Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Mały, ciasny, projekt własny, czyli dom wielkości mieszkania


Recommended Posts

Witam wszystkich.

 

Czy da się zbudować dom wielkości dwupokojowego mieszkania? Się okaże...

 

Plan jest zacny, ale od początku.

 

Jakiś rok temu kupiliśmy działkę 2000 m2 (25m - od drogi/80m głębokość). Fajna - zadrzewiona (od frontu 4 rzędy brzózek, dalej sad), pochyła w stronę drogi, extra, no bo nie chcieliśmy na niej budować kortu tenisowego tylko dom, więc dla nas tym bardziej atrakcyjna. Lokalizacja, lepiej być nie mogło - blisko miasta 5,5 km, a jednak wśród luźnej zabudowy, coby sobie rano wyjść na taras, usiąść z kawą w ciszy i spokoju, takie nasze odludzie. No i oczywiście niedrogo. Zamysł był taki, jak każdego kto kupuje działkę, postawić sobie swój własny, wymarzony dom. Nie chcieliśmy się ładować w kredyty, hipoteki czy inne takie, a że mieliśmy 3 działki do zhandlowania w innym mieście, to punkt wyjściowy do postawionych sobie założeń jakiś był... Jakiś, bo czekamy już chyba 3 rok i nic. Owszem telefony są, ale na nich się kończy zazwyczaj, lub ewentualnie na absurdalnych ofertach ze strony oferentów.

 

Pewnego uroczego wieczora, zrodził się plan... Jako że mamy ta naszą działkę, to może by sobie na niej, jakiś ogród ulepił, pomidory te sprawy i pozbijał jakąś mini chatkę, taką 3/2, coby sobie w niej łopatę postawił, czy inny szpadel, a jak chcica najdzie, to i się kimnoł w niej przy dobrej pogodzie. Temat szybko podłapałem i jeszcze tego samego wieczora powstał profesjonalny rysunek techniczny. Ale, ale... Tak sobie pomyśleliśmy, skoro, do cholery płacimy całkiem nie małe pieniądze za wynajęcie obskurnego mieszkania, z lamperią na ścianach w łazience, szczurami w piwnicy, i uwielbiającą codzienne-wieczorne dzielenie się swoimi upodobaniami muzycznymi sąsiadką, to może by, zamiast utrzymywać kogoś, spłacać sobie kredyt, taki niewielki, żeby sie nie napinać, taki czynsz za mieszkanie, i wybudować mini chatkę, wielkości dwu-trzy pokojowego mieszkania, na teraz, tak tymczasowo... Przecież jak się cokolwiek z działkami ruszy to sobie człowiek pozwoli na te swoje marzenia. A teraz, teraz i tak będzie lepiej niż w wynajmowanym mieszkaniu, bo spokój.

 

Chcieliśmy szybko, już, w tym roku, więc wybór padł na szkieletora. Że ma być tanio i szybko to wszystko własnoręcznie ulepione zostanie, no, z pomocą kolegów którzy to w tej technologii mają duże doświadczenie. Koncepcji było kilka. Na początku piętrowy, ale z racji metrażu schody musiałyby zajmować minimum powierzchni, więc padło na kacze. Koncepcja się jednak rypła, bo żona już widziała jak spada z tych schodów, razem z naszą czteroletnią córką. Ostatecznie stanęło na parterowym.

 

Dane chałupiny:

 

Powierzchnia zabudowy - 52 m2

powierzchnia użytkowa - 47 m2

Pomieszczenia - pseudo przedsionek, salono-kuchnia, łazienka, dwie sypialenki

Ogrzewanie - kominek wolnostojący z systemem dystrybucji gorącego powietrza + awaryjnie wspomagane przez grzejniki elektryczne

Ciepła woda z pieca gazowego podłączonego do butli 11kg

woda ze studni

kanalizacja - przydomowa oczyszczalnia ścieków

Elewacja z drewna surowego modrzewiowego

Dach - blacha na rąbek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 110
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Witajcie.

 

Ana dzięki, zapraszam do pozostania na dłużej. Widzę że ty też w lesie i nie chodzi mi bynajmniej o zaawansowanie prac :)

 

KAMI. Wiem że może gabaryty domu na to nie wskazują, ale z założenia ma być on pełnoprawnym domem, takim do mieszkania na stałe, w końcu ludzie kupują nieraz mieszkania podobnych gabarytów i w nich żyją czasami całe życie, a nasz dom, nie obrażając architektów projektujących mieszkania, jest (naszym zdaniem) lepiej rozplanowany niż większość mieszkań chociażby z racji tego, że my projektując dom nastawiamy się na możliwie największy komfort przy tych gabarytach, deweloper natomiast, jak największy zysk. Żeby móc zbudować dom letniskowy, w planie zagospodarowania musiałyby te tereny widnieć jako rekreacyjne, a nie widnieją. Nawet fajniej by było gdyby widniały bo moglibyśmy przykombinować wtedy tak, żeby nie przebijać się przez biurokrację i zrobić na zgłoszenie. Wracając, plan jest, domek ma być w głębi działki tak aby później bez kolizji można było postawić docelowy, spadek dachu, linia zabudowy i takie tam też jest znane :-P Mapka do celów projektowych jest, przyłącze prądu - jeszcze czekamy.

 

Pozdrawiam i zapraszam do kibicowania, bo budżet mocno okrojony ;)

Edytowane przez batyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szalenie podoba mi się pomysł!

Trochę śmieszą mnie ludzie, którzy nie dowierzają, że dom całoroczny może być o niewielkiej powierzchni. Zupełnie tak jakby zaakceptowanie loftu/pentahausu/apartamentu o powierzchni 35m2 nie stanowiło jakiegokolwiek problemu i nie zadaje się pytań w stylu: "to komórka na miotły, tak?". A z kolei jak dom, to w myśl zasady zastaw się, a postaw się - podczas, gdy relatywnie rzecz ujmując nie jest nikomu potrzebna powierzchnia liczona już w setkach metrów kwadratowych (a już zwłaszcza w domu z tarasem i ogrodem - gdzie tak naprawdę przenosi się życie dzienne od maja do października).

Kto nie wierzy - niech odwiedzi najbliższy skansen i zobaczy chałupę średniozamożnego i zamożnego chłopa, a nawet dworek szlachecki, gdzie pomieszczeń jest w sam raz, a i powierzchniowo nie hektarów. A jeszcze łatwiej: wpisać sobie w google hasła contener house lub tiny house i poczytać o idei...

W pełni się zgadzam - po się zarzynać kredytem na 100 lat...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj eM&em.

Znaczy tak. Absolutnie się z Tobą zgadzam, we wszystkim, ale też nie neguję potrzeb innych, bo być może ktoś ma potrzebę posiadania tych 400 m2 bo ma nie wiem, klaustrofobię, albo potrzebę pokazania się, czy inne potrzeby... Nie wnikam, nie krytykuję, nikomu do kieszeni nie będę zaglądał. Ja nie chcę być niewolnikiem banku. Też chciałbym mieć przestrzeń, taką żeby człowiek nie wpadał na siebie, mógł mieć swój własny, tylko dla siebie koncik, z jednym ale... ale kutwa bez przesady. My przeszliśmy długą drogę aby dojść do tych rozmiarów :-P Na początku była chałupa 250m2, potem 200m2, potem 150m2, teraz wiem, że budując swoje marzenia, zamknęły by się spokojnie w 100-120 m2 i na wszystko miałbym miejsce i przestrzeń... Jeśli, "nie daj Boże" nie sprzedam tych działek, trudno... Będę mieszkał w mieszkaniu tylko bez sąsiadów za ścianą, za to z wielkim ogrodem...

 

...Czego sobie i Wam życzę :goodnight:

 

PS: jakbym wygrał w totka pewnie postawiłbym se te 200 m2 :-P... a co, odżałowałbym.

 

PS No2: :) Oczywiście zapraszam Cię gorąco do podglądania... Mam nadzieję, że przyda się tych parę wpisów w dzienniku kilku osobom, które doszły do tego samego wniosku co my...

Edytowane przez batyr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj-cie :-P

 

Znaczy tak, już wszystko tłumaczę... Co do pomieszczenia gosp., z racji dość niewielkich gabarytów, raczej odpada. Zamysł domków tego typu jest właśnie taki, że minimalizowane są pomieszczenia nazwijmy je pomocnicze, bo idąc tym tropem, trzeba by było pomyśleć o kotłowni, garderobie, spiżarni i ten domek już nie byłby "tinny house", ale normalnym domem i z 47 m2 powierzchni użytkowej zrobiłoby się 80. Trzeba brać pod uwagę że każde kolejne metry powielają koszty wszystkiego, począwszy od fundamentów, poprzez płyty, deskowanie, osieplenie, stolarkę, wentylację i inne pierdoły. A domek jest zaprojektowany tak, że składa się z pełnych wymiarów płyt, coby jak najmniej odpadów było. Aby zmieścić się w pieniążkach założonych, musimy się niestety sztywno trzymać tego co sobie założyliśmy. Co do tarasu, chętni bym zadaszył, ale jw., poza tym aż tak strasznie nie będzie bo jest od północnego zachodu, więc słońce mi nie grozi, tylko deszcz, a jego przeboleję siedząc w domu zamiast na tarasie :)

 

Pozdrawiam i zapraszam częściej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwykle mieszkania mają piwnice by upchnąc '"przydasie". Na dodatek kotłownia jest centralna dla całego bloku też w odrebnym pomieszczeniu.

Co prawda w takim maleństwie nie ma sensu robić centralnego.

 

Stąd pytania o to jak się pomiescisz ze wszytskim.

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj elfir.

Niestety przy takim maleństwie trzeba być świadomym, że możesz mieć w domu tylko to co niezbędne. Na kosiarki, szpadle i inne pierdoły postawie sobie byle komóreczkę której nie będę musiał ocieplać, robić bóg wie jakich fundamentów, a podłogę mogę zrobić z kostki, będzie więc o wiele tańsze niż budowanie dodatkowego pomieszczenia w obrysie domu. Na pozostałe mopy i takie tam będzie łazienka czy szafa w "przedsionku", w końcu mieszkając w bloku raczej też nikt nie lata do piwnicy żeby podłogę umyć, a takie rzeczy upycha się gdzie się da. Miejsca na działce mam na pięć takich domków, wiec jego nie zabraknie na komórkę, którą po ewentualnym wybudowaniu domu docelowego łatwo będzie rozebrać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja miałam mieszkanie 50 m2 i myślałam, ze ograniczam ilośc posiadanych rzeczy, a kiedy przeprowadziłam się do domu to rzeczy z mieszkania jakoś się rozmnożyły i zajęły planowane schowki, a myslalam, ze będę miała sporo wolnego miejsca :lol2:

 

mój post nie zachęcał do rozbudowywania domu, tylko wyjaśnienia, że czytającym mającym większe domki, aż cięzko sobie wyobrazić, że można się pomieścić na niecałych 50 m2 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Domek ogrodowy faktycznie spełnia wymagania kosiarkowo - przydasiowe. Natomiast zadaszenie tarasu to chyba przyznasz mniejszy koszt niż dodatkowe metry domu - podłoga może być z płytek czy kostki jak w domku ogrodowym , zresztą na wizualizacji taras jest, tylko bez dachu. Można by zrobić przedłużenie połaci dachu, ale bez warstw izolacyjnych, konstrukcja widoczna od spodu. Kilka - moim zdaniem - tanich metrów więcej byłaby nie do przecenienia.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:) Elfir. Człowiek to takie stworzenie, że szybko się dostosowuje do warunków jakie ma... No, niektórzy sobie z tym radzą gorzej inni lepiej :-P Niemniej jednak, ja też do tej pory mieszkałem w mieszkaniach 3 pokojowych i mimo, że nie miałem własnego, rzeczy się nazbierało tyle, że mógłbym spokojnie umeblować średniej wielkości dom. Na szczęście przyszła z pomocą tablica.pl :p Wiadomo, ciuchy trzeba gdzies trzymać, więc szafy w sypialniach są przewidziane, jak i kącik komputerowy w jednej z nich, ze względu na to, że oboje z żoną taką pracę mamy, że musimy... Meble natomiast, jako element "dekoracyjny" już nie koniecznie i to da się ograniczyć do minimum. Absolutnie sam planowałem dom o większych gabarytach niż obecny, bo wiem, że te pare metrów więcej by się przydało, ale o tym już było na początku. O komforcie mieszkania będę mógł napisać jak już zamieszkamy.

 

Kasiu-Wojtku :) Zadaszenie, jak najbardziej, ale nie w tej formie. Ze względu na to że to budynek parterowy, szczyt znajduje się na prawie 4 metrach. Musiałbym więc wyciągnąć, połać dość daleko, żeby, prócz osłony przed słońcem, osłoniło mnie, siedzącego na tarasie, przed deszczem, bo deszcz zazwyczaj trochę zacina. W planie, ale pewnie W przyszłym roku, jest taka forma zadaszenia... Ciężko wytłumaczyć. Znajdę w necie i podeślę fotę w kolejnym poscie. Aczkolwiek to też, ze względu na dość odległy termin realizacji jeszcze kwestia przemyślenia. Na pewno jednak odpada wyciągnięcie połaci dachu, bo nie do końca spełni to swoją rolę. Jest jeszcze jedna kwestia zadaszenia... Dach ma schodzić dość nisko bo stojąc na tarasie będzie na wysokości 180 paru centymetrów, a chciałbym w przyszłości taras przedłużyć na ścianę z trzema oknami czyli południowo-zachodnią. Będzie więc średnio wygodnie, w przypadku wyciągniętej połaci, poruszać się między tymi tarasami.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ażurowy daszek w takiej formie - absolutnie cudny :-)

Więc do Waszego domu pasujący. Tak z tym zadaszeniem "mędzę", bo to coś, czego mi brakuje. Też mamy mały domek, metrów w zasadzie nie brakuje, więc to nie o powiększenie salonu chodzi, a raczej o możliwość np. pozostawienia mebli na tarasie, czy siedzenie w niepewną pogodę. Stanie pewnie na czymś ruchomym, marzy się pergotenda, ale tu trzeba by chyba w totka zacząć grać ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niemniej jednak podstawowym założeniem na ten rok jest postawienie domku i zamieszkanie w nim, pod warunkiem że zdążą podpiąć mi prąd, bo szkieletor nie może stać wykończony a nie ogrzewany w zimie. Wszelkiego rodzaju upgrade'y będę stosował dopiero w przyszłym...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...