Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Sąsiad podwyższył swój teren względem naszej działki o 30-40cm.


mycha.

Recommended Posts

Mam problem i nie wiem co już robić. Nie chcę iść do jakiegoś urzędu tego zgłaszać, bo to znajomi, ale jak dalej się nic nie zmieni to będę do tego zmuszona. Otóż nasi znajomi, obok wybudowani, podnieśli teren względem naszego o jakieś 30-40cm, wzdłuż naszego ogrodzenia zrobił rowek a przed rowkiem jest skarpa, więc jak pada to leci do nas.

Moje prośby to jak grochem o ścianę, słyszę , tylko no ja zrobię zrobię to, a guzik, nic nie robi i mam już tego dość. Wyczytałam, że to trzeba się powoływać na prawo wodne tak? a do kogo ma to zgłosić, do gminy czy do starostwa powiatowego, do inspektora budownictwa? Załączam zdjęcie jak to wygląda, chociaż na zdjęciach tego nie widać.

Przykre to jest, że ktoś żałuje na murek oporowy , z byle czego chociaż, nawet już by nas zadowoliło takie plastikowe obrzeże, zwłaszcza, że mają z dwóch stron za darmo ogrodzenie!

Bardzo proszę o pomoc.

Edytowane przez mycha.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Można podnieść poziom działki, o ile nie zaburza to stosunków wodnych. Uwzględniając powyższe, należy wskazać, że zgodnie z art. 29 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 18.07.2001 r. - Prawo wodne właściciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią inaczej, nie może zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej - ze szkodą dla gruntów sąsiednich. W następstwie zaś spowodowania przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na tym gruncie szkodliwie wpływającej na grunty sąsiednie wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom ( art. 29 ust. 3 ustawy ).

czyli gmina

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale na zdjęciu pierwszym pokazujesz nasypaną korę (chyba ta wysokość nie jest 40 cm) a na drugim nie 30-40 cm tylko raczej 12-15 (bo nawet nie cała dłoń, chyba, że masz ogromne dłonie :)). Chyba widzę różnicę. Ja wiem, że się czepiam, ale najpierw sprawdziłabym na jakiej wysokości jest działka w stosunku np. do drogi. Zaburzenie stosunków wodnych nie następuje po podsypaniu kory pod iglaki. Edytowane przez Nefer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam, ale na zdjęciu pierwszym pokazujesz nasypaną korę (chyba ta wysokość nie jest 40 cm) a na drugim nie 30-40 cm tylko raczej 12-15 (bo nawet nie cała dłoń, chyba, że masz ogromne dłonie :)). Chyba widzę różnicę. Ja wiem, że się czepiam, ale najpierw sprawdziłabym na jakiej wysokości jest działka w stosunku np. do drogi. Zaburzenie stosunków wodnych nie następuje po podsypaniu kory pod iglaki.

 

Nefer, nie dałam jednego zdjęcia gdzie mają podjazd na auto i jest tam 40 cm, tu gdzie mam dłoń, to ciężko było mi samej sobie robić zdjęcie i mam ją wygiętą, jest tam 30cm. Niestety na zdjęciach tego nie widać dokładnie, na żywo widać dokładnie górkę i rowek wzdłuż naszej działki (każdy u nas to widzi rodzina , znajomi i sąsiedzi) właśnie mnie to zmartwiło, że na zdjęciach to nie wyszło i wygląda jakby kora to była i to lekko podniesiona i górki nie widać.

 

Elfir dzięki, na razie stwierdziłam, że dam im czas do końca wakacji, że zrobią to jak obiecali, może i tu przeczytają o tym. Ta gmina to już będzie ostateczność, mam nadzieję, że załatwimy to między sobą, bo ja ich lubię, ale człowiek ma jakieś granice tolerancji.

 

Na tym zdjęciu co teraz dam, to widać jakby krawęznik był na równi z podjazdem a jest z 10cm niżej, zaznaczyłam też, jak wysoko podjazd jest w stosunku do naszego poziomu.

Edytowane przez mycha.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest skarpa i z tego co widać nie zmieniono kierunku spływu wody - czyli nie naruszono prawa.

 

Jedyne co (ewentualnie) można "zarzucić" sąsiadowi, to destrukcję ogrodzenia, ale tylko wtedy kiedy ogrodzenie stoi na Twojej stronie, a nie w ostrej granicy - zwłaszcza jak nie ma na piśmie zgody sąsiada na taki przebieg (w granicy) ogrodzenia.

 

W zasadzie problem jest "moralny" ale nie naruszający obowiązującego prawa - moim zdaniem (oczywiście).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tam jest skarpa i z tego co widać nie zmieniono kierunku spływu wody - czyli nie naruszono prawa.

 

Jedyne co (ewentualnie) można "zarzucić" sąsiadowi, to destrukcję ogrodzenia, ale tylko wtedy kiedy ogrodzenie stoi na Twojej stronie, a nie w ostrej granicy - zwłaszcza jak nie ma na piśmie zgody sąsiada na taki przebieg (w granicy) ogrodzenia.

 

W zasadzie problem jest "moralny" ale nie naruszający obowiązującego prawa - moim zdaniem (oczywiście).

 

podczas ostatniej ulewy woda od nich zalała nam część podwórka. Ale jak nie zmienia kierunku wody? jak jest spadek w naszą stronę i woda do nas się dostaje? Ogrodzenie jest postawione zanim ta działka była ich (działkę my im sprzedaliśmy) ogrodzenie jest postawione nie na granicy a na naszej stronie. Narysowałam mniej więcej jak to wygląda z boku. A czy może mieć wpływ na to, że podczas ulewy woda do nas się leje, bo nie mają jeszcze na dachu rynien?

Edytowane przez mycha.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak pada to się leje :) Czy zalewa Wam dom? Czy zalewa Wam fundamenty ? Czy coś się dzieje w związku z tym, że pada?

 

Mój sąsiad, obok mnie również twierdzi, że po położeniu kostki go zalewamy :) Problem polega na tym, że jego dom jest stary (ma jakieś 50 lat) i jest pół metra poniżej poziomu ulicy. I zawsze go zalewało (zanim cokolwiek wybudowaliśmy) . I będzie go zalewało, bo najpierw był dom, a potem ulica :) Tak to już jest ( a my mamy odwodnienie i odprowadzenie wody z dachu do 7 beczek).

 

Jeśli zalewa Wam dom, fundamenty, podchodzi woda poprzez izolację, no to rzeczywiście jest o co walczyć. Jeśli podlewa Wam żywopłot to chyba nie ma sensu. I tak jak pisze sSiwy - jest skarpa, więc woda spływa ze skarpy na działkę i nie ma zaburzenia stosunków wodnych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak, woda podleciała pod fundamenty, dlatego się wkurzyliśmy, bo jakby to tylko chodziło o żywopłot to przecież nie będziemy mieć ale ;) kora z pod żywopłotu popłynęła pod dom, ale ta brudna woda popłynęła najpierw chodnikiem i przez kamyki, które mamy między chodnikiem a żywopłotem.

 

A swoją drogą to co napisał sSiwy moralność, też by się przydała, nie wyobrażam sobie aby szkodzić sąsiadom, bo się żuli na zabezpieczenie a cieszy , że ma się płot z dwóch stron za darmo.

Edytowane przez mycha.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, że dopiero ulewne deszcze i "wrzucenie" kory "spowodowało" jej wymywanie, brudną wodę itp ?

 

Gdyby zamiast kory wysypać żwirem - problemu by nie było, bo woda byłaby dalej niewidoczna, bo spływała tak jak spływa teraz.

 

Pytanie było o podstawy prawne do "zaskarżenia" - moim zdaniem takowych brak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A nie jest tak, że dopiero ulewne deszcze i "wrzucenie" kory "spowodowało" jej wymywanie, brudną wodę itp ?

 

Gdyby zamiast kory wysypać żwirem - problemu by nie było, bo woda byłaby dalej niewidoczna, bo spływała tak jak spływa teraz.

 

Pytanie było o podstawy prawne do "zaskarżenia" - moim zdaniem takowych brak.

 

Wcześniej nie było tego wysokiego podjazdu na auto, dlatego do nas się nie lało.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie Elfir dodała tutaj post i wkleiła to:

"Można podnieść poziom działki, o ile nie zaburza to stosunków wodnych. Uwzględniając powyższe, należy wskazać, że zgodnie z art. 29 ust.1 pkt 1 ustawy z dnia 18.07.2001 r. - Prawo wodne właściciel gruntu, o ile przepisy ustawy nie stanowią inaczej, nie może zmieniać stanu wody na gruncie, a zwłaszcza kierunku odpływu znajdującej się na jego gruncie wody opadowej - ze szkodą dla gruntów sąsiednich. W następstwie zaś spowodowania przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na tym gruncie szkodliwie wpływającej na grunty sąsiednie wójt, burmistrz lub prezydent miasta może w drodze decyzji nakazać właścicielowi gruntu przywrócenie stanu poprzedniego lub wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom ( art. 29 ust. 3 ustawy )"

 

Więc jednak nie można tak robić, a kierunek zmienili, podnosząc miejsce na auto o 40cm plus wzdłuż naszego płotu rów z którego woda płynie do nas.

Edytowane przez mycha.:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie nas musisz przekonać o swoich racjach, tylko urząd - więc tam pisz.

 

A rację urząd Ci (ewentualnie) przyzna i zacznie działać, kiedy udowodnisz, ze przed podniesieniem gruntu, woda opadowa spływała z Twojej działki na jego - oczywiście upraszczając,.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...