Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Dzięki Kejt :)

Też dochodzę do wniosku, że zapożyczę się, ale te wielkie przeszklenie musi być :)

 

 

W przyszłym tygodniu coś ma się już ruszyć na budowie, ale potrzebujemy kilku dni słońca aby cieżki sprzęt mógł wjechać w głąb działki. Podobno dziś już ostatni dzień deszczowy, a w niedzielę pełne słońce bez jednej chmurki....hmm... No zobaczymy...

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
  • Odpowiedzi 238
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Ano, coś się ruszyło w tym tygodniu. Ale raczej tylko na chwilę, bo budowlańcy ułożyli strop, zalali wieńce i znów uciekli na deweloperkę.

Fotorelacja z układania i zalewania niebawem :)

No i w tym tygodniu był pan projektant z energetyki. W tym miesiącu będzie projekt przyłącza, a samo przyłącze najpóżniej w połowie zimy.

 

Przed chwilą oglądałam fotki Twojego kominka. Co to i skąd to? Niestety nie pamiętam, czy pisałeś już o nim czy jeszcze nie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż, słowo się rzekło, więc fotorelację czas zacząć:

 

Rankiem, skoro świt 3 listopada, przybył dźwig oraz dwa samochody z płytami kanałowymi i filigranem no i ZACZĘŁO SIĘ UKŁADANIE

strop drugi_5.jpgstrop drugi_1.jpgstrop drugi_2.jpgstrop drugi_3.jpgstrop drugi_4.jpg

Na ostatnim zdjęciu na drugim planie, widać po prawej stronie płytę filigranu, którą w miarę potrzeb dozbraja się górą i zalewa betonem.

A na pierwszym planie widać fabrycznei przygotowany otwór pod komin (widoczny także na pierwszym foto).

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy fotorelacji z układania stropu nad parterem.

 

Panowie budowlańcy na płycie filigranu

strop drugi_6.jpg

Odstęp pomiędzy filigranem a płytami kanałowymi to miejsce, gdzie będzie żelbetowa belka, na której będzie wspierała się ściana poddasza:

strop drugi_7.jpg

 

Oba TIRy odjeżdżają...

strop drugi_8.jpg

... a dźwig jeszcze zostaje ułożyć ostatnią płytę, która to się zawieruszyła gdzieś na platformach (całą reszta była załadowana do transportu zgodnie z instrukcją)

strop drugi_9.jpg

 

Ułożone płyty stropowe:

strop drugi_10.jpg

Dźwig wrzucił jeszcze zbrojenie nadproża nad bramą garażową oraz pęk prętów zbrojeniowych (to długie i brązowe na środku stropu).

Z boku po prawej stronie widoczne są pręty pod słupy ścianek kolankowych

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

FILIGRAN

Na filigranie ma być taras poddasza, dlatego potrzebowaliśmy czegoś cieńszego niż płyta kanałowa (22cm) aby zmieścić jeszcze ocieplenie.

Nawet po wylaniu nadbetonu jest cieńszy niż płyta kanałowa (ok. 15 cm).

Taras będzie częściowo nad kuchnią i wiatrołapem, oraz jako nadwieszenie nad wejściem do domu (stąd też dodatkowe zbrojenie górą)

zbrojenie filigranu i otwory na beton.jpg (widoczne prefabrykowane na zamówienie otwory do wlania betonu na ściany nośne)

 

Filigran po zalaniu betonem:

zalewanie_filigran zalany.jpg

 

SUFIT: wizualne różnice pomiędzy płytą kanałową a filigranem.

- kuchnia, filigran po prawej stronie

strop_filigran i kanałówka w kuchni.jpg

 

- płyta kanałowa (prawa strona) i filigran (lewa strona) w wiatrołapie

strop_filigran i kanałówka.jpg

 

- zadaszenie wejścia i wiatrołap

strop_filigran nad wejściem.jpg

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ZBROJENIE 3-6 listopada

Zbrojenie wieńców, zamków i belek zajęło ekipie popołudnie 3 listopada, całe kolejne 2 dni oraz przedpołudnie 6.

 

Na zdjęciach poniżej widać rury spiro łączące kanały płyt.

Na drugim foto widoczne "trójkątne" zbrojenie pomiędzy czołami płyt kanałowych.

zbrojenie i kanały wentylacyjne.jpgzbrojenie pomiędzy płytami.jpg

 

Zbrojenie pomiędzy bokami płyta tzw. agrafka

zbrojenie_agrafka.jpg

 

Zbrojenie filigranu i belki

zbrojenie filigranu i belki_.jpg

 

Zbrojenie narożnika ścian kolankowych

zbrojenie_pręty narożnika.jpg

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

BETONOWANIE 6 listopada

 

14:00 - przybywają sprzęty:

pompa i gruszka o pojemnosci 12m3

 

zalewanie1_sprzęty się ustawiają.jpg

 

Lewitujący wóz pompujący:

zalewanie2_lewitująca pompa1.jpg

Zwróćcie uwagę na gruszkowego, który siedzi na wysokości :)

 

zalewanie_nad salonem.jpg

 

Mało mam zdjęć z tego etapu, gdyż biegałam po parterze i patrzyłam, czy gdzieś się beton nie wylewa (zwłaszcza przy wibrowaniu).

 

Ze względu na mój lęk wysokości z poziomu stropu są tylko dwie fotki (nienawidzę drabin):

zalewanie_strop filigran.jpgzalewanie_strop.jpg

Wszystko zostało zawibrowane wibratorem do betonu, a filigran łatą wibracyjną.

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie wyszłam na zewnątrz... i o mało się nie udusiłam. Smród utrzymuje się nadal na ubraniu i we włosach.

Co to za smród zapytacie....ano sąsiedzi się grzeją i kopcą niemiłosiernie.

 

Zaraz wyskoczą zielone oszołomy i tak jak w Krakowie zakażą palić węglem. Może na otarcie łez dadzą dotacje (czyt. zabiorą z naszych podatków) na zakup ekologicznych kotłów gazowych i przez kilka lat może jeszcze dołożą co łaska do ogrzewania.

Oczywiście wszystko musi być okraszone stertami makulatury i pieczątek a do tego w kredycie na X lat - bo banksterka musi przecież dostać swoją dolę.

 

A wystarczy uświadomić społeczeństwu, że można palić węglem w starych kotłach i nie smrodzić (a da się, da!).

 

Jak można palić w kotle bez zasmradzania połowy osiedla

Rozwiązanie znajdziesz TUTAJ

Edytowane przez moniss
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość AiŁ_gość
Właśnie wyszłam na zewnątrz... i o mało się nie udusiłam. Smród utrzymuje się nadal na ubraniu i we włosach.

Co to za smród zapytacie....ano sąsiedzi się grzeją i kopcą niemiłosiernie.

 

Moi rodzice mieszkają na wsi, kilkanaście metrów od lasu i takie atrakcje to niestety zjawisko normalne. Gdy jestem u nich na urlopie z Maluszkiem niemożliwe staje się wyjście na zewnątrz po południu. Oczywiście miejscowym dzieciakom i ich rodzicom to nie przeszkadza :eek: Zastanawiam się czy nie mają naprawdę świadomości jak niebezpieczne są takie popołudniowe zabawy na "świeżym" powietrzu?!

Na szczęście tam gdzie się budujemy takie rzeczy się nie zdarzają.

Edytowane przez AiŁ_gość
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U moich rodziców, także na wsi, jak zakopci się z jakiegoś komina to nie jest to zbyt odczuwalne, gdyż wioska to tzw. ulicówka otoczona polami, gdzie wiatr hula :) Poza tym wielu mieszkańców pali drewnem, bo w tamtych stronach cena tony węgla dochodzi do 1tys. zł

 

Z kolei w BB na wielu ulicach, przy których są skupiska starszych domów (nowe w większości mają ogrzewanie gazowe), cieżko jest oddychać - tak kopcą.

Gdy mieszkaliśmy jeszcze u rodziców greka, to zdarzały się takie wieczory, że wjeżdżając na osiedle wjeżdżało się w strefę cuchnącej szarej mgły.

 

Nie wiem jeszcze, jak jest na naszej przyszłej lokalizacji. Trzeba będzie się wybrać popołudniową czy wieczorową porą i sprawdzić. A kto najbardziej kopci, ten dostanie ulotkę:

hiperwegloza.jpg

 

I do czasu, gdy tam się przeprowadzimy może się nauczą :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniss, witam się jeśli pozwolisz :)

 

My palimy drewnem – kocioł pelletowy + byle jaki (póki co) kominek w salonie :yes: Woda w kuchni i łazienkach z boilerów.

Mamy tubylczych sąsiadów, którzy potrafili pieluchy i inne śmiecie palić. Na szczęście wiatr był dla nas łaskawy. Teraz muszą śmieci pozbywać się kulturalnie.

 

 

Zajrzałam na koniec, ale widzę, że w porę. Jeszcze kawałek do końca. Będę kibicować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech, stan SSO - najszybsza cześć i jeszcze taka bezproblemowa..

 

***

BTW

To, że z komina węglowego nie walą kłęby dymu, nie znaczy, że produkty spalania nadają się do inhalacji.

Siarczki sa niewidoczne, a skażenie SO4 jest jednym z elementów monitorowania środowiskowego.

 

Nietety, tylko nakaz montażu indywidualnych fitrów na kominach coś by pomógł.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moniss, witam się jeśli pozwolisz :)

 

My palimy drewnem – kocioł pelletowy + byle jaki (póki co) kominek w salonie :yes: Woda w kuchni i łazienkach z boilerów.

Mamy tubylczych sąsiadów, którzy potrafili pieluchy i inne śmiecie palić. Na szczęście wiatr był dla nas łaskawy. Teraz muszą śmieci pozbywać się kulturalnie.

 

 

Zajrzałam na koniec, ale widzę, że w porę. Jeszcze kawałek do końca. Będę kibicować.

Witaj Pestko. Bardzo się cieszę, że do mnie zajrzałaś :)

 

Co do dopalenia byle czym, to różne indywidua mieszkają na świecie. Niestety znam takich ludzi, którzy potrafili przez cały rok zbierać w kotłowni m.in. zasrane pampersy, aby mieć czym palić zimą (i to bynajmniej nie z powodu tego, że ich na opał nie stać).

Z kolei w Czechowicach mieszka gość, który założył nawet własne forum śmeiciarzy, którzy chwalą się tam jak ładnie spalają się w ich piecach opony, plastiki, truchła i inne śmieci.

Moja teściowa jeszcze przed ustawą śmieciową, została wyedukowana że plastikami palić nie można...a przecież tak ładnie się paliły...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ech, stan SSO - najszybsza cześć i jeszcze taka bezproblemowa..

 

Ech, żeby to byłą prawda. U nas jak widać SSO ciagnei się jak przysłowiowe flaki z olejem. A to mój grek boi się zimy i zarządza postój, to znowu ekipa ucieka na deweloperkę...

Grek mówi, że w przyszłym roku się przeprowadzimy, ale patrząc na tempo budowy, to on chyba w cuda wierzy... Zwłaszcza, że wszystkie instalacje mamy zamiar sami robić, czyli wszystkie popołudnia wycięte z życorysu...

 

A tak w ogóle, to cieszę się Elfir, że zajrzałaś do mojego niecodzienika :) I oczywiście zapraszam ponownie :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnijcie ten SSO aż do przykrycia dachem, za wszelką cenę. Nie zostawiajcie tak odkrytego budynku na zimę bo przez następne 2 lata go nie wysuszycie, o wykończeniu nie będzie mowy. Zresztą zimy ma nie być w tym roku :-) (jest chłodno ale to nie zima) do -5 możecie spokojnie robić mokre prace bez większych ceregieli, więźbę możecie zbić nawet jak nas śnieg zasypie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciągnijcie ten SSO aż do przykrycia dachem, za wszelką cenę. Nie zostawiajcie tak odkrytego budynku na zimę bo przez następne 2 lata go nie wysuszycie, o wykończeniu nie będzie mowy. Zresztą zimy ma nie być w tym roku :-) (jest chłodno ale to nie zima) do -5 możecie spokojnie robić mokre prace bez większych ceregieli, więźbę możecie zbić nawet jak nas śnieg zasypie.

 

No i tak włąśnie ciągle mówię mojemu grekowi. Ale to facet, więc uparte stworzenie i nie wiem czy metoda zdartej płyty na niego zadziała czy raczej zirytuje. Ale pokażę mu Twojego posta. Dzięki KMI, może to pomoże :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale mam trochę zdjęć. Miałam je pokazać później, już po zalaniu schodów, ale niech będzie teraz :)

Początki zbrojenia schodów na poddasze:

szalunek schodów 1.jpg (reszta fotek wkrótce, gdy bateria z aparatu się naładuje ;) bo padła podczas przerzucania zdjęć na kompa )

 

Zbrojarz powiedział, że na razie tyle zostanie, dopóki murarze nie wymurują ścianek kolankowych (bo jak będą ganiać po skończonym zbrojeniu, to je jeszcze popsują).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...