Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Pompy ciepła a zestaw fotowoltaiczny


Krix

Recommended Posts

Bobrow

U ciebie jest problem z dużym zużyciem oraz z orientacją i nachyleniem potencjalnej PV dlatego wychodzi taka duża instalacja co za tym idzie opłacalność. Natomiast co do opłacalności to bez żadnych dopłat jest to opłacalne na dziś dzień. Oczywiście przy optymalnej orientacji i wielkości do 10kWp. Z dotacjami nawet gorsze warunki się spokojnie kwalifikują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 402
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oczywiście przy optymalnej orientacji i wielkości do 10kWp. Z dotacjami nawet gorsze warunki się spokojnie kwalifikują.

 

Weź mi to przelicz na przykładzie. Jest dotacja wojewódzka - 40% nie więcej niż 8K zł. Czyli wychodzi, że maksymalnie instalacja za 20K zł która, po uwzględnieniu dopłaty i podatku kosztuje 13520 zł za co można kupić jakieś 27 tys. kWh prądu w G11. Czyli tyle, co zestaw wyprodukuje przez jakieś 7-8 lat. Nie licząc żadnych kosztów - konserwacji, ewentualnych napraw, kosztów pieniądza itp. I przy założeniu, że nic z tego prądu nie przepadnie. To jest na granicy opłacalności. A w przypadku G12 to już daleko poza granicą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A no prosto: Instalacja robiona za własne pieniądze dobry sprzęt 3,5 kWp cena 20k. Czyli zakładając optymalne ustawienia wyprodukuje w ciągu roku 3500kWh razy 8 lat daje nam 28000 kWh. Z tego część idzie do sieci w systemie opustów co przekłada się na to iż "sprzedajesz" energię po 50gr/kWh część zużywasz po 60gr (g11). Więc jak tam spina się finansowo czy nie? Mówię tu o sprzęcie którego każdy podzespół ma minimum 10 lat gwaracji nie chiński, a posłuży ci on z 20 lat na "bidę" jak to się mówi.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego część idzie do sieci w systemie opustów co przekłada się na to iż "sprzedajesz" energię po 50gr/kWh część zużywasz po 60gr (g11). Więc jak tam spina się finansowo czy nie?

 

Nawet policzmy po te 60gr (chyba nie ma tak drogiej taryfy, żeby same składniki zmienne tyle wyszły) i nawet przyjmijmy, te 28MWh (bez spadku sprawności ogniw). Wychodzi nam 16800 zł. Nie dopina się.

Do tego pytanie,czy te 3500kWh rocznie wystarczy? Przy grzaniu PC na ogrzewanie owszem. Jeszcze odrobinę zostanie na zwykłe potrzeby. Przy ogrzewaniu prądem 1:1 nawet w dobrze ocieplonym domu zabraknie nawet na ogrzewanie. Więc trzeba będzie kupić po te 60 gr kolejne 3500kWh czyli zapłacić 2100 zł za prąd. Łącznie przez 8 lat wydajemy 20K za FV + 8*2100 za prąd = 36800 zł

 

A co, jak nie zamontujemy FV tylko weźmiemy G12 i będziemy 80% prądu zużywali w tańszej strefie?

56MWh będzie nas kosztowało

56000kWh*0,8*0,33zł/kWh + 56000kWh*0,2*0,69= 14784 zł + 7728 zł = 22512 zł

 

22512 zł vs 36800 zł - nie spina się.

 

A jakbyśmy te 56MWh kupili po 0,6 zł? Kosztuje nas to przez 8 lat 33600 zł. Dalej taniej, niż FV

 

A jeżeli te 28MWh zaspokoi 100% potrzeb przez 8 lat? 28000*0,6=16800 zł.

 

Jak byś nie liczył - w 8 lat nie ma szans na zwrot z FV.

 

To może w 10 lat się zwróci?

10*3500*0,6=21000 zł - hurrra. Po 10 latach bylibyśmy 1K zł do przodu....Gdybyśmy mieli G11, FV wyprodukowałoby dość energii, żeby zaspokoić 100% potrzeb, nie spadłaby w czasie sprawność ogniw i gdyby całość rozliczyć po 0,6 zł/kWh. Realnie ze 2-4 lata trzeba dodać.

 

A co do 10 lat gwarancji... Podrzuć linka do warunków takiej gwarancji. Nie wymagają płatnych przeglądów/konserwacji dla utrzymania takiej gwarancji? Co obejmuje taka gwarancja? Jak rdza przeżre mocowanie i mi panel w czasie burzy pofrunie, to obejmuje to?

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu zmieniasz warunki w trakcie gry? Liczymy [PV(fotowoltaika z angielska i taką nazwę się powszechnie stosuje) nie FV (faktura VAT) dla zużycia 3500kWh i taką instalację robimy jak będziemy mieli zużycie 7000kWh zrobimy instalację ok 7kWp. Poza tym liczysz że prąd będzie zawsze kosztował 60gr/kWh co jest naiwnością biorąc pod uwagę dotychczasowe coroczne podwyżki (sprawdź cenę z 2007r ile kosztowała kWh?) zaś cenę instalacji znasz dziś i ona się już nie zmieni. Co do przeglądów to zapewniam cię iż nie ma żadnych wymogów płatnych dodatkowych przeglądów. Jedynie co to pomiary jak każdej instalacji elektrycznej (ktoś robi coś takiego co 5 lat? a powinien), ale producent nie będzie od ciebie takich pomiarów wołał bo jego to nie interesuje. Jak chcesz liczyć zużycie ogólne 7000kWh a 80% w drugiej taryfie to się zgodzę że z sieci będzie taniej, natomiast mając taryfę g11 jakbyś nie liczył się opłaca. Co do spadku wydajności to wynosi 0,7% na rok, niemniej wystarczy że słońce będzie świeciło co roku o ten 1% dłużej (mniej smogu, chmur czy co tam) i nie zauważysz różnicy po 10 latach. Tak samo jak uzyski mogą być znacząco większe od 1000kWh/rok z 1kWp. Zacznij myśleć też trochę o ekologicznym aspekcie całej inwestycji, mniej prądu potrzebujesz mniej węgla się spali w elektrowni mniej smogu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czemu zmieniasz warunki w trakcie gry? Liczymy [PV(fotowoltaika z angielska i taką nazwę się powszechnie stosuje) nie FV (faktura VAT) dla zużycia 3500kWh i taką instalację robimy jak będziemy mieli zużycie 7000kWh zrobimy instalację ok 7kWp.

 

Dla 100% też policzyłem. Różne warianty liczę. To jak Ci się dopina, jak 0,6zł/kWh*8lat*3500kWh=16800 zł. Taniej.

 

Poza tym liczysz że prąd będzie zawsze kosztował 60gr/kWh co jest naiwnością biorąc pod uwagę dotychczasowe coroczne podwyżki (sprawdź cenę z 2007r ile kosztowała kWh?)

 

Jak chcesz uwzględniać zmiany cen, to policz też kredyt na instalację i/lub koszty utraconych korzyści z obracania tymi pieniędzmi.

 

Przyjmujesz też, że przepisy się nie zmienią i ZE będzie musiał za darmo robić za akumulator. A jednym głosowaniem politycy mogą to zmienić i ZE będą przyjmowały łaskawie prąd gratis albo po cenie hurtowej, a jak będziesz odkupował, to po normalnej, z cennika.

IMO większa niepewność jest co do zasad podłączania instalacji i rozliczania prądu produkowanego przez "prosumentów" niż co do cen prądu. Zwłaszcza, że sprzedawcę prądu możesz zmienić, więc jest tu jakaś konkurencja.

Dla przykładu taka ciekawa oferta G12 (oczywiście za dystrybucję trzeba płacić wg stawek swojego ZE).

http://kaizen.neostrada.pl/public/budowa/darmowyprad.png

 

Tak czy inaczej próba płacenia za swoje przekonania co do przyszłości może jest dobra dla wróża Macieja. Dla osób kierujących się rachunkiem ekonomicznym to herezja.

 

Co do przeglądów to zapewniam cię iż nie ma żadnych wymogów płatnych dodatkowych przeglądów.

 

Gwarancja to tylko i aż tyle, co jest w niej napisane. Często trąbią, że owszem - 10 lat gwarancji ale na same moduły. I jeszcze jest zazwyczaj sporo wyłączeń. Np.:

▶ zmiana/uszkodzenia w wyniku działania siły wyższej (grad, pożar, awaria zasilania, uderzenie pioruna, powódź, śnieżyce, lawiny, mróz,

trzęsienia ziemi, trąby powietrzne, wybuchy wulkanów, osunięcia ziemi, plagi owadów oraz inne działania zwierząt, itd.),

▶ szkodliwy wpływ warunków zewnętrznych (np. wstrząsów zewnętrznych, uderzeniem spadających ciał obcych lub naciskiem

zewnętrznym, środki chemiczne i inne zabrudzenia),

▶ uszkodzenia systemu, w którym zamontowany jest moduł,

 

To cytat z http://solar.bruk-bet.pl/download_pliki/31_gwarancja_bruk-bet_solar-pl_pdf.pdf

Więc wypadałoby się jeszcze ubezpieczać na te okoliczności wyłączone z gwarancji NA SAME PANELE.

 

mając taryfę g11 jakbyś nie liczył się opłaca. Co do spadku wydajności to wynosi 0,7% na rok, niemniej wystarczy że słońce będzie świeciło co roku o ten 1% dłużej (mniej smogu, chmur czy co tam) i nie zauważysz różnicy po 10 latach.

 

To jeszcze raz, jak Ci wychodzi, że kupno prądu za 16800zł jest mniej opłacalne, niż montaż instalacji za 20K zł? Jakbyś nie liczył, to się NIE opłaca. Dopiero dopłaty mogą to zmienić. Przy 40% mam wątpliwości (choć właśnie się zastanawiam). Przy 80% - ma to sens.

 

Wyżej wspomniana gwarancja gwarantuje spadek mocy nie większy niż 3% w pierwszy roku (nie 0,7) i nie większy niż 10% w 10 lat.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałeś o czymś takim jak prawa nabyte? W ustawie masz jasno napisane przez 15lat będzie tak i tak i tego się trzymasz. Ty liczysz tylko na 8 lat a ja ci mówię że bez żadnej dopłaty zwróci ci się po 10 latach. Podałeś przykład gdzie masz dofinansowanie i instalacja za 20k kosztuje cię 13,5k. Więc ci napisałem że już po 8 latach zaczynasz nie niej "zarabiać". Ja rozumiem że liczysz te utracone korzyści w postaci 2% odstetek z lokaty minus podatek belki. Wow normalnie szok. To weź teraz zobacz o ile co roku rośnie cena prądu. Koszt ubezpieczenia instalacji PV wynosi dla takiej instalacji jakieś 100zł jak już tak bardzo boisz się gradu. Jakoś ten grad przez 20 lat nie zbił mi szyby w dachu ale kto wie może w 21 roku to zrobi dlatego zawsze warto się ubezpieczać. Jak już tak bardzo lubisz liczyć to policz sobie kiedy ci się zwróci instalacja PV jeśli będziesz miał 2 taryfy a instalacja będzie ci produkowała 90% prądu dla 1 taryfy a 10% dla drugiej. Może wtedy zrozumiesz że to ci się opłaca jak tego nie zrozumiesz to już mi witki opadną i uznam że żadne argumenty do ciebie nie docierają bo jak nie finansowe nie ekologiczne to jakie?

Ps masz samochód? liczyłeś kiedy ci się zwróci? Bo mi wychodzi że nigdy i bez sensu jest posiadać samochód. Więc po co ludzie kupują samochody.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałeś o czymś takim jak prawa nabyte?

 

Chodzi Ci o te emerytury, co UBekom zabierają? Czy to, że muszę spełnić dodatkowe obowiązki, żeby mi za dwa tygodnie nie wyłączyli telefonu?

 

W ustawie masz jasno napisane przez 15lat będzie tak i tak i tego się trzymasz. Ty liczysz tylko na 8 lat a ja ci mówię że bez żadnej dopłaty zwróci ci się po 10 latach.

 

Ale nie pokazałeś wyliczeń. Nawet nieuwzględniających mnożnika rozliczania z ZE, zmiany pieniądza w czasie, spadku sprawności paneli czy kosztów ubezpieczenia i serwisu.

 

 

Podałeś przykład gdzie masz dofinansowanie i instalacja za 20k kosztuje cię 13,5k. Więc ci napisałem że już po 8 latach zaczynasz nie niej "zarabiać".

 

Napisałeś:

A no prosto: Instalacja robiona za własne pieniądze dobry sprzęt 3,5 kWp cena 20k

 

Zrozumiałem, że "za własne pieniądze" to bez dopłat.

 

Ja rozumiem że liczysz te utracone korzyści w postaci 2% odstetek z lokaty minus podatek belki. Wow normalnie szok.

 

Z jednej strony chcesz uwzględniać wzrost cen prądu, a z drugiej nie pamiętasz, jakie oprocentowanie było np. 10 lat temu?

Średni WIBOR 3M z ostatnich 10 lat to ponad 4%, obecnie sporo poniżej 2. A 15 lat temu mBank się reklamował, że daje 16% na eMax.

Ale bank to nie wszystko. Można mieć większe korzyści z pieniędzy. I materialne, i niematerialne.

 

Koszt ubezpieczenia instalacji PV wynosi dla takiej instalacji jakieś 100zł jak już tak bardzo boisz się gradu.

 

To prawie 5% wartości prądu wyprodukowanego przez taką instalację (licząc po 60 gr).

 

 

Jak już tak bardzo lubisz liczyć to policz sobie kiedy ci się zwróci instalacja PV jeśli będziesz miał 2 taryfy a instalacja będzie ci produkowała 90% prądu dla 1 taryfy a 10% dla drugiej.

Ciekawy kejs. Weźmy te 7MWh/r. Z czego 5600kWh w tańszej strefie, 1400kWh w droższej.

Gdybym wszystko kupował zapłaciłbym 5600kWh*0,33zł/kWh + 1400kWh*0,7zł/kWh=1848zł+980zł=2828zł/rok

Gdybym miał instalację, jaką proponujesz, to zaoszczędziłbym rocznie (nie uwzględniając mnożnika, serwisu, ubezpieczenia itp) 560kWh + 1260kWh co zaoszczędziłoby 560kWh*0,33zł/kWh+1260kWh*0,7zł/kWh=184,8zł+882zł=1066,8zł

Musiałbym kupić prądu za (tak sobie przeliczę dla sprawdzenia) 5600kWh*0,9*0,33zł/kWh + 1400kWh*0,1*0,7=1663,2zł+98zł=1761,2zł

 

Ile kosztuje taka instalacja, co wyprodukuje 2600kWh rocznie? Chyba więcej, niż 10K zł? Więc będzie się zwracała ponad 10 lat (ciągle nie uwzględniając mnożnika, spadku sprawności, kosztów konserwacji czy napraw).

 

 

Ps masz samochód? liczyłeś kiedy ci się zwróci? Bo mi wychodzi że nigdy i bez sensu jest posiadać samochód. Więc po co ludzie kupują samochody.

 

Bingo. Nie mam. Mieszkam w centrum Warszawy. Mało poruszam się po mieście - większość spacerkiem po najbliższej okolicy. Czasami podjadę metrem czy tramwajem (na prąd). Myślę ekologicznie :)

A Ty trujesz środowisko samochodem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widzisz masz szczęście u mnie na wsi nie ma takich wynalazków jak tramwaj więc tak truję jeżdząć starym samochodem który pewnie emituje z 200g/km co2 co w moim przypadku daje jakieś 2 tony co2 na rok. Dlatego też założyłem pv które pozwoli zaoszczędzić 7ton co2 dzięki czemu mój ślad węglowy jest zmniejszony czyli dzięki temu jeszcze z 5 osób może kupić sobie nowy samochód i nasz ogólny ślad węglowy wyjdzie na 0 jak zainstaluję w przyszłości pc spadnie jeszcze bardziej. Wiesz to że ktoś napisał ustawę nie znaczy że prawo stoi po jego stronie. Bierut też napisał ustawę że zabiera ludziom działki/domy i teraz ty i ja płacimy za to, bo wiadomo ile kasy w stolicy poszło na zwroty tych działek/domów lub odszkodowań za nie więc nie naginaj rzeczywistości. Może jednak jeszcze raz sobie policzę instalacja 20k wielkość 3,5kWp produkuje prąd w 2 taryfach. Wydajność średnio roczna przez 10 lat 3300kWh z czego 2640 I taryfa 660 II taryfa. Z tego 50% zużycia własnego dla 1 taryfy 1320x0,7=924 i 50% w systemie opustów i 1320x0,56gr=739, całość w systemie opustów 660x0,26gr=171 razem 1834zł/rok zwrot kosztów po niech będzie na równo 11 latach. Całość za własne pieniądze na dobrym sprzęcie na tańszym sprzęcie można zrobić taką instalację za ok 16-17k więc zwróci się szybciej ale jak wiadomo niższa jakość większe ryzyko wymiany sprzętu nie starego ale już po gwarancji (falownik koszt ok 3-4k) więc nie zawsze warto oszczędzać. A teraz policzmy kiedy ci się zwróci z dotacją 40% dla stolicy. Uwzględniając wszystkie koszty jakie tam podałeś koszt 13500/1834= trochę ponad 7 lat uwzględniając dodatkowe ubezpieczenie 100zł i pomiary raz na 5 lat wychodzi zwrot po 8 latach. Przy czym w obliczeniach uwzględniam wszystkie twoje koszty a nie uwzględniam wzrostu cen za energię. I nawet jak masz zużycie roczne 7000kWh to robisz instalację taką żeby ci pokryła zapotrzebowanie w I taryfie a prawie całą potrzebną na pc dobierasz sobie w II taryfie. No i jak nadal się nie opłaca?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może jednak jeszcze raz sobie policzę instalacja 20k wielkość 3,5kWp produkuje prąd w 2 taryfach. Wydajność średnio roczna przez 10 lat 3300kWh z czego 2640 I taryfa 660 II taryfa.

 

No i kto tu zmienia zasady gry w trakcie gry? Miało być

policz sobie kiedy ci się zwróci instalacja PV jeśli będziesz miał 2 taryfy a instalacja będzie ci produkowała 90% prądu dla 1 taryfy a 10% dla drugiej.

 

Z tego 50% zużycia własnego dla 1 taryfy 1320x0,7=924 i 50% w systemie opustów i 1320x0,56gr=739, całość w systemie opustów 660x0,26gr=171 razem 1834zł/rok zwrot kosztów po niech będzie na równo 11 latach.

 

Kwestia subiektywnej oceny. Dla mnie 11 lat oznacza, że się nie opłaca. Do tego ryzyko uszkodzenia, pewność utraty parametrów, bardzo prawdopodobne koszty serwisu jeszcze wydłużają okres zwrotu.

 

Uwzględniając wszystkie koszty jakie tam podałeś koszt 13500/1834= trochę ponad 7 lat uwzględniając dodatkowe ubezpieczenie 100zł i pomiary raz na 5 lat wychodzi zwrot po 8 latach.

 

No i to jest IMO na granicy opłacalności. I dlatego się zastanawiam, czy wchodzić w to. Bo jak nie to, to może jakaś tania PC na podobnych zasadach? Jakby była z zasobnikiem o CWU, to by się okazało, że koszt kotła elektrycznego + zasobnik (bez dopłat) jest niewiele niższa od taniej PC z zasobnikiem CWU (z dopłatą 40%). I nawet licząc, że taka PC sporo ciepła będzie produkowała zimą grzałkami, to pozwoli zaoszczędzić ze 2K kWh prądu rocznie (pesymistycznie bardzo licząc - raczej znacznie więcej w moim przypadku). Nawet licząc te 2K kWh po 0,33zł mamy 660 zł rocznie oszczędności. Niby niewiele w porównaniu do powyższych wyliczeń instalacji fotowoltaicznej... Ale koszt inwestycyjny nieporównanie mniejszy. Weźmy taką PC do CWU Basic 270 2w (dwie wężownice, jedną podepniemy do ogrzewania podłogowego). Kosztuje niewiele ponad 6K zł z 23% VAT. Niech będzie 7K zł z montażem z 8% VAT. Po dopłacie mamy 4732 zł kosztu własnego. CAŁEGO.

Ale tu jest istotna różnica, bo instalacja słoneczna nie zastępuje nam żadnego urządzenia - czyli nie zmniejsza nam kosztów inwestycyjnych w innej pozycji. Taka PC powoduje, że oszczędzamy nie kupując kotła elektrycznego (ze 2,5K zł) i zasobnika (minimum 1K zł). Więc realnie skorzystanie z dopłaty do PC zwróci nam się gdzieś po dwóch latach.

A jeżeli weźmiemy PC z jedną wężownicą i/lub trochę droższy zasobnik, to w zasadzie każda zaoszczędzona kWh będzie już na plusie ekonomicznym.

 

Chyba właśnie podjąłem decyzję :)

 

Jeszcze odłożę ją na półkę i za tydzień czy dwa zweryfikuję, czy nie widzę tego inaczej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No i jak nadal się nie opłaca?

Nie opłaca się. Ani obecny ani przyszły rząd nie wygasi kopalni, a co za tym idzie będzie promował (szczególnie w aspekcie kampanii anty smogowej) urządzenia cieplne zasilanie prądem i / lub zakup lepszych gatunków węgla. Nie ma uzasadnienia dla dopłat do instalacji PV. Tylko i wyłącznie znaczny spadek cen samych instalacji może wzbudzić ich sprzedaż. Obecnie poziom zwrotu inwestycji w PV na poziomie 10-12 lat dla większości jest abstrakcją. Mówię tutaj zarówno o właścicielach już wybudowanych domów energooszczędnych jak i starszych mniej energooszczędnych lub wielkopowierzchniowych domów z lat 80-90. Ci pierwsi z uwagi na instalacje gazowe lub "ekogroszki" i/lub ratę kredytu hipotecznego. Ci drudzy zdecydowanie bardziej myślący o "grzaniu pasywnym" czyli ociepleniu/wymianie stolarki etc. lub choćby przejściu oświetlenia na LED-y ;)

 

Co więcej okres 10-12 lat dla niektórych z nas to perspektywa opuszczenia domu przez dzieci i rozważania nad sprzedażą domu (zmiana pracy, emerytura, kupno mniejszego, inna lokalizacja etc.).

 

ps. Jedną z obecnie znanych grup docelowych są właściciele domów gdzie C.O. i C.W.U. jest na prąd. Tutaj pole do popisu.

Edytowane przez Wykona
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen, myśl myśl a swoje przemyślenia uzewnętrzniaj tu na forum.

 

Jestem bardzo ciekawy jaką decyzję podejmiesz, ja tez stoję przed podobnym dylematem.

Jest szansa na dofinanowanie PV i pompy ciepła do CWU w wysokości około 84%, pewnie realnie wyjdzie nieco mniej.

Na PV jestem w pełni zdecydowany, instalacja ~3kW (moje roczne zużycie około 3000kWh), szacuję dość pesymistycznie wkład własny 4 do 5 kPLN, zwrot licząć bardzo ostrożnie z pewnością nie przekroczy 5 lat.

 

Złożyłem też wniosek na pompę ciepła do CWU, szacowany wkład własny 2-2,5 kPLN. Obecnie grzeję CWU gazem, który rocznie kosztuje około 650 zł.

Przydałby się jeszcze 1 kW PV dla pompy do CWU, ale nie wiem czy zmieści mi się tyle na dachu i czy wogóle gmina pozwoli założyć większą instalcję niż aktualne zużycie.

Z tego co wiem pompy maja być zintegrowane ze zbiornikiem CWU o mocy 2,5-3KW .

Chciałbym tez w okresach przejściowych, a najlepiej całą zimę, zasilać tą pompą podłogówkę a deficyt mocy uzupełniać kominkiem lub istniejącym kotłem kondensacyjnym.

(Dom ma zapotrzebowanie 5,5 kW przy -20 st, roczne potrzeby to około 11000 kWh/rok, dom tzw. 5 litrowy ).

Trochę nie odpowiada mi, że pompa byłaby zintegrowana z CWU i umiejscowiona zapewne w kotłowni lub garażu.

Nie chciałbym aby zimą łykała ciepło z domu, pewnie lepsza byłaby pompa typu split, obawiam się też skomplikowania instalacji (obecnie mam prosto wykonaną tj kocioł kondensat, dwa rozdzielacze, 600mb rurki z wodą pchaną pompką z kotła)

 

Widzisz więc, że dylematów co niemiara, i jak tu znaleźć ten złoty środek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest szansa na dofinanowanie PV i pompy ciepła do CWU w wysokości około 84%, pewnie realnie wyjdzie nieco mniej.

 

Przy takim dofinansowaniu to nie ma co się zastanawiać CZY, tylko które urządzenia brać. "moja" gmina jest nieruchawa i mogę liczyć co najwyżej na wojewódzkie 40% dofinansowania jeszcze minus podatek.

 

Przydałby się jeszcze 1 kW PV dla pompy do CWU

 

Jak zmieścisz się w limicie, to przy takich realnych kosztach nie ma się co zastanawiać. A jak się nie zmieści (czy w limicie, czy na dachu) to przy G12 za prąd dopłacisz bardzo niewiele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do opłacalności nie mam wątpliwości, zwróci się szybko lub nieco poźniej , dlatego wniosek jest złożony na PV i PC do CWU.

Jednak podchodzę do całości z rezerwą, nie wiadomo tak naprawdę co będzie dostępne do instalacji, jak bardzo skomplikuje cały system. Jestem za jak najprostszym rozwiązaniem i mam nadzieję, że w ogóle dojdzie do tego dofinansowania.

Jeśli nie to nie będę żałował, na razie rachunki są znośne.

 

A jak się nie zmieści (czy w limicie, czy na dachu) to przy G12 za prąd dopłacisz bardzo niewiele.

 

Jak rozliczana jest taryfa G12 przy PV? Czy obniżona cena nocą obowiązuje dopiero po wykorzystaniu kWh z nadwyżki wysłanej do sieci?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok napiszę jeszcze raz instalacja 3,445 kWp kosztuje na gotowo 19150zł na tańszym sprzęcie taka sama kosztuje 17000zł albo i mniej. Liczę dla droższej instalacji założenia:

Warszawa idealne południe dach 30stopni, koszty eksploatacyjne 100zł/rok uwzględniony spadek wydajności modułów, Brak wzrostu kosztów energii el przez 15 lat, całą kasę wykładasz sam taryfa g11 zużycie własne 25%.

Zwrot następuje w 11 roku w 15 roku jesteś na plusie 5000zł. Te same warunki z tą różnicą iż zakładamy 3% wzrost opłat za energię el. zwrot w 10 roku w 15 roku 10700 na plusie. Wzrost energii el o 5% rocznie (wcale nie jakiś wielki patrząc w poprzednie lata) Zwrot w 9 roku w 15 roku 15500zł na plusie. To wszystko bez dofinansowania. Z dofinansowaniem 40%(-19% podatek) Bez wzrostu cen energii el. zwrot w 8 roku po 15 latach 11000zł na plusie. Wzrost cen energii el o 3% Wzrot w 7 roku po 15 latach 16800zł na plusie. Wzrost o 5% Zwrot w 6 roku po 15 latach 19400zł na plusie.

Nie opłaca się?

Teraz weź pod uwagę że możesz zwiększyć oszczędności dzieki zwiększeniu zużycia własnego np odpalasz grzałkę el żeby ci podgrzewała wodę ja świeci słońce wtedy liczby wyglądają zupełnie inaczej. Cóż Ciebie widocznie to nie interesuje że się opłaca. Jeden woli kupić nowy samochód z salonu, drugi woli kupić mieszkania (na wynajem np) inny woli kupić pv i czekać aż 10 lat na zwrot to się nazywa wolność wyboru. Mnie się opłaca pv tobie z dofinansowaniem 40% się nie opłaca trudno. Mam nadzieję że inni policzą po mojemu i się zdecydują oszczędzając nam zużycia naszego skarbu narodowego zwanego czarnym złotem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te same warunki z tą różnicą iż zakładamy 3% wzrost opłat za energię el. zwrot w 10 roku w 15 roku 10700 na plusie.

 

A przyjmijmy inne fikcyjne założenie - 30% spadek cen prądu w tańszej strefie...

Ale ta fikcja, spadku ceny w tańszej strefie, jest bardzo bliska rzeczywistości...

W komunikacie Centrum Informacyjnego Rządu poinformowano, że wśród rekomendacji znalazło się zapewnienie istotnie obniżonych stawek za pobór energii elektrycznej w okresach zmniejszonego na nią zapotrzebowania. Ma to nastąpić przez zmiany w przepisach prawa energetycznego oraz budowlanego. Ma to na celu zachęcenie do instalacji pieców elektrycznych lub pomp ciepła na terenach, gdzie nie ma możliwości podłączenia do scentralizowanych systemów ciepłowniczych lub sieci gazowych.

http://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,news,rzadu-pomysl-na-smog-tansza-energia-w-nocy-i-zakaz-kopciuchow,221914.html

 

10 lat to zdecydowanie z późno się zwraca, żeby to miało sens. Założenie, że 100zł rocznie to cały koszt utrzymania, nawet z uwzględnieniem utraty mocy jest IMO zbyt optymistyczne. Wrócę do gwarancji Bruk-Bet - już w pierwszym roku mogą stracić 3% (czyli 90kWh wartych 54zł licząc po 60gr/kWh) a w ciągu 10 lat 10% (czyli w dziesiątym roku 180 zł licząc po 60gr/kWh). Czyli średnio niewiele poniżej 100zł rocznie wychodzi "koszt" utraty mocy w granicach gwarancji. A w 11r. nie masz już żadnej gwarancji.

A niech trzeba będzie wymienić skorodowane uchwyty, śruby czy jakieś element pokruszonego ze starości plastiku (o poważniejszej awarii i konieczności wymiany np. falownika* nie wspominając)

 

Resumując - bez dopłat, to IMO zbyt optymistyczne szacunki, że po 10 latach instalacja się zwróci. A IMVHO granica opłacalości to 7-8 lat (oczywiście każdy może mieć inną). Do tego jest ryzyko, że instalacja po 10 latach rozsypie się (nawet gdyby całość miała gwarancję 10 lat - a AFAIK nikt takiej gwarancji nie daje na całość, co najwyżej na same panele). Co więcej - jednym ruchem politycy mogą te wyliczenia wrzucić do kosza co, jak wyżej widać, już jest planowane. Pewnie, że to wróżenie z fusów. Ale nawet przyjmując korzystne dla wydania 20K zł założenia perspektywa zwrotu jest tak odległa, że nie ma uzasadnienia ekonomicznego.

 

A rada, żeby odpalać grzałkę w dzień, gdzie uzyski słoneczne są i tak duże i w domu ciepło, a nie grzać w nocy, gdy jest zimniej i uzyski zerowe to chyba rada dla fanatyków udowadniania opłacalności fotowoltaiki

 

*BTW. Jaką masz gwarancję na falownik?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok nie chce mi się już z tobą gadać, szkoda mojego czasu bo ty i tak nie przyjmujesz do wiadomości różnych rzeczy.

Gwarancja na falownik w taniej opcji wynosi 5 lat w dobrych firmach więcej (jak już pisałem policzyłem ci droższą firmę). Gwarancja na produkt czyli wady ukryte w modułach wynosi 10/12/15 lat zaś na uzyski czyli moc 25 lat 80/85/90% początkowej wydajności (wyliczyłem ci już ze spadkiem mocy okresy zwrotu). Instalacja wykonana jest z ALUMINIUM więc co ci ma tam popękąć jaki plastik, śruby są z nierdzewki? Widziałeś ty kiedyś moduł/instalację? Co mnie obchodzi obniżka 2 taryfy jak już ci liczyłem że produkujesz energię albo w całości dla g11 albo tylko w 20% dla 2 taryfy. Jak już nie wiem czy pisałem Ciebie nie przekonam że się opłaca zwłaszcza jak masz 40% dotacji. Jakby ktoś inny miał pytania niech pisze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

nie przyjmujesz do wiadomości różnych rzeczy.

 

A konkretnie? Wyliczenia w miarę nam się zgadzają - że dając fory fotowoltaice bez dopłat okres zwrotu jest 10+ lat. Różnimy się oceną, czy to się opłaca, czy nie.

Różnimy się też oceną ryzyka, czy wydanie teraz 20K zł będzie bardziej opłacalne, czy też nie wydawania takiej kwoty.

 

Gwarancja na falownik w taniej opcji wynosi 5 lat

Podeślesz warunki takiej gwarancji? Ja podesłałem na panele - i fajne wyłączenia w niej są oraz gwarantowane parametry, które wcale takie fajne nie są.

 

Gwarancja na produkt czyli wady ukryte

 

Gwarancja dotyczy jakości rzeczy sprzedanej (art. 577KC). Czy utrata 20% sprawności panela FV w 12 roku jest wadą ukrytą? IMO nie - ale jeżeli producent zagwarantuje, że w takim czasie taki spadek nie nastąpi, to tego dotyczy gwarancja.

 

w modułach wynosi 10/12/15 lat zaś na uzyski czyli moc 25 lat 80/85/90% początkowej wydajności

Podrzuć linka do takiej gwarancji, co zagwarantuje sprawność po 25 latach. Podrzucałem taką, gdzie po roku gwarantują spadek nie większy niż 3% a po 10 nie większy niż 10%.

 

(wyliczyłem ci już ze spadkiem mocy okresy zwrotu).

 

Nie zauważyłem. Wpisałeś od czapy 100zł/rok na wszelkie koszty - a tyle to wg gwarancji może stracić w ciągu 10 lat średnio na samej mocy. Bez wymiany wkręta, kabelka przegryzionego przez kunę czy jakiegokolwiek innego kosztu.

 

 

Co mnie obchodzi obniżka 2 taryfy jak już ci liczyłem że produkujesz energię albo w całości dla g11 albo tylko w 20% dla 2 taryfy.

 

No, jak ktoś na siłę chce udowadniać sens ekonomiczny instalacji fotowoltaicznej, to faktycznie trzeba jak ognia unikać tematu cen prądu i taryfy G12.

 

Ale jak ktoś po prostu chce wybrać, co mu się najbardziej opłaca, to może przeliczyć bez emocji i skakania ciśnienia (no, chyba że wcześniej już wydał pieniądze i dopiero zauważył G12).

Jeżeli może korzystać w 80% z taniego (czy nawet darmowego) prądu, to wydawanie 20K zł na zaspokojenie tych 20% kosztownych godzin jest "trochę" za drogie.

 

Co znaczy "trochę"?

No, weźmy sytuację, gdy ktoś grzeje dom 1:1 prądem (kocioł elektryczny czy kable i bojler). Niech dom ma w sumie zużycie prądu (razem z bytowym) 10MWh rocznie z czego bez specjalnych wyrzeczeń 80% jest zużywane w darmowej strefie.

Mamy roczny koszt prądu 2000kWh * 0,7 zł/kWh= 1400zł

Wydamy te 20K zł na instalację, która zapewni 100% zapotrzebowania... Ooops. Sorki. Żeby wyprodukować 10MWh faktycznego zużycia (włącznie z przelicznikiem) to chyba z 50K zł trzeba wydać? A to trudno dożyć, kiedy taka instalacja się zwróci.

 

Że 10MWh za dużo? Przy 5MWh wychodzi 700zł i instalacja za 25K zł zwraca się (przy zerowym spadku sprawności i zerowych kosztach utrzymania) po 35 latach.

Oj, trzeba się bać tego pomysłu rządu a jeszcze bardziej promocji Fortum.

 

Nic dziwnego, że nie chcesz myśleć o bardzo taniej/darmowej 2 strefie, bo zostaje tylko zgrzytanie zębów, jak ktoś wywalił grube tysiące.

A jeszcze większe zgrzytanie będzie, jak za 2, 5, czy 10 lat będzie można kupić panele 2x sprawniejsze 10x taniej. Albo będzie farba/tynk/dachówka 10% droższa od standardowych, które wyprodukują prąd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...