Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dworek wśród pól - projekt indywidualny


Iscra

Recommended Posts

Witajcie,

 

Po roku czytania forum incognito postanowiłam się zarejestrować i rozpocząć własny dziennik budowy. Sama budowa wprawdzie jeszcze nie ruszyła, ale z mężem jesteśmy w fazie ostrego projektowania i opracowywania koncepcji. Przeglądnęliśmy tysiące projektów gotowych i... żaden nie spełniał wszystkich naszych potrzeb - padło więc na projekt indywidualny. Zanim jednak rozpoczęliśmy współpracę z architektem spędziliśmy masę czasu nad zastanawianiem się, czego właściwie potrzebujemy - zarówno jeśli chodzi o wygląd wymarzonego domu, jak i jego funkcje. Efektem było kilkanaście rysunków wstępnych koncepcji i niezliczona ilość pomiętych kartek przy próbach ich rysowania :)) Ponieważ ostateczna koncepcja jeszcze nie jest ustalona, to rzuty wrzucę kiedy już będziemy mieć wszystko w miarę dograne - wtedy chętnie posłucham konstruktywnej krytyki i wszelkich rad. Zawsze można dowiedzieć się czegoś nowego, gdy patrzy na coś osoba z zewnątrz.

 

Pokrótce opis działki:

Duża działka rolna na Podlasiu z zabudową zagrodową pośrodku. W samej zagrodzie znajduje się obecnie 6 budynków, w tym jeden mieszkalny. Niestety, nie nadaje się do remontu ani tym bardziej do zamieszkania, zresztą nie odpowiadałby również naszym potrzebom. Planujemy więc zburzyć 2 z istniejących budynków: wspomniany mieszkalny i stary garaż, zasłaniający niemal idealnie planowany dom od strony wjazdu do zagrody.

Na zdjęciu: widok spod bramy w formie panoramy. Najbardziej po lewej jest właśnie stary garaż. Obok samochodu dom mieszkalny z drewnianą dobudówką. Pozostałe budynki gospodarcze pozostaną bez zmian (za wyjątkiem niezbędnego remontu, czytaj: minimum wymiana pokrycia + zaadaptowanie jednego na garaż).

20140827_113210_Richtone%2528HDR%2529-PANO.jpg

Nowy dom planujemy posadowić równolegle między starym domem a garażem do wyburzenia, bliżej jednak istniejącego domu. Strony świata układają nam się dość korzystnie: wjazd na działkę jest od NNW, więc cała elewacja ogrodowa będzie wystawiona na stronę południową i odrobinę południowo-zachodnią.

Płynnie przechodzimy więc do założeń samego budynku :) W tym momencie będę opisywać same założenia konstrukcyjne, bez wchodzenia w planowanie rozkładu pomieszczeń - na to będzie czas przy rzutach.

Tak duża działka, w pięknej okolicy sprawiła, że zamarzył nam się dom jak najmocniej nawiązujący do tradycji dworu staropolskiego. Z drugiej strony jednak nie znosimy dworków-potworków, stąd wszelkie wymyślane przez nas koncepcje muszą spełniać kilka podstawowych założeń:

1. Dom na planie prostokąta. Owszem, nie wszystkie dwory miały taką bryłę (aklierze, dobudówki... dwór przecież żył, nie był budowany raz i koniec), jednak zdecydowaliśmy się na taką ze względu na jej prostotę, walory energetyczne i koszty. Jesteśmy jednak w stanie zaakceptować pewne odstępstwa: wystający ganek czy dobudowany ogród zimowy.

2. Osiowość - czyli wejście główne na środku i taka sama ilość okien po prawej i po lewej stronie od drzwi.

3. Ideałem w staropolskim dworze był kąt nachylenia dachu równy 38 stopni oraz wysokość domu będąca połową jego szerokości. Jeśli uda nam się to osiągnąć - będzie fantastycznie :)

4. Brak okien dachowych. Zamiast nich planujemy lukarny, ewentualnie - zależnie od rodzaju dachu - okna w ścianie szczytowej.

5. Garaż wolnostojący, nie w bryle głównego budynku.

 

Oprócz tego, poza wymienionymi wyżej założeniami, zastanawiamy się jak rozwiązać taką sprawę: ze wzgledu na fakt mieszkania na wsi będziemy mieć całkiem sporo warzyw czy owoców (o przetworach nie wspominając) do przechowania. Oznacza to konieczność budowy piwnicy lub ziemianki. Ponieważ dom będzie miał sporą powierzchnię zabudowy, to nie opłaca się robić podpiwniczenia pod całością, jedynie częściowe - ale jak wiadomo piwnica bardzo zwiększa koszty i komplikuje budowę, szczególnie ta pod częścią domu. Z drugiej strony - nie wyobrażamy sobie, abyśmy musieli wychodzić z domu przy 20st mrozie do ziemianki po przetwory czy warzywa... Jak to rozwiązać - by mieć "zimną spiżarnię" nie robiąc piwnicy? Chętnie posłuchamy każdego pomysłu, bo sami jesteśmy w kropce.

 

I ostatnia kwestia: zapraszam do komentowania bezpośrednio w dzienniku :)

 

---------------------------------------------------------------

Ta część postu będzie regularnie edytowana. Aby nowoczytający się nie pogubili, tu będzie spis postów typowo dziennikowych z tego dziennika :)

1. sierpień 2014 - zdobycie mapki do celów projektowych

2. październik 2014 - wytyczne do pierwszej koncepcji "domu idealnego": piwnica, parter, poddasze użytkowe

3. listopad 2014 - pierwsza koncepcja domu z piwnicą i poddaszem użytkowym

4. luty 2015 - ZMIANA KONCEPCJI: budujemy dom parterowy

5. kwiecień 2015 - zmiana architekta

6. czerwiec 2015 - złożenie wniosku o wydanie warunków zabudowy

7. lipiec 2015 - pierwsza koncepcja domu od nowej architekt

8. sierpień 2015 - coś na temat przyszłej domowej biblioteki oraz spis książek dla każdego miłośnika dworów

9. październik 2015 - nowa koncepcja wraz z elewacjami + niestety przerwa w kontynuacji projektu

10. grudzień 2015 - powrót z przytupem: koncepcja prawie ostateczna + elewacje front i tył, została jedynie kosmetyka

11. luty 2016 - OSTATECZNY RZUT DOMU! Plus elewacje i jeden z przekrojów

12. 1 marca 2016 - złożenie wniosku o pozwolenie na budowę :)

13. Krótkie obliczenia: wydajność energetyczna owsa a zapotrzebowanie domu na energię cieplną. wynik: dom ogrzejemy bez problemu :)

14. marzec 2016 - rozkminy na temat hydroizolacji i izolacji cieplnej fundamentów - wnioski końcowe

15. 18 marca 2016 - UZYSKANIE POZWOLENIA NA BUDOWĘ

Edytowane przez Iscra
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 586
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Witam,

polskie dwory to moja miłość dlatego też zaintrygował mnie Wasz dziennik i zaglądam przywitać się. Jak wiadomo ten typ zabudowy rządzi się swoimi prawami m.in.osiowość czy lukarny czy np. ekspozycja podjazdu. Z tego też powodu my się na taki projekt nie zdecydowaliśmy bo działka nie dawała nam możliwości odpowiedniego usytuowania.

 

My mieszkamy u siebie od marca i wiem, że trzeba sobie życie ułatwiać a nie utrudniać więc jeśli tylko możecie wszelkie spiżarki/piwniczki róbcie jak najbliżej kuchni.Znajomi zastosowali w schowku pod schodami obniżoną podłogę tak o 75cm. Dzięki temu jest tam dużo chłodniej a i więcej miejsca. No i niedaleko kuchni.

 

Czy tylko bryła będzie tradycyjna? A wnętrza w klimatach związanych czy już bardziej nowocześnie?

 

Będę zaglądać i kibicować. Pozdrawiam:-).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

janiseya, u nas niestety podjazd nie będzie wychodził idealnie na front domu :( To jedyna rzecz, której nie przeskoczymy - w przeciwnym wypadku cała elewacja ogrodowa wychodziłaby na 2 istniejące budynki zasłaniające łąki, staw i las w tle. Ale nie jest tak źle - podjazd będzie miał, bagatela, 200 m ;) Myślę więc, że przesunięcie budynku na bok ostatecznie nie będzie źle wyglądać, bo przy takiej odległości dom i tak ładnie będzie się do przyjezdnego optycznie zbliżał - a że nieco z lewej, to trudno...

 

Co do spiżarni pod schodami - albo taka albo w inny sposób na pewno jakaś będzie zagospodarowana w okolicy kuchni - ale tak czy siak to będzie tzw. "ciepła" spiżarnia, w której nie zmieścimy 6 worków ziemniaków w taki sposób, aby przetrwały do wiosny nie puszczając korzonków. Wpadliśmy na pomysł zrobienia ogrodu zimowego od południa, poza obrysem głównego budynku, w którym znajdowałyby się malownicze schody prowadzące w dół do piwniczki ziemnej... Jeszcze nie wiemy czy jest to w ogóle możliwe do zrealizowania i jakie byłyby ewentualne koszty - jak pogadamy z architektem to dam znać. Kto wie, być może znajdziemy jeszcze inną opcję do tego czasu?

 

Cóż by mi było po tradycyjnej bryle, gdyby w środku królowały szkło i aluminium? ;) Z drugiej strony: będziemy mieszkać na wsi, więc wystrój pałacowo-dworski też nie bardzo pasuje. Niemniej, raczej pójdziemy w drewno i tkaniny, być może z niewielkimi odchyłami - jesli będą pasować do wystroju. Teraz bardziej jednak zwracamy uwagę na samo rozplanowanie pomieszczeń - i tutaj chcemy aby chociaż część dzienna nawiązywała do staropolskiego dworu. Oznacza to pomieszczenia przechodnie: hol (logiczne), kuchnia, jadalnia, salon. Nie łączymy tych pomieszczeń w jedno duże, tak, jak to teraz jest modne - każde ma swoją funkcję i w razie potrzeby może być normalnie zamknięte. Owszem, to rozwiązanie droższe, bo wymaga więcej powierzchni, ale trudno. Oczywiście część prywatna w żadnym razie przechodnia nie będzie.

 

janiseya, dardurdka, dziękuję za kibicowanie :) Zanim jeszcze tu weszłyście zaczęłam czytać Wasze dzienniki - ech, mieszkać już we własnym domu jak Wy... Zazdrość, zazdrość zżera!... Ale ta dobra, motywująca ;)

 

O, proszę, a tutaj koń sąsiada ciągnie sanie po podjeździe w stronę naszej zagrody :)

Zdj__cie092.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Macie świetny i ambitny plan - będę kibicować:D

My również (głównie ja, muszę przyznać;)) potrzebowaliśmy zimnej spiżarni, bo ta przy kuchni nie spełni wszystkich wymagań:rolleyes:

Częściowe podpiwniczenie domu okazało się idealnym rozwiązaniem (zimą i w szarugę nie będę musiała wychodzić na zewnątrz:))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sierpniu udało nam się zdobyć mapkę do celów projektowych i kopię mapy zasadniczej. Bieganiny było z tym co niemiara, bo mieliśmy możliwość załatwić to tylko w czasie dwutygodniowego urlopu. Co więcej, okazało się, że są w Polsce takie miejsca, gdzie na mapach widnieje biała plama :) Zabudowania stare i chociaż legalnie postawione, to nikt nigdy mapy zasadniczej nie aktualizował, bo nie było takiej potrzeby... Musieliśmy więc nająć geodetę do wrysowania budynków na mapkę i zaktualizowania jej w starostwie. I cóż... ten geodeta już u nas nie zarobi... BARDZO nie lubię umawiać się na jakąś godzinę i czekać 1,5h (mimo 2 telefonów w tym czasie! "Tak, właśnie jedziemy" - 3 km jechać 1,5 godziny, no naprawdę... A potem usłyszałam "No ale przecież państwo mówili, że będą tu cały dzień" - bo ja nie mam na działce nic lepszego do roboty niż cały dzień czekać, kiedy łaskawie geodeta przyjedzie? Ani to się czymś zająć, ani sterczeć u płotu...). Mam też nieodparte wrażenie, że ta mapka do celów projektowych jest "co-nieco" spartolona: według mapki załamanie jednego budynku wystaje o 1m, podczas gdy na zdjęciu prywatnym mam 3 pustaki, każdy o szerokości 0,5m... I tłucz się człowieku 600 km żeby poprawił... Jeszcze nie wiem jak to załatwię...

 

Ale muszę pochwalić panie ze starostwa :) Bardzo wyrozumiałe i widząc, że nie daliśmy rady złożyć wniosku o kopię mapy zasadniczej wcześniej (bo wcześniej nic na mapach nie było, dopiero kiedy geodeta łaskawie zaktualizował), wydały nam kopię od ręki. Akurat w ostatni dzień urlopu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witaj Iscra,

ratujesz honor polskich urzędników a raczej panie ze starostwa okazały się po prostu ludzkie. Dobrze, że gdzieś takie są. Pracowałam w urzędzie i wiem, że bardzo często załatwienie sprawy zależy od urzędnika. A jak człowiek nie musi czekać to nie powinien.

My nie mieliśmy tyle szczęścia, łącznie z tekstami, że decyzje nie po to są aby je zmieniać czy,że nie zmienią nam przebiegu przyłącza(mimo braku zgody na przejście na jednej z działek) bo nie:rolleyes:.

 

Z wykonawcami też było różnie, po prostu nie korzystajcie z usług tego geodety i tyle a nerwów szkoda. A tak wogóle to najlepiej podpisywać umowy.

 

Będziecie nadzorować budowę na odległość 600km?

 

Pozdrawiam:-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

janiseya, WSZYSTKO zalezy od ludzi na jakich się trafi :) Czy to w urzędzie czy to wykonawców... I obyśmy mieli raczej do nich szczęście.

 

Z początku będzie to budowa na odległość, ale planujemy tak pogodzić urlopy, aby czuwać nad ekipami. A w międzyczasie budowy być może uda się przeprowadzić do rodziny - wtedy na budowę będzie tylko 2 km ;) Wszystko jednak zależy od tego, czy uda nam się przenieść/znaleźć pracę na miejscu.

 

filip74, do tego dążymy - aby był to polski dworek. Jak to kiedyś nieco wrednie powiedział mój kolega: "postawią sobie kolumienki przed domem i myślą, że to ich nobilituje..." - otóż nie, takiego efektu chcemy zdecydowanie uniknąć.

 

Wizyta u architekta zaliczona, przedstawiliśmy mu nasze założenia i naszą koncepcję - czekamy teraz na jego pomysły. Prawdopodobnie będzie to gdzieś na przełomie listopada i grudnia.

Wytyczne co do rozkładu pomieszczeń:

 

PARTER - ideał:

  1. salon, jadalnia i kuchnia jako pomieszczenia przechodnie, ale osobne z bezpośrednim przejściem z kuchni do jadalni
  2. salon z kominkiem i wyjściem do ogrodu
  3. jadalnia (stół na minimum 12 osób)
  4. kuchnia ze stołem śniadaniowym na 5-6 osób, NIE od południa
  5. spiżarka “ciepła”
  6. biblioteka z kominkiem (może być kominek dwustronny od salonu) i wyjściem do ogrodu
  7. miejsce na 2 gabinety
  8. sypialnia z miejscem na: łóżko 2x2m, dwie szafki nocne 0,5x0,5m, szafa 2x0,6m i ewentualne łóżeczko dziecięce w razie potrzeby + garderoba, najlepiej od wschodu/północnego-wschodu
  9. łazienka przy dolnej sypialni z wejściem z prywatnego korytarza, NIE przez sypialnię, z prysznicem bezkabinowym
  10. wiatrołap z szatnią/szafami wnękowymi
  11. hol z reprezentacyjnymi schodami na poddasze
  12. w przypadku podpiwniczenia: zejście do piwnicy w części gospodarczej domu
  13. jeśli brak piwnicy – kotłownia ze składem opału w części gospodarczej (w kotłowni umywalka)
  14. WC dla gości nie przy samym salonie (na uboczu)
  15. wyjście gospodarcze z boku domu
  16. pralnia/suszarnia/prasowalnia
  17. jeśli TV będzie na poddaszu, a nie w salonie, to połączymy salon z biblioteką

PODDASZE - ideał:

  1. 3-4 pokoje sypialne (max 20 mkw każdy)
  2. pokój rekreacyjny z miejscem na pełnowymiarowy stół bilardowy (7ft), telewizor
  3. łazienka
  4. garderoba/schowek/pomieszczenie gospodarcze

 

A teraz dlaczego tak a nie inaczej :)

- 2 gabinety: cóż, kiedy mąż będzie grał po sieci, to nie bardzo chcę sobie przerywać oglądanie filmu okrzykami typu "uwaga, czołg na dwunastej!" ;) Słuchawki nie zawsze dają radę, uwierzcie :)

- biblioteka: ilość książek mamy obłędną i ciągle się zwiększa - nic nie poradzę, że lubimy czytać i kupować książki, które chcemy przeczytać :) No i cóż by to był za dwór bez książek!

- łazienka osobno od sypialni: aby można było ją udostępnić do korzystania również dla innych w razie potrzeby

- prysznic bezkabinowy: bo mam dość czyszczenia kabiny z osadów! Zakrycie tkaniną też mnie nie przekonuje ;)

- w przypadku podpiwniczenia będą 2 klatki schodowe - i tak ma być. Nie będę popiołu z piwnicy wynosić ani znosić worków z ziemniakami przez "salony" ;)

- TV na poddaszu: aby przypadkiem nas nie kusiło włączanie TV jako tła w trakcie odwiedzin gości na kawę - co, jak zauważyłam, jest ostatnio bardzo częste... No, ale tutaj jeszcze do końca nie podjęliśmy decyzji co z tym nieszczęsnym telewizorem. Biorąc pod uwagę, że obecnie go nie mamy i wcale nam go nie brakuje, to dość sensowne wydaje się wywalenie go na rekreację ;) Wtedy salon będzie razem z biblioteką. W przeciwnym wypadku biblioteka musi być osobna: miejsce do czytania ma być zaciszne, bez przeszkadzajek typu TV czy komputer.

- ze względu na dość rozległy parter poddasze też wychodzi spore - i stąd też pomysł zrobienia tam pokoju rekreacyjnego. Jak ten stół bilardowy uda się nam kupić w ciągu najbliższych 10 lat to będzie super :p Niemniej - w założeniach jest wpisany dlatego, ze wymaga odpowiednią ilość miejsca, którą trzeba przewidzieć wcześniej.

- 3-4 pokoje sypialne: niekoniecznie dlatego, że planujemy tak dużą rodzinę ;) Po prostu spodziewamy się regularnych odwiedzin nie na 2-3h, a raczej na 2-3 dni, w porywach do tygodnia. Cóż, staropolska gościnność górą! :)

- i jeszcze jedna sprawa: obecne założenia pozwalają modyfikować funkcje parteru. Znaczy to po prostu, że będziemy w stanie na początku np. jeden gabinet na parterze zaadaptować na pokój dziecięcy, dopóki nie wykończymy poddasza. Obecne założenia pozwalają też mi i mężowi funkcjonować na samym parterze bez konieczności korzystania z poddasza - co może teraz nie jest problemem, ale za ileś lat mogłoby być uciążliwe.

 

Na razie to założenia idealne - na kompromisy przyjdzie czas przy rozpracowywaniu koncepcji i kosztów budowy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

witam :))

 

przybiegł z rewizytą mól książkowy :)) jak ja Cię kochana rozumiem z tą ilością książek, ostatnio większość u mnie ląduję na czytniku, ale ciągle kupuję papierowe, szkoda, że moje dzieciaki jakoś bakcyla nie podłapały, zazdroszczę biblioteczki i miejsca na biblioteczkę, jestem pod wrażeniem, pozytywnym bardzo, Waszych wytycznych odnośnie projektu i pomieszczeń, jestem bardzo ciekawa jak to architekt Wam zaprojektuje.

 

Masz jakieś już konkretnie sprecyzowane wizje wnętrz ? mogłabyś się podzielić inspiracjami ?

 

pozdrawiam!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Och, wspaniale - "dworek" nie z katalogu! W dodatku z iście dworsko-folwarcznym zacięciem. Jestem bardzo, bardzo na tak.

Uważam, ze taka zabudowa, nawet z ziemianką, z garażem obok - jest rzeczywistym nawiązaniem do historii.

 

Odnieść się chciałem do Twojego stwierdzenia o "niepasowaniu" wystroju pałacowo-dworskiego do wsi. To jest niewielki błąd w założeniu, pozwolę sobie zauważyć. Większość dworków była na wsiach, a po upadku kolejnych powstań - dworki były dość zubożałe, choć nadal pozostawały swoistym centrum życia kulturalnego wsi/okolicy.

Zmierzam do tego, że tak naprawde styl dworkowy jest znacznie lżejszy od stylu pałacowego, stanowi jego adaptację - a nie dosłowny cytat. W związku z tym meble podlegały pewnemu "zwiejszczeniu" (wymyślił mi się taki neologizm). Czyli formy pałacowe i bogate - uproszczone, drogie, egzotyczne gatunki drewna - zastąpione rodzimymi.

O dziwo - na dość ubogim polskim rynku antykwarycznym łatwiej trafić na szafę z prawdziwie dworskim rodowodem, niż na prawdziwy antyk. Niestety ludzie w większości łakomią się na te "ludwiki" zza zachodniej grany, co to koło antyków najwyżej postać mogły.

Wiem, że się mądrzę, ale zęby zjadłem na śledzeniu polskiej kultury dworskiej, więc wiem co piszę (nawet jeśli wychodzę na zarozumiałego bufona).

 

Poza tym - na marginesie - styl robią w domu dodatki. Czasem okrągły stolik z "dykty" pokryty okrągłym obrusem z frędzlą do ziemi będzie bardziej stylowy od "podróbki w stylu prowansalskim", a jeśli w takim kącie dorzuci się jakiś drzeworyt z dworkiem, może ilustrację z "Pana Tadeusza" i bukiet kwiatów w neutralnym wazonie - to wypisz wymaluj, polski dworek, jak w mordę strzelił;).

 

Gaduła ze mnie potworna - a efekt w dalszym ciągu ten sam - z ciekawością będę zaglądał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

No, coś się ruszyło, ale nie wiem, czy do przodu :p Powiedziałabym, że to takie podniesienie nogi i postawienie jej w tym samym miejscu ;) To znaczy: mamy pierwszą koncepcję, ale na pewno poleci do poprawki. Mamy sporo uwag, ale najpierw chciałabym poddać ją Waszej krytyce. Ciekawi mnie, ile Waszych uwag będzie pokrywać się z naszymi :)

 

Na początek elewacja frontowa, abyście mieli ogólny zarys, jak domek ma wyglądać.

front.png

 

Parter:

parter.png

 

Poddasze:

poddasze.png

 

No to hop, czekam na krytykę, choćby najostrzejszą ;)

 

@kjuta

Ja się tyle inspiracji wnętrz naszukałam, że głowa mnie boli. Problem w tym, że nie znalazłam takich, które mi się podobają... Wrzucając w googla wszelakie hasła dotyczące dworkowatości otrzymuję albo wnętrza mangacko-pałacowe albo toporne jak w chłopskiej chacie. Jeśli już znajdę coś odpowiadającego mi stylem, to sama aranżacja mi nie leży... ;) Cóż, najwyżej sama będę urządzać :p

 

@eM&eM

Ależ ja sobie doskonale zdaję sprawę, że dworki to wiejskość. Problem w tym, że bardzo wiele osób dworek sobie wyobraża i kojarzy właśnie z "ludwikami" i trzeba dużo samozaparcia, aby stworzyć wnętrze będące wnętrzem dworu staropolskiego, a nie kiczem. I masz rację, że duszę stworzą dodatki - i liczę na to, że moje zamiłowanie do haftu krzyżykowego będzie wreszcie mogło się na coś konkretnego przydać :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ależ na pewno taka zdolność się przyda! Nie ma co patrzeć, co inni o "ludwikach" myślą - bo jakbyśmy tak na wszystkich patrzyli, to byśmy buty na głowie nosili;-).

Ja zwykle jestem mało krytyczny do rzutów. Każdy ma swój własny zamysł na swój dom... Górny hall to bardzo praktyczna sprawa. Moi rodzice mają na takim hallu taki salonik - między biblioteką, moim strychem, dwiema sypialniami gościnnymi i łazienką. To bardzo praktyczna sprawa, jak są święta i więcej osób w domu - to na górze jest zupełnie inne towarzystwo i zupełnie inne rozmowy od tych, które prowadzą obolałe ciotki na dole;-) - przy tym komforcie, ze się nie siedzi w czyjeś sypialni z przyjezdnym walizkowym bajzlem...

Ponieważ u Was "apartament bilardowo-telewizyjny" ma bardzo czytelną funkcję, to taka właśnie przestrzeń (jak wyżej opisana) jest bardzo na miejscu i bardzo przydatna (a po ilości sypialni i po tym co pisałaś - wnoszę, że przez dom może się przewijać niemało osób w trakcie świąt, chociażby).

Jedyną rzeczą, którą bym rozważył - a to naprawdę jest drobiazg - jest przejście między pokojem TV, a pokojem bilardowym. Dałbym tam dwuskrzydłowe, szklone drzwi (jak między salonem, a jadalnią) - dałyby atmosferę bardziej "klubową" i jednocześnie pozwoliłyby na bardziej swobodne dzielenie/łączenie przestrzeni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na poddaszu wygospodarował bym oprócz łazienki osobną ubikację , i raczej bym zrezygnował z drzwi w sypialni do sali bilardowej.

 

Z tymi drzwiami należy zadać pytanie gospodarzom - czy sypialnia na dole jest główną sypialnią. Jeśli tak - to te drzwi na górze są zbędne. Jeśli nie - to nie widzę powodu, by odmawiać gospodarzom przyjemności grania w bilarda przed snem, a potem przełażenia przez pół domu do sypialni;).

A dwa - taka amfilada jednak ma trochę uroku, mimo wszystko...

 

Co do osobnego WC - dobra rada, tyle, ze byłby już czwarty WCet w tym domu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekoniecznie.

Mansard nie jest jakoś szczególnie uzasadniony historycznie, nie był żadną regułą.

Dach naczółkowy jest równie poprawny - o ile nawet nie bardziej typowy.

Próbuję sobie przypomnieć wszystkie dwory jakie widziałem in situ i w skansenach - nie kojarzę mansardów. Te bardziej podchodzą już pod pałace - niewielkie, ale jednak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Koszuty:

http://www.man.poznan.pl/~marcinp/photo/polska/Wlkp/koszuty5.jpg

 

z ksiazki "Dwory polskie"

http://www.dwory-polskie.pl/repository/images/foto/Nieprzesnia_z2.jpg

 

http://www.dwory-polskie.pl/repository/images/foto/Golebiowka1z.jpg

 

Chyba to kwestia regionalna, bo na Podlasiu uboższe dwory faktycznie miały tylko naczółki.

 

Tak sobie przejrzałam, typowo polski to nie dach mansardowy, jak pisałam wcześniej tylko dach polski czterospadowy, podwójny

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dwór dworowi nie równy. Były dwory jako siedziby rodów ziemiańskich (o różnym statusie, były w śród nich również bardzo ubogie drewniane zaledwie kilku izbowe). Były też dwory bardzo luksusowe (i tu były ludwiki, kryształy itp.) najczęściej jako jedne z wielu posiadłości bogatych arystokratów, potem przedsiębiorców lub bardzo bogatych ziemian. Miłośnik dworów zawsze znajdzie coś dla siebie pozostając w zgodzie z historią. I czy to będzie skromny klimatyczny dworek pełen makatek, tkanin na ścianach i szydełkowych serwet czy też pełen blichtru, ludwików i kryształowych żyrandoli zależy tylko od upodobań właściciela i zasobności jego portfela.

 

Projekt mi się bardzo podoba, co do funkcjonalności pomieszczeń nie wypowiadam się to wszystko jest uzależnione od indywidualnych preferencji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba to kwestia regionalna, bo na Podlasiu uboższe dwory faktycznie miały tylko naczółki.

 

Tak sobie przejrzałam, typowo polski to nie dach mansardowy, jak pisałam wcześniej tylko dach polski czterospadowy, podwójny

 

Szczerze mówiąc - później też przejrzałem kilka albumów i książek. To chyba rzeczywiście trochę kwestia regionalna.

I trochę kwestia zasobności portfela właścicieli - jak napisano poniżej.

 

Chyba najpoprawniej byłoby napisać - że jeśli to ma być "zwyczajny" ziemiański, średnio(?) zamożny dworek (właściciel kilku wiórst) - to taka forma jest całkiem okej.

 

A zgodzić się należy, że dworem był i dom szlachty zagrodowej - co bardziej przypominał kurną chatę ze swoimi dwoma izbami, niż dwór z prawdziwego zdarzenia ;).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...