Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lawenda - więdnie


Recommended Posts

Witam

Lawenda wąskolistna, kupiona w Obi w sześciopakach, taka malutka. Sadzona w ubiegłym roku. Przycinana jesienią, teraz na wiosnę. Super przezimowała, pięknie się rozrasta a tu nagle jeden krzak zaczyna więdnąć, dokładnie jego połowa. Podobnie, ale dużo wolniej dzieje się z drugim.

Poradźcie co robić? Wieczorami krążą mi po ogrodzie kocury sąsiadów, możliwe, że to ich wina? Czy mocz kotów mógł spowodować taką reakcję krzewinek?

Może jakaś choroba grzybowa?

Jak je ratować, boję się też o pozostałe a mam ich ze 20.

IMG_3491.jpg

IMG_3492.jpg

IMG_3494.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy ponad 150 krzaczków, kilka z nich raczej uschło, niż zwiędło - mimo tego, że lawenda z zasady lubi gorący u suchy klimat. Uznaliśmy, że to byly raczej słabe, nieudane "egzemplarze":)

Ale nie spotkałam się jeszcze z więdnięciem.

Jeśli to tylko 1-2 krzaczki, to proponuję wymienić. U nas po wymianie okazało się, że trafiliśmy na nieco inną odmianę i odcień, ale piękna im to nie odebrało:)

No i nawóz - będzie dobrze:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

My mamy ponad 150 krzaczków, kilka z nich raczej uschło, niż zwiędło - mimo tego, że lawenda z zasady lubi gorący u suchy klimat. Uznaliśmy, że to byly raczej słabe, nieudane "egzemplarze":)

Ale nie spotkałam się jeszcze z więdnięciem.

Jeśli to tylko 1-2 krzaczki, to proponuję wymienić. U nas po wymianie okazało się, że trafiliśmy na nieco inną odmianę i odcień, ale piękna im to nie odebrało:)

No i nawóz - będzie dobrze:)

 

Powiem Ci, że faktycznie, to co zaczęło więdnąć, praktycznie uschło. Odciąłem i został kawałek krzaczka.

Czym nawozić tą lawendę?

Słyszałem, że ona raczej woli ubogie środowisko.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grześku moje lawendy w pierwszym roku tak miały, tzn kilka tak miało. te części zwiędnięte padły, reszta dalej rosła. Potem już tak się nie działo. Też mam wrażenie że to jakieś porażenie u egzemplarzy słabszych.

Wytnij to i spal na wszelki wypadek.

A co do uzupełniania strat - można uciąć czubki pędów, nawet takie z pąkiem kwiatowym i wsadzić do mokrej ziemi w doniczce. Postawić w półcieniu, podlewać ( nie zalewać). po miesiącu są sadzonki. rosną całkiem szybko. ja im nie daję kwitnąć , ścinam na koniec lata, żeby tworzyły zgrabne krzaczki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Grześku moje lawendy w pierwszym roku tak miały, tzn kilka tak miało. te części zwiędnięte padły, reszta dalej rosła. Potem już tak się nie działo. Też mam wrażenie że to jakieś porażenie u egzemplarzy słabszych.

Wytnij to i spal na wszelki wypadek.

A co do uzupełniania strat - można uciąć czubki pędów, nawet takie z pąkiem kwiatowym i wsadzić do mokrej ziemi w doniczce. Postawić w półcieniu, podlewać ( nie zalewać). po miesiącu są sadzonki. rosną całkiem szybko. ja im nie daję kwitnąć , ścinam na koniec lata, żeby tworzyły zgrabne krzaczki.

 

Dzięki wielkie! W takim razie spróbuję zrobić nowe sadzonki i trzymam kciuki żeby więcej nie padło.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...