalnie do warunkow, umowa podpisana.... - Pani agent pomyslala ze moze sie okno nie zmiescic i zmianila w umowie rozmiar o pare cm nie raczac nas o tym poinformowac. W trakcie montarzu (lub raczej transportu) framugi zostaly porysowane (ok 40 rys) alde dla nie poznaki przysypano je rowno CEKOLem - rysy wyszly dopiero po starannym umyciu okna, pianki montazysta dal tyle ze po paru miesiacach okna przestaly sie otwierac a parapet sie " z lekka" wybrzuszyl. Porwanych uszczelk nie licze.

 

3. Wymiana drzywi - tzw fachowiec mocowal kotwy do drewnianej framugi uzywajac czarnych wkretow do plyt KG przy pomocy mlotka. Nie przejal sie wcale moim komentarzem i spokojnie wbijal wkrety do konca. Kotw dal zreszta za malo a pianki za duzo dzieki czemu oscieznica sie wyboczyla po paru tygodniach i drzwi odmowily wspolpracy. W ramach regulacji po reklamacji wyregolowal zamek - przy pomocy pilnika powiekszyl otwory w okuciu zamka.

 

4. Wymiana okien w mieszkaniu. Zeby nie bylo kolizji z karniszem wszystkie okna musialy byc mniejsze o pare cm niz otwor w murze a szczelina na gorze miala byc wypelniona listwa dystanowa. Okna, i owszem byly mniejsze i z listwa ale do drzwi jakos pan fachowiec zapomnial uwzglednic listwe - musial rozkuwac sufit i podloge zeby zmiescie oscieznice drzwi balkonowych. Gdy po 3 miesicacah montowal mi drzwi o normalnej wysokosci okazalo sie ze litwa dzielaca dzwi na 2 czesc jest przesunieta o dobre 15 cm wzgledem zamowienia - wyglada to idiotycznie.

 

5. Montaz pieca gazowego Junkersa - monter zapomnial podlaczyc czujnik temperatury do zaworu trojdroznego. Instalacja nie chciala dzialac.

 

6. Mistrz kominiarski robiacy inspekcje mojego systemu kominowego:

mistrz - "Ma Pan zle zrobiona instalacje, tak w rzadnym razie byc nie moze"

ja- "To ja poprawie"

mistrz - " No to wszystko w porzadku, 150zl prosze, oto opinia o sprawnosci wentylacji w kotlowni".

 

ect, ect,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam!

 

Na początek - to nie mam nic wspólnego z firmą Fakro.

ale mniemam, że i tak mimo, że masz Marbo 2.45 to, cały ciężar schodów w pewnym momecie spoczywa na tym cholernym pręcie.

Ja też mam schody Fakro w pomieszczeniu o wysokości 2,60 cm. dzielone na cztery części i nie mam najmniejszych problemów z ich otwieraniem. Wkładam ten "pręt" przekręcam, wyciągam go i schody same opadają ok. 20 cm. od sufitu. Następnie obracam pręt o 180 stopni i wygięciem opuszczam je do chwili kiedy mogę je dosięgnąć ręką. Potem otwieram na 100%. Zamykanie - składam stopnie, lekko podnoszę klapę - która sama zamyka się (działają sprężyny) do poziomu ok. 20 cm. od sufitu. Wkładam pręt i (owszem w tym tylko momencie ciężar spoczywa na pręcie) podnoszę zamykając. Ten produkt Fakro to są schody STRYCHOWE (DRABINA) a nie schody do pomieszczeń stale zamieszkanych. Oglądałem różne schody strychowe i każde mają podobną konstrukcję i zasadę działania. Fakro nie wymyśliło nic nowego. A, że amerykanie mają wszystko najlepsze to już całkiem inny temat......

 

Pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolejna fuszerka - obróbka komina...

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin1.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin2.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin3.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin4.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin5.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Wpadki/Komin6.JPG

 

Źle wykonana obróbka kominów oraz brak kozubka doprowadził do podciekania wody z roztopionego śniegu, a w następstwie do wilgoci i zacieków na ścianach kominowych wewnątrz domu :(

 

Dodam jeszcze, że jest to dom inwestora, który nie zwraca specjalnie uwagi na koszty (dom w Konstancinie), a dom budowała i wykańczała jedna firma. Inwestor schorowany, nie mógł (i pewnie nawet nie chciał) wejść na dach i sprawdzić, co i jak jest wykonane. Po informacji ode mnie zwrócił uwagę wykonawcy, a ten obraził się na mnie :o . Przy ponownej wizycie u tego inwestora, powiedział nam, że już poprawili. Wszedłem na dach zrobiłem zdjęcia i pokazałem inwestorowi, co "poprawili" (żeby była jasność - te zdjęcia, to już po poprawce :o ). Uprzedziłem, że będzie ciekło. Przy kolejnej wizycie patrzę, a tu na ścianach kominowych piękne zacieki... :( .

 

Ech, samo życie...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Urodziło nam się dziecko - padła decyzja że będziemy remontowali dom.

W skład prac wchodzi między innymi ocieplanie poddasza - w poniedziałek przyszłi moi fachowcy i rozebrali podbitkę poddasza ku mojemu i ich zdiwieniu zobaczyliśmy dość ciekawe ocieplenie (4 cm jakiejś strasznie zmęczonej waty i 4 cm jakiegoś strasznie zmęczonego styropianu)

Gdy mój dom był budowany byłem za młody aby się tym tematem zajmowac zaś budowlańcy budowali oczywiście bez niczyjej kontroli.

 

Pamiętam że gdy stawał mój dom była mowa o jakimś tam ociepleniu ale nie sądziłęm że to jest TO ocieplenie - efekt tego ocieplenia był taki że leżąc w sypalni na poddaszu czułem jak wiatr dawał mi po twarzy a zimą pomimo włączonego ogrzewania i nawiewu z kominka miałem 17 stopni "ciepła"

 

Obecni fachowcy ocieplili to watą Isover 15 cm zakładająć w odpowiednich proporcajch i kolejności folię paroprzepuszczalną i paroizolacyjną

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mnie tez w domu, w ktorym mam teraz okazje mieszkac, czeka podobna operacja - wiem co prawda tak na 80% co mnie spotka i jakos robic mi sie nie chce gdyz przerazenie mnie ogarania - ale musze :(

od wewnatrz podbitka z desek, paroizolacje udaje papa a ocieplenie plty welny prasowanej cos okolo 5 cm i juz poznije tylko deskowanie z desek ktre niczym nie zabezpieczone lekko sie pozapadal (lekko hahahaha ladnie to ujalem - krokwia pelnieta i dol na 10 cm) i na tym wszystkim papa smarowana lepikiem - tak to pieknie PO tesc budowal

Brrrr,,,,, jak mi sie tego robic nie chce...........

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chemik - to, może ja mam źle wyregulowane sprężyny, bo u mnie to, one po prostu spadają z hukiem. dodatkowa trudność wynika z ich wysokości.

piszesz, że nic lepszego nie wymyślili w tym temacie - nie zgodzę się. te z zamkiem typu zatrzask i prętem do otwierania przypominającym haczyk są o niebo lepsze (testowałam, niestety po niewczasie).

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"piekne zdjecia"

 

jeszcze sobie przypomnialem:

 

7. Pan geodeta uaktualniajac mape do celow projektowych nie zauwazyl ze furtka jest na drugim koncu plotu- rezultat dluga dyskusja z projektantem w gazowni na temat lokalizacji skrzynki z licznikiem.

 

8a. 1.5 godzinna dyskusja z pania projektant w gazowni i przekonywanie ze u mnie mozna zalozyc piec gazowy w piwnicy. A dlaczego pani miala obiekcje? A dlatego ze drzwi od kotlowni musza miec drzwi dotweirane na zewnatrz a ja do piwnicy mam wejscie przez klape w podlodze w piwnicy. Otwiera sie jak najbardziej na zewnatrz ale to nie sa "drzwi" Po wielu telefonach do znajomych, szefostwa i nie wiadowmo kogo (i wszyscy jej mowili ze ja mam racje) jeszcze dala sie przekonac.

 

8b. Ta sama pani uzgodnila ze mna za gazociag pojdzie przez srodek ogrodka (wolalem miec wykop w trawniku a nie po 30letnim zywoplotem). Niestety potem swierdzila ze tak nie moze byc gazociag szedlby rownolegle do schodow (na dlugosci ok 50cm) i ze to moze spowodowac zniszczenie fundamentow i w rezultacie zawalenie domu! Rura gazowa wyladowala pod zywoplotem. Na szczescie mapa byla w malej skali, kreska gruba a wykonawca wyrozumialy :-)

 

9. Kiedys dawno elektryk montowal dodatkowe gniazdko w lazience na boiler. A ze facet mial fatazje dwuzylowy kabel poprowadzil z piwnicy do lazienki przez.... sedes :lol: - rownolegle do rury kanalizacyjnej. Hydraulik wymieniajac mi sedes po prostu wywalil "nie potrzebny" kabel. Dzieki temu mam piekne "bezpieczne" ;-) gniazdko i boiler podlaczony przez przedluzacz idacy na druga strone lazienki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A u nas Pan(i?) geodeta zamiast zrobić pomiary w terenie przerysował starą mapkę, a architekt zawierzając wtórnikowi wytyczył wszystkie media wzdłuż drogi (ca 60 m).

 

Sek w tym, ze ta droga (prywatna - tylko dojazd do 3 działek) była w niezgodzie z dokumentacją wykonana o metr dalej. W efekcie żeby położyć media musielibyśmy robić je w drodze. Tyle, że droga wykonana była z płyt żelbetowych (1x5m) przykrytych 160 tonami tłucznia :)

 

Oczywiście wszyscy wykonawcy (energetyka, gazownia, etc...) nie bardzo kwapili się do kopania w drodze i media również (po cichu) przesunęli o metr dalej.

 

Na końcu Pan(i!?) geodeta w ramach rekompensaty zrobiła dokumentacje powykonawczą, na której wszystko jest (niby) OK.

 

To się nazywa "oba końce w wodę" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stolarz, po zamontowaniu drewnianych listew do parkietu tak, że w żadnym narożniku nie schodziły się poprawnie, od spodu zieją spore szczeliny, umorusaniu białych ścian nad listwami, porysaniu świeżo polakierowanego parkietu (narzędzie mu spadło ;) ), na pytanie "Czy Panu sie to podoba co Pan zrobił?" odpowiedział z rozbrajającą szczerością "Nie!"

Po godzinnej wymianie zdań nie zapłaciłem mu za nic i zrócił pieniadze, za wykorzystane listwy, które wkrótce będę zrywał i będzie kładła inna ekipa.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmm. U nas to dopiero smierdzaca sprawa wyszla.

 

Jestesmy juz na finiszu wykonczen. Ostatnio zamowilem szambo, dwukomorowe, ekologiczne (szczelne), jednym slowem cacy. Aby ocenic glebokosc na jakiej powinno byc ono osadzone mialem podac glebokosc wychodzacego glownego poziomu kanalizacyjnego. Jakos tak sie zbieglo, ze nie mialem czasu wczesniej pokopac, wiec przyjalem zalozenie, ze rura wychodzi zgodnie z projektem ok. 60 cm pod ziemia, 2 m na lewo od rogu jakiejs tam sciany. Panowie szambo osadzili na 2,00 m, jak bylo ustalone, szybka sprawna robota. Jednakze zainteresowalem sie ta rura. Zaczalem kopac. Dziennie po 2-3 h.

Dzien pierwszy. Rozkopalem wspomniane 2 m sciany na ok. 80 cm. Rury nie ma. Zaczynam sie denerwowac.

Dzien drugi rozkopalem ziemie na kolejne dwa metry, a wczesniejszy odkop poglebilem do dna fundamentu, bylem juz zrezygnowany.

Dzien trzeci, po kilku szpadlach znalazelm jakas deche. Kopie wokol niej. Dokopalem sie do poziomu fundamentow (120cm!!!) a rury niet, ale za to coraz wiecej wody. W pewnym momencie wbijam szpadel i... jest. Zakladajac, ze rura ma ok 15 cm to jej dno wychodzi na poziomie... UWAGA 150cm!!!!!!!

Poczulem sie bezsilny... po co mi jedna czwarta szamba? To pierwsza mysl, druga, ze przeciez kanalizacja (za pare lat) tez nie biegnie tak gleboko (tymbardziej, ze bedziemy raczej na koncu nitki).

Gosc od kanalizacji, byl polecany przez wszystkich dokola i byl drozszy od wszystkich w okolicy. Od pazdziernika siedzi w Kanadzie i nie zamierza wracac...

Teraz bedziemy robic kilka malych poziomow wychodzacych na zewnatrz i polaczymy je z kolejnym poziomem juz na zewnatrz budynku... Koszt ok. 2500 pln. (trzeba rozciac posadzki, uwazac na rury z woda, na podlogowke... Jak mowi obecny wykonawca... STRASZNE!!! :-)

Nic to. Myslalem, ze moznaby wykorzystac zasade naczyn polaczonych, ale co z ciezszymi czesciami sciekow? Czy nie zatka sie kiedys??

Najlepsze jest to, ze dotarlem do sedna sprawy i wiem, czemu gosc tak zrobil. Mianowicie, zeby prawidlowo poprowadzic kanalizacje musialby kuc w 3 fundamentach grubosci 15 cm i jednym 40 cm. No wiec gosc polecial pod malymi fundamentami i stad wyszlo mu skonczyc pod fundamentem...

 

No, jak na to popatrze to mysle sobie: STRASZNE!!!

Pewnie już jest za późno, ale czy nie myślałeś o umieszczeniu na zewnątrz

budynku małej przepompowni ścieków? Myślę, że to nie jest to ani bardzo

trudne ani drogie. Po prostu pompa zatapialna do wody brudnej. Tylko potem

trzebaby pamiętać, żeby nie wrzucać do kibla byle czego.

 

Rafał

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A tu przykład "fachowej" zabudowy poddasza...

 

Z ilu kawałków może się składać mały kawałek na skosie dachu?

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze1.JPG

 

Tak, tak z 10 :o

 

 

Czym należy ciąć stalowe profile?

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze2.JPG

 

Oczywiście szlifierką :o

 

Jakie są dopuszczalne odstępy na połączeniu płyt?

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze3.JPG

 

6 cm :o

 

A tu połączenie płyt przy kominie

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze4.JPG

 

Chyba coś nie wyszło?

 

Tu obróbka okna połaciowego

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze6.JPG

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze5.jpg

 

Trochę się nie pokrywa, ale trudno...

 

Tu płyta nie wcelowała w wycięcie okna :o . Trochę wystaje, ale "przydzie kit, bedzie git"

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze7.JPG

 

A tak wygląda obróbka schodków strychowych, jak się docina płytę bez uprzedniego wstawienia schodków :o

 

http://www.zbychdom.republika.pl/Poddasze/Poddasze8.JPG

 

Żeby było ciekawiej, to zdjęcia pochodzą z domu jednego z forumowiczów, a zabudowę poddasza spartoliła firma ogłaszająca się na forum :o :-? :evil:

 

Za zgodą poszkodowanego Fugas-a przedstawiam dane wykonawcy:

 

Jarosław Piekielniak znany tu na Forum jako multi-gliwice

 

http://www.multi-gliwice.webpark.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...