Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Budżetowy (TCO) z przyciętym budżetem, przy stacji PKP z widokiem na las...


Recommended Posts

Lol:) Za to trzeba wymieniać po każdym wyjściu na taras :lol2:

 

Cieszę się, że mam tylko tarasowe otwierane. Dopiero teraz sobie uświadomiłem, że w mieszkaniach, w których mieszkałem zawsze miałem jakieś nieszczelności. Widać to było po brudzie który zostawał w tych miejscach (minimum to przy zawiasach i przy wyciętych uszczelkach - ale zazwyczaj gdzieś jeszcze). O ile te nieszczelności nie przeszkadzały specjalnie przy wentylacji grawitacyjnej, bo i tak wpadało powietrze z zewnątrz, to przy WM już przeszkadza.

Regulacja czasami pomagała. Ale dopiero dzisiaj się dowiedziałem, że kręcenie śrubkami i mimośrodami to nie jedyna metoda regulacji - że można klinami między szkleniem a ramą regulować przekątne. A w większości starych okien byłem przekonany, że po prostu tak obwisły i nie da się już wyregulować.

Raz wymieniłem uszczelki, bo były już sztywne i nie przylegały.

Przy fixach święty spokój. Nie ma czego regulować, smarować, uszczelniać :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 741
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jakbyś wiedział to w blokach większość okien miało powycinane i to mocno uszczelki aby "zapewnić" wentylację. Okna takie były nieszczelne. Robiło się po to aby ludzie mieli przepływ powietrza w domu i aby było taniej dla kupującego.

Więc nie ma się co dziwić że się brudziły okna ..

 

Co do okien.

To kupić okna z dobrej jakości osprzętem , wyregulować i ... zapomnieć.

 

Jak dobrze wyregulowane to będą szczelne i nic nie trzeba kombinować.

 

Co do wiedzy na temat montażu to nie jest to tajna wiedza. Znajdziesz filmiki i sposoby regulacji.

 

U rodziców mają okna Veka ponad 20letnie. U ojca mocno osiiadły , tak że nie dało się ich otwierać. Kilka minut i były wyregulowane ...

 

Wszystko sie da , tylko trzeba ... chcieć ...

 

Co do fixów to czemu nie , ale zawsze z ... umiarem ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja się bardzo cieszę, że mamy wszystkie okna poza kuchennym otwierane. Takie było bicie piany, ze reku taka super, okien nie trzeba otwierać - guzik prawda. Jak na zewnątrz jest wilgotne i ciepłe powietrze, to do środka wpada wilgotne i ciepłe powietrze, robi się przez to nieprzyjemne odczucie duszności. Otwarte okno zapewnia wymuszony odczuwalny ruch powietrza. Reku nawet w nocy nie jest często w stanie schłodzić domu, pracując na 3 biegu. Uprzedzając pytania: tak, czerpnia i wyrzutnia czyszczone regularnie, filtry wymieniane regularnie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 5 latach użytkowania, z okazji regulacji okna PSK zlecilem serwisantowi, by przejrzal pozostałe

Byl zdziwiony, ze nie ma potrzeby regulacji, ale jego zdziwienie minelo, kiedy dowiedział sie, ze te majczesciej otwierane, to okolo 20-30 cykli w roku, inne jeszcze mniej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja podam z życia wzięty przykład. Jak wiadomo dzisiejsza młodzież jest mocno uzależniona od gier itp. aczkolwiek Kaizen masz chyba dwie córki? Mogę się mylić to może nie być tak źle ;). W pracy mam mocna kartę graficzną 1080TI która na miękko osiąga prawie 80 stopni. Pokój ma 12-13 m2 więc całkiem sporo, siedzą w nim sam. 8h dziennie włączony laptop co w sumie nie przeszkadza ale jak włączę PC docisne grafikę to po 30 minutach mam po prostu saunę. Z ciekawości powiesiłem termometr przy drzwiach więc dobre 3,5m od PC. Włączyłem jakieś testy żeby go dociazyc temperaturą po 30 minutach wzrosła z 21 stopni do 24 i to raptem w 30 minut. Zamknięte okno, wyłączona klima. Współczuję tym którzy nie mogą otworzyć okna w takim wypadku. Edytowane przez martingg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie widziałem aby pisał o klimie w domu - w mieszkaniu tak.

 

Ostatnio się chwalił, że mieszka już w domu 8 miesięcy - po dzienniku tego nie widać. 4 osoby w domu, same fixy, brak klimy, rekordowe upały - chciałem się dowiedzieć jak sobie z tym radzi.

 

Dajcie mu porobić te wykresy w excelu, zaraz nas nimi zasypie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie widziałem aby pisał o klimie w domu - w mieszkaniu tak.

 

Ostatnio się chwalił, że mieszka już w domu 8 miesięcy - po dzienniku tego nie widać. 4 osoby w domu, same fixy, brak klimy, rekordowe upały - chciałem się dowiedzieć jak sobie z tym radzi.

 

Kaizen piszę też w innych wątkach na forum i tam można wiele ciekawych rzeczy się dowiedzieć :)

 

Klime w domu ma i ją używa i niby jego klima chłodzi mu cały dom.

Dodatkową "tajemnicą" jest to że ma tylko jedno okno na południe a reszta domu jest skierowane na mniej "słoneczne" strony , więc dom też się mniej nagrzewa.

 

I taka to tajemnica ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie było bicie piany, ze reku taka super, okien nie trzeba otwierać - guzik prawda. Jak na zewnątrz jest wilgotne i ciepłe powietrze, to do środka wpada wilgotne i ciepłe powietrze, robi się przez to nieprzyjemne odczucie duszności. Otwarte okno zapewnia wymuszony odczuwalny ruch powietrza.

 

Mój reku odzyskuje wilgoć - tak jak z ciepłem to działa w dwie strony. Nie mam problemu z wilgocią w upały.

Wpuszczania drzwiami powietrza nie stosuję. Jak mi gorąco, to odpalam klimę - bez sensu wpuszczać oknem powietrze cieplejsze i wilgotniejsze niż mam w domu. Do ruchu powietrza też lepiej zatrudnić wentylator, niż wpuszczać gorące powietrze z zewnątrz.

Stężenie CO2 też bez problemu ogarnia rekuperacja.

Jakoś w centrach handlowych i biurach dobrze zorganizowanych nikomu nie przeszkadzają nieotwierane okna. Wentylacja i klimatyzacja działa w sposób dyskretny i doceniamy je dopiero jak wyjdziemy na zewnątrz.

 

Ale nie ma sensu w DB powtarzać dyskusji z wątku Wentylacja mechaniczna a okna nieotwieralne

 

Dodatkową "tajemnicą" jest to że ma tylko jedno okno na południe a reszta domu jest skierowane na mniej "słoneczne" strony , więc dom też się mniej nagrzewa.

 

Mniej, niż przez rolety (których nie mam)?

 

Kaizen masz chyba dwie córki?

 

Jedną. Nie otworzy okna amantom jak podrośnie ;)

 

Współczuję tym którzy nie mogą otworzyć okna w takim wypadku.

 

A ja współczuję takim, co otwierają w takiej sytuacji okno, jak na zewnątrz 30* zamiast cieszyć się klima :)

 

A jak dawałeś sobie radę w te upały bez klimy w domu? Sama rekuperacja dawała radę schłodzić pomieszczenia ? - bo przecież okien nie mogłeś otworzyć w nocy.

 

Nie dawałem sobie rady bez klimy. Coś reku daje, ale za mało, żeby to było komfortowe

 

 

Dajcie mu porobić te wykresy w excelu, zaraz nas nimi zasypie :D

 

Jedyne wykresy, które robiłem w Excelu to te z kalkulatorka Pompa ciepła CZY elektryka - WEJDŹ I POLICZ SAM!. Inne to suche dane z czujników. Do obejrzenia w wątku o Izzifast wspomnianym wyżej i w wątku o zaletach wentylacji mechanicznej

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, bez klimatyzacji się nie obejdzie, a jak klima, to nie potrzebny wymiennik entalpiczny. Oczywistym jest też to, że nie otwiera się okien jak temp. na dworze jest wyższa niż w domu - wtedy wentylator), ale wieczorem albo w chłodniejsze dni (jak się nie posiada klimatyzacji) to otwarte okna robią bardzo przyjemne uczucie chłodku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie, bez klimatyzacji się nie obejdzie, a jak klima, to nie potrzebny wymiennik entalpiczny.

 

Klima, w przeciwieństwie do rekuperatora z odzyskiem wilgoci, nie potrafi nawilżać. To, że latem rekuperacja "przy okazji" osusza, to tylko bonus, którego się wcześniej nie spodziewałem. Poprzedniej zimy miałem reku bez odzysku - i w mrozy w pokojach dzieci nawilżacze Eldom NU5 ledwo wyrabiały przy rekuperacji chodzącej na minimum. W reszcie domu susza maksymalna (zazwyczaj poniżej 30%). I to pomimo tego, że to pierwszy sezon - więc powinno być jeszcze dużo wilgoci technologicznej. Dlatego wymienilem reku na taki z odzyskiem wilgoci.

 

wieczorem albo w chłodniejsze dni (jak się nie posiada klimatyzacji) to otwarte okna robią bardzo przyjemne uczucie chłodku.

 

Chłodne, o wilgotności 90-100%. Dalej duszno.

Przerabiałem to w mieszkaniach, zanim zainstalowałem klimę. A trzeba dodać, że tam przynajmniej w teorii kominy wentylacyjne powinny wtedy zwiększać przepływ. Przy rekuperacji nie ma cugu i efekt otwierania okien mniejszy.

 

Jakbyś wiedział to w blokach większość okien miało powycinane i to mocno uszczelki aby "zapewnić" wentylację.

 

Skoro nie zauważyłeś, to powtórzę:

Widać to było po brudzie który zostawał w tych miejscach (minimum to przy zawiasach i przy wyciętych uszczelkach - ale zazwyczaj gdzieś jeszcze).

 

 

U rodziców mają okna Veka ponad 20letnie.

 

Podobno Veka robi okna. Ale nie znalazłem nikogo w PL kto by je sprzedawał. Za to wielu producentów robi na ich profilach okna - i ci, którzy robią badziewie nie podają nawet własnej nazwy.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jaką klimę zainstalowałeś? masz jakieś zdjęcia?

 

Lomo Economic 3,4kW.

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=405099

 

Ale teraz chyba cieplej myślałbym o Luxury oczko teoretycznie słabszej.

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=405100

 

 

Te wykresy są trochę mylące co do spadku mocy wraz ze spadkiem temperatury. Wynika to z tego, ze dla Econo "bazowa" jest moc dla +7, a dla "luxury" dla -6. Gdyby sprowadzić wykresy do wspólnego mianownika, to Econo miałoby przy -22* jakieś 52% mocy jaka uzyska przy -6*. Ciągle słabiej, niż luxury, ale nie aż tak jak na wykresach. Ale trzeba mieć też świadomość, że z tego wynika, że moc nominalna Luxury jest zaniżona względem Econo. Czyli jak ktoś się zastanawia czy Luxury, czy Econo, to najsłabsze Luxury o mocy grzewczej nominalnej 2,8kW (min 0,45kW max 4,1kW) jest mocniejsza, od teoretycznie rząd większej Econo nominalnie 3,4kW (min. 0,6kW max 3,8kW).

 

U mnie wychodzi na to, że Ekono działa przy -6 z COP w okolicach 1,7 jeżeli policzyć, że bierze 1700W prądu (zmierzone) i dostarcza jakieś 2,85kW ciepła (75% odczytane z wykresu x 3,8kW mocy nominalnej). Więc nędza.

 

 

Tu trochę fotek z termowizji

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

W domu dłubanie nudne, żmudne i bez widowiskowych efektów.

Za to w ogrodzie zmiany. Wyrośnięte chwasty zostały zastąpione widowiskowym błotkiem (jak deszcz popada oczywiście). Kilka ciężarówek "takiej gorszej" ziemi do zasypania dołu (na wiosnę niezły basen był) i wyrównania terenu wylądowało na działce. Grunt rodzimy to "piaski gliniaste i gliny piaszczyste". To, co przyjechało to wygląda mi na czarnoziem z dużą domieszką piasku. Jak jest mokre, to jest zwarte. Jak wyschnie - niby czarne, a sypie się prawie jak piasek. Ogrodnik twierdzi, że pod trawę jest OK, a ciężarówka "takiej lepszej" co nawiozłem do warzywnika wygląda gorzej.

 

Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, to dzisiaj zostanie zasiana trawa (Kalnas Wimbledon - jak ktoś ma do niej jakieś zastrzeżenia, to proszę na CITO, bo za kilka godzin wyląduje na glebie). Nawodnienie Toro prawie skończone - zostało podpiąć i ustawić sterownik. Pociągnięte też zasilanie pod linie kroplujące do warzywnika i pod okap. Są trzy elektrozawory do zraszaczy, jeden do linii kroplującej warzywnika i jeden do "krzaków". Jak deszcz nie zacina, to ponad metr dookoła domu nie pada - a mniej niż połowę tej przestrzeni zajmuje opaska z kostki. Nie ma sensu tu robić trawnika - więc będzie coś innego. Tylko co? Nie zamawiałem projektu ogrodu - zaplanowałem tylko, gdzie będzie trawa, gdzie warzywniak itp. Ale jakie konkretnie rośliny zasadzić? Chyba zamówię jednak projekt. Nie zostaje dużo przestrzeni do rozplanowania - ale nie mam pojęcia, co posadzić właśnie pod okapem od południa i zacienionego zachodu. A jeszcze trudniejsze zadanie, to co posadzić od północy i wschodu (dom dosunięty do tego właśnie rogu). Cel - żeby się przy tym nie narobić i nie zbankrutować na nawadnianie. Wyszło nam na to, że jedyne sensowne miejsce na warzywniak jest w południowo-wschodnim rogu działki - czyli w miejscu najbardziej widocznym z drogi i przy kostce prowadzącej do domu. Trzeba pokombinować, jak to ozdobić - zwłaszcza, że przewidujemy tu też tunel/szklarnię.

 

Przy okazji razem z nawadnianiem pociągnąłem trochę kabla do oświetlenia. Już kupiłem cztery słupki oświetleniowe z gniazdkami. Spodobał mi się ten bajer. Jak je rozstawię po skrajnych punktach trawnika (wypuściłem więcej punktów do oświetlenia) to kosząc trawnik wystarczy mi przedłużacz z 10m - tylko przepinać bym się musiał. Wykonawca twierdzi, że trawnika wychodzi 330m2. Spodziewałem się więcej...

Kosiarka na 99,9% będzie elektryczna - na krótkiej liście zostały STIGA COMBI 36 E i AL-KO COMFORT 40 E.

 

Na deser to, co misie lubią najbardziej, czyli fotki:

 

 

attachment.php?attachmentid=433602

 

To w tle, to nie buda. Najwyższy czas był pozbyć się tego przybytku ;)

attachment.php?attachmentid=433603

 

Paskudny bocianek na wystającej z ziemi niebieskiej rurze też wylądował przy okazji pod ziemią.

attachment.php?attachmentid=433604

 

A tu ma być warzywniak (z tej perspektywy, to za chodniczkiem). Jak widać trzeba było rozebrać trochę chodniczek, żeby puścić na drugą stronę zasilanie linii kroplującej. A pod piaskiem beton... Ale "wyceny to nie zmienia" (o czym na końcu).

attachment.php?attachmentid=433605

 

Jeszcze dwa słowa o wykonawcy którego wybrałem. Znajomy znajomego ;)

Wycenił najtaniej i najlepiej mi się z nim rozmawiało. Ale wycenę przysłał bardzo lakoniczną. Nawadnianie - X k zł, przerzucanie ziemi Yzl/ciężarówka, założenie trawnika Zzł/m2. Przyjąłem nawet margines, że będzie stosował technikę negocjacyjną na nowojorskiego optyka - i tu mnie zaskoczył. Wręcz przeciwnie. W wycenie ujął chyba fanaberie, których sam bym nie wymyślił (jak choćby te linie kroplujące pod okapem), bo mnie do różnych rzeczy "na przyszłość" namawiał - np. jak dzieci dorosną i zlikwiduję plac zabaw, to puśćmy tu rurkę żeby podpiąć zraszacz. Na moją minę pt. "no nie wieeemmm" szybko gasił opór "ceny to nie zmienia". I tym sposobem mam trochę rozwiązań "na zapas". I nawadnianie warzywniaka podpięte pod jedną automatykę - a zamierzałem puścić tam osobne zasilanie z bocianka, który mam na elewacji z drugiej strony.

Trawnik1.jpg

Trawnik2.jpg

Trawnik3.jpg

Trawnik4.jpg

Trawnik4.jpg

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wycenił najtaniej i najlepiej mi się z nim rozmawiało. Ale wycenę przysłał bardzo lakoniczną. Nawadnianie - X k zł, przerzucanie ziemi Yzl/ciężarówka, założenie trawnika Zzł/m2. Przyjąłem nawet margines, że będzie stosował technikę negocjacyjną na nowojorskiego optyka - i tu mnie zaskoczył. Wręcz przeciwnie. W wycenie ujął chyba fanaberie, których sam bym nie wymyślił (jak choćby te linie kroplujące pod okapem), bo mnie do różnych rzeczy "na przyszłość" namawiał - np. jak dzieci dorosną i zlikwiduję plac zabaw, to puśćmy tu rurkę żeby podpiąć zraszacz. Na moją minę pt. "no nie wieeemmm" szybko gasił opór "ceny to nie zmienia". I tym sposobem mam trochę rozwiązań "na zapas". I nawadnianie warzywniaka podpięte pod jedną automatykę - a zamierzałem puścić tam osobne zasilanie z bocianka, który mam na elewacji z drugiej strony.

 

Tak z ciekawości jak duży będzie podlewany trawnik , jaki ma kształt i ile masz zraszaczy i z ciekawości jaki był tego całkowity koszt ...

 

Pytam bo moja działka spora 3000 m2 , ale trawnika mam obecnie trochę ponad 300 m2 , w kształcie litery L , ale w trawie jest też rabata.

Robiłem sobie sam na stronie Gardeny projekt to wyszło aż chyba 9 linii zasilających !!! i sporo zraszaczy. Zdziwiłem się bo prawie każdy zraszacz miał własna linię a instalacja bardzo rozbudowana (spora ilość elektrozaworów i itd) , więc cenowo sądzę że kosztownie a i ilość rur olbrzymia.

A u ciebie widzę że jest 5 elektrozaworów i jest w tym już nawadnianie kropelkowe i itd ...

 

U mnie tereny piaszczyste. Może być nawet kilkugodzinna ulewa i dalej jest sucho. Gleba niesamowicie przepuszczalna.

 

Posiałem ponad miesiąc temu trawę jakąś specjalną na tereny suche. Staram sie codziennie podlewac ale widzę "że szału nie ma" a patrząc jakie olbrzymie ilości wody zużywam , nie wiem czy u mnie trawa to dobry pomysł ..

 

Na Twojej glebie to zupełnie co innego. Trawa lubi glinę , bo ta dobrze "trzyma" wodę ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości jak duży będzie podlewany trawnik , jaki ma kształt i ile masz zraszaczy i z ciekawości jaki był tego całkowity koszt ...

 

Trawnik w kształcie L.

 

Najpierw sobie zaprojektowałem nawadnianie w plannerze Gardeny. Wyszły trzy sekcje i łącznie 10 zraszaczy (5,3 i 2) przy czym dwa T380 reszta T200. Wykonawca zaproponował też trzy sekcje i 11 zraszaczy (5, 5, 1+w przyszłości dwa dodatkowe jak zlikwiduję plac zabaw). W Gardenie same materiały i to bez linii kroplujących wyszły mi drożej, niż wycena ogrodnika. Koszt to 4200zł.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...