Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Etap projektu - etap cięcia kosztów budowy


Recommended Posts

 

Ja nie widzę sensu ładowac rur w mur ...

Coś sie rozszczelni , zapcha i bedzie problem ...

 

Wolę zwykłe rynny i rury. Może i mniej ładnie wygląda , ale jak dla mnie pewniej i taniej ..

 

 

Tego się właśnie obawiałam i u nas rynna też jest na wierzchu, chociaż pewnie ładniej wyglądałaby elewacja ze schowaną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 209
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Teraz widzę ze jeden dodatkowy pokój to nie tylko 9-10 m2 podłogi, ale przede wszystkim fundamenty, dach, niewykluczone ze podciągi , komunikacja,

 

Wnęka w salonie, zamykana drzwiami.

 

http://nextluxury.com/wp-content/uploads/cool-modern-guys-small-home-office-ideas.jpg

 

Chociaż mojego męża słychać czasem na ulicy, jak gra...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W bezokapowym rury ładuje się w warstwę ocieplenia a nie w mur. Różne są szkoły, bezokapowy łądnie wygląda - fakt. Ja się zdecydowąłme na bezokapowy.

 

Agao - cena którą podałem dotyczy rynien, maskownic, rur spustowych itp. Co zrobisz od rur spustowych to już Twoje decyzja

 

No chyba nie do końca :)

 

Rury są ukryte , więc chcąc nie chcąc woda z rynien musi być odprowadzona poprzez rury drenarskie do studni chłonnej ...

 

Więc zbytnio wyboru nie ma ...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chcąc nie chcąc woda z rynien musi być odprowadzona poprzez rury drenarskie do studni chłonnej ...

Więc zbytnio wyboru nie ma ...

... no właśnie o tym pisałem ;)

- nie po to ( tak sobie myślę ) został stworzony system odwodnienia chowany w ścianie, aby np. rury spustowe kończyć nad poziomem przyległego terenu lub też montować go na zewnątrz ściany ( choć i tak można )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Więźba tradycyjna a wiązary dachowe. Jak wynika z wypowiedzi na tym forum, ceny więźby mogą być bardzo różne. Czasami cena (wraz z robocizną) jest niższa niż więźby tradycyjnej, czasami wyższa, a czasami bardzo zbliżona. Jeśli masz w projekcie dach dwuspadowy i więźbę krokwiową lub krokwiowo-jętkową, to tradycyjna i tak dużo nie wyjdzie. :D

... miałem Inwestora z Wielkopolski, któremu projektowałem dom energooszczędny. Zamiana tradycyjnej więźby na wiązary systemowe drewniane dało oszczędności faktyczne w trakcie realizacji obiektu na poziomie 20 tys.-zł. Szybko mu się spłacił projekt indywidualny ;) natomiast masz rację, wyceny ( czy też różnice ) robocizny są olbrzymie, ( w materiale trochę mniejsze - zależy między innymi od regionu ) , ale też i można wysyłać do woli zapytania ofertowe i sprawdzać firmy X razy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy wątek. Sama jestem na etapie koncepcji . Planowałam mały domek w stylu z7 , z8, szpaka, bursztyna czy słonecznego a tu maz mi wywinął numer i muszę mieć czwarty pokój. Na dodatek działka, którą kupuję ma bardzo nieregularny kształt i ostatecznie wychodzi na to, ze muszę szukać domu na wąską działkę , lub z poddaszem.

Mysle i szukam rozwiązań jak to zrobic żeby było z czego urwać juz na etapie projektu.

Ostatecznie bedzie projekt indywidualny, tylko cały czas biję sie z myślami czy parterówkę, czy stodołę z poddaszem.

Zawsze chciałam parterówkę jako dom bez schodów, bez stropu lanego, z lekkimi wiązarami i blachą. Odpada ocieplenie dachu, okna dachowe, ocieplenie szczytów, czy nawet murowanie ich.

Teraz widzę ze jeden dodatkowy pokój to nie tylko 9-10 m2 podłogi, ale przede wszystkim fundamenty, dach, niewykluczone ze podciągi , komunikacja, kolejne drzwi, okno.ostatecznie wyjście na poddasze i podrożenie inwestycji.

Do męża to nie dociera, chce mieć pokój dla siebie. Ma sporo racji, ale ja wiem i zdaje sobie sprawę z konsekwencji zmiany decyzji.

 

 

Na pewno projekt bedzie maksymalnie prosty, z jednym kominem, wiązary i blacha na dachu ( teraz muszę poczytać o tych kłopotach z blachą, o których pisała Elfir)

Jesli ktoś ma czas i ochotę zapraszam do mojego rozważnika.

 

Jeżeli chcesz taniej, to choćbyś dodała te 10m2 do parterówki to i tak będzie tańsza.

Wiadomo, że dojdzie dodatkowa podłoga, ściany i dach, ale jak pójdziesz w piętro to dojdą schody, strop i skosy.

Na komunikację w małym domku parterowym pójdzie ok 8-10% powierzchni, w piętrowym wyjdzie 15-18%

 

Odnośnie blachy: problem był z jej głośnością, ale to bardzo rzadkie.

Zawsze też zakładałem, że będę robił blachę, ale jak porównasz cenę dobrej blachy i niższej półki dachówkę, to się okaże, że blacha jest droższa.

Osobiście wolę słabszą dachówkę niż najlepszą blachę... u siebie kiedyś zrobię dachówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chcesz taniej, to choćbyś dodała te 10m2 do parterówki to i tak będzie tańsza.

Wiadomo, że dojdzie dodatkowa podłoga, ściany i dach, ale jak pójdziesz w piętro to dojdą schody, strop i skosy.

Na komunikację w małym domku parterowym pójdzie ok 8-10% powierzchni, w piętrowym wyjdzie 15-18%

- w małym domu ( powiedzmy 100 - 120m2 P.U. ) : TAK, ale dla średnich i większych budynków ( 180 - 200m2P.U. ) te proporcje się najpierw wyrównują, potem idą na korzyść obiektu dwukondygnacyjnego lub parterowego z użytkowym poddaszem. Niekiedy ( zazwyczaj ) Warunki Zabudowy wymuszają dach spadowy np. o kącie 35-45stopni wówczas parterówka może nie mieć swojego logicznego uzasadnienia, skoro dach jest niezbędną, konieczna atrapą, a tym samym 1/3 kubatury budynku jest niewykorzystana użytkowo.

- widziałem gdzieś na FM jak ktoś rysował sobie budynek parterowy +/-200 -250m2 P.U. i przykrywał wynikowym ( zgodnym z Warunkami Zabudowy ) dachem wielospadowym, gdzie strych nieużytkowy zajmował w tym przypadku 150m2 !!! a dyskusja była na temat ... kuchni :no:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- widziałem gdzieś na FM jak ktoś rysował sobie budynek parterowy +/-200 -250m2 P.U. i przykrywał wynikowym ( zgodnym z Warunkami Zabudowy ) dachem wielospadowym, gdzie strych nieużytkowy zajmował w tym przypadku 150m2 !!! a dyskusja była na temat ... kuchni :no:

 

To nawet mogło być u mnie :D Z tym, że nie ja sobie rysowałam, a faktycznie taki a nie inny dom miałam wtedy budować. Parterowy dom bardzo mocno nawiązujący do tradycyjnego dworu staropolskiego, co niejako wymuszało mi odpowiednie proporcje i kąt nachylenia dachu :) Na pewno jednak nie pytałabym "czy da się taki dom postawić do 300 tys" :lol2:

 

Ech, gdyby się nie sypnęło, to byłyby już okolice SSO... :( A tak to cóż - najprawdopodobniej nie będzie żadnego dworku, bo niewykluczone, że będziemy szukać działki miejskiej, a na takiej dwór po prostu nie przystoi. Wyglądałby karykaturalnie na osiedlu domków jednorodzinnych, obudowany niemal z każdej strony, brrr.

 

Ale za to w przypadku działki miejskiej, gdzie mpzp mówi (między innymi oczywiście) o kącie nachylenia dachu między 25 a 40 stopni, myślimy nad nowoczesną architekturą. I też będziemy mieć dylematy jak zmieścić 4 pokoje sypialne, gabinet, kuchnię, 2 łazienki, kotłownię, salon i garaż dwustanowiskowy w parterze. Niewykluczone, że wtedy w celu obniżenia kosztów "wyrzucimy" 3 sypialnie na wyższą kondygnację, ale to wszystko będzie wymagało bardzo długich rozmów z architektem o kosztach budowy każdego z wariantów...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Głęboki ciemny korytarz w strefie nocnej to też pasuje... :D Ale udało się tę ciemność ograniczyć przez zaprojektowanie przeszklonych drzwi do pralni i z pralni na zewnątrz. Ech, jak żałuję, że tego domu nie zbuduję ;)

 

Zastanawia mnie, ile może potrwać projektowanie naszego domu teraz, kiedy nasze potrzeby praktycznie się nie zmieniły, ale zmieniła się forma, w jaką chcemy je ubrać. Tak z ciekawości - inwestor mający bardzo konkretne wytyczne i potrzeby odnośnie metrażu pomieszczeń, ich usytuowania względem stron świata oraz wstępnego umeblowania (czyli co MUSI się zmieścić) ułatwia pracę czy raczej utrudnia? :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z ciekawości - inwestor mający bardzo konkretne wytyczne i potrzeby odnośnie metrażu pomieszczeń, ich usytuowania względem stron świata oraz wstępnego umeblowania (czyli co MUSI się zmieścić) ułatwia pracę czy raczej utrudnia? :)

 

- jeżeli tzw. PROGRAM FUNKCJONALNO - UŻYTKOWY ( czyli wytyczne Inwestora ) jest doprecyzowany, uszczegółowiony z jego strony - to jak najbardziej ułatwia pracę architektowi.

Gorzej natomiast, jeżeli PROGRAM jest przedstawiany w formie graficznej "rozwiązań projektowych" ( niekiedy nazywany przez Inwestora " gotową koncepcją" ), ponieważ w większości przypadków obejmuje rozplanowanie i powiązanie pomieszczeń między sobą, z pominięciem np. docelowej formy obiektu, która jest w tym przypadku tylko wynikową "obudową" pomieszczeń. Jednym słowem architektura, jako taka jest w tym przypadku nieobecna lub występuje w formie mocno uproszczonej. Są oczywiście wyjątki od reguły ...

Edytowane przez ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Łukaszu bardzo Pan broni swojej grupy zawodowej. Przekonany jestem ze jest Pan świetnym specjalistą. Moje doświadczenia z architektami są jednak odmienne. Może jest to kwestia nie dużego miasta/ domków jednorodzinnych/ cen projektów. Odniosłem wrażenie ze wszyscy architekci z którymi rozmawiałem nie mają nawet pojęcia o rzeczach o których Pan pisze. Wiedza z rozwiązań konstrukcyjnych jak i energetycznych była marna. Po prostu marność i przerabianie gotowych projektów z internetu. Dom zaprojektowany przez nas zanieslismy do konstruktora. Człowieka konkretnego a nie kogoś komu wydaje się że jest architektem bo przerabia typówki i to jeszcze z błędami. Pewnie są świetni architekci ale ich nie spotkałem, pewnie projektują gdzieś duże budynki za duże pieniądze.

 

Są to tylko moje prywatne przemyślenia człowieka który się na tym nie zna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Panie Łukaszu bardzo Pan broni swojej grupy zawodowej. Przekonany jestem ze jest Pan świetnym specjalistą. Moje doświadczenia z architektami są jednak odmienne. Może jest to kwestia nie dużego miasta/ domków jednorodzinnych/ cen projektów. Odniosłem wrażenie ze wszyscy architekci z którymi rozmawiałem nie mają nawet pojęcia o rzeczach o których Pan pisze. Wiedza z rozwiązań konstrukcyjnych jak i energetycznych była marna. Po prostu marność i przerabianie gotowych projektów z internetu. Dom zaprojektowany przez nas zanieslismy do konstruktora. Człowieka konkretnego a nie kogoś komu wydaje się że jest architektem bo przerabia typówki i to jeszcze z błędami. Pewnie są świetni architekci ale ich nie spotkałem, pewnie projektują gdzieś duże budynki za duże pieniądze.

 

Są to tylko moje prywatne przemyślenia człowieka który się na tym nie zna.

 

Zanieśliście projekt do konstruktora, który zazwyczaj ma jeszcze bledsze pojęcie o architekturze... tylko, że on nie musi się na tym znać. Skoro wam pomógł, to był to najprawdopodobniej wyjątek od reguły.

 

Ogólnie to jest bardzo dużo biur projektowych (małych biur głównie adaptujących projekty), które prowadzą konstruktorzy, a architekci tylko autoryzują im te adaptacje/projekty. Taki "architekt" nie uczył się na studiach o formie i planach funkcjonalnych.

 

Łukasz często daje porady, z których słychać obeznanie w temacie, na które "architekci" nie zwracają szczególnej uwagi.

 

Mój wpis nie ma na celu nikogo obrazić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zanieśliście projekt do konstruktora, który zazwyczaj ma jeszcze bledsze pojęcie o architekturze... tylko, że on nie musi się na tym znać. Skoro wam pomógł, to był to najprawdopodobniej wyjątek od reguły.

 

Ogólnie to jest bardzo dużo biur projektowych (małych biur głównie adaptujących projekty), które prowadzą konstruktorzy, a architekci tylko autoryzują im te adaptacje/projekty. Taki "architekt" nie uczył się na studiach o formie i planach funkcjonalnych.

 

Łukasz często daje porady, z których słychać obeznanie w temacie, na które "architekci" nie zwracają szczególnej uwagi.

 

Mój wpis nie ma na celu nikogo obrazić.

 

Doceniam prawdziwych architektów ale Ci od małych domków swoją wiedzą i umiejętnościami przypominają mi szafiarki. Liczy się konkretna wiedzą a nie " może tak będzie pasowało. O tu zrobimy kreske!" Nie widziałem wiedzy z kompozycji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niekiedy ( zazwyczaj ) Warunki Zabudowy wymuszają dach spadowy np. o kącie 35-45stopni wówczas parterówka może nie mieć swojego logicznego uzasadnienia, skoro dach jest niezbędną, konieczna atrapą, a tym samym 1/3 kubatury budynku jest niewykorzystana użytkowo.

 

Ja planuję parterówkę ~130m2 przy warunkach mpzp na dach 35-45 stopni. To przemyślana decyzja.

Projekt będzie indywidualny. Właśnie czekamy na wstępną koncepcję od pani architekt.

Wierzę w jej umiejętności aranżacji funkcjonalnej przestrzeni do życia. Bo o takich sprawach jak ogrzewanie, wentylacja to opowiada mało sensownie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- jeżeli tzw. PROGRAM FUNKCJONALNO - UŻYTKOWY ( czyli wytyczne Inwestora ) jest doprecyzowany, uszczegółowiony z jego strony - to jak najbardziej ułatwia pracę architektowi.

Gorzej natomiast, jeżeli PROGRAM jest przedstawiany w formie graficznej "rozwiązań projektowych" ( niekiedy nazywany przez Inwestora " gotową koncepcją" ), ponieważ w większości przypadków obejmuje rozplanowanie i powiązanie pomieszczeń między sobą, z pominięciem np. docelowej formy obiektu, która jest w tym przypadku tylko wynikową "obudową" pomieszczeń. Jednym słowem architektura, jako taka jest w tym przypadku nieobecna lub występuje w formie mocno uproszczonej. Są oczywiście wyjątki od reguły ...

 

Przyznam się bez bicia, że rysować sobie lubię. Ale nie ma to nigdy na celu zastąpienia pracy architekta, a raczej jest dla mnie zwizualizowaniem swoich potrzeb i tego, co sobie wyobrażam. Przy projektowaniu dworu przedstawiliśmy z mężem wytyczne w formie punktów i to architekt ubierała to w bryłę. Efekt końcowy był taki, że - jak można się było spodziewać :D - zrobiła to dużo lepiej niż to, co ja wyrysowałam sobie sama :) A do ideału doszliśmy po wprowadzeniu różnych poprawek. Mimo, że żadnego rysunku jej nie pokazywałam, to okazało się, że moje pomysły na rozwiązanie przestrzeni były bardzo zbliżone do jej pomysłów, co - nie powiem - ucieszyło mnie :)

 

takie spotkania chyba powinny być w układzie architekt-inwestor -branżyści :D

 

ZDECYDOWANIE! :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

takie spotkania chyba powinny być w układzie architekt-inwestor -branżyści :D

 

Niewątpliwie masz rację.

Ale architekt w swej pracy zrobił te dziesiątki/setki projektów. W tym czasie spotykał się z branżystami.

Ja na pierwszym, drugim spotkaniu rozmawiam tylko z architektem i gdy poruszamy kwestie instalacyjne to minimum sensowności jednak powinno być.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marcelix

- „ Dom zaprojektowany przez nas zanieśliśmy do konstruktora

– na pewno dom się nie „przewróci”:), ale czy będzie wygodny, funkcjonalny, i cieszył każdego dnia swoimi rozwiązaniami architektonicznymi … ( ? )

bardzo cenię konstruktorów, ale w zakresie ich pracy konstrukcyjnej, optymalizacji konstrukcji, wpisania się prawidłowego w architekturę budynku, … ale na pewno nie jej tworzenia ( również są wyjątki ).

Przestrzeń użytkowa to nie belki, nadproża, wieńce, …

- „ cena projektu ” ma również duże znaczenie. Inwestorzy ( na szczęście nie wszyscy !!! ) „prą” na cenę minimalną projektu, co wyklucza ( pisząc wprost ) jakość rozwiązań projektowych. Dla mnie to jest oczywiste ( cena / jakość ) – dla Inwestorów już takim nie jest. Gdzieś gubi się drobny szczegół, że to jaką przestrzeń będziemy użytkować, zależy właśnie od projektu w zakresie architektury i w pracę włożoną przez projektanta na tym etapie „procesu inwestycyjnego” … i to kosztuje.

- mam wrażenie, że po +/- 3000 latach istnienia architektury, niektórzy nie wiedzą czym zajmuje się architekt ? i czym jest architektura ?

giman

„ Bo o takich sprawach jak ogrzewanie, wentylacja to opowiada mało sensownie ”

- architekt powinien mieć wiedzę podstawową dot. zarówno konstrukcji, jak również instalacji – i to jest wystarczające, ponieważ współpracuje z projektantem konstrukcji oraz instalacji, łączy i koryguje te branże na etapie opracowywania Projektu Budowlanego. Ja nie muszę wiedzieć, jakie przekroje np. Wentylacji Mechanicznej „pobiegną” nad sufitem PARTERU, ale muszę wcześniej przewidzieć tą przestrzeń, jak również np. możliwość ominięcia belek nośnych, które pojawią się w tym, a nie w innym miejscu budynku.

Iscra

nie tylko architekci ( jak piszesz ) posiadają wyobraźnie przestrzenną – i dobrze ! ;)

Raz miałem spotkanie z konserwatorem zabytków, któremu musiałem przedstawić kilka wizualizacji danego rozwiązania projektowego budynku w „strefie ochrony konserwatorskiej”, aby mógł odnieść się do idei, którą można było ( próbowałem ) wytłumaczyć w dwóch zdaniach.

Edytowane przez ŁUKASZ ŁADZIŃSKI
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...