Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

Magdzia chodzi o to, że ta druga łazienka jest tylko umownie nazywana "gościnną", przeważnie mieści się na dole i korzystają z niej zarówno domownicy( bo przecież nie będą latać na górę na małe siusiu :wink: )jak i właśnie goście, którzy nas odwiedzą.Tak samo wieszak "gościnny" służy najbardziej domownikom do codziennego wieszania np. mokrego okrycia a dopiero potem gościom.Z drugiej strony to nie rozumiem dlaczego się złościsz :o Ja buduję dom, żeby mieć lepiej niż w bloku i dlatego właśnie przewidziałam dwie łazienki, pralnię, spiżarnię czy jakieś pomieszczenie gospodarcze na upchanie tam wszystkiego co chwilowo jest zbędne :wink:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 129
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Magdzia łazienkę dla gości trzeba rozumieć w ten sposób że jak masz dwie łazienki a gośc będąc z wizyta poinformuje że chciałby siusiu to skierujesz go do jednej konkretnej. Nie powiesz mu niech sobie wybiera . Chyba nie chcesz aby ci łazili po całym domu. Te wszystkie nazwijmy "gościnne" rozwiązania służą do tego aby domownicy w trakcie odwiedzin mogli zachować jak najwięcej prywatności. Jeśli te wszystkie sprawy są poustalane pomiedzy domownikami to w czasie twojej nieobecności jak i obecności koledzy/koleżanki odwiedzajacy twoje dzieci nie będą sprawiały kłopotu ani skrępowania. Więc jeśli nie lubisz odwiedzin to kto jak kto ale własnie ty powinnas przewidziec jak najwiecej takić środków ułatwijących życie domownikom w czasie wizyt zarówno proszonych jak i niespodziewanych.

Pozdarwiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

joolu - ja sie nie złoszczę, broń Boże! Chodzi mi o to, że fenomenem dla mnie jest urządzanie wnętrz pod kątem ewentualnych gości - nawet, jeśli te udogodnienia mają służć nam, a nie gościom, to i tak na wypadek wizyty tych właśnie gości. U mnie nie ma "góry" i "dołu" bo mam parterowy domek, więc goście będą mieli do wybory dwie łazienki (wybiorą pewnie tę akurat wolną) tym bardziej, że są umieszczone vis-a-vis siebie. A tak w ogóle, to nie mam nic przeciwko gościom, ale jakoś tak podchodze do mojego domu jako do bardzo intymnego miejsca, więc jeśli mam ochote spotkać się ze znajomymi, to spotykam się gdzieś "na mieście". Do domu zapraszani są tylko najbliżsi, którym moje gacie i czopki nie będa przeszkadzać i przed którymi nie będę sie krępować tychże.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ale jakoś tak podchodze do mojego domu jako do bardzo intymnego miejsca, więc jeśli mam ochote spotkać się ze znajomymi, to spotykam się gdzieś "na mieście".

 

No to o to chodzi!

Ty po prostu nie lubisz mieć gości!

Więc czemu się tu dziwić?

Przecież nie wszyscy mają w kwestii gości podejście takie, jak Ty!

Nie powinno więc Cię dziwić, że ci, którzy lubią mieć gości, robią domy z udogodnieniami pod kątem ich przyjmowania.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia, trochę przypanikowałaś, dziwne że wyciagasz jakieś kapcie dla gości (nie wiem o co ci chodzi o ich koszt? po ok. 10 zl za sztukę?), a co mają chodzić w przepoconych kapciach domowników z garfildem? czy wieszak? a co kurtka wuja rozmiar 48 ma zwisnąć na moim białym płaszczyku rozmiar 38? Ja nie mam jeszcze domu i mieszkam w małym mieszkanku i tez mam tzw. kapcie dla gosci (jezeli ich sie domagaja) i osobne wieszkai ubraniowe dla nich. Nie kumam w czym rzecz?

W wiekszosci forumowicze buduja domy o niezbyt wygorowanym metrazu ze starannie przemyslana powierzchnia dla siebie i rodziny, a jezeli przypadkiem jedna z łazienek ma służyć dla gosci, ktorych polozy sie spac w jakims pokoju, ktory na codzien jest gabinetem, biblioteka badz pokojem naszej pociechy to o co chodzi :o ?

Odnoszę wrażenie, że najwyraźniej chcesz usłyszeć taką konkluzję ; kochani goście poniewaz zbudowałam dom dla siebie i moich bliskich, wszystkie pomieszczenia są zajęte, więc oferuje wam tarasik (jezeli wogóle) i mycie w deszczówce! Jak piszesz masz złe swoje prywatne doświadczenia z gośćmi i wolno ci, ale dłaczego rzucasz hasło, że forumowicze budują domy dla innych? to juz jest bardzo nieuprawniona projekcja twoich przeżyć na innych.

 

A nawet jeżeli są i tacy ludzie, którzy w swoich projektach przewidują osobne pokoje czy łązienki tylko dla gości, to i cóż z tego? Je żeli ich stać na to? Już skończyły się te czasy, kiedy każdy musiał mieć tak samo pod linijkę, "wolnoć Tomku w swoim domku"!

 

Ufff, przydługie wyszło :lol:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, Ty też masz niezłą willę

No właśnie o to chodziło. To mnie dowartościowuje.

kto w niej będzie mieszkał

Ja z żoną i z synkiem i co się tam jeszcze urodzi.

Mój dom ma 190 m2 i choć jest większy od średniej krajowej (pewnie coś ze 150 m2), to nie jest jakimś molochem.

Gdy projektowałem razem z architektką swój dom, który ma mi starczyć na długie lata, starałem się tak wszystko przemyśleć, aby nigdy mi w nim nie zabrakło miejca.

Nie wiem ile będę miał jeszcze dzieci (może następne będą bliźniaczki), nie wiem czy i iloma dziadkami / babciami będę musiał się opiekować na starość (w końcu wiszę im to). Wiem za to, że będę w domu non-stop, bo pracuję w domu i oprócz miejsca dla całej obecnej i hipotetycznej rodziny i gości muszę mieć w nim cichy azyl do pracy.

Mój dom ma na piętrze 3 sypialnie (naszą z łazienką oraz Stasia + rodzeństwa i gościnną z 2-gą łazienką dla nich), bawialnię, z której można będzie wydzielić 4-tą sypialnię, gdy rodzina się powiększy i garderobę. A na parterze jest salon z kuchnią, kibelek dla gości, pralnia z natryskiem, spiżarnia i kotłownia i mój gabinet. Dla mnie taki program to absolutne minimum.

moi rodzice wybudowali naprawdę wielki, 2-piętrowy dom, w którym teraz zostali sami i muszą płacić za jego utrzymanie
Najwyraźniej zbyt późno się za to wzięli. Mój syn ma 3 miesiące, więc do czasu kiedy zostanę w domu sam z żoną mam co najmniej 18 lat.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu nie bój nie bój jeszcze może tak być że synuś sprowadzi do domku synową a i na wnuczęta w takim przypadku miejse będzie potrzebne. A również to co się tam jeszcze pocznie na balkonie mieszkać również nie będzie. Oby na starośc dla ciebie nie zbrakło miejsca. Nie zbadane sa koleje losu. Od przybytku głowa nie boli.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Magdzia, mnie tak łatwo urazić się nie da, tym bardziej, że sama będę mieć niewielki dom (mój projekt TINA w galerii zdjęć) , ufff....nie będę posądzona o budowanie dla innych :wink: ale nadal nie bardzo łapię w czym problem z tymi kapciami, wieszakami i łazienkami i tak już pewnie zostanie.

 

Zgadzam się, ze budowanie na wyrost nie ma sensu, dla ewentualnych 10 dalszych dzieci, cioci, babć i wujków, bo efekt jest taki, że zostaje się samemu na 400m2 , które nie sposób ogrzać, utzrymać i sprzatać. Żeby jeszcze można je było wykończyć, wszędzie straszą takie niewykończone i niezamieszkałe potowry po 300-500m2. Ale rozsądny plan rozwojowy nie zaszkodzi, w końcu dom buduje się na kilka-kilkanaście a nawet kilkadziesiąt lat. Ale wielkośc domów to już zupelnie inna bajka!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Honorata - wiesz co, ja też nie wiem, o co chodzi z tymi kapciami - chodzi mi nie o same kapcie, bo jak moja mamusia czy siostra, czy nawet Teściowa wpadnie do mie, to kapcioszki słuzbowe dostanie (i broń Boże nie żadne przepocone z Garfieldem, bo nawet ja takich nie mam) coby jej nóżki nie marzły - ale chodzi o to, ile ludzie w stanie są wymyśleć, żeby dogodzić gościom. Jakie jeszcze ludzie mają urządzenia, pomieszczenia, gadżety przewidziane dla gości/lub dla gospodarzy, żeby im goście nie przeszkadzali?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rany - ja to bym nie wytrzymał - teraz i tak spotykam się ze znajomymi tylko raz w tygodniu - (w ich albo w moim mieszkaniu) - i wydaje mi się to za mało. Akurat jestem takim typem, że bez znajomych bym zbyt długo nie pociągnął.

Widzę z tego, że dla Ciebie dom to coś tak osobistego jak bielizna, więc nie dziwię się, że nie chcesz w nim gości

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mieczu, odkryłeś moją duszę :wink: Ale faktycznie, dom to miejsce intymne, jak mam ochote zobaczyć się ze znajomymi, idziemy do kawiarni (nie tam żadne jakies knajpy/puby i inne), albo do kina. Dom jest dla rodziny. Dom to taka "świątynia dumania" - cichy, przytulny, rodzinny... Mam sporo znajomych, ale wolę spotykać sie z nimi na terenie obojętnym, bo goszczenie ludzi u siebie zobowiązuje ich najczęściej do rewanżu, poza tym pojawia się jakiś dziwny stosunek gość - gospodarz. Ja lubię czuć sie na tej samej pozycji. No i lubię, aby mój dom był moim zacisznym schronieniem, gdzie będę mogła się ukryć przed światem, gdzie nie będa mnie napadać przyjaciółki mające ochotę na plotki wtedy, kiedy ja nie będe miała na nie ochoty. Jeśli mają ochotę i one i ja to sie umawiamy na mieście, jeśłi kóraś strona nie ma ochoty, to nie i nie zostaje postawiona przed faktem przyjaciółki stojącej w drzwiach. I ja też czuje się nieswojo u innych.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...