Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Lekarzy też popier.doliło. Co za czasy...


adam_mk

Recommended Posts

"Ty się Adamie denerwujesz, że lekarze nie są na odpowiednim poziomie. Tak samo jest z prawnikami, sędziami, nauczycielami (bez obrazy), politykami, drogowcami i... całą budżetówką. "

 

Nie denerwuję się... ubolewam...

Prawnicy depczą prawo, są krzywoprzysięzcami, są przekupni (poczytaj prasę!) ale nie deklarują - że prawa nie szanują!

Sędziowie - to samo i tak samo...

Nauczyciele? Słyszałeś aby głosili, że nie będą nauczali czegoś podręcznikowego, co im się nie podoba?

Politycy to temat na sagę... ZAWSZE deklarują chęć podporządkowania się PRAWU i uczynienia go lepszym dla WSZYSTKICH.

Drogowcy, budżetowcy... zarabiają na stosowaniu obowiązujących przepisów. Tak jak umieją (lub tak, jak nie umieją) ale ich nie negują!

 

LEKARZE TO ZROBILI!!!!

No, nie wszyscy... Konowały katolickie to zrobiły!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 355
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

"Adam, coraz większy kaliber. Zacznijmy od tego, że konstytucja nie jest stosowana bezpośrednio. "

 

Znaczy - twierdzisz, ze ten kraj, rząd i instytucje są tak do DUPY, że trzeba oddać się Bogu w opiekę?

 

Nie wiem, gdzie byłeś jak sam Pan Prezydent skierował OSOBIŚCIE do mnie konstytucję.

Przyniósł ją z pismem przewodnim DO MNIE adresowanym od Pana Prezydenta pracownik poczty.

Przeczytałem uważnie i tam JEST NAPISANE , ze przepisy konstytucji stosuje się WPROST!!!

 

Jaki bubel czytałeś?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie twierdzę, że to dobre, tylko, że typowe. Widziałem jak łamali prawo górnicy, lekarze, prawnicy, politycy, drogowcy, górnicy i budżetowcy. Widziałem i nauczycieli. Pamiętam jak nawet Minister Sprawiedliwości albo Prokurator Generalny deklarował, że nie zastosuje się do obowiązującego prawa (nie pamiętam szczegółów i nie mogę tego znaleźć), ale tak było. Co do nauczycieli, to akurat sobie nie przypominam, ale oni chyba są za słabi.

 

W tym kraju trzeba było być górnikiem, stoczniowcem działaczem partyjnym, lub lekarzem, żeby bezkarnie łamać prawo i pokazywać to publicznie - kwestia odpowiedniej siły "wyrazu".

 

A co do tej deklaracji to jest ona jednocześnie zgodna i sprzeczna z konstytucją. Podobnie jak sama konstytucja - jest miejscami sprzeczna ze sobą. Najpierw zasadne zasady, a potem karanie za odstąpienie od nich.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dalej nie łapiesz...

Łamali! TAK! w TEJ konkretnej sprawie, w imię konstytucji (prawa nadrzędnego do sprawiedliwości).

Nie deklarowali anarchii, negacji konstytucji tylko konkretne rozwiązania jakiegoś problemu.

Tu jest inaczej...

 

Nie jestem prawoznawcą.

Ale właśnie profesorowie prawa wyrazili się jednoznacznie o tej deklaracji!

Poczytaj ich opinie!

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam ja naprawdę wiem, że chodzi Ci o DEKLARACJĘ ŁAMANIA PRAWA. Tyle tylko, że to prawo jest prawem mniejszości, a nawet znacznej mniejszości i bez silnej egzekucji nie da się go utrzymać. Następne pytanie jest: CZY WARTO? Poza tym do deklaracja WIARY i PRZEKONAŃ RELIGIJNYCH - konstytucja tu się wykrzacza.

 

Ty chciałbyś, żeby konstytucja była wyznacznikiem i normą postępowania, ale 78% obywateli jej nie poparło, a ci, którzy poparli bardzo często nie wiedzieli, co czynią. Jeśli stworzyłbyś kodeks prawny, to trzeba jeszcze przekonać ludzi do jego stosowania - jakością, albo pałą. Na dłuższą metę łatwiej jakością, ale pałą łatwiej się rusza niż głową.

 

Dlatego zrozum, że popierdolenie lekarzy to niekoniecznie coś, co dotyczy niewielu. Może większość tak myśli, tylko boi się przyznać. A może gdyby to było napisane przez kogoś, kto zasługuje na maturę, to podpisałaby się większość lekarzy?

 

Wrócę jeszcze raz do poprzedniej mojej myśli: lekarzom jest za dobrze, tak jak całej budżetówce - należy więc przestać im płacić.

Edytowane przez Przemek Kardyś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wrócę jeszcze raz do poprzedniej mojej myśli: lekarzom jest za dobrze, tak jak całej budżetówce - należy więc przestać im płacić. "

 

Plotka to silna broń.

Poczta pantoflowa powie kto leczy a kto kasę tylko bierze.

Tym co umieją leczyć dałbym moją kasę.

Tym co twierdzą, ze są lekarzami - NIE!!!

 

Wnioski są raczej smutne.

MOŻNA mieć prawo w dupie, bo co mi kto zrobi?

Daleko tak nie zajedziemy...

 

"A może gdyby to było napisane przez kogoś, kto zasługuje na maturę, to podpisałaby się większość lekarzy?"

No właśnie...

Może i ja bym się z tym zgodził?

Tylko ten, co to pisał powinien być wolny od demencji i dewocji.

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sacrum jedynie w genitaliach widzisz.

Zboczenie jakieś?

Adam M.

czytam ze zrozumienem - "Deklaracja wiary lekarzy i studentów medycyny w przemiocie płciowości i płodności ludzkiej"

Ty wprowadasz swoją interpretację, wyciągasz części bez odwołania do całości, to tak jak byś napisał, że

„pokrój kurczaka na kawałki” jest nawoływaniem doznęcania się nad zwierzętami, a to tylko zdanie z książki kucharskiej jest - prosty przykład możliwej manipulacji

Deklaracja dotyczy płciowości i płodności i tyle, lekarzenie nie odmawiają leczenia nie zgadzając się na eutanazję, aborcję czy podawanie środków antykoncepcyjnych nie służących leczeniu

tyle w temacie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Adam, coraz większy kaliber. Zacznijmy od tego, że konstytucja nie jest stosowana bezpośrednio. "

W moim egzemplarzu było jeszcze dopisane, że z wyjątkiem miejsc, gdzie konstytucja stanowi inaczej i w wielu miejscach, że szczegóły określi ustawa.

 

Znaczy - twierdzisz, ze ten kraj, rząd i instytucje są tak do DUPY, że trzeba oddać się Bogu w opiekę?

Jak Ty nic nie rozumiesz. Ja jestem całkiem zadowolony z tego kraju, rządy w nim się zmieniają często, ten obecny jest pierwszym od czasu upadku komuny, któremu udało się przetrwać ponad kadencję. Instytucje są lepsze i gorsze, ale da się z nimi żyć. Jeśli upierasz się, by mieszać w to Boga, to ja dziękuję Mu za fajne życie.

I mam wrażenie, że to Cię boli, że ja jestem po prostu zadowolony z życia i nie narzekam na to, co mam. Nie szukam na siłę zła tam, gdzie go nie ma. Na głupotę ludzką patrzę jak na cechę przyrody: czasem wieje silny wiatr z zrywa linie energetyczne, a czasem społeczeństwo głupio wybiera. Z jednym i drugim da się żyć.

Chcesz, to se nadal narzekaj na lekarzy. Nawołuj do bojkotu. Nie chciałbym, abyś za bardzo się denerwował, bo to dla zdrowia niekorzystne, dlatego ograniczę swoją aktywność w tym wątku, co nie znaczy, że nie zabiorę w nim więcej głosu. Zgodnie z zasadą wolności, którą sobie bardzo cenię: chcesz być niezadowolony - Twoje prawo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Piszę i piszę i zero zrozumienia...

 

Mnie chodzi o to, aby NIKT nie ustanawiał sobie SWOICH praw tak, aby się stosowały do ogółu.

Ogólne prawo to mamy - konstytucję.

Czy nam się podoba czy nie - jest i MUSIMY się do niej stosować.

Każdy kto głosi, że nie musi - łamie prawo i powinien ponieść konsekwencje.

Nieważne w jakich intencjach je łamie!

Podobno piekło wybrukowano dobrymi intencjami...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

I kto to ma zabezpieczyć?

Przecież żeby system sprawiedliwości działał, to nie może być walki z przestępczością i łamaniem prawa, tylko musi być wypłata policjanta, prokuratora, czy sędziego uzależniona od wskaźnika przestępczości. W dodatku pula powinna być określona z góry, a minister finansów czy ktokolwiek inny spoza MSW nie powinien wnikać jak zostanie wydana. Tym ludziom musi się opłacać ryzykować i muszą dużo robić sami - żeby nie rozmieniać kasy na wypłaty dla podwładnych.

 

W takim systemie chyba nikt nie będzie szukał przestępstw na siłę, ale pojawia się następny problem... kto będzie obliczał wskaźnik przestępczości:???: Może tu jest miejsce dla jakiejś firmy wolnorynkowej, ale jako strategiczna raczej szybko zostałaby spacyfikowana. Jakieś propozycje? Anybody?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"I kto to ma zabezpieczyć? "

To na huj nam rząd co nie umie?

Albo rządzić, wymuszać poszanowanie prawa, umieją albo WON!

Mają tylko opowiadać o powszechnej szczęśliwości wszystkich i każdego z osobna?

Ja tej obiecanej szczęśliwości chcę doświadczyć!

TERAZ!

Nie w życiu pozagrobowym...

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Był kiedyś CAR (Wszechrusi).

On potrafił, choć nie robił tego osobiście.

Jak nie mają swojego pomysłu te kmioty od rządzenia, niech stosują JEGO pomysły.

 

Adam M.

Edytowane przez adam_mk
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie - od tylu lat ten rząd nam na chuj potrzebny. Więc WON! Ale jakoś się dobrze trzymają, bo lud głupi nawet nie ma pojęcia dlaczego na zachodzie jest lepiej niż u nas.

A jest tak dlatego, że ludzie tam są bardziej zależni od swojej pracy (a przynajmniej byli). Już młodzi mieszkają sami i pracują na mieszkanie w kredycie. To skutkuje również wcześniejszą inicjacją seksualną, młodocianymi ciążami, libacjami i ogromnym zużyciem narkotyków, a pomimo tego większość z tych młodych wyrasta na odpowiedzialnych obywateli, którzy potrafią kontrolować swoich urzędników. Taka dygresja, której morałem jest to, że podstawa dobrobytu to wolność i odpowiedzialność.

 

BTW: W demokracji zbytnie, a nawet normalne przykręcenie śruby skutkuje zmianą rządu. Na taki, co dużo obieca.

Edytowane przez Przemek Kardyś
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu na czarno?

Atawizm i zaściankowość!

W wielu kulturach radzili by śnieżną biel...

 

Jak nie ma sztywno przestrzeganych zasad - wszystko pada na pysk.

 

Ostatnio muzułmanie obwiesili jakiegoś milionera, bo złamał zasady. Miliony mu nie pomogły.

Godne podziwu i naśladowania.

Co to, kurwa, jest, ze prawo mamy inne dla rządzących/posłów/urzędasów a inne dla reszty?

 

Adam M.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo nośny medialnie temat zastępczy.

 

Przysięgi Hipokratesa już się nie składa, bo po zbrodniach i eksperymentach "lekarzy" niemieckich w II WŚ zastąpiono ową przysięgę tak zwaną deklaracją genewską. W Polsce obowiązuje Przyrzeczenie Lekarskie, które jest częścią Kodeksu Etyki Lekarskiej.

 

Jeśli chodzi o kontrowersje w sprawie Deklaracji wiary, to nie ma o co kruszyć kopii. Tak zwana klauzula sumienia jest zapisana ustawowo i obowiązywała bez owej deklaracji. Mówi o tym ustawa o zawodach lekarza i lekarza dentysty (Art. 39. Lekarz może powstrzymać się od wykonania świadczeń zdrowotnych niezgodnych z jego sumieniem, z zastrzeżeniem art. 30, z tym że ma obowiązek wskazać realne możliwości uzyskania tego świadczenia u innego lekarza lub w podmiocie leczniczym oraz uzasadnić i odnotować ten fakt w dokumentacji medycznej. 46) Lekarz wykonujący swój zawód na podstawie stosunku pracy lub w ramach służby ma ponadto obowiązek uprzedniego powiadomienia na piśmie przełożonego).

Wyjątkiem jest oczywiście art. 30 wspomnianej ustawy i nie sądzę, aby ktokolwiek go złamał w imię deklaracji:

Art. 30. Lekarz ma obowiązek udzielać pomocy lekarskiej w każdym przypadku, gdy zwłoka w jej udzieleniu mogłaby spowodować niebezpieczeństwo utraty życia, ciężkiego uszkodzenia ciała lub ciężkiego rozstroju zdrowia, oraz w innych przypadkach niecierpiących zwłoki.

 

Podpisanie pewnie było jakąś wewnętrzną potrzebą tych ludzi i sobie podpisali, ale przecież ta deklaracja nie zwalnia ich z ustawowej odpowiedzialności za błędy zaniechania, czy inne szkodzące pacjentom. Poza tym pacjent ma wybór lekarza i może zrezygnować z usług tego, któremu nie ufa.

 

Za komuny był obowiązek dokonywania aborcji w zamian za etat. Znam przypadki, że lekarze do dziś fiksują na skutek wyrzutów sumienia, bo wiadomo, że kiedyś na tak zwane zaświadczenie dokonywało się tych aborcji setkami. W obecnych czasach nie wyobrażam sobie, aby zarówno lekarza jak i matkę zmusić do dokonania aborcji, czy lekarza do dokonania eutanazji. Tak samo jak nie wyobrażam sobie zmuszania do urodzenia dziecka z gwałtu.

Jedynym moim zdaniem potencjalnym niebezpieczeństwem może być zaniechanie przez lekarza informacji o alternatywnym świadczeniu, ale to też jest przewidziane w przepisach i grozi odpowiedzialnością karną, cywilną i dyscyplinarną.

Dlatego nie ma co się dawać podkręcać przez media, bo temat nie jest wart aż takich emocji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...