kto odbiera instalacje elektryczne

[ArtMedia]

...i ZE nie powinien ich przyjąć...

[Ogier]

ArtMedia, rozumiem że był to okrągły 1300 post i trzeba było coś napisać, ale o co Ciebie chodzi?

Gdzie w tej rozgrywce był ZE, chodziło o instalację zalicznikową

[inwestor]

Kolega Roman oczywiście rownież niczego sobie (nikt się nie obraża).

Ale do rzeczy. Kolego Romanie twój wariant nie wypalił (w pospolitym przypadku domku jednorodzinnego) na gruncie obowiązujacego prawa. Pisałem już o tym. Organ nadzoru budowlanego w postaci uroczej pani inspektor oświadczył że protokoł pomiarów/odbioru musi zawierać oswiadczenie osoby z uprawnieniami budowlanymi w zakresie instalacji elektrycznych. Oczywiście oświadczenie kierownika budowy również musiało być. Na informację czy może być protokól podpisany przez gościa z zaswiadczeniem SEP organ odpowiedział że zaświadczenie SEP go nie interesuje bo tu jest nadzór budowlany i musi być odbiór przez osobę z uprawnieniami budowlanymi. Protokół pomiaru podpisany przez osobę z zaswiadczeniem SEP już nie bardzo przechodzi. Pisał rownież o tym kolega ArtMedia. Możesz być spokojny przestudiowałem całe zagadnienie od strony przepisów na wylot i musze stwierdzić że urocza pani inspektor z PINB ma jednak rację i stoi za nia prawo. Tak samo rację mial moj kierownik budowy stwierdzając że muszę sobie znaleść do instalacji osobę z uprawnieniami budowlanymi.

Kolego Romanie w ramach usług to osoba z zaświadczeniem SEP może wykonywać pomiary kontrolne istniejących i odebranych już instalacji w ramach eklploatacji w żadnym przypadku nie jest uprawniona do swiadczenia usług w zakresie odbiorów i pomiarów nowych instalacji. No chyba że osoba z uprawnieniami budowlanymi stwierdzi że nie bedzie mierzyć osobiście i jest gotowa uznać to co pomierzył ktoś inny. W takim przypadku osoba z uprawnieniami budowlanymi może uznać pomiary kogokolwiek bo i tak cała odpowiedzialnośc spada na nią.

Uwaga o jakimś moim kumplu z uprawnieniami to chyba w ramach odreagowania kolegi Romana (oczywiście bez obrazy). Osoba z uprawnieniami budowlanymi okazała sie jedynym rozwiązaniem sytuacji. Chyba nie uważasz że inwestorzy są gotowi płacić za coś drożej albo za coś co nie jest potrzebne.

Pozdrawiam

[ArtMedia]

Przy zmianie umowy na docelową ZE zarząda protokołu odbioru od osoby z uprawnieniami, zrzeszonej w izbie... Ten sam protokół załączyc mozna do zgłoszenia budynku do uzytkowania. Z samym SEP nie wystarcza. Właściwie SEP nikogo nie interesuje. Oczywiście osoba wystawiająca protokół powinna albo także posiadać uprawnienia SEP albo zadbać by wykonawca instalacji/pomiarów legitymował sie nimi, ale nie musi. To ona bierze na siebie odpowiedzialnośc za to. De facto może nawet bez uprawnień SEP zrobić pomiary albo ich w ogóle nie zrobić i jawnie skłamać, twierdząc w protokole, że instalacja została wykonana w zgodzie z istniejącymi normami i dokonano niezbędnych pomiarów. I to przejdzie, bo SEP w ZE nie jest wymagane. Spór w tej dyskusji wynika raczej z niezrozumienia intencji. Kazdy ma trochę racji ale główni oponęci piszą o czym innym. Z tym, że Inwestor konkretnie odpowiada na pytanie zadane przez autora wątku. Ja to potwierdzam na podstawie swojego doświadczenia. Było dokładnie tak.

[inwestor]

Jak najbardziej mogę potwierdzić to co napisał kolega ArtMedia. Z miom przylaczem było tak samo Dla ZE musiał być protokol podpisany przez osobę z uprawnieniami budowlanymi i aktualnym wpisem do izby. Zaswiadczenie SEP i protokół pomiarów nikogo nie obchodził. ZE maja prawo do kontrolowania instalacji elektrycznych tych u odbiorców za licznikiem. Jak stwierdzą że instalacja nie była odebrana przez osobę z uprawnieniami budowlanymi mają prawo nie podlaczyć budynku z taką instalacją.

Pozdrawiam

[kastel]

jeszcze parę latek takiej biurokracji i dojdzie do tego że do obsługi pralki i innych agd potrzebne będą uprawnienia sep. +coś tam +jeszcze coś. !!!

sam robię sobie instalację elektryczną bo tą co zastałem jakiś fachowiec totalnie spier...ł! pewnie miał wszystkie papiery sep od "a" do "x"

[kroyena]

pawko Koledzy z branży prezydenckiej zapomnili uszczegółowić, że pomiarów powinien dokonywać elektryk z uprawnieniami E (eksploatacja) do 1 kV z nie wykreślonym na ważnej legitymacji podpunktem uprawniającym do pomiarów.

 

Aha, to tak dla kastela, dożyjemy kiedyś takiej chwili, że będziemy pilnować aktualności pomiarów (wymagane chyba co 5 lat) dla ubezpieczalni. Rynek dojżeje i jak nie będzie odpowiednich kwitów to w razie pozaru lub nie daj Boże porażenia nie dostanie sięodszkodowania bez kwitów wymaganych prawem, tak jak przegląd kominiarski itp...

[kastel]

Aha, to tak dla kastela, dożyjemy kiedyś takiej chwili, że będziemy pilnować aktualności pomiarów (wymagane chyba co 5 lat) dla ubezpieczalni. Rynek dojżeje i jak nie będzie odpowiednich kwitów to w razie pozaru lub nie daj Boże porażenia nie dostanie sięodszkodowania bez kwitów wymaganych prawem, tak jak przegląd kominiarski itp...

niech i tak będzie ale przede wszystkim powinien to być wolny wybór każdego z nas. niech każdy odpowiada za siebie a nie że nadopiekuńcze prawo o wszystkim za nas decyduje. tak jak już wspomniałem "ktoś" chce koniecznie mieć nad nami absolutną kontrolę. czy nie powinno być czasami tak że nasz komin, nasza instalacja (dla bezpieczeństwa sieci wymagane powinno być jakieś główne zabezpieczenie bo to dotyczyłoby już nie tylko nas), nasze rury powinne być naszą wyłączą sprawą i to czy wołać do tego monopol kominiarski czy sepowski powinno być naszą dobrą wolą. i wiem, że może to trącać "anarchizowaniem" ale daleki jestem od tego nurtu. chodzi mi wyłącznie o wolność decydowania o sobie. podobnie jest z pasami w samochodzie: to dotyczy tylko i wyłącznie mojego żywota i moja to sprawa jak sobie wyfrunę przez szybkę!!!

p.s cenię sobie życie i bezpieczeństwo ale nade wszystko wolność!!!

 

pozdr.

[kroyena]

No to gości nie przyjmuj bo jakby im się coś stało to puszczą cię z torbami.

Sorki, ale nie jesteśmy na priwatnych wyspach z bojami dookoła brzegu, że na wody terytorialne wpływa się na własną odpowiedzialność.

[am00]

Rocznie w wyniku porażeń prądem elektrycznym ginie w Polsce osób :

6 (słownie sześć) pomimo, że wszyscy mają z nim kontakt. Tak więc chodzi tu tylko i wyłącznie o kasę.

[kastel]

No to gości nie przyjmuj bo jakby im się coś stało to puszczą cię z torbami.

Sorki, ale nie jesteśmy na priwatnych wyspach z bojami dookoła brzegu, że na wody terytorialne wpływa się na własną odpowiedzialność.

 

nie chodzi o zrezygnowanie z bezpieczeństwa ale o to, że o wszystkim zawsze chce (o nas) decydować ktoś trzeci i oczywiście za te nie zawsze kompetentne i nie do końca potrzebna decyzje wołają kasę. wspomniałem wyżej o instalacji jaką zastałem w mieszkaniu i wykonaną przez uprawnionego elektryka. otóż owa pajęczynka stwarzała realne zagrożenie (totalny chaos). koniecznie chciał szybko...

co do moich ew. gości czy na przyjmowanie ich też powinno się mieć jakieś uprawnienia... tak dla ich bezpieczeństwa. hmmm? może ciut przesadzam ale z pewnością jest w tym jakaś racja.

[bobo30]

Ja troche z innej beczki. Będziemy mieli prowizorkę budowlaną (przyłącze ze słupa na działce) na placu budowy. W ZE powiedzieli mi, że to tez po wykonaniu musi odebrać i zatwierdzić wyznaczony gość z ZE. Czy to prawda? A ile to może kosztować?

[am00]

Juz pisałem, nikt nic ode mnie nie chciał, podłączyli do skrzynki, podpisałem protokoły odbiorcze i mam prąd. Wcześnie pytałem telefonicznie co mam mieć po stronie odbiorczej. Powiedzieli jakie parametry różnicówki i trzech bezpieczników. Połączyłem to samodzielnie przytwierdziłem z drugiej strony tablicy informacyjnej o budowie. Teraz już całość przeniosłem do środka domu.

[kroyena]

kastel sorki, że tak łostro, ale to z mojego doświadczenia.

Nie stać nas było na początku na wodotryski i instalacja była zakończona w skrzynce metalowej. Po 5 latach jak spodziewaliśmy siędzieciontka nauczony własnym doświadczeniem (pchało się paluchy, gdzie się tylko dało) i pożytkując trochę kasiorki dokonaliśmy odświeżenia mieszkanka (1/2 domku) przy okazji wymieniłem kontakty i rozdzielnicę (ne wejsję b. eksklusiw). Kolega, który wymieniał rozdzielnicę miał powiedziane, że razem z pomiarami, bez protokołu. I co wylazło, że poprzedni elektryk, żle połaczył żyłę od ochronnego i mamy odciętą sypialnię (naszą i dziecka) od różnicówki. Co gorsza świeżo otapetowaną, beż chęci do zrywania tapety. Ale przynajmniej mam świadomość.

Pomiary warto moim zdaniem robić. Jak el. porządnie przycisnąć, to nie powinno wyjść zbyt drogo, a jest wtedy pewność co do poprawności (lub niepoprawności) połączeń.